-
11. Data: 2004-07-09 09:36:01
Temat: Re: Takie małe pytanko :o)
Od: "Przemek Kotowski" <g...@p...onet.pl>
> > Bo baranie o pracę jest ciężko.
>
> Czemu mnie obrażasz? Byłem po prostu ciekawy, czemu Pani
Bo mam kiepski dzień, przepraszam.
> pyta się 'jak być bezrobotnym' a nie 'jak znaleźć pracę'.
Może dlatego, bo zaledwie kilka postów niżej padło już takie pytanie i nie
dano na nie zbyt wielu konstruktywnych odpowiedzi.
Pozdrawiam
Przemek
-
12. Data: 2004-07-09 15:29:33
Temat: Re: Takie małe pytanko :o)
Od: "Greg" <o...@o...op.pl>
Jacek Osiecki w news:slrncesguh.e01.joshua@tau.ceti.pl napisał(a):
>
>>> Otóż: Ile mam czasu na zarejestrowanie się
>>> jako bezrobotna, jeśli 28.06 obroniłam pracę?
>> Nie ma obowiazku rejestrowania sie.
> Zapominasz o ubezpieczeniu zdrowotnym...
Nie, nie zapominam i podtrzymuje to co napisalem wyzej. No chyba, ze
Vittoria chciala zadac pytanie w rodzaju:
- Ile mam czasu na zarejestrowanie się jako bezrobotna, aby nie stracić
ciągłości ubezpieczenia, jeśli 28.06 obroniłam pracę?
Na to jednak odpowiedzą zapewne ci, którzy są lepiej poinformowani niż ja
:-)
pozdrawiam
Greg
-
13. Data: 2004-07-10 11:35:34
Temat: Re: Takie małe pytanko :o)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Przemek Kotowski" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ccl8ij$3jb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > a ja mam takie małe pytanko: w czym jest problem,
> > aby Pani magister pracować zaczeła ?
>
> Bo baranie o pracę jest ciężko. Jak się nie ma znajomości to nawet latami
> można szukać.
I znowu sie zaczyna :) Mozna bez znajomosci znalezc prace, ale trzeba cos
umiec i miec juz doswiadczenie w pracy (nawet w organizacji non-profit, byle
na podobnym stanowisku).
Kania
-
14. Data: 2004-07-12 06:16:15
Temat: Re: Takie małe pytanko :o)
Od: "Przemek Kotowski" <g...@p...onet.pl>
> I znowu sie zaczyna :) Mozna bez znajomosci znalezc prace, ale trzeba cos
> umiec i miec juz doswiadczenie w pracy (nawet w organizacji non-profit,
byle
> na podobnym stanowisku).
Non-profit to koszty, na które nie każdego rodzinę stać. Pozatym realia są
takie, że nie wystarczy "coś umieć" tylko trzeba być specjalistą z jakiejś
dziedziny i nie wystarczy być np. dobrym informatykiem, trzeba być
specjalistą od konkretnej bazy danych, od sieci, czy konkretnych rozwiązań.
To jest błędne koło w którym ciężko o praktykę a i bez niej ciężko o pracę.
A co z ludźmi, którzy potracili pracę na skutek plajty firmy? Mając rodzinę
na karku mają się podjąć kilkumiesięcznej pracy non-profit?
Pracujący wciąż oskarżają bezrobotnych o to, że żyją na koszt innych, nie
zdając sobie nawet sprawy z tego, że niecałe 15% bezrobotnych ma prawo do
zasiłku, a z tych, którzy mają do niego prawo, przeważnie dostają niepełny.
Btw. W tym przypadku nie bronię siebię, mam pracę, znalazłem ją bez
znajomości, w mieście w którym bezrobocie to około 25% mieszkając w innym.
Ale zdaję sobie sprawę, że ciężko byłoby znaleść pracę osobie, która nie
poświęca prywatnie przynajmniej kilku godzin dziennie na rozwijanie swoich
umiejętności.
Pozdrawiam
Przemek