-
51. Data: 2004-11-04 20:19:01
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
>> I przede wszystkim nie bedziesz narazony na przestepcza dzialalnosc
>> WSZYSKICH szefow i wlascicieli firm.
>> Bo, z tego co rozumiem, to ich trzeba sie bac, a nie zlodziei, mordercow
>> itp.
>
> Oojjj, toś teraz się popisał...Szkoda gadać.
A nie rozumiem...
Wiem, ze Ci szkoda, ale moze rozwin nieco?
PiotrG
-
52. Data: 2004-11-05 12:03:38
Temat: Re: Re[2]: Szef idiota
Od: "Mikołaj" <l...@s...com>
Użytkownik "PiotrG" <p...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:cme2ho$2sua$1@node1.news.atman.pl...
> >> I przede wszystkim nie bedziesz narazony na przestepcza dzialalnosc
> >> WSZYSKICH szefow i wlascicieli firm.
> >> Bo, z tego co rozumiem, to ich trzeba sie bac, a nie zlodziei,
mordercow
> >> itp.
> >
> > Oojjj, toś teraz się popisał...Szkoda gadać.
> A nie rozumiem...
Nie dziwię się.
-
53. Data: 2004-11-05 17:45:38
Temat: Re: Szef idiota [długie]
Od: "bionka" <b...@o...pl>
> Jestem ciekaw Waszych doświadczeń z szefem
Miałam szefową która była wtedy blisko głupoty (teraz chyba już ją osiągnęła).
A więc: firma turystyczna, ważne jest żeby była wysoka sprzedaż bo biuro żyje z
prowizji i ew tego, co samo zorganizuje.
Plan marketingowy szefowej: godz. 10.00 otwarcie, kawka, czytanie gazet, potem
ew przejrzenie maili, średnio 6 koleżanek na dzień (ploty). Słowem: czekanie na
klienta z ulicy. Godz. 17. zamykanie.
Moje pomysły dot "wyjścia do klienta" w różnych formach spotykały się z opornym
ciężkim murem wrogości i niechęci. Strona internetowa biura nie działała
obecnie jest b. uboga(zainteresowanych odsyłam na priv - mogę podać). Nie
jestem informatykiem, nie potrafię projektować i tworzyć stron a ona sobie
wymyśliła że mam to robić. Nie zgodziłam się na taką odpowiedzialność.
Zaproponowałam znalezienie firmy która w miarę tanio i solidnie to wykona.
Odpowiedź: nie.
Szukanie klientów w sieci spełzło na niczym bo nie mogę oferować komuś czegoś,
czego nie może zobaczyć w necie (sam mail przecież nie wystarczy).
Słowem: jestem profesjonalistką w branży ale nie mogłam (ku mojej rozpaczy)
NIC!!!
Skutek:
- firma coraz częściej płaciła mi pensję w ratach; zwolniłam się sama bo nie
było przyszłości ani stabilności.
- za wynajmowany lokal płaciła ok 2000zł /mc; prosty wniosek że nie wyrabiała
- znalazła coś za 600 zł / mc i wiem (branża turystyczna w każdym mieście zna
siebie nawzajem) że też sobie nie radzi.
Zastanawiacie się czy firma ma drugie dno? Otóż zdziwię was ale nie ma. Sama
zastanawiam się PO CO ta baba dalej bawi się w biuro turystyczne?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl