-
21. Data: 2005-11-08 12:01:43
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: "zasiu" <z...@b...spamu.gower.pl>
> >Telekomunikacja ruchowa. / Systemy telekomunikacji ruchowej.
>
> A czy sygnalizacja okrętowa też się tu łapie? ;)
>
> P.S.
> Niektórzy to mają fantazję.
"mobile", nie?
pozdr
zasiu
-
22. Data: 2005-11-08 12:16:41
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: "zasiu" <z...@b...spamu.gower.pl>
> > "Minimum roczne doswiadczenie ...", a ze niby gdzie mam je zdobyc? Na
> > studiach? Na praktykach?
>
> A czemu nie? Ja wprawdzie z sąsiedniego podwórka (nie kształcę się na
> speca od telekomunikacji, lecz na programistę), ale tak co najmniej
> z rok doświadczenia mogę sobie już wpisać. [1] A na czwartym roku
> dopiero jestem.
Te podwórka są mocno oddalone. Programować możesz kupując komputer za
kilkaset zł i ściągając sobie studencką wersję jakiegoś środowiska
programistycznego. Żeby w czasie studiów "dotknąć" ATM, SDH czy cyfrowych CT
trzeba mieć trochę szczęścia. Firmy telekomunikacyjne raczej nie są
zainteresowane przyjmowaniem praktykantów, a w warunkach domowych można
zrobić niewiele.
pozdr
zasiu
-
23. Data: 2005-11-08 13:35:15
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: WL <n...@m...com>
Wojciech Jaczewski wrote:
> Właśnie różnica między programowaniem a telekomunikacją, czy elektroniką
> jest zasadnicza. Do nauczenia się programowania potrzeba tylko chęci,
> komputera, internetu i ewentualnie książek. Do pozostałych wymienionych
> specjalności potrzebny jest jeszcze sprzęt pomiarowy, oraz różne elementy
> do eksperymentów.
A komputery, IDE, kompilatory i ksiazki za darmo rozdaja ;)
WL
-
24. Data: 2005-11-08 13:38:16
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: WL <n...@m...com>
BbT wrote:
> O tym nie musisz mnie przekonywac. W trakcie studiow nauczylem sie kilku
> praktycznych umiejetnosci, dzieki ktorym nie jestem teraz bezrobotnym
> absolwentem. Niemniej nie byly one zwiazane z wyuczonym zawodem. Nie
> znam osoby z mojego roku i lat pobocznych, ktore znalazly by w
> Szczecinie lub okolicach pozadna praktyke. Owszem mozna sobie
> popraktykowac w TeleNecie, Tepsie, a takze w GSMach, ale praktyki te
> najