-
11. Data: 2003-09-23 10:15:37
Temat: Re: Tester
Od: "kuku" <k...@g...pl>
Użytkownik "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bkml1g$65g$1@inews.gazeta.pl...
> n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):
>
> > Nie moge, bo nie mam skanera.
>
> Już nieaktualne, teraz do mnie dotarło że skoro to Sams to pewnie będzie
na
> safari. No i jest :)
>
> pzdr
> konlin
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/
Ja przepraszam ze sie tak bezceremonialnie zapytam, ale co to jest to
"safari"???? Pytam, bo chetnie bym przegladnal rzeczona ksiazke, z racji
tego, ze pracuje jako tester - molester :) a chwilowo nie mam zamiaru nabyc
oryginalu w USA. Czy to "safari" umozliwia nabycie taniej?
pozdrawiam,
m
-
12. Data: 2003-09-23 10:47:12
Temat: Re: Tester
Od: "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl>
kuku <k...@g...pl> napisał(a):
> Ja przepraszam ze sie tak bezceremonialnie zapytam, ale co to jest to
> "safari"???? Pytam, bo chetnie bym przegladnal rzeczona ksiazke, z racji
> tego, ze pracuje jako tester - molester :) a chwilowo nie mam zamiaru nabyc
> oryginalu w USA. Czy to "safari" umozliwia nabycie taniej?
http://safari.informit.com. Wieeeelka strona.
A jak masz jakieś inne materiały z tej dziedziny to może się wymienimy?
pzdr
konlin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2003-09-23 11:04:12
Temat: Re: Tester
Od: "Misiek" <g...@s...nl>
"Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bkothm$4nr$1@inews.gazeta.pl...
> n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):
>
> >> Ja chcę się na serio zabierać za ten zawód, po prostu chciałbym zdobyć
na
> ^^^^^
> tu powinno jeszcze być "nie" :) Nie wiem jak to się stało że zniknęło.
No już myślałem...
Teraz mogę spokojnie napisać nt. testera ;-) Tester stoi najniżej
w hierarchi projektu. Tzn. zarabia najmniej, ma najmniej
do powiedzenia, w momencie reorganizacji jako pierwszy wylatuje.
Często na testera zatrudnia sie kogoś bez zbyt dużych kwalifikacji,
jako że jest to praca mało twórcza i żmudna. Każdemu, kto ma
choć trochę ambicji, odradzam z całego serca zawód testera.
Misiek
-
14. Data: 2003-09-23 11:16:03
Temat: Re: Tester
Od: "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl>
Misiek <g...@s...nl> napisał(a):
> Teraz mogę spokojnie napisać nt. testera ;-)
A wcześniej czemu nie mogłeś? Chyba nikt by się na Ciebie nie obraził ;)
> Tester stoi najniżej
> w hierarchi projektu. Tzn. zarabia najmniej, ma najmniej
> do powiedzenia, w momencie reorganizacji jako pierwszy wylatuje.
Wszystko się zgadza. Ale na takim stanowisku możesz zaczynać zdobywać
doświadczenie w dobrej fiemie i mieć styczność z produktami, z któymi nie masz
szans się zapoznać na studiach czy w innej firmie. Poza tym co innego
pojedynczy tester a co innego cały dział testów :)
> Często na testera zatrudnia sie kogoś bez zbyt dużych kwalifikacji,
> jako że jest to praca mało twórcza i żmudna. Każdemu, kto ma
> choć trochę ambicji, odradzam z całego serca zawód testera.
Chyba przesadzasz, nie jest tak źle. Po prostu trzeba podchodzić do tego z
głową by eliminować pewne przypadki no i umieć sobie automatyzować pracę.
pzdr
konlin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2003-09-23 14:52:41
Temat: Re: Tester
Od: "Misiek" <g...@s...nl>
"Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bkpa1j$rvj$1@inews.gazeta.pl...
> Misiek <g...@s...nl> napisał(a):
>
> > Teraz mogę spokojnie napisać nt. testera ;-)
>
> A wcześniej czemu nie mogłeś? Chyba nikt by się na Ciebie nie obraził ;)
Nie, to nie to. Nie lubie zniechecac ludzi. Jak ktos chce byc
testerem, to prosze bardzo! oni tez sa potrzebni, nawet bardzo,
tylko jakos nikt z nimi sie nie liczy...
> > Tester stoi najniżej
> > w hierarchi projektu. Tzn. zarabia najmniej, ma najmniej
> > do powiedzenia, w momencie reorganizacji jako pierwszy wylatuje.
>
> Wszystko się zgadza. Ale na takim stanowisku możesz zaczynać zdobywać
> doświadczenie w dobrej fiemie i mieć styczność z produktami, z któymi nie
masz
> szans się zapoznać na studiach czy w innej firmie. Poza tym co innego
> pojedynczy tester a co innego cały dział testów :)
Prawda. To jest stanowisko wejsciowe, jednak istnieje duze
niebezpieczenstwo, ze z dzialu testowego wyzej juz sie nie
podskoczy. Pisze to na podstawie pracy w paru duzych firmach
(miedzynarodowych). W nich lepiej od razu po studiach starac
sie na stanowisko developerskie lub menagerskie. Testerzy sa
dobrzy po szkole sredniej, max. po inzynierskiej.
> > Często na testera zatrudnia sie kogoś bez zbyt dużych kwalifikacji,
> > jako że jest to praca mało twórcza i żmudna. Każdemu, kto ma
> > choć trochę ambicji, odradzam z całego serca zawód testera.
>
> Chyba przesadzasz, nie jest tak źle. Po prostu trzeba podchodzić do tego z
> głową by eliminować pewne przypadki no i umieć sobie automatyzować pracę.
>
Masz racje. Smutne jest tylko to, ze nawet najbardziej lotny
tester, automatyzujac wszystkie testy i wychwytujac wszystkie
bugi w locie, rzadko zostanie doceniony i caly splendor i
tak spadnie na developera i menagera...
Misiek
-
16. Data: 2003-09-23 17:39:50
Temat: Re: Tester
Od: "kuku" <k...@g...pl>
Użytkownik "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bkp8bg$kn3$1@inews.gazeta.pl...
> kuku <k...@g...pl> napisał(a):
>
> > Ja przepraszam ze sie tak bezceremonialnie zapytam, ale co to jest to
> > "safari"???? Pytam, bo chetnie bym przegladnal rzeczona ksiazke, z racji
> > tego, ze pracuje jako tester - molester :) a chwilowo nie mam zamiaru
nabyc
> > oryginalu w USA. Czy to "safari" umozliwia nabycie taniej?
>
> http://safari.informit.com. Wieeeelka strona.
> A jak masz jakieś inne materiały z tej dziedziny to może się wymienimy?
>
> pzdr
> konlin
Dziekuje za link. Wymienilbym sie chetnie, tyle ze nie mam pozycji bardziej
ogolnych, na temat metodologii testowania software'u czy hardware'u jako -
takiego. Mam troche materialow dotyczacych dosc waskiej dziedziny, systemow
telekomunikacyjnych pewnej "wiodacej firmy" ;)
pozdrawiam,
m
-
17. Data: 2003-09-23 23:48:47
Temat: Re: Tester
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Misiek" <g...@s...nl> writes:
> No już myślałem...
> Teraz mogę spokojnie napisać nt. testera ;-) Tester stoi najniżej
> w hierarchi projektu. Tzn. zarabia najmniej, ma najmniej
> do powiedzenia, w momencie reorganizacji jako pierwszy wylatuje.
> Często na testera zatrudnia sie kogoś bez zbyt dużych kwalifikacji,
> jako że jest to praca mało twórcza i żmudna. Każdemu, kto ma
> choć trochę ambicji, odradzam z całego serca zawód testera.
Wszystko zalezy od tegow, w jakiej firmie pracujesz, co robisz i przy
jak duzym projekcie.
ja zaczynalam od bycia takim szeregowym testerem, ktory bierze cudzy
testplan, testcases i jedyne co robi, to ma wykonac to, co napisane.
Taka praca faktycznie na dluzsza mete jest straszna.
Potem awansowalam i ja sama zajmowalam sie pisaniem testcases. Potem
znow awansowalam i bylam kierownikiem projektu od strony sprawdzania
jakosci softwaru. (technical lead)
Tu juz trzeba sie wykazac zdolnosciami organizacyjnymi, umiejetnoscia
pracy z ludzmi, rozumiec ograniczenia czasowe (zawsze takie sa) no i
odpowiadac za jakosc produktu. W sumie to dosc odpowiedzialna praca,
stresujaca i nielatwa. Pod soba mialam kilkunastu szeregowych
testerow, nad soba kierownika calego projektu.
w takim wypadku praca zaczyna sie na etapie wstepnego projektowania
ram czasowych danego projektu a konczy na wypuszczeniu go na rynek, po
drodze przechodzac przez etapy alfa, beta i GM. To kierownik SQA
decyduje, czy software gotowy juz jest do przejscia do nastepnej fazy
projektu.
