-
11. Data: 2010-06-19 13:55:20
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: "m4rkiz" <a...@b...cpl>
"Maddy" <m...@e...com.pl> wrote in message
news:4c1c8c5c$0$2582$65785112@news.neostrada.pl...
> Dzieci z pierwszego małżeństwa są zmartwieniem zresetowanej pierwszej żony, bo
> przecież
...szanse na opieke nad dziecmi dla ojca sa przyzerowe
facetow ktorym przyznano prawo do opieki jest pewnie mniej wiecej tylu co
gorniczek czy hutniczek ;)
-
12. Data: 2010-06-19 17:55:19
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hvi037$307$1@news.onet.pl spp <s...@o...pl> pisze:
>> e tam. po to właśnie wymyślono rozwód, żeby można sie zresetować i
>> zacząć jeszcze raz.
> A jak się resetuje dzieci z pierwszego małżeństwa?
Da się zrobić. Np. wybrać jakiś odpowiedni kraj na nowe miejsce pobytu.
--
Jotte
-
13. Data: 2010-06-19 18:05:22
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4c1c91ae$0$2599$6...@n...neostrada
.pl...
> Na drugi raz przeczytaj dokładnie post na który odpowiadasz.
> Lenistwo się potem mści - a głupoty pisane na grupach googiel trzyma po wsze
> czasy.
Dla pracodawcy mogą być ważniejsze, że jest rozwódką.
--
Petycja przeciw GMO: http://www.avaaz.org/en/eu_health_and_biodiversity
-
14. Data: 2010-06-19 18:11:11
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:8c90a$4c1cccab$5964beba$21050@news.upc.ie m4rkiz
<a...@b...cpl> pisze:
>> Dzieci z pierwszego małżeństwa są zmartwieniem zresetowanej pierwszej
>> żony, bo przecież
> ...szanse na opieke nad dziecmi dla ojca sa przyzerowe
Nie tylko na to.
Jeśli u kobiety zostanie stwierdzone prawdopodobieństwo nieodracalnego
ciężkiego uszkodzenia płodu to ona może choć nie musi usunąć ciążę. Męski
autor płodu nie ma na to żadnego wpływu, decyzja jest jej.
Ale jeżeli urodzi i zaskarży ojca (bądź domniemanego ojca) uszkodzonego
dziecka o alimenty to facet będzie płacił. I także nie ma na to żadnego
wpływu.
Co więcej - jeżeli nawet udowodni po jakimś czasie, że poniesione opłaty
były nienależne bo dziecko nie jest jego, to ich zwrotu nie otrzyma.
--
Jotte
-
15. Data: 2010-06-21 12:04:41
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: WOJSAL <w...@N...pl>
W dniu 19.06.2010 00:21, BQB pisze:
> Dokładnie, mamy tylko jedno życie, każdy wybór ma swoje nieodwracalne
> konsekwencje, życie to nie gra komputerowa, gdzie możemy zacząć jeszcze
> raz, jak nam się nie uda.
Jasne. Jak sie przewrocisz, to juz nie powstajesz, bo zycie mamy jedno itd
;)
Pozdrawiam,
Wojtek
-
16. Data: 2010-06-22 16:14:47
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: BQB <a...@a...spamowy.com.invalid>
WOJSAL pisze:
> W dniu 19.06.2010 00:21, BQB pisze:
>> Dokładnie, mamy tylko jedno życie, każdy wybór ma swoje nieodwracalne
>> konsekwencje, życie to nie gra komputerowa, gdzie możemy zacząć jeszcze
>> raz, jak nam się nie uda.
>
> Jasne. Jak sie przewrocisz, to juz nie powstajesz, bo zycie mamy jedno itd
> ;)
Pewnie, że powstajesz, tylko po wstaniu noga boli :P
To jest konsekwencja, no chyba, że ktoś ma lenia takiego, że jednak nie
wstanie, bądź przewróci się na tyle niefortunnie, że karetka musi go
zabrać. Wtedy i owszem.
-
17. Data: 2010-07-15 08:06:54
Temat: Re: Świadectwo pracy a zmiana nazwiska - pytanko
Od: rut <r...@a...pl>
linde pisze:
> Witam, rozwiodłam się kilka lat temu i wróciłam do panieńskiego nazwiska,
> jedno ze świadectw pracy mam z nazwiskiem byłego (mimo iż zatrudniałam się z
> nazwiskiem panieńskim dopiero odchodziłam z nazwiskiem nowym). Czy jest
> mozliwość zmiany nazwiska w starym świadectwie pracy na panieńskie, które
> mam obecnie i jakoś niemile przypominam sobie nazwisko po byłym i też nie
> chcę chwalić się potencjalnym praodawcom że jestem rozwódką...
>
> proszę o pomoc
>
> pozdrawiam
>
>
Mam to samo, niestety świadectwa zmienić się nie da.
Każdemu z osobna musiałam tłumaczyć, skąd to inne nazwisko.
Tylko tak naprawdę to co komu do tego? Starasz się o pracę, czy o nowy
związek?