Planujemy stworzenie sieci wzajemnie promujących się wirtualnych serwisów
miejskich.
Wirtualne media powoli zastępują wydania "papierowe",
internauci najczęściej szukają w sieci właśnie informacji.

Szukamy osób, które posiadają aparat cyfrowy, najlepiej z dyktafonem,
lub te dwa urządzenia oddzielnie, gotowych zająć się pozyskiwaniem informacji
i reklamodawców na stronę Wirtualnego Dziennika swojego miasta.

Nie wymagamy żadnych umiejętności związanych z budowaniem stron www.
Każdy, kto chce i zdeklaruje się na dłuższą współpracę otrzyma gotowy
serwis (przykład: http://www.pilskie.com ), którym może administrować,
lub po prostu tylko wysyłać do nas zdjęcia i informacje txt.
Wymagamy zacięcia dziennikarskiego, umiejętności prowadzenia
rozmów, wywiadów sposorowanych itp.

Nie proponujemy etatu, każdy z osobna musi sam wypracować sobie
pieniądze na swoim terenie. Jak to zrobić? Powiemy po nawiązaniu
stałej współpracy.
Wiek i płeć nie ma znaczenia, mile widziany własny samochód, stały
dostęp do internetu, jego znajomość oraz sprawne poruszanie się
w programach tekstowych.

Inetersują nas miasta od 50 tys mieszkańców w zwyż.

Zainteresowanych prosimy o kontakt: w...@p...com


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Re to: webmaster pilskie.com [3 Jun 2005 10:35:12 +0200]:


> Planujemy stworzenie sieci wzajemnie promujących się
> wirtualnych serwisów miejskich.

No to skoro wrzucasz to na grupe *dyskusyjna* to chetnie
podyskutuje ;)

Takie sieci juz istnieja. Jakostam sobie zyja, zdaje sie ze
glownie opierajac sie na tym, ze jeden odwala robote a drugi
zgarnia pieniadze z reklamy.

Na jakiej zasadzie funkcjonuja Wasze serwisy?
* Jak dzielicie sie zyskami z reklam?
* Zarabiacie wylacznie na reklamach, czy macie tez cos
ciekawszego w ofercie?
* Dlaczego sadzicie, ze portalik z informacjami miejskimi
prowadzony przez nie-dziennikarzy jest dobrym zrodlem
informacji dla uzytkownikow?

> Wirtualne media powoli zastępują wydania "papierowe",
> internauci najczęściej szukają w sieci właśnie informacji.

Jak najbardziej, ale informacji rzetelnych i sprawdzonych.
W jaki sposob to gwarantujecie?

> Szukamy osób, które posiadają aparat cyfrowy, najlepiej
> z dyktafonem, lub te dwa urządzenia oddzielnie, gotowych
> zająć się pozyskiwaniem informacji i reklamodawców na
> stronę Wirtualnego Dziennika swojego miasta.

Informacji jakiego typu?


Kira (zaciekawiona)

do góry

Re to: Maciek Sobczyk [Fri, 3 Jun 2005 11:33:22 +0200]:


> Tak jak GW - krzyczące nagłówki na stronie głównej,
> "wielomiesięczne śledztwo dziennikarske", "informacje
> pochodzą z pewnych źródeł" itd.

Hehehe no dobra, 1:0 dla Ciebie ;) Ale pytalam dosc powaznie,
bo tak rozgladajac sie po Sieci to widzi mi sie, ze tego typu
serwisiki maja zwykle w srodku albo plagiaty z lokalnych gazet
albo w ogole zerzniete z netu po prostu i tyle.

I mnie ciekawi czy to beda nastepne takie.


Kira

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:d7p7u0$rv4$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Jak najbardziej, ale informacji rzetelnych i sprawdzonych.
> W jaki sposob to gwarantujecie?

Tak jak GW - krzyczące nagłówki na stronie głównej, "wielomiesięczne
śledztwo dziennikarske", "informacje pochodzą z pewnych źródeł" itd.

do góry

Kira napisał(a):

> Re to: Maciek Sobczyk [Fri, 3 Jun 2005 11:33:22 +0200]:
>
>>Tak jak GW - krzyczące nagłówki na stronie głównej,
>>"wielomiesięczne śledztwo dziennikarske", "informacje
>>pochodzą z pewnych źródeł" itd.
>
>
> Hehehe no dobra, 1:0 dla Ciebie ;)

To ja się wtrącę. Jesteś tego pewna?

Nie sądzę abyśmy kiedykolwiek dowiedzieli się prawdy.
Wwa

do góry

Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:d7p8de$1u7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: Maciek Sobczyk [Fri, 3 Jun 2005 11:33:22 +0200]:
>
>
> > Tak jak GW - krzyczące nagłówki na stronie głównej,
> > "wielomiesięczne śledztwo dziennikarske", "informacje
> > pochodzą z pewnych źródeł" itd.
>
> Hehehe no dobra, 1:0 dla Ciebie ;) Ale pytalam dosc powaznie,
> bo tak rozgladajac sie po Sieci to widzi mi sie, ze tego typu
> serwisiki maja zwykle w srodku albo plagiaty z lokalnych gazet
> albo w ogole zerzniete z netu po prostu i tyle.
>
> I mnie ciekawi czy to beda nastepne takie.
Nie, to będzie prawdziwa internetowa rewolucja regionalna. Taki
zregionalizowany "Fakt" internetu. Czytałaś przecież - poszukują ludzi,
którym dadzą kawałek serwera, potem puszczą w teren i każą szukać chętnych
na reklamę. W zamian pozwolą też z własnym dyktafonem i aparatem powęszyć
trochę w okolicach własnego podwórka i może nawet opublikować artykuł o UFO
lądującym w szambie u sołtysa.

do góry

Maciek Sobczyk napisał(a):

> pozwolą też z własnym dyktafonem i aparatem powęszyć
> trochę w okolicach własnego podwórka i może nawet opublikować artykuł o UFO
> lądującym w szambie u sołtysa.
>

Nie strasz! To jeszcze nie noc. ;)
Wwa

do góry

Użytkownik "Wwa" <w...@n...pl> napisał w wiadomości
news:42A02857.4090109@nospam-tlen.pl...
> Maciek Sobczyk napisał(a):
>
> > pozwolą też z własnym dyktafonem i aparatem powęszyć
> > trochę w okolicach własnego podwórka i może nawet opublikować artykuł o
UFO
> > lądującym w szambie u sołtysa.
> >
>
> Nie strasz! To jeszcze nie noc. ;)
Nie straszę. Oni naprawdę to zrobią. Taki serwis to szansa dla pasjonatów,
którzy w zamian za pozyskanego reklamodawcę, dostaną parę groszy i na
dokładkę będą mogli opublikować coś niecoś w sieci. Taka droższa wersja
darmowego bloga :)

do góry

> Takie sieci juz istnieja. Jakostam sobie zyja, zdaje sie ze
> glownie opierajac sie na tym, ze jeden odwala robote a drugi
> zgarnia pieniadze z reklamy.


To, że istnieją to wiemy. Choć nie ma ich zbyt wiele, a te które
są, są rozproszone. Nie można tak sceptycznie podchodzić do żadnego biznesu,
bo wszelkie nowe inicjatywy nie miałyby sensu...



> Na jakiej zasadzie funkcjonuja Wasze serwisy?
> * Jak dzielicie sie zyskami z reklam?
> * Zarabiacie wylacznie na reklamach, czy macie tez cos
> ciekawszego w ofercie?
> * Dlaczego sadzicie, ze portalik z informacjami miejskimi
> prowadzony przez nie-dziennikarzy jest dobrym zrodlem
> informacji dla uzytkownikow?

Wsszystkie twoje pytania są rzeczowe, zatem odpowiem po kolei:
Jeśli chodzi o zyski to proponujemy podział 80% na 20%.
20% dla nas reszta dla tego, któy będzie pracował w terenie.
To chyba uczciwe? Plus podział z dochodów ogólnych, o tym za wcześnie
i nie w tym miejscu.
Nie mogę napisać szczegółowo na czy będziemy zarabiali!
Jest kilka pomysłów, których nikt dotąd nie realizuje.

Jeżeli portalikiem miejskim zajmuję się osoba, która zrobi
przynajmniej jeden materiał dziennie, plus doda informacje
ogólnie dostępne (repertuar kin, program Domów Kultury, itp), załączy
zdjęcia, możemy liczyć na dużą oglądalność. Mam tu na myśli
mniejsze miasta. Z dużych ośrodków tych materiałów powinno być więcej, ale
z kolei obszar reklamowy jest proporcjonalny do liczby mieszkańców.



> > Wirtualne media powoli zastępują wydania "papierowe",
> > internauci najczęściej szukają w sieci właśnie informacji.
>
> Jak najbardziej, ale informacji rzetelnych i sprawdzonych.
> W jaki sposob to gwarantujecie?


Materiał musi być 100% autorski, rzetelność wynika z kodeksu,
z którym każdy piszący powinien się zapoznać.


> > Szukamy osób, które posiadają aparat cyfrowy, najlepiej
> > z dyktafonem, lub te dwa urządzenia oddzielnie, gotowych
> > zająć się pozyskiwaniem informacji i reklamodawców na
> > stronę Wirtualnego Dziennika swojego miasta.


> Informacji jakiego typu?
Ogólnie z życia miasta.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Nie, to będzie prawdziwa internetowa rewolucja regionalna. Taki
> zregionalizowany "Fakt" internetu. Czytałaś przecież - poszukują ludzi,
> którym dadzą kawałek serwera, potem puszczą w teren i każą szukać chętnych
> na reklamę. W zamian pozwolą też z własnym dyktafonem i aparatem powęszyć
> trochę w okolicach własnego podwórka i może nawet opublikować artykuł o UFO
> lądującym w szambie u sołtysa.

Very funny...
Rewolucji nie będzie, ale kilkudziesięciu dobrych ludzi
może zbudować dobry serwis ogólokrajowy, oparty na regionalnych siłach.
Żadnej redakcji wirtualnej nie stać na utrzymanie takiej armii ludzi, zresztą
tematy lokalne aż tak ich nie interesują.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry