Użytkownik "Darek" napisał



Prawda jest taka, ze na studia zaoczne ida w
> wiekszosci nie przyjeci na studia dzienne. Czyli defacto mniej ambitni i
> gorzej zorganizowani.
>
>
owszem tak też się zdarza, nie wiem czy na innych uczelniach, ale u mnie na
wydziale
odsetek osób o których wspominasz jest bardzo niewielki, jeżeli nawet są
takie osoby
to właśnie one zwykle po pierwszym roku odchodzą (nie dają rady).
Poza tym tak super ekstra bronisz studentów dziennych więc powiem Ci
sam powinieneś wiedzieć jak jest: są osoby które chcą się uczyć i ci
przeważnie
mają dobre wyniki (baaardzo mało) i są tzw imprezowicze którzy raczej po
studiach
powinni zostać krawcami :D



--
szacho

PS. były student uczący się w trybie dziennym, obecnie w zaocznym :)

do góry

Użytkownik "Lukasz Stela" napisał

>> Studenci zaoczni dobrze zorganizowani, ambitni, a dzienni to imprezowicze
> i
>> lenie. Ciekawe uogolnienie. Prawda jest taka, ze na studia zaoczne ida w
>> wiekszosci nie przyjeci na studia dzienne. Czyli defacto mniej ambitni i
>> gorzej zorganizowani.
>
> A po tych kilku latach sytuacja się odwraca:
> Zaoczni stają się świetnie zorganizowani, bo ich życie tego nauczyło. Mają
> praktykę, co jest cenione na rynku pracy. Braki teorii w stosunku do
> ambitnych i nadętych "dziennych" z nawiązką nadrobili większą
> dojrzałością,
> co również jest bardziej cenione na rynku pracy.

no może nie aż tak :) ale coś w tym jest, ja np przeniosłem się na zaoczne,
ponieważ nie chciałem więcej obciążać swojej matki która mnie samotnie,
wychowuje, i wcale nie uważam że mam jakieś większe braki w teorii :)


--
szacho

do góry

Użytkownik "Szacho" <s...@W...pl> napisał w wiadomości
news:d3p2n2$2gn$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Darek" napisał

też się zdarza, nie wiem czy na innych uczelniach, ale u mnie na
> wydziale
> odsetek osób o których wspominasz jest bardzo niewielki, jeżeli nawet są
> takie osoby
> to właśnie one zwykle po pierwszym roku odchodzą (nie dają rady).
> Poza tym tak super ekstra bronisz studentów dziennych więc powiem Ci
> sam powinieneś wiedzieć jak jest: są osoby które chcą się uczyć i ci
> przeważnie
> mają dobre wyniki (baaardzo mało) i są tzw imprezowicze którzy raczej po
> studiach
> powinni zostać krawcami :D

Wszedzie sa zdolni, mniej zdolni i kapusciane glaby. Wszystko zweryfikuje
rynek.

do góry

Darek wrote:

>> mają dobre wyniki (baaardzo mało) i są tzw imprezowicze którzy
>> raczej po studiach
>> powinni zostać krawcami :D
>
> Wszedzie sa zdolni, mniej zdolni i kapusciane glaby. Wszystko
> zweryfikuje rynek.

Kolejny niepoprawny marzyciel ...

do góry

On Fri, 15 Apr 2005 13:56:12 +0200, "Darek" <d...@p...edu.pl> wrote:
>Na pewno mozesz liczyc na dobry sprzet, kompetencje pracownikow i w miare
>wysoki poziom. Ale do dziennych nie ma zadnego porownania. Po prostu na
>dzienne dostaja sie najlepsi, wiec wykladowcy moga sobie pozwolic na
>trzymanie wysoko poprzeczki. Gdyby taka sama poprzeczka byla dla zaocznych
>to musieliby wywalac co roku 90% studentow. A wiadomo ze studenci zaoczni to
>czysta kasiora.
Jak chcą ludzi uwalić, to uwalą. Nawet kasiora nie pomoże.
--
Robert Zawodny

do góry

Użytkownik "Lukasz Stela" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d3oru2$661$1@news.onet.pl...
>> Studenci zaoczni dobrze zorganizowani, ambitni, a dzienni to imprezowicze
> i
>> lenie. Ciekawe uogolnienie. Prawda jest taka, ze na studia zaoczne ida w
>> wiekszosci nie przyjeci na studia dzienne. Czyli defacto mniej ambitni i
>> gorzej zorganizowani.
>
> A po tych kilku latach sytuacja się odwraca:
> Zaoczni stają się świetnie zorganizowani, bo ich życie tego nauczyło. Mają
> praktykę, co jest cenione na rynku pracy. Braki teorii w stosunku do
> ambitnych i nadętych "dziennych" z nawiązką nadrobili większą
> dojrzałością,
> co również jest bardziej cenione na rynku pracy.


