-
1. Data: 2003-06-18 14:05:54
Temat: Tesco
Od: Nuno <n...@p...com>
Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
praktyki lub pracę w biurze.
Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
Paniusia w kadrach powiedziała z wielkš łaskš:
"...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
--
n...@p...com
GG: 789298
-
2. Data: 2003-06-18 14:30:21
Temat: Re: Tesco
Od: r...@r...pl
> "...u nas ludzie po studiach to pracuj? na kasach..."
zapominala dodac
...a komputerami zajmuja sie absolwenci szkol srednich ;-)
pozdrawiam
romekk
--
020 9434 - NIEZALEZNY dostep ISDN/V90/V110 (Warszawa)
ppp/ppp
-
3. Data: 2003-06-18 14:46:28
Temat: Re: Tesco
Od: "Maciej W" <m...@o...pl>
> Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> praktyki lub pracę w biurze.
> Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> Paniusia w kadrach powiedziała z wielką łaską:
>
> "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
>
w takim razie ona chyba juz jest conajmniej po doktoracie....ciekawe w jakiej
dziedzinie?
> brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
niestety
pozdr
-
4. Data: 2003-06-18 17:15:45
Temat: Re: Tesco
Od: "KCH" <k...@w...pl>
Użytkownik "Nuno" <n...@p...com> napisał w wiadomości
news:3EF071C2.6958869E@polbox.com...
> Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> praktyki lub pracę w biurze.
> Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> Paniusia w kadrach powiedziała z wielką łaską:
>
> "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
... bo nasza firma jest jak rodzina i lepszą posadę można dostać tylko po
znajomości lub...nie powiem już co heh
-
5. Data: 2003-06-18 17:55:45
Temat: Re: Tesco
Od: "Asia Kubiak" <a...@b...pl>
Użytkownik "KCH" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bcq6b8$1d56$1@foka1.acn.pl...
> > Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> > praktyki lub pracę w biurze.
> > Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> > Paniusia w kadrach powiedziała z wielką łaską:
> >
> > "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
>
> ... bo nasza firma jest jak rodzina i lepszą posadę można dostać tylko po
> znajomości lub...nie powiem już co heh
>
jak to w tym starym kawale?
"Młody chłopak po liceum, jakimś tylko sobie znanym sposobem,
dostał się do biura wielkiej firmy. Praca jego polegała na
odbieraniu telefonów. Po tym jak odebrał kilka, kierownik działu
przyszedł gratulacjami:
-"Młoda świeża krew! świetnie pan to robi! Właśnie takich ludzi nam
potrzeba. Awansuje pana piętro wyżej."
Następnego dnia po kilku godzinach pracy, polegającej na
odbieraniu telefonów i zapisywaniu, kto dzwonił, znowu
przyszedł do niego kierownik wyższego pietra z gratulacjami:
-"Jutro, rozpoczął uroczyście, proszę przyjść w garniturze piętro
wyżej na zebranie zarządu firmy."
Następnego dnia, gdy pojawił się na zebraniu, przywitała go burza
oklasków i nie minęło wiele czasu, a został członkiem zarządu !
Zakomunikowano mu, ze przez najbliższych kilka dni jego praca ograniczać
się będzie wyłącznie do uczestnictwa w zebraniach najwyższego organu firmy.
Tak tez się stało, ale po kilku dniach pracy otrzymał telefon od
sekretarki szefa, ze ma propozycje zostania prezesem zarządu firmy i w
tym celu szef zaprasza go jutro do siebie.
Następnego dnia przybył wiec do gabinetu właściciela firmy. Stanął przed
nim, a szef zaczął:
-"Takiej młodej świeżej krwi potrzeba naszej firmie.
I tylko w naszej firmie mogłeś osiągnąć tak szybko awans.
Co usłyszę w zamian za to?"
-"Dziękuje"- krotko odpowiedział młodzieniec.
-"Liczyłem na więcej wylewności" - skomentował szef.
Na to młodzieniec:
-"Dziękuje, tato..."
Asiek
-
6. Data: 2003-06-18 19:03:18
Temat: Re: Tesco
Od: Krzysztof Zaremba <z...@...pl>
Użytkownik Nuno napisał:
> Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> praktyki lub pracę w biurze.
> Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> Paniusia w kadrach powiedziała z wielkš łaskš:
>
> "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
>
> brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
W sumie to dobrze odpowiedziała. Szanujący sie informatyk
ni szuka pracy w TESCO ;P
Nawet jeśli dopiero kończysz studia. Jeśli do tej pory nie zdobyłeś
doświadczenia - to masz pecha .
--
K.Z.
-
7. Data: 2003-06-19 01:15:26
Temat: Re: Tesco
Od: wojtek <b...@n...o2.pl>
> W sumie to dobrze odpowiedziała. Szanujący sie informatyk
> ni szuka pracy w TESCO ;P
tesco... szkoda gadać,miałem taką sytuację na szkoleniach,mieliśmy
zadawać sobie pytania o tesco ,ja wymysliłem pytanie które związane było
z planami rozwoju tesco w Polsce,te informacje były dostępne w prasie
No i ktoś zakwestionował moje pytanie jako nie związane z tematem... nie
można było zadawać pytań które wykraczały poza treść referatu który nam
przedstawiono
-
8. Data: 2003-06-19 17:04:58
Temat: Re: Tesco
Od: l...@p...onet.pl
> brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
nie w kraju, tylko w Tesco
pozdr
:::M:::
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2003-06-21 14:15:35
Temat: Re: Tesco
Od: "excile" <d...@k...net.pl>
> Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> praktyki lub pracę w biurze.
> Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> Paniusia w kadrach powiedziała z wielką łaską:
>
> "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
>
> brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
ty sie zajac smiej wiem z wlasnego przykladu, ze w Auchan Gdansk na kasach
pracowalo 3 mgrow UG, moich znajomych a doktorow UG zatrudniano w ochronie.
I to wcale nie jest smieszne. Z drugiej strony zadna praca nie hanbi tylko
czlowieka krew zalewa, ze uczyl sie 5 lat i zarabia tyle co gosc po
zawodowce, alob jeszcz mniej
pzdr
DC
-
10. Data: 2003-06-23 07:26:48
Temat: Re: Tesco - hipermarkety
Od: Rafał <t...@n...pl>
Nuno wrote:
> Wczoraj byliśmy z kumplem w Tesco zapytać się o jakiś staż,
> praktyki lub pracę w biurze.
> Oboje kończymy teraz informatykę (mgr).
> Paniusia w kadrach powiedziała z wielkš łaskš:
> "...u nas ludzie po studiach to pracują na kasach..."
Powiedziała tak, by się Was po prostu pozbyć :)
Widocznie trafiliście akurat w czas herbatki... :>
> brak słów co się w tym naszym kraju dzieje... :-(
Jak ktoś napisał - kraj to nie tesco. Ani geant.
A dlaczego tam tak jest? Przyjrzyjcie się, KTO tam manageruje naszymi
Polakami. Nie Niemiec, nie Francuz ani Anglik. Polak. I to on aby się
wykazać, robi wszystko by zdołować ludzi i się koniecznie, za wszelką cenę
wywyższyć. Idę o zakład o grubą kasę, że 90% tych "managerufff" w
hipermarketach nie ma wyższego wykształcenia, ledwie średnie. Nad takimi
jest najlepiej się panoszyć, co wykorzystują niemiaszki, angliczki, czy
żabojady - wiadomo, że nie postawi się, bo gdzie pracę znajdzie? Jako
kasjer w innym hipermarkecie? Skoro pracuje w hipermarkecie, to znaczy, że
nie umie znaleźć dobnrej pracy.
Prawdą także jest to, że hipermarkety są rodzinne - taki hit w Niemczech
najlepszym przykładem...
Kiedyś pracowałem w hicie, w tesco. Jeśli komuś zależy na pracy tam - niech
się dobrze zastanowi, gdyż praca na dłuższą metę jest pozbawikona sensu:
- kasjer w kółko robi DOKŁADNIE to samo,
- 'sprzedawca' - wykładający towary na półkę, prawie w nieskończoność
wykłada te same towary, na te same regały, w te same miejsca,
- magazynierzy dostarczją ten sam towar w te same miejsca...
Pracowałem w różnych działach - począwszy od food I i II, na piekarni,
piekarni 'chleba'*, dziale mięśnym, na warzywno-owocowym, na przemysłowym
kończąc... Gdybym miał wybierać dział obecnie... Na pewno nie wybrałbym
warzywno-owocowego. Owszem, ten dział ma pewne plusy, ale ma więcej
minusów. Na pewno także nie wybrałbym działu mięsnego (choć ten akurat dał
mi naprawdę sporo do życia...), a jak ktoś jest delikatny i widok krwi go
"zniechęca" to niech omija z daleka... Dział przemysłowy - wiele się
nanosisz (sprzęt swoje waży), a od dem hitów kinowych powtarzanych w kółko
na magnetowidzie dostaniesz ku...y.
Chyba najlepiej mi było na food I - może dlatego, że trafił się szef, który
pojawił się na początku zmiany i na jej zmianie, a w między czasie, nic go
chyba nie interesowało. (a praca i tak była wykonana)
* - NIGDY nie jedzcie chleba z hipermarketów.
Dlaczego?
'Chleb' jest przywożony w plastikowych skrzynkach, przy czym jest na wpół
surowy - nie dopieczony. Zazwyczaj jest kupowany w innych piekarniach o
czym świadczą odpowiednie naklejki w jego okolicach. Jest pakowany w folię,
a zapach wewnątrz niej, świadczy o BARDZO SILNYM nakonserwowaniu tego
wyrobu. Następnie, cały ten pakunek, trafia do ZAMROŻENIA!!! - nie do
chłodni, lecz do zamrożenia. Kiedy przychodzi poranek, a ludzie przychodzą
po chlebek, 'pieczywo' jest wypakowywane z folii, układane na tacach i
wpychane do pieców (często nawet widocznych w hipermarketach). Kilkanaście
minut - i 'pieczywo' gotowe...
Kto to jadł, ten wie o czym mówię - zapach jest jeszcze znośny, choć bardzo
charakterystyczny. Za to smak... A fuj. Czuć te konserwanty...
I na koniec... Nie wiem, czy obecnie już Hit na kabatach ma ciepła wodę czy
nie, ale zdarzyło się, że w 2 tygodnie po otworzeniu obiektu, ją wyłączyli,
ze względu na nieuregulowane rachunki, dzięki czemu, w takim dziale mięsnym
pojemniki po mięsie myło się lodowatą wodą... Po prostu polecam...
Pozdrawiam
Rafał
P.S. Przepraszam, że w tym temacie, nie w tym o hipermaketach, ale wówczas
nie miałem weny... :/
--
Życie jest jak papier toaletowy...