-
1. Data: 2006-09-26 12:46:05
Temat: Szansa na pracę
Od: "Ola " <o...@W...gazeta.pl>
Chyba wpadam w jakiegoś doła...
ale od początku.. jeszcze na studiach (ekonomicznych) urodziłam dziecko więc
nie zdążyłam popracować. Studia skończyłam z wyróżnieniem i wkrótce potem
przyszło na świat moje dziecko. Obecnie dzieci mają 2,5 i 1 rok a ja
chciałabym w końcu pójść do pracy.. no i tu zaczynają się schody, bo w moim
małym (40 tyś. mieszkańców stałych), ale znanym na całą Polskę miescie nie
ma nawet głupiego żłobka a o normalnej pracy (w sensie nie od rana do późnej
nocy za 600 zł przy garach) mogę racze tylko pomażyć. I teraz się
zastanawiam co zrobić. Bo z jednej strony nie uśmiecha mi się charować cały
dzień tylko po to, żeby zarobić na opiekunkę (obawiam się, że mogłoby nawet
nie starczyć), a z drugiej strony chciałabym iść w końcu do pracy... boję
się, że jak będę czekać do momentu kiedy dzieci dorosną do przedszkola to
już nawet przy garach mnie nie zatrudnią, bo powiedzą, że za stara jestem :/
chyba pozotaje mi szukać jakiejś pracy w domu, ale możecie mi poradzić jak
zacząć? nie chcę się bawić w jakieś "czytanie maili" i "wypełnianie ankiet".
Nie chciałabym się naciąć też na jakąś nieuczciwą firmę od całupnictwa.
Możecie mi podpowiedzieć jak szukać jakiś zleceń w necie i czy nie
orienujecie się, czy dużo jest ofert takiej pracy?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2006-09-26 12:57:37
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: "Any User" <a...@m...com>
> ale od początku.. jeszcze na studiach (ekonomicznych) urodziłam dziecko
> więc
> nie zdążyłam popracować. Studia skończyłam z wyróżnieniem i wkrótce potem
> przyszło na świat moje dziecko. Obecnie dzieci mają 2,5 i 1 rok a ja
> chciałabym w końcu pójść do pracy.. no i tu zaczynają się schody, bo w
> moim
> małym (40 tyś. mieszkańców stałych), ale znanym na całą Polskę miescie nie
> ma nawet głupiego żłobka a o normalnej pracy (w sensie nie od rana do
> późnej
> nocy za 600 zł przy garach) mogę racze tylko pomażyć. I teraz się
> zastanawiam co zrobić. Bo z jednej strony nie uśmiecha mi się charować
> cały
> dzień tylko po to, żeby zarobić na opiekunkę (obawiam się, że mogłoby
> nawet
> nie starczyć), a z drugiej strony chciałabym iść w końcu do pracy... boję
> się, że jak będę czekać do momentu kiedy dzieci dorosną do przedszkola to
> już nawet przy garach mnie nie zatrudnią, bo powiedzą, że za stara jestem
> :/
> chyba pozotaje mi szukać jakiejś pracy w domu, ale możecie mi poradzić jak
> zacząć? nie chcę się bawić w jakieś "czytanie maili" i "wypełnianie
> ankiet".
> Nie chciałabym się naciąć też na jakąś nieuczciwą firmę od całupnictwa.
> Możecie mi podpowiedzieć jak szukać jakiś zleceń w necie i czy nie
> orienujecie się, czy dużo jest ofert takiej pracy?
Słowem, chciałabyś mieć dobrą pracę "za nic", bez jakiegokolwiek
poświęcenia, tak?
Powiem Ci tak, jak w firmie się mówi: moja droga, na dobrą pracę, to sobie
trzeba zasłużyć.
-
3. Data: 2006-09-26 13:05:03
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: "Ola " <o...@N...gazeta.pl>
Any User <a...@m...com> napisał(a):
> > ale od początku.. jeszcze na studiach (ekonomicznych) urodziłam dziecko
> > więc
> > nie zdążyłam popracować. Studia skończyłam z wyróżnieniem i wkrótce potem
> > przyszło na świat moje dziecko. Obecnie dzieci mają 2,5 i 1 rok a ja
> > chciałabym w końcu pójść do pracy.. no i tu zaczynają się schody, bo w
> > moim
> > małym (40 tyś. mieszkańców stałych), ale znanym na całą Polskę miescie
nie
> > ma nawet głupiego żłobka a o normalnej pracy (w sensie nie od rana do
> > późnej
> > nocy za 600 zł przy garach) mogę racze tylko pomażyć. I teraz się
> > zastanawiam co zrobić. Bo z jednej strony nie uśmiecha mi się charować
> > cały
> > dzień tylko po to, żeby zarobić na opiekunkę (obawiam się, że mogłoby
> > nawet
> > nie starczyć), a z drugiej strony chciałabym iść w końcu do pracy... boję
> > się, że jak będę czekać do momentu kiedy dzieci dorosną do przedszkola to
> > już nawet przy garach mnie nie zatrudnią, bo powiedzą, że za stara
jestem
> > :/
> > chyba pozotaje mi szukać jakiejś pracy w domu, ale możecie mi poradzić
jak
> > zacząć? nie chcę się bawić w jakieś "czytanie maili" i "wypełnianie
> > ankiet".
> > Nie chciałabym się naciąć też na jakąś nieuczciwą firmę od całupnictwa.
> > Możecie mi podpowiedzieć jak szukać jakiś zleceń w necie i czy nie
> > orienujecie się, czy dużo jest ofert takiej pracy?
>
> Słowem, chciałabyś mieć dobrą pracę "za nic", bez jakiegokolwiek
> poświęcenia, tak?
>
> Powiem Ci tak, jak w firmie się mówi: moja droga, na dobrą pracę, to sobie
> trzeba zasłużyć.
>
nie za nic. Kosztem moich dzieci. A dzieci są dla mnie najważniejsze, więc
idąc do pracy chcę mieć pewność, że to dla ich dobra. A nie można
powiedzieć, że stanie przy garach przez 12 lub więcej godzin to szczyt
marzeń, bo ani ja nie będę zadowolona, ani dzieci bo nie będę miała dla nich
prawie wcale czasu...
więc nie za nic...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2006-09-26 13:13:42
Temat: Re: Szansa na prac
Od: "Mizar" <mizar_nt@_usuń_wp.pl>
Any User jesteś nieokrzesanym tępym pozbawiaony podstawowej umiejętności
czytania ze zrozumieniem, trolem.
Jak nie wiesz co napisać to siedź cicho!!!
-
5. Data: 2006-09-26 13:14:08
Temat: Re: Szansa na prac
Od: "Mizar" <mizar_nt@_usuń_wp.pl>
u ciebie w pracy to są chyba same takie buraki
-
6. Data: 2006-09-26 13:17:34
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: "Any User" <a...@m...com>
> nie za nic. Kosztem moich dzieci. A dzieci są dla mnie najważniejsze, więc
> idąc do pracy chcę mieć pewność, że to dla ich dobra. A nie można
> powiedzieć, że stanie przy garach przez 12 lub więcej godzin to szczyt
> marzeń, bo ani ja nie będę zadowolona, ani dzieci bo nie będę miała dla
> nich
> prawie wcale czasu...
> więc nie za nic...
Nie zrozumiałaś mnie. Mi nie chodzilo o kwestię poświęcenia wobec Twoich
dzieci. Mi chodziło o kwestię poświęcenia wobec pracodawcy, u którego
mogłabyś (i powinnaś) zacząć na szeregowym stanowisku, po czym piąć się po
szczeblach kariery.
Ale tutaj wszystko zależy właśnie od poświęcenia. Jak oczekujesz, że po 8,
czy nawet 12 godzinach będziesz sobie jakby nigdy nic zmykać do domu, to
daleko się nie wespniesz.
-
7. Data: 2006-09-26 13:20:51
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Any User wrote:
> Ale tutaj wszystko zależy właśnie od poświęcenia. Jak oczekujesz, że po
> 8, czy nawet 12 godzinach będziesz sobie jakby nigdy nic zmykać do domu,
> to daleko się nie wespniesz.
A co to jest kariera? Komu to potrzebne? Wazne jest by godziwie zarabiac.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
8. Data: 2006-09-26 13:23:23
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Ola wrote:
> Możecie mi podpowiedzieć jak szukać jakiś zleceń w necie i czy nie
> orienujecie się, czy dużo jest ofert takiej pracy?
Duzo tez zalezy jakie studia masz ukonczopne oraz co potrafisz.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
9. Data: 2006-09-26 13:24:30
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: "Ola " <o...@N...gazeta.pl>
Any User <a...@m...com> napisał(a):
> > nie za nic. Kosztem moich dzieci. A dzieci są dla mnie najważniejsze,
więc
> > idąc do pracy chcę mieć pewność, że to dla ich dobra. A nie można
> > powiedzieć, że stanie przy garach przez 12 lub więcej godzin to szczyt
> > marzeń, bo ani ja nie będę zadowolona, ani dzieci bo nie będę miała dla
> > nich
> > prawie wcale czasu...
> > więc nie za nic...
>
> Nie zrozumiałaś mnie. Mi nie chodzilo o kwestię poświęcenia wobec Twoich
> dzieci. Mi chodziło o kwestię poświęcenia wobec pracodawcy, u którego
> mogłabyś (i powinnaś) zacząć na szeregowym stanowisku, po czym piąć się po
> szczeblach kariery.
>
> Ale tutaj wszystko zależy właśnie od poświęcenia. Jak oczekujesz, że po 8,
> czy nawet 12 godzinach będziesz sobie jakby nigdy nic zmykać do domu, to
> daleko się nie wespniesz.
>
Widzę, że w ogóle mnie nie rozumiesz... jeśli umiesz czytać, to przeczytaj
jeszcze raz to co napisałam. Mam wykształcenie ekonomiczne, więc zlewozmywak
nigdy nie będzie dla mnie nawet pierwszym stopniem w karierze. Poza tym tu
są takie realia, że się nie awansuje... jak staniesz na zlewozmywaku to
będziesz tak już zawsze... ewentualnie awansujesz na kelnerkę, jak jesteś
młodą długonogą blondynką. Dlatego napisałam o pracy w swoim zawodzie, a o
taką tu trudno... więc nie mów mi nic o poświęceniu...
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2006-09-26 13:27:45
Temat: Re: Szansa na pracę
Od: "Ola " <o...@N...gazeta.pl>
Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Ola wrote:
> > Możecie mi podpowiedzieć jak szukać jakiś zleceń w necie i czy nie
> > orienujecie się, czy dużo jest ofert takiej pracy?
>
> Duzo tez zalezy jakie studia masz ukonczopne oraz co potrafisz.
>
mam skończone studia ekonomiczne na wydziale "finanse i bankowość", biegle
obsługuję komputer (office, internet), znam angielski. Cały czas się
doszkalam w różnyc programach komputerowych, ale niestety na to nie mam
papierów..
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/