Zorientuj sie kto pracuje w duzych korporacjach to zobaczycz co jest
najbardziej cenione na rynku pracy.

do góry

Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:14fe.00000110.425fafed@newsgate.onet.pl...
>>
>> Użytkownik "M" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:14fe.00000090.425f93de@newsgate.onet.pl...
>> > Planuję rozpocząć naukę informatyki na wieczorywych studiach na
>> > Politechnice
>> > Warszawskiej. Moje pytanie brzmi. Jak mają się studia wieczorowe do
>> > dziennych?
>> > Czy kończąć wieczorowo nauczę się fachu czy PW traktuje wieczorówkę
>> > raczej
>> > jak
>> > źródło dużych dochodów?
>>
>> Na pewno mozesz liczyc na dobry sprzet, kompetencje pracownikow i w miare
>> wysoki poziom. Ale do dziennych nie ma zadnego porownania. Po prostu na
>> dzienne dostaja sie najlepsi, wiec wykladowcy moga sobie pozwolic na
>> trzymanie wysoko poprzeczki. Gdyby taka sama poprzeczka byla dla
>> zaocznych
>> to musieliby wywalac co roku 90% studentow. A wiadomo ze studenci zaoczni
>> to
>> czysta kasiora.
>>
>>
> Panie Darek, jesteś studentem dziennym czy wykładowcą ??

To prawda, ze poziom jest wyzszy na dziennych. Wynika to z ilosci czasu
poswieconego na zajecia i ich rozlozenia - w osmej godzinie nauki pod rzad
czlowiek jest mniej wydajny, a mniejsza ilosc godzin nie pozwala na
przechodzenie materialu z nalezyta starannoscia. I ten aspekt czasowy jest
nie do przeskoczenia.

Mozna sie dobrze nauczyc na zaocznych, ale wymaga to wielkiej motywacji i
zainteresowania ze strony studenta, bo stawiane mu wymagania nie sa tak
wysokie jak na dziennych. Na dziennych ma sie zmotywowanych kolegow, z
ktorymi sie spedza duzo czasu w okienkach miedzy zajeciami i podczas zycia
studenckiego, czas na biblioteke, czas na chodzenie na konsultacje, rozne
wyklady i eventy zewnetrzne, na przyklad organizowane przez firmy
reklamujace w ten sposob siebie jako pracodawcow. Na zaocznych wymagania sa
nizsze ze strony wykladowcow, a do tego istnieje spora grupa studentow
robiacych te studia dla papieru, nie dla wiedzy i atmosfera jest inna, mniej
przesiaknieta motywacja i ambicjami. Dla uczelni zaoczni sa zrodlem
dochodow, wiec dosc trudno wyleciec. I jest tez prawda to, ze na zaoczne
idzie sporo tych, ktorzy nie zdali egzaminow na dzienne - a wiec mniej
zdolnych.

IMHO zaoczne jest sens robic wtedy, gdy jest sie juz w wieku
ponadstudenckim, od dawna sie pracuje i chce sie uzupelnic edukacje albo gdy
warunki materialne _absolutnie_ nie pozwalaja komus utrzymac sie na studiach
nie pracujac jednoczesnie na pelnym etacie. W przypadku informatyki, gdy
jest sie dobrym, istnieje dosc duzo mozliwosci pracy w godzinach nie
kolidujacych ze studiami, bo wiele mozna robic na zlecenie czy zdalnie.

I.

do góry

Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
news:d3t3jd$bcq$1@nemesis.news.tpi.pl...

> IMHO zaoczne jest sens robic wtedy, gdy jest sie juz w wieku
> ponadstudenckim, od dawna sie pracuje i chce sie uzupelnic edukacje albo
> gdy warunki materialne _absolutnie_ nie pozwalaja komus utrzymac sie na
> studiach nie pracujac jednoczesnie na pelnym etacie. >


Zgadzam sie calkowicie. Smieszy jak ktos mowi ze lepiej isc na zaoczne bo
sie pracuje, studiuje i jest sie super konkurecyjnym na rynku pracy. Jest to
zalozenie prawdziwe tylko wtedy gdy praca jest naprawde ambitna, zgodnie z
wyksztalceniem. Tylko ze jesli chodzi o mlodych ludzi to moze kilka procent
zaocznych jest sie w stanie tym pochwalic. Prawie wszystkie ambitne posady
wymagaja wyksztalcenia wyzszego. Dlatego wiekszosc pracuje w McDonaldach,
hipermarketach itp, potem liźnie conieco wiedzy w weekend i wydaje im sie ze
beda super konkurencyjni na rynku, bo maja doswiadczenie +wyksztalcenie ;) A
w istocie nie ma ani jednego, ani drugiego.

do góry

Maciej Sobczyk wrote:
> Użytkownik <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:14fe.000000fa.425faab6@newsgate.onet.pl...

> Myślę, że w tym wypadku to wiedza będzie taka sama. Z prostej przyczyny - są
> to podstawy na temat baz danych. A bez podstaw trudno pójść z wiedzą
> alej - najpierw tabliczka mnożenia, potem całki :) nigdy odwrotnie.

Tu akurat moge cos powiedziec - na dziennych mam na ten przedmiot 60h,
na zaocznych 16h, wiec sila rzeczy dzienni maja wiecejmaterialu i lepiej
przecwiczonego niz zaoczni...

Pozdro

Maseł

do góry