-
1. Data: 2008-10-10 21:50:46
Temat: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: MaREK <m...@o...pl>
Witam,
chciałbym uzyskać od Was drodzy grupowicze kilka informacji.
W miejscowości oddalonej około 25km od miasta wojewódzkiego istniały
dwa sklepy po obu stronach rzeki, które upadły z przyczyn losowych :(
Nowy sklepik, o którym myślę miałby powstać na granicy dwóch
miejscowości w okolicy stacji kolejowej, przystanka PKS i tzw. kładki
nad rzeką.
W obydwóch miejscowościach mieszka łącznie około 2,5 tyś osób,
większość z nich dojeżdża do pracy do miasta woj. różnymi rodzajami
komunikacji. Od miejsca w którym miałby powstać nowy sklep do sąsiednich
sklepów jest około 1km-1,5km.
I teraz kila pytań.
Jaką statystycznie powierzchnię powinien mieć sklep(użytkową i
magazynową) będzie to raczej sklep z obsługującą osobą, ale niektóre
towary będą dostępne dla klientów na półkach?
Jakie są koszta urządzenia takiego sklepu, półki, regały,
sprzęt(kasy,wagi itp)?
Może ktoś z Was prowadzi podobny sklep i wie na jakie zyski można
liczyć i z jakimi kosztami należy się liczyć :)
Proszę o odpowiedź i informacje. Z góry dziękuję.
--
Pozdrawiam Marek
-
2. Data: 2008-10-11 08:05:01
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: "|--=Bartek=--|" <bolivar @ CosTamJeszcze autograf.pl>
Będziesz sam prowadził sklep czy miał pracowników? Będziesz sprzedawał alkohol
czy nie?
Kroki:
- odwiedź sanepid i zapytaj jakie mają wymagania jeżeli chodzi o półki (czasem
wystarczą zwykłe kupnie w jakiejś Castoramie, czasem jest inaczej).
- sprawdź czy możesz dostać pozwolenie na alkohol (osobno masz na piwo, wino,
wódkę - to tak w uproszczeniu)
Jeżeli będziesz sprzedawał piwo to zadzwoń do pobliskiej hurtowni i dowiedz się
czy mogą przysłać do ciebie przedstawiciela Żywca/Okocimia/inne lub sami
załatwią ci szafy. Podobnie z Colą/Pepsi.
Oczywiście jest w tym małych haczyk - tylko ich napoje tam mogą być...
przynajmniej oficjalnie. Swego czasu do sklepu taty kupowałem dwie witryny
(lodówki na piwo/napoje) na allegro (coś w okolicach 800 zł szt.).
Jeżeli będziesz miał pracowników to zainwestuj w program magazynowy i drukarkę
fiskalną. Będzie drożej, ale masz możliwość zrobienia dokładnego remanentu.
Pilnuj odpowiedniego wprowadzania towarów do magazynu i grupowania (nawet
najprostsze, że piwo to: P Nazwa Rodzaj_Opakowania Wielkość, np. P Sikacz Puszka
0.5).
Jeżeli sam i nie masz zamiaru tego zmieniać to możesz iść w kasę fiskalną - ceny
od (jeżeli dobrze pamiętam) 700 zł netto do 2000 zł. Coś sensownego kupisz w
okolicach 1-1.2k.
Daruj sobie czytnik kodów kreskowych.
Teraz kwestia "zeszytów"/kredytów. Jeżeli prowadzisz sam to juz twoja sprawa jak
do tego podejdziesz. Ja będziesz miał pracowników to trzymaj się zasady: dajesz
na kreskę sam wpłacasz pieniądze do kasy z własnej kieszeni. Inaczej szybko
zobaczysz, że połowę magazynu będziesz miał wirtualnie...
Samemu też lepiej nie dawać na kredyt - okaże się, że nagle część klientów w
dziwny sposób zacznie unikać twojego sklepu (bo przecież ma tu coś do
zapłacenia). O dziwo tam gdzie nie ma kredytów mimo wszystko jest więcej
klientów. By nie było jednak tak źle i okoliczni smakosze tanich alkoholi nie
czuli się niedocenieni możesz zastosować metodę prawie marchewki: jak chcesz
dostać X to np. pomaluj przy sklepie płot/ściany. To działa.
Płacenie kartą: na początku daruj to sobie... później w takiej okolicy jak
opisałeś też. Jednak jeżeli bardzo chcesz to kosztu (orientacyjne):
1. Jak masz linię telefoniczną to płacisz stały abonament za urządzenie, koszt
połączenia (jakieś 30-35 gr) i do tego jakieś 3% transakcji... opłaty dodatkowej
chyba już nie ma 0 dawniej było X od jakiejkolwiek transakcji).
2. Połączenie GPRS - chyba najbardziej opłacalne. Płacisz 30-40 zł netto i 3% od
transakcji.
Dlaczego taki duży procent? Bo masz mały obrót na kartach płatniczych. W
sklepach gdzie jest duży schodzą do 1-1.5%, nie wiem jakie maja markety.
Karty doładowań do telefonów. Wbrew temu co można myśleć najbardziej opłacalne
są tradycyjne zdrapki (tak było przed wakacjami). Minus jest taki, że jak masz
duże zejście to może braknąć. Musisz sprawdzić co najlepiej schodzi (tradycyjnie
dzieciaki kupuję doładowania 5 zł ;-) ).
Jeżeli chcesz bawić się w wydruki to idź też w terminal do kart - masz dwa w
jednym. W przypadku sklepu (w sumie sklep to dodatek, ale opłacalny) taty
różnica między zyskiem z tradycyjnej zdrapki, a wydruku była znaczna.
Zyski i kosztu... tego nie da się określić.
Powodzenia
B.Z.
-
3. Data: 2008-10-11 10:16:14
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: MaREK <m...@o...pl>
|--=Bartek=--| pisze:
Dzięki za konkretną odpowiedź :)
> Będziesz sam prowadził sklep czy miał pracowników? Będziesz sprzedawał
> alkohol czy nie?
Początkowo, sam - z drugą osobą z którą chcę to otworzyć. Z alkoholu to
początkowo tylko piwo, ale możliwe, że z czasem będzie inaczej.
> Jeżeli będziesz sprzedawał piwo to zadzwoń do pobliskiej hurtowni i
Tu jest problem prawie rozwiązany, od 3 lat mam dość niezły kontakt z
kilkoma hurtowniami w regionie.
> Jeżeli będziesz miał pracowników to zainwestuj w program magazynowy
Tak czy inaczej bez programu raczej nie widzę handlu.
> Teraz kwestia "zeszytów"/kredytów.
Tego chciałbym uniknąć, tylko nie wiem czy w takich małych
miejscowościach się da :)
> By nie było jednak tak źle i okoliczni smakosze
> tanich alkoholi nie czuli się niedocenieni możesz zastosować metodę
> prawie marchewki: jak chcesz dostać X to np. pomaluj przy sklepie
> płot/ściany. To działa.
Sam kiedyś byłem tego świadkiem, gość mył podłogę mopem popijając
Harnasiem, którego zapewne był fanem :)
> Płacenie kartą: na początku daruj to sobie
Tak też myślałem.
> Zyski i kosztu... tego nie da się określić.
Zysk ok, ale jaki z jakim kapitałem powinienem startować, z tego co
liczyłem to około 20-25tyś na start + zatowarowanie sklepu, ale tak jak
mówię liczyłem ale nigdy sklepu nie otwierałem.
--
Pozdrawiam Marek
-
4. Data: 2008-10-12 17:57:51
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl>
Dnia Sat, 11 Oct 2008 12:16:14 +0200, MaREK napisał(a):
>> Płacenie kartą: na początku daruj to sobie
> Tak też myślałem.
Na wsi ?
Mało kto płaci kartą, wszyscy gotówką, a w bankach to mają zaledwie lokaty
(o ile zarabiają tyle, że udaje im się coś odłożyć).
Lepiej sytuowani raczej nie będą w Twoim sklepie kupować, wsiądą w samochód
i pojadą do supersklepu raz na tydzień do miasta.
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
http://foto.3mam.net/ areszt śledczy Białołęka w galerii
-
5. Data: 2008-10-14 17:06:26
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl>
>
>>> Płacenie kartą: na początku daruj to sobie
>> Tak też myślałem.
>
> Na wsi ?
> Mało kto płaci kartą, wszyscy gotówką, a w bankach to mają zaledwie lokaty
> (o ile zarabiają tyle, że udaje im się coś odłożyć).
> Lepiej sytuowani raczej nie będą w Twoim sklepie kupować, wsiądą w samochód
> i pojadą do supersklepu raz na tydzień do miasta.
Większość ludzi pojedzie, ale to nie wyklucza, że cośtam kupią. Tak samo w mieście
kupuje się. Pytanie jak to ewentualnie zmienić.
-
6. Data: 2008-10-14 18:02:01
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl>
>
>>> Płacenie kartą: na początku daruj to sobie
>> Tak też myślałem.
>
> Na wsi ?
> Mało kto płaci kartą, wszyscy gotówką, a w bankach to mają zaledwie lokaty
> (o ile zarabiają tyle, że udaje im się coś odłożyć).
> Lepiej sytuowani raczej nie będą w Twoim sklepie kupować, wsiądą w samochód
> i pojadą do supersklepu raz na tydzień do miasta.
Większość ludzi
... w sensie nie tylko lepiej usytuowani
-
7. Data: 2008-10-15 19:15:20
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: MaREK <m...@o...pl>
Noe Bat pisze:
> Większość ludzi
> ... w sensie nie tylko lepiej usytuowani
Licze się z tym ze to nie bedzie sklep na wielkie zakupy, większość tych
ludzi jeździ do pracy do miasta wojewódzkiego oddalonego około 25km. Tam
się głównie zaopatrują, a to czy lepiej czy gorzej sytuowani hmm, no
pewnie z tym będzie różnie.
--
Pozdrawiam Marek
http://czytopiatek.pl
Skype: marek.pl
GaduGadu 4086323
eMail: maremo[at]oDWA.pl -> DWA=2
-
8. Data: 2008-10-15 20:02:15
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: Krzysztof 'kw1618' z Warszawy <a...@m...www.pl>
Dnia Tue, 14 Oct 2008 19:06:26 +0200, Noe Bat napisał(a):
> Większość ludzi pojedzie, ale to nie wyklucza, że cośtam kupią.
> Tak samo w mieście kupuje się. Pytanie jak to ewentualnie zmienić.
Najlepszy sklep to w ruchliwym punkcie, przy drodze do kościoła, obok
ośrodka zdrowia...
Wg mojej wiedzy małe wiejskie sklepiki ledwo zipią, tzn. jakiś tam przychód
jest, ktoś tam przychodzi, nie tylko po piwo i taki sklep daje możliwość
jakiegośtam przeżycia od 1-go do 1-go
W małym wiejskim sklepiku warto się o lotto postarać, bo ludzie grali,
grają, i będą grać... a sprzedawca... zawsze wygrywa (% od przychodów)
--
Zalaczam pozdrowienia i zyczenia powodzenia
Krzysztof 'kw1618' Warszawa - Ursynow
Kontakt z kw1618 przez grupy.3mam.net 'Kontakt'
Galeria foto Piętrus KM Bombardier http://foto.3mam.net
-
9. Data: 2008-10-16 12:16:32
Temat: Re: Sklep spożywczy w małej miejscowości. (długie)
Od: "Noe Bat" <n...@o...pl>
Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@m...www.pl>
> ...
> W małym wiejskim sklepiku warto się o lotto postarać, bo ludzie grali,
> grają, i będą grać... a sprzedawca... zawsze wygrywa (% od przychodów)
Kasyna czasem nie należy postawić ? :)
A z rozrywek najlepiej idzie alkohol