Poza tym przy duzych projektach testowanie jest zautomatyzowane na
tyle, na ile sie da. Tester to nie tylko osoba wykonujaca jakies
testy, ale tez programista, ktory w/g testplanu i testcases pisze
progeramy testujace.
Czesto taka praca wymaga wiekszych zdolnosci i jest trudniejsza, niz
szeregowego programisty, klepiacego kawalki kodu przez kogos
zaprojektowane.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
18. Data: 2003-09-24 07:38:04
Temat: Re: Tester
Od: "Misiek" <g...@s...nl>
"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
news:m2u173ukv4.fsf@pierdol.ninka.net...
> "Misiek" <g...@s...nl> writes:
>
>
> > No już myślałem...
> > Teraz mogę spokojnie napisać nt. testera ;-) Tester stoi najniżej
> > w hierarchi projektu. Tzn. zarabia najmniej, ma najmniej
> > do powiedzenia, w momencie reorganizacji jako pierwszy wylatuje.
> > Często na testera zatrudnia sie kogoś bez zbyt dużych kwalifikacji,
> > jako że jest to praca mało twórcza i żmudna. Każdemu, kto ma
> > choć trochę ambicji, odradzam z całego serca zawód testera.
>
> Wszystko zalezy od tegow, w jakiej firmie pracujesz, co robisz i przy
> jak duzym projekcie.
>
> ja zaczynalam od bycia takim szeregowym testerem, ktory bierze cudzy
> testplan, testcases i jedyne co robi, to ma wykonac to, co napisane.
>
> Taka praca faktycznie na dluzsza mete jest straszna.
>
> Potem awansowalam i ja sama zajmowalam sie pisaniem testcases. Potem
> znow awansowalam i bylam kierownikiem projektu od strony sprawdzania
> jakosci softwaru. (technical lead)
>
> Tu juz trzeba sie wykazac zdolnosciami organizacyjnymi, umiejetnoscia
> pracy z ludzmi, rozumiec ograniczenia czasowe (zawsze takie sa) no i
> odpowiadac za jakosc produktu. W sumie to dosc odpowiedzialna praca,
> stresujaca i nielatwa. Pod soba mialam kilkunastu szeregowych
> testerow, nad soba kierownika calego projektu.
<cut>
No a potem? Jaki byl nastepny krok twojej kariery?
Z mojego doswiadczenia, im wieksza firma, tym gorzej :-(.
Tak dla zilustrowania, tester czesto musi miec wiedze
nie mniejsza od developera, zwlaszcza przy testach white-box.
Co wiecej, testowanie systemu zajmuje obecnie wiecej
czasu niz zaprojektowanie. No i teraz odpowiedz mi
na pytanie kim byc lepiej (pisze o hardware, jako ze to
moja dzialka):
* facetem ktory zaprojektowal Pentium-IV, czy
* facetem ktory przetestowal Pentium-IV?
Co lepiej prezentuje sie w CV? Co robi wieksze wrazenie?
Jak mowili u nas w firmie, bycie testerem nie jest wystarczajaco
sexy, ;-).
A z dzialki softu. Zdaje sie, ze najwieksza firma softwarowa
wydaje bardzo malo na testowanie swojego softu. Chociazby tam,
jako tester kariery nie zrobisz ;-) (pomijam to czy chcesz :)
Misiek
-
19. Data: 2003-09-24 09:10:43
Temat: Re: Tester
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Misiek" <g...@s...nl> writes:
>> ja zaczynalam od bycia takim szeregowym testerem, ktory bierze cudzy
>> testplan, testcases i jedyne co robi, to ma wykonac to, co napisane.
>>
>> Taka praca faktycznie na dluzsza mete jest straszna.
>>
>> Potem awansowalam i ja sama zajmowalam sie pisaniem testcases. Potem
>> znow awansowalam i bylam kierownikiem projektu od strony sprawdzania
>> jakosci softwaru. (technical lead)
>>
>> Tu juz trzeba sie wykazac zdolnosciami organizacyjnymi, umiejetnoscia
>> pracy z ludzmi, rozumiec ograniczenia czasowe (zawsze takie sa) no i
>> odpowiadac za jakosc produktu. W sumie to dosc odpowiedzialna praca,
>> stresujaca i nielatwa. Pod soba mialam kilkunastu szeregowych
>> testerow, nad soba kierownika calego projektu.
