-
1. Data: 2006-08-07 13:51:55
Temat: Transaction Technologies – przestroga.
Od: "Marcin" <k...@N...gazeta.pl>
W ramach uczenia się na błędach (najlepiej cudzych )), chcę opisać co mi się
przytrafiło podczas rekrutacji do firmy Transaction Technologies na
stanowisko programista Java w Łodzi.
Po ukazaniu się ogłoszenia wysłałem swoją aplikację i zostałem zaproszony na
pierwszą rozmowę w Warszawie. Była to krótka około 20-30 min rozmowa z Panią
Moniką, kierownikiem rekrutacji w firmie TT. Po rozmowie wysłałem krótki
program i zostałem zaproszony na drugą rozmowę w trakcie której ustaliłem z
panem dyrektorem że się nadaje i że firma mi się podoba J. Firma miała mi dać
znać w ciągu miesiąca czy udało im się podpisać kontrakt i czy rozpoczynamy
współpracę (w między czasie wysłano mi maile z przykładową umową jaką miałbym
podpisać z firmą TT). Potrwało to trochę dłużej, ale w pierwszej połowie
czerwca zadzwoniła do mnie pani Monika z informacją że jest już wszystko
dopięte i że od 15 czerwca możemy rozpocząć współpracę. Pechowo byłem wtedy
na urlopie za granicą (wycieczka), ale uzgodniłem z Panią Moniką że
współpracę zaczniemy od 1 sierpnia, a ja po urlopie porozmawiam z moim
pracodawcą a potem zgłoszę się do Pani Moniki w celu podpisania umowy z firmą
TT.
Po urlopie uzgodniłem wszystkie szczegóły z moim pracodawcą, złożyłem
wymówienie i ....
Tu właśnie zaczyna się najfajniejsza część J.
Przez dwa dni (wtorek,środa) próbowałem skontaktować się z Panią Moniką, ale
bezskutecznie. Poprosiłem Panią sekretarkę żeby uzyskała od Pani Moniki
informację „Czy nasze uzgodnienia są nadal aktualne?”. W czwartek
telefonicznie poinformowano mnie że „Uzgodnienia są już nie ważne i że
znaleziono kogoś na moje miejsce” ?? Byłem zaskoczony i poprosiłem o rozmowę
z Panią Moniką ponieważ pewnie nastąpiła jakaś pomyłka. I następne dwa dni
próbowałem się z Panią Moniką skontaktować. W piątek około 17.00 dostałem
informację że Pani Monika skontaktuje się ze mną w poniedziałek. Wysłałem też
do Pani Moniki maili w którym opisałem całą sytuację i bardzo poprosiłem o
kontakt.
Cały poniedziałek minął pod znakiem oczekiwania kontakt. We wtorek próbowałem
się z Panią Moniką skontaktować ale gdzieś wyjechała. Środa, po półtora
tygodniu prób kontaktu z Panią Moniką, moja cierpliwość została wyczerpana L.
Poprosiłem o uzyskanie informacji „Czy Pani Monika nie chce ze mną rozmawiać,
bo jeżeli tak to ja nie będę więcej dzwonił ponieważ to już jest dla mnie
żenujące”. Dostałem zapewnienie że Pani Monika dziś się ze mną skontaktuje
J. I się skontakowała, około 19.30, dostałem od niej odpowiedź na mojego
maila z przed 5 dni. W mailu Pani Monika napisała że mnie przeprasza że tak
długo nie odpowiadała na maila i że mnie nie chcą.
Ręce mi opadły, ani grama przepraszam za to że nie zostałem poinformowany
wcześniej o tym że nasze uzgodnienia są już nie ważne i że przez Panią Monikę
straciłem pracę.
W odpowiedzi na jej maila napisałem co myślę o całej tej rekrutacji, firmie
TT i że rozważam skierowanie sprawy do sądu w celu wyegzekwowania umowy
ustnej. Odpowiedź zaadresowałem na główne maile firmy TT i do prezesa TT.
Dostałem jeszcze jednego maila gdzie Pani Monika prosiła o mój numer
telefonu, ponieważ po mojej odpowiedź doszła do wniosku że nastąpiła jakaś
pomyłka. Numer dostała, ale do tej pory (dwa miesiące) nie miałem
przyjemności przeprowadzić rozmowy z Panią Moniką.
Puenta.
Następnym razem gdy będę zmieniał pracę, najpierw z moją przyszłą firmą
podpiszę umowę przedwstępną, dopiero później złoże wymówienie w mojej
bieżącej.
Mam nadzieję że ktoś oprócz mnie wyciągnie z tej opowieści wnioski i nie
popełni takich błędów jak ja.
Życzę jak najmniej takich sytuacji w życiu
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-08-07 14:08:52
Temat: Re: Transaction Technologies – przestroga.
Od: "Sławek Mróz" <slmroz@_krzak_wp.pl>
> podpiszę umowę przedwstępną, dopiero później złoże wymówienie w mojej
> bieżącej.
Jak najbardziej, a na takiej umowie zapisz _wszystkie_ ustalenia, nawet te
najbardziej
szczegolowe.
Pozdr
Slawek
-
3. Data: 2006-08-07 15:10:46
Temat: Re: Transaction Technologies – przestroga.
Od: "Marcin" <k...@g...pl>
Sławek Mróz <slmroz@_krzak_wp.pl> napisał(a):
> Jak najbardziej, a na takiej umowie zapisz _wszystkie_ ustalenia, nawet te
najbardziej szczegolowe.
>
Nastęnym razem napewno tak zrobie :)).
Marcin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2006-08-08 08:18:45
Temat: Re: Transaction Technologies – przestroga.
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marcin" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:eb7ghr$6b2$1@inews.gazeta.pl...
<cut>
> Po urlopie uzgodniłem wszystkie szczegóły z moim pracodawcą, złożyłem
> wymówienie i ....
<cut>
<cut>
> Ręce mi opadły, ani grama przepraszam za to że nie zostałem poinformowany
> wcześniej o tym że nasze uzgodnienia są już nie ważne i że przez Panią
> Monikę
> straciłem pracę.
<cut>
Rece mi opadly.... stary, ja wiem, ze nie kopie sie lezacego, ale ile ty
masz lat???? Robote straciles przez swoja naiwnosc i, krotko mowiac,
glupote. Kto rzuca robote bo dostal ustne zapewnienia i nie ma na to jeszcze
swiadkow, dowodow itp...? Istnieje cos takiego jak list intencyjny, w ktorym
zawiera sie np. kary umowne, i takowy list jest wiazacy dla obu stron.
Ehhhh... Coz stary, co cie nie zabije, to cie wzmocni, powodzenia...
-
5. Data: 2006-08-12 22:27:08
Temat: Re: Transition Technologies
Od: "mr_q" <mr_q@bez_spamu_WP.PL>
poprawka w temacie dla googli ;)
--
-
6. Data: 2006-08-24 12:47:25
Temat: Re: Transaction Technologies – przestroga.
Od: o`rety <o`rety@pl.pl>
Użytkownik clockworkoi napisał:
> Użytkownik "Marcin" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:eb7ghr$6b2$1@inews.gazeta.pl...
> <cut>
>
>>Po urlopie uzgodniłem wszystkie szczegóły z moim pracodawcą, złożyłem
>>wymówienie i ....
>
> <cut>
>
> <cut>
>
>>Ręce mi opadły, ani grama przepraszam za to że nie zostałem poinformowany
>>wcześniej o tym że nasze uzgodnienia są już nie ważne i że przez Panią
>>Monikę
>>straciłem pracę.
>
> <cut>
>
> Rece mi opadly.... stary, ja wiem, ze nie kopie sie lezacego, ale ile ty
> masz lat???? Robote straciles przez swoja naiwnosc i, krotko mowiac,
> glupote. Kto rzuca robote bo dostal ustne zapewnienia i nie ma na to jeszcze
> swiadkow, dowodow itp...? Istnieje cos takiego jak list intencyjny, w ktorym
> zawiera sie np. kary umowne, i takowy list jest wiazacy dla obu stron.
> Ehhhh... Coz stary, co cie nie zabije, to cie wzmocni, powodzenia...
>
>
Sory, ale czy rozmawiamy z powaznymi ludzmi czy z gowniarstwem? Jak z
tym drugim rodzajem, to nalezaloby to nazywcia wprost po imieniu. Swoja
droga, mozesz podpisac nawet umowe o prace a jak beda cie chcieli
wyrolowac, to i tak to zrobia.
pozdr