-
31. Data: 2005-09-14 13:36:20
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Matrix <m...@x...com>
Filip "Fatman" Kata napisał:
> Każdy studiuje tam gdzie się *dostanie*!
no patrz a ja sie dostalem na UW i jakos tam nie studiowalem bo nie
bylo mnie na to stac...
Pozdrawiam
M A T R I X
-
32. Data: 2005-09-14 13:36:46
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: "Filip \"Fatman\" Kata" <a...@l...nieprzepadamzaspamem.net>
Dnia pańskiego środa, 14 września 2005 15:34 szanowny(a) Matrix zamieścił(a)
na forum publicznym pl.praca.dyskusje co następuje:
> Filip "Fatman" Kata napisał(a):
>
>> Jak dostaniesz pracę to będziesz miał pieniądze. Niestety nikt za Ciebie
>> tego nie zrobi.
>
> a wyplate dostane od razu jak ze mna podpisza umowe :>? no jak tak to
> ja juz sie pakuje...
Możesz się na pierwszy miesiąc zapożyczyć. Z drugiej strony zawsze możesz
się dostać do firmy pokroju Motoroli, która pokrywa koszty mieszkania przez
pierwszy miesiąc, pokrywa firmę handlu nieruchomościami przy kupnie
mieszkania itd.
--
Pozdrawiam Filip "Fatman" Kata
E-mail: admin(malpeczka)linuxace(kropeczka)net
GG: 1449640
In the world without walls why we need Windows and Gates?
-
33. Data: 2005-09-14 13:44:38
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Matrix <m...@x...com>
Michał napisał(a):
> Na drobne wydatki związane z szukaniem pracy np. korepetycje? Na to stać
> każdego absolwenta, nawet bez doświadczenia. Niektórzy nawet traktują to
> jako tymczasowe źródło, niewielkiego ale regularnego dochodu :-).
niestety nie mam zdolnosci przekazywania wiedzy (sprawdzone na
mlodszej czesci rodziny jaki i ludziach z ktorymi studiowalem), jakby
tak bylo zajmowalbym sie tym od dawna i zostalbym nauczycielem
Pozdrawiam
M A T R I X
-
34. Data: 2005-09-14 13:49:19
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Matrix <m...@x...com>
Filip "Fatman" Kata napisał:
> Możesz się na pierwszy miesiąc zapożyczyć. Z drugiej strony zawsze możesz
> się dostać do firmy pokroju Motoroli, która pokrywa koszty mieszkania przez
> pierwszy miesiąc, pokrywa firmę handlu nieruchomościami przy kupnie
> mieszkania itd.
no jakbym miał już etat pewny to zapozyczyc sie moge to oczywiste, ale
na jazde do Wrocławia czy Wawy na poszczegolne etapy rekrutacji ktorej
wyniku nie znam sam sobie galezi na ktorej siedze zapozyczajac sie
podcinal nie bede, nie sadze zeby firma pokroju Motoroli byla
zainteresowana moja kandydatura ze wzgledu to ze nie mam
udokumentowanego doswiadczenia
Pozdrawiam
M A T R I X
-
35. Data: 2005-09-14 13:49:55
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Matrix [Wed, 14 Sep 2005 13:30:34 +0200]:
> zastanawia mnie skad sie wezma w przyszlosci ci specjalisci
> jak teraz absolwent uczelni technicznej nie moze znalezc pracy
> bo brak mu doswiadczenia ?
Alez to jest bardzo proste:
- ci, ktorzy najpierw zdobyli doswiadczenie a potem szukali
pracy, w przyszlosci beda specjalistami;
- ci, ktorzy najpierw szukaja pracy zeby potem dopiero w niej
zdobyc doswiadczenie, beda petentami Urzedow Pracy.
Kira
-
36. Data: 2005-09-14 13:51:09
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Matrix [Wed, 14 Sep 2005 15:44:38 +0200]:
> niestety nie mam zdolnosci przekazywania wiedzy
To wymysl jakie zdolnosci posiadasz i dopiero wtedy pytaj,
jasnowidzow tu malo ;)
Kira
-
37. Data: 2005-09-14 13:53:27
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: HERAKLES <h...@b...pl>
Matrix wrote:
> Przegladajac oferty w poszukiwaniu pracy od jakichs 4 miesiecy narazie
> bez zadnego rezultatu zastanawiam sie skad sie biora specjalisci tak
> poszukiwani w tych ofertach a raczej zastanawia mnie skad sie wezma w
> przyszlosci ci specjalisci jak teraz absolwent uczelni technicznej nie
> moze znalezc pracy bo brak mu doswiadczenia ? Czy tylko ja doszedlem
> do takiego wniosku, ze niedlugo to tych specjalistow zabraknie bo nikt
> nie chce dawac szansy mlodym aby mogli choc w czesci stac sie tymi
> specjalistami ? nie oszukujmy sie ale prawda jest taka ze szkolenie
> pracownika na danym stanowisku nie zajeloby wiecej niz okres probny
> nawet nie zajeloby to miesiaca czasu zakladajac ze konczyl studia w
> tym kierunku no chyba ze ktos jest bardzo oporny na wiedze ;)
>
>
> Pozdrawiam
>
>
> M A T R I X
Wiesz przychodzą do mnie takie łepki, np.: 5 rok PW, informatyki. Proszę go
aby posortował mi dowolnym algorytmem kilka liczb zapisanych na kartce,
koleś nie wie co to sortowanie!?
Skąd się tacy biorą nie wiem wiem natomiast, że aby znaleźć kogoś
sensownego, trzeba się porządnie naszukać!!!
-
38. Data: 2005-09-14 13:53:56
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Michał <m...@g...pl>
Matrix napisał(a):
> Michał napisał(a):
>
>> Na drobne wydatki związane z szukaniem pracy np. korepetycje? Na to
>> stać każdego absolwenta, nawet bez doświadczenia. Niektórzy nawet
>> traktują to jako tymczasowe źródło, niewielkiego ale regularnego
>> dochodu :-).
>
> niestety nie mam zdolnosci przekazywania wiedzy (sprawdzone na mlodszej
> czesci rodziny jaki i ludziach z ktorymi studiowalem), jakby tak bylo
> zajmowalbym sie tym od dawna i zostalbym nauczycielem
>
Ja nie chcę zostać nauczycielem, ale w mojej aktualnej sytuacji wykonuję
to zajęcie bo muszę. Inaczej już dawno uczyłbym zawodowo, czasami
człowiek musi zacisnąć zęby myśleć o pieniądzach ;-). Poza tym człowiek
się wyrabia po paru tygodniach, widzi co jest nie tak i co zmienić. Poza
tym nie uważam żeby większość nauczycieli w szkołach potrafiło tą wiedzę
przekazywać, jest wręcz przeciwnie ;-).
Z tego co rozumiem masz wiedzę informatyczną, uważam że i tak znacznie
łatwiej jest Tobie znaleźć źródło tymczasowego dochodu niż mnie fizykowi
(jakieś projekty itp.). Poza korepetycjami nie mam wiele możliwości
działania na bezrobociu.
Michał
> Pozdrawiam
>
> M A T R I X
>
>
>
-
39. Data: 2005-09-14 13:54:36
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: HERAKLES <h...@b...pl>
Kira wrote:
>
> Re to: Matrix [Wed, 14 Sep 2005 13:30:34 +0200]:
>
>
>> zastanawia mnie skad sie wezma w przyszlosci ci specjalisci
>> jak teraz absolwent uczelni technicznej nie moze znalezc pracy
>> bo brak mu doswiadczenia ?
>
> Alez to jest bardzo proste:
> - ci, ktorzy najpierw zdobyli doswiadczenie a potem szukali
> pracy, w przyszlosci beda specjalistami;
> - ci, ktorzy najpierw szukaja pracy zeby potem dopiero w niej
> zdobyc doswiadczenie, beda petentami Urzedow Pracy.
>
>
> Kira
kurde mądre to jest no!
-
40. Data: 2005-09-14 13:54:47
Temat: Re: Taki tam wniosek, wnioski absolwenta...
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Wed, 14 Sep 2005 15:19:52 +0200, Matrix wrote:
>> No to co te tysiące przez 5 lat robiły?
>
>studiowaly tzn. uczyly sie tego co tam wykladali ?
I zajmowało to całe 12 miesięcy w roku, 30 dni w miesiącu, 7 dni w
tygodniu? Tak się nieskromnie zapytam - z czego się utrzymywałeś przez
te 5 lat?
>nalezalem do uczelnianego kola zainteresowan,
Co Ci powiedzieli opiekunowie tego koła na temat firm z branży? Co
teraz robią znajomi z tego koła? Może popytaj się tych znajomych?
>mam doswiadczenie ale
>tzw. "prywatne" tzn nie poparte zadnym papierkiem a jak wiadomo
>wlasnie ten papierek jest istota tego wszystkiego,
Co za doświadczenie?
> organizacje studenckie to sa owszem pare osob z mojej grupy do nich nalezalo i
>wiesz co ? oni maja przedmioty z 3 roku niezaliczone tzn. w
>przyslowiowe plecy i nawet nie wiedza czasem jaki to byl przedmiot
Raczej zaliczą. Nie zdziwię się jeśli specjalnie tak to zorganizowali,
żeby mieć status studenta (znam takich).
>> A kto Ci powiedział, że jest łatwo?
>
>nikt mi nie powiedzial ze jest latwo ale 5 lat temu powszechne bylo
>stwiertdzenie ze po studiach latwiej o prace
I co? Uwierzyłeś?
>> Kto Ci bronił to samo zrobić?
>
>nie rozumiem co mialem zrobic ?
Przez 5 lat zdobywać doświadczenie, wiedzę i pieniądze. A w czasie
wolnym korzystać z życia - zdanie wtrącone ze względu na innych
grupowiczów ;-)
>akurat tu chodzilo mi o to ze
>pracodawcy zatrudniali absolwentow bez doswiadczenia zawodowego i
>patrz teraz ci ludzie sa specjalistami czy to nie zaskakujace ?
Nie.
>> No patrz, wredoty jedne. Zamiast brać tych najgorszych, biorą tych
>> najlepszych.
>
>czyli ci co nawet nie wiedza co studiowali bo wiekszosc czasu spedzali
>na balangowaniu podczas studiow w organizacjach studenckich itp. itd.
>sa lepsi od kogos kto ma rzeczywiscie jakas wiedze z danej dziedziny ?
Jeśli zdobyli pracę to widocznie rynek pracy dał odpowiedź na tak.
>i kto mowi ze taki ktos kto nie ma udokumentowanego doswiadczenia jest
>juz gorszy ? a moze jest lepszy niz inni ale dla HR'owcow i
>pracodawcow to sie liczy papierek nie rzeczywiste umiejetnosci
Dużo firm w wymaganiach nie podaje papierków. Rekruterzy ze
wspomnianego tu zielonogórskiego ADB mówili, że papierów nie chcą,
tylko umiejętności. Jeśli spełniasz ich wymagania to uderzaj - od razu
jednak mówię że jeśli Cię wezmą, to za tą samą pracę na zachodzie
pewnie byś był w stanie między Ł20-35k/rocznie na wejście wyciągnąć (w
zależności od firmy).
>masz racje nie jest z uczelni typu UJ, UW itp. niestety kazdy studiuje
>tam gdzie go stac finansowo na to, czy to ma oznaczac ze juz mam sie
>poddac eutanazji bo nie bylo mnie stac na studia na lepszej uczelni w
>innym miescie gdzie mialbym szanse zdobyc jakies doswiadczenie zawodowe ?
A skąd ja mam wiedzieć co Ty chcesz w życiu/po śmierci robić lub nie
robić?
--
pozdrawiam
Bremse