> <cut>
>
> No a potem? Jaki byl nastepny krok twojej kariery?
Zrezygnowalam z tego zawodu. Co nie znaczy, ze taki jest koniec ;)
Koledzy, ktorzy zostali i bardziej ich to intersowalo, awansowali na
QA manager - manager jak kazdy inny.
Albo, przekwalifikowali sie na programistow.
Zalezy, co chcesz robic i jakie masz perspektywy w danej firmie.
Co do zarobkow: QA manager sie plasuje mniej wiecej tak samo, jak
jakikolwiek inny manager sredniego szczebla. oczywiscie, to musi byc
firma, ktora ma wlasny dzial testerow.
W Polsce nie wiem ile takich jest, ale chba niewiele.
> Z mojego doswiadczenia, im wieksza firma, tym gorzej :-(.
Z mojego wynika wrecz odwrotnie.
> Tak dla zilustrowania, tester czesto musi miec wiedze
> nie mniejsza od developera, zwlaszcza przy testach white-box.
to prawda.
i tez przy okazji programuje, bo w koncu ktos te testy automatyzowac
musi.
> Co wiecej, testowanie systemu zajmuje obecnie wiecej
> czasu niz zaprojektowanie. No i teraz odpowiedz mi
prawda.
> na pytanie kim byc lepiej (pisze o hardware, jako ze to
> moja dzialka):
>
> * facetem ktory zaprojektowal Pentium-IV, czy
> * facetem ktory przetestowal Pentium-IV?
to zalezy jak dobry jestes w tym co robisz i gdzie dokladnie
znajdujesz sie w hierarchii.
Szef dzialu kontroli jakosci (to chyba tak po polsku bedzie...?) w
wielu firmach ma naprawde duzo do powiedzenia.
> Co lepiej prezentuje sie w CV? Co robi wieksze wrazenie?
to zalezy, co chcesz robic i o jaka robote sie starasz.
> Jak mowili u nas w firmie, bycie testerem nie jest wystarczajaco
> sexy, ;-).
> A z dzialki softu. Zdaje sie, ze najwieksza firma softwarowa
> wydaje bardzo malo na testowanie swojego softu. Chociazby tam,
> jako tester kariery nie zrobisz ;-) (pomijam to czy chcesz :)
Mowisz o Microsoft? Oni nawet dosc duzo wydaja na testowanie i
zatrudniaja bardzo wielu testerow, ale co z tego, skoro ostateczna
decyzja nalezy do dzialu marketingu zwykle.
Mam kolege, ktory pracowal w MS jako tester wlasnie (potem sie
przeniosl do nas). Mowil, ze tydzien przed wypuszczeniem na rynek
windows2000 bylo w ich bazie danych zarejestrowanych SZESCDZIESIAT
PIEC TYSIECY krytycznych bugow dotyczacych tegoz produktu. No i co.
I tak go wypchneli za drzwi. A to nawet sie nie kwalifikowalo na
wersje beta. No ale w MS taka jest polityka: decyduje marketing, na to
wydaje sie krocie, a jakosc produktu jest na entym miejscu.
za to jak pracujesz np. w NASA przy oprogramowaniu typu
"mission-critical" to jako szef QA jest znaaacznie wazniejszy niz
dzial programistow.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
20. Data: 2003-09-24 09:58:00
Temat: Re: Tester
Od: "Konrad Inglot" <k...@N...gazeta.pl>
n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) napisał(a):
> Mam kolege, ktory pracowal w MS jako tester wlasnie (potem sie
> przeniosl do nas). Mowil, ze tydzien przed wypuszczeniem na rynek
> windows2000 bylo w ich bazie danych zarejestrowanych SZESCDZIESIAT
> PIEC TYSIECY krytycznych bugow dotyczacych tegoz produktu. No i co.
> I tak go wypchneli za drzwi. A to nawet sie nie kwalifikowalo na
> wersje beta. No ale w MS taka jest polityka: decyduje marketing, na to
> wydaje sie krocie, a jakosc produktu jest na entym miejscu.
Dziwne bo akurat W2k to jeden z ich lepszych produktów jeśli chodzi o OS.
Gdyby tylko wszyskie ich "nie kwalifikujące się na bety" aplikacje działały
tak stabilnie...
pzdr
konlin
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/