eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeŚledzenie kandydatów na pracowników
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 76

  • 31. Data: 2009-01-29 16:53:03
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glslv9$5p5$1@nemesis.news.neostrada.pl Kviat
    <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

    >>> Czyli straszenie babci jest zgodne z prawem?
    >> Jakie straszenie?
    > No przecież nie ja napisałem:
    > "zniecierpliwiony uznaje, że trzeba babcię przyspieszyć i gwałtownie
    > dodaje gazu (na luzie). Silnik na sekundkę zawyje, wystraszona babcia
    > wykonuje na lodzie efektowny piruet"
    No właśnie - napisałem przyspieszyć, nie przestraszyć.
    Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    Ehh, coraz bardziej zanika w narodzie trudna sztuka czytania uważnie i ze
    zrozumieniem... :(

    > Czy tu na grupę pisze dwóch Jotte? :)
    Czy ja dyskutuję z urzędniczką na poczcie? :)

    >>> To, że czegoś nie można udowodnić nie oznacza, że jest zgodne z
    >>> prawem.
    >> "Coś" (czyli czyn) albo prawo narusza, albo nie. Dopiero potem występuje
    >> kwestia sprawcy.
    >> Jeśli komuś nie można czegoś udowodnić to znaczy, że na gruncie prawa
    >> jest niewinny.
    > Ale co ma do tego czyjaś wina? To, że ktoś jest niewinny automatycznie
    > sprawia, że morderstwo jest zgodne z prawem?
    A jak sądzisz? Morderstwo to twój przykład.

    >> Zatem nie uczynił nic naruszającego prawo.
    > Jakoś nie mogę się zgodzić z takim argumentowaniem. Jeżeli kogoś zabijesz,
    > a tego Ci nie udowodnią to nie naruszyłeś prawa?
    > Czyli, dopóki mnie nie złapią mogę _zgodnie_z_prawem_ jechać 120 km/h tam
    > gdzie jest ograniczenie do 50km/h?
    > Zabijanie ("z rozmysłem") jest zabronione przez prawo (bez wyjątków). Ty
    > twierdzisz, że można zabić zgodnie z prawem.
    Nie czytasz uważnie. Napisałem "nie naruszając przepisów prawa", nie
    napisałem "zgodnie z prawem". Nie widzę naruszenia prawa przez kierowcę
    wprowadzającego silnik auta (zaznaczam - stojącego auta) na wyższe obroty.
    Dołączanie do tego dywagacji o nożu w plecach itp. są tu całkowicie
    nonsensowne.

    > Logicznie biorąc to jest sprzeczne, "coś" nie może być zabronione i
    > jednocześnie dozwolone.
    Oczywiście, że może.
    Coś jest w jednych okolicznościach zabronione, a jednocześnie w innych
    dozwolone.

    >>> Jest trup z nożem w plecach, winy podejrzanemu nie udowodniono - czyli
    >>> morderstwo popełniono zgodnie z prawem?
    >> Tu się musisz sam zastanowić, bo to twój przykład.
    > Hmmm... czyli mam dyskutować sam ze sobą? :)
    Tego raczej nie polecam, to się zwykle źle kończy. :)
    Napisałem: "zastanowić" nie napisałem "dyskutować".

    >> Zresztą może to było samobójstwo?
    > Gość upadł plecami na nóż... i tak upadał jeszcze ze 30 razy...
    Niektórzy podobno tak robią.

    > Ewidentne samobójstwo :P
    Nic nie pisałeś wcześniej o 30 razach, ale ładnie teorię rozwijasz. ;)
    Czy planujesz w przyszłości dodać, że samobójca był całkowicie sparaliżowany
    oraz od 11 lat w śpiącze? ;))

    --
    Jotte


  • 32. Data: 2009-01-29 17:38:35
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Andrzej" <a...@p...de> napisał w wiadomości
    news:glq0vf$ogc$1@news.telbank.pl...

    > > BTW, miałem kiedyś rozmowę rekrutacyjną z takim "szefem - psychologiem".

    > moglbys podac szczegoły tej rozmowy?
    > musialo to byc "ciekawe" doswiadczenie :)

    Mogę powiedzieć, że gość zachowywał się tak, jakby mnie chciał - nie
    wiem -zastraszyć, zbić z tropu, pokazać kim to on nie jest i co to on nie
    może (na swoim podwórku oczywiście). Stwierdził, że wiele już w życiu
    widział, że zajebiście zna się na ludziach i każdego w 5 minut rozgryza (to
    podkreślił ze 3 razy) a rentgen w jego oczach prześwietlił już setki cv.
    Mnie zakwalifikował chyba jako niepewnego, bo długo szukał jakiegoś ukrytego
    motywu, który mnie przywiódł na rozmowę (jakby, k... było mu ciężko pojąć,
    dlaczego zwykle się pracuje). Próbowałem mu wyjaśnić, zgodnie z prawdą,
    dlaczego _rozważam_ zmianę pracy, ale dla niego te zupełnie zwyczajne powody
    były chyba nieprzekonujące. Zresztą facetowi wyraźnie przeszkadzało to, że
    przyszedłem swobodnie pogadać a nie przyczołgałem się wygłodzony po
    półrocznym bezrobociu a więc niespecjalnie odpowiadałem na jego zaczepki.
    Nie omieszkał dodać, że tego dnia było już dziesięciu itd (do jednej z robót
    dostałem się jako jeden z 300 więc nie wiem, co miał na myśli, chyba stawkę,
    ale nie opuścilem "ceny"). Poza tym próbowałem dać mu delikatnie do
    zrozumienia, że dla mnie ta rozmowa jest też zebraniem informacji choćby o
    tym, jak się u niego pracuje i z kim i w jakiej atmosferze będzie się
    współpracować. W pewnym momencie skończyły się pomysły na pytania i facet
    zaczął próby podważenia czegoś w moim cv. Pośrednio mu się udało, gdyż
    "udowodnił" mi, że pewną rzecz wyznacza się tak a ja to wyznaczam siak, a
    więc nie znam się, a więc oczywiście skłamałem w cv. Niestety, nie mogłem
    powiedzieć, dlaczego moja metoda doskonale się sprawdza, nie wypadało też
    swojemu potencjalnemu szefowi powiedzieć na rekrutacji, że mógłby się czegoś
    nauczyć ;) Oczywiście wcześniejsze etapy rekrutacji jakoś nie wykazały,
    żebym się nie nadawał (a tam rozmawiałem z kompetentniejszymi osobami).
    W każdym razie po wykryciu mojego oszustwa z faceta jakby lekko zeszło
    ciśnienie, zaświeciło mu się na czole "trafiony-zatopiony", na moim "też Cię
    nie lubię, bucu" a ponieważ rozmowa przez cały czas średnio się kleiła,
    postanowiliśmy ją zakończyć.
    Oczywiście nie muszę wspominać, że wbrew deklaracjom, o wyniku ostatniego
    etapu rekrutacji nigdy nie zostałem zawiadomiony.

    BTW, jeśli to schorzenie jest rozpowszechnione u szefów (a niestety kilku
    takich widziałem), zaczynam rozumieć, dlaczego niektóre firmy wyglądają jak
    wyglądają...

    e.


  • 33. Data: 2009-01-29 17:45:25
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: Kviat <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl>

    Jotte pisze:
    >> No przecież nie ja napisałem:
    >> "zniecierpliwiony uznaje, że trzeba babcię przyspieszyć i gwałtownie
    >> dodaje gazu (na luzie). Silnik na sekundkę zawyje, wystraszona babcia
    >> wykonuje na lodzie efektowny piruet"
    > No właśnie - napisałem przyspieszyć, nie przestraszyć.

    Dodając gazu żeby przestraszyć.

    > Babcia przestraszyła się samorzutnie.

    To po co dodawał gazu?
    Nie mógł poczekać aż samorzutnie się przestraszy i samorzutnie przyśpieszy?

    > Ehh, coraz bardziej zanika w narodzie trudna sztuka czytania uważnie i
    > ze zrozumieniem... :(

    Argumenty nie pasują to zaczynają się wycieczki osobiste?
    Coraz bardziej zanika w narodzie trudna sztuka dyskutowania :(

    >> Czy tu na grupę pisze dwóch Jotte? :)
    > Czy ja dyskutuję z urzędniczką na poczcie? :)

    Przyjmę to na klatę jako żart :)

    >> Ty twierdzisz, że można zabić zgodnie z prawem.
    > Nie czytasz uważnie. Napisałem "nie naruszając przepisów prawa", nie
    > napisałem "zgodnie z prawem".

    A jaka jest różnica?

    > Nie widzę naruszenia prawa przez kierowcę
    > wprowadzającego silnik auta (zaznaczam - stojącego auta) na wyższe obroty.

    Zapomniałeś dodać: żeby babcię przyspieszyć.

    > Coś jest w jednych okolicznościach zabronione, a jednocześnie w innych
    > dozwolone.

    Podaj choć jedną okoliczność, która zezwala na zaplanowane podjechanie
    do przejścia dla pieszych, przez które przechodzi wzięta na "celownik"
    babcia dyskutanta iso (przypomnę: "jak ci kogoś bliskiego (babcię na
    przykład) zabiję albo uczynię kaleką z rozmysłem") i celowe wdepnięcie
    gazu aby ją popędzić mając świadomość, że jest spora szansa, że się
    przestraszy. A wręcz licząc na to, że się przestraszy, skoro to ma być
    zabicie tej konkretnej babci.

    > Czy planujesz w przyszłości dodać, że samobójca był całkowicie
    > sparaliżowany oraz od 11 lat w śpiącze? ;))

    Czy planujesz dodać, że na gaz nadepnąłeś bo lubisz odgłos ryczącego
    silnika? Czy samorzutnie, ot tak sobie na gaz depnąłeś?

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 34. Data: 2009-01-29 18:15:44
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glsqg1$d5u$1@nemesis.news.neostrada.pl Kviat
    <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> pisze:

    >>> No przecież nie ja napisałem:
    >>> "zniecierpliwiony uznaje, że trzeba babcię przyspieszyć i gwałtownie
    >>> dodaje gazu (na luzie). Silnik na sekundkę zawyje, wystraszona babcia
    >>> wykonuje na lodzie efektowny piruet"
    >> No właśnie - napisałem przyspieszyć, nie przestraszyć.
    > Dodając gazu żeby przestraszyć.
    Trzeba by to udowodnić.

    >> Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    > To po co dodawał gazu?
    A co? Nie mógł? Przepis jakiś złamał?

    >> Ehh, coraz bardziej zanika w narodzie trudna sztuka czytania uważnie i ze
    >> zrozumieniem... :(
    > Argumenty nie pasują to zaczynają się wycieczki osobiste?
    No i widzisz - mam rację z tym brakiem rozumienia.
    Jakie osobiste? Przecież o narodzie pisałem, nie o konkretnej jego mniej czy
    bardziej licznej instancji.

    > Coraz bardziej zanika w narodzie trudna sztuka dyskutowania :(
    Właśnie. Wpychają ci w klawiaturę czegoś nie napisał, dyskutują z własnymi
    interpretacjami przypisując je adwersarzowi, mataczą, manipulują, gadają o
    czym się nie znają - i takie to dyskusje...

    >>> Czy tu na grupę pisze dwóch Jotte? :)
    >> Czy ja dyskutuję z urzędniczką na poczcie? :)
    > Przyjmę to na klatę jako żart :)
    Przecież to _jest_ żart, vide emotikon na końcu.

    >>> Ty twierdzisz, że można zabić zgodnie z prawem.
    >> Nie czytasz uważnie. Napisałem "nie naruszając przepisów prawa", nie
    >> napisałem "zgodnie z prawem".
    > A jaka jest różnica?
    Zasadnicza.
    Polega na dokonaniu czynu nie przewidzianego przez prawo.

    >> Nie widzę naruszenia prawa przez kierowcę wprowadzającego silnik auta
    >> (zaznaczam - stojącego auta) na wyższe
    >> obroty.
    > Zapomniałeś dodać: żeby babcię przyspieszyć.
    A dowody na to sypią się jak gruszki jesienią...

    >> Coś jest w jednych okolicznościach zabronione, a jednocześnie w innych
    >> dozwolone.
    > Podaj choć jedną okoliczność, która zezwala na zaplanowane podjechanie do
    > przejścia dla pieszych, przez które przechodzi wzięta na "celownik" babcia
    > dyskutanta iso
    Ale już rozumiesz, że coś może być jednocześnie zabronione i dozwolone w
    zależności od okoliczności?
    Ok, przyjmijmy z pewną dozą ryzyka, że tak, i idźmy dalej.
    Wydaje mi się, że nic nie zabrania zaplanowanego podjechania do przejścia
    dla pieszych przez które przechodzi ktokolwiek, nawet jeśli to babcia iso.
    Może ty takie znasz, to podrzuć.

    > (przypomnę: "jak ci kogoś bliskiego (babcię na przykład) zabiję albo
    > uczynię kaleką z rozmysłem") i celowe wdepnięcie gazu aby ją popędzić
    > mając świadomość, że jest spora szansa, że się przestraszy. A wręcz licząc
    > na to, że się przestraszy, skoro to ma być zabicie tej konkretnej babci.
    Po ubiciu piany przejdźmy do konkretów. Jaki przepis narusza kierowca
    dodając gazu w stojącym przed przejściem dla pieszych samochodzie?
    Podajesz i będzie wszystko jasne.

    >> Czy planujesz w przyszłości dodać, że samobójca był całkowicie
    >> sparaliżowany oraz od 11 lat w śpiącze? ;))
    > Czy planujesz dodać, że na gaz nadepnąłeś bo lubisz odgłos ryczącego
    > silnika? Czy samorzutnie, ot tak sobie na gaz depnąłeś?
    Nie odpowiada sie pytaniem na pytanie.
    A jak się jednak tak odpowiada, to się nie dostaje odpowiedzi.

    --
    Jotte


  • 35. Data: 2009-01-29 18:35:05
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "iso" <n...@i...pl>

    "Jotte" napisał:

    >>> Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    >> To po co dodawał gazu?
    > A co? Nie mógł? Przepis jakiś złamał?

    Tak złamał.

    Nieumyślne spowodowane śmierci,
    kwestia udowodnienia to już inna sprawa.

    wr,


  • 36. Data: 2009-01-29 18:42:00
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "iso" <n...@i...pl>

    Jotte napisał:

    >> kali przepisy dobre,
    >> kali przepisy złe,
    >> Masz opracowanie ISO, przyjęte normy.
    >> Dalej to dyskusja przekupek na targowisku,
    >> a śmierdzącej oczyszczalni nikt nie chce pod nosem ale ktoś musi.
    > Mylisz się. Przepisy, normy, procedury - myślisz, że wszystko da się tak?
    > Są tacy co używają kwitów i tacy co używaja mózgu.
    > Poza tym jakby ktoś uważnie i ze zrozumieniem czytał, co napisałem to może
    > by i nawet zdołał pojąć, że nie oceniłem wspomnianych praktyk jako
    > niezgodnych z prawem itp. lecz jako prostackie, chamskie i naganne.

    Dodaj jeszcze, że twoja ocena jest z palca wyzsana, bo to tylko twoje
    takie sobie widzi mi się.

    P.S.
    Zauważyłem że masz jakiś dziwny styl prowadzenia dyskusji,
    rozpisujesz sie na tematy, które sam wymyślasz.
    Na konkretne argumenty o normie kwitujesz, że nie wszystkie
    przepisy są dobre. Otóż nie rozmawiamy o wszystkich tylko o tym
    konkretnie.

    wr,


  • 37. Data: 2009-01-29 18:53:47
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glst0c$a2e$1@atlantis.news.neostrada.pl iso
    <n...@i...pl> pisze:

    >>>> Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    >>> To po co dodawał gazu?
    >> A co? Nie mógł? Przepis jakiś złamał?
    > Tak złamał.
    Jaki?

    > Nieumyślne spowodowane śmierci,

    Przez chwilowe podniesienie obrotów silnika stojącego samochodu???

    > kwestia udowodnienia to już inna sprawa.
    Brak logiki i wewnętrzna sprzeczność. To jest _ta_ _sama_ sprawa.
    Bez konkretnego zarzutu o naruszenie prawa i dowodu nie ma o czym gadać.

    --
    Jotte


  • 38. Data: 2009-01-29 19:19:43
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glsv4m$kp1$1@nemesis.news.neostrada.pl iso
    <n...@i...pl> pisze:

    > Dodaj jeszcze, że twoja ocena jest z palca wyzsana, bo to tylko twoje
    > takie sobie widzi mi się.
    Dodam co mi się zechce, synku.
    Ty w tej kwestii nie masz nic do gadania.

    > Zauważyłem że masz jakiś dziwny styl prowadzenia dyskusji,
    Niewiele mnie obchodzi co zauważyułeś albo wydaje ci się że zauważyłeś.

    > rozpisujesz sie na tematy, które sam wymyślasz.
    Kiepsko u ciebie z rozumieniem i postrzeganiem.
    Bardzo rzadko sam "wymyślam" tematy. Najczęściej wypowiadam się w tematach
    wymyślonych przez innych.
    Ale i tak gów..., guzik ci do tego.

    > Na konkretne argumenty o normie kwitujesz, że nie wszystkie
    > przepisy są dobre.
    Moja sprawa co piszę.
    Czytać nie każę.

    > Otóż nie rozmawiamy o wszystkich tylko o tym
    > konkretnie.
    Rozmawiaj o czym zechcesz, to ogólnie dostępna grupa.

    --
    Jotte


  • 39. Data: 2009-01-29 19:37:26
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "iso" <n...@i...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
    news:glstu3$oon$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:glst0c$a2e$1@atlantis.news.neostrada.pl iso
    > <n...@i...pl> pisze:
    >
    >>>>> Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    >>>> To po co dodawał gazu?
    >>> A co? Nie mógł? Przepis jakiś złamał?
    >> Tak złamał.
    > Jaki?
    >
    >> Nieumyślne spowodowane śmierci,
    >
    > Przez chwilowe podniesienie obrotów silnika stojącego samochodu???

    Człowieku, przecież sam to napisałeś,
    że przez podniesienie obrotów babcia się wywija itd. fantazja szeroka,

    a taraz się pytasz czy to było przyczyną śmierć?

    czyli co wątek o tym, że obroty to tylko taka zagwoźdzka,
    też w to nie wieże, że to mogło spowodować upadek babci,
    więc proszę o inny przykład, jak można zabić zgodnie z prawem.


    wr,


  • 40. Data: 2009-01-29 19:48:43
    Temat: Re: Śledzenie kandydatów na pracowników
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:glt0l9$imr$1@atlantis.news.neostrada.pl iso
    <n...@i...pl> pisze:

    >>>>>> Babcia przestraszyła się samorzutnie.
    >>>>> To po co dodawał gazu?
    >>>> A co? Nie mógł? Przepis jakiś złamał?
    >>> Tak złamał.
    >> Jaki?
    >>> Nieumyślne spowodowane śmierci,
    >> Przez chwilowe podniesienie obrotów silnika stojącego samochodu???
    > Człowieku, przecież sam to napisałeś,
    > że przez podniesienie obrotów babcia się wywija itd. fantazja szeroka,
    > a taraz się pytasz czy to było przyczyną śmierć?
    Nie. Babcia odniosła obrażenia w wyniku wykonania ewolucji na śliskiej
    nawierzchni.
    Należałoby udowodnić:
    - bezposredni związek podjęcia decyzji o przystąpieniu babci do ewolucji z
    zasłyszanym efektem dźwiękowym silnika znajdującego się w pobliżu pojazdu;
    - podniesienie obrotów silnika w celu skłonienia babci do podjęcia ewolucji.
    Powodzenia.

    > czyli co wątek o tym, że obroty to tylko taka zagwoźdzka,
    > też w to nie wieże,
    To nie ma znaczenia, poza tym pisze się "wierzę" a nie "wieżę" (chyba, że
    chodzi ci o wieżę), podobnie jak piszemy "wyssany" a nie "wyzsany".
    Powiem ci wprost - jesteś tumanem.

    > że to mogło spowodować upadek babci,
    > więc proszę o inny przykład, jak można zabić zgodnie z prawem.
    Napisałem "nie naruszając prawa" a nie "zgodnie z prawem" i już jednemu na
    to musiałem zwrócić uwagę.
    Nie chce mi się podawać innych przykładów. Myślącemu ten wystarczył, na
    bezmyślnych szkoda czasu.

    --
    Jotte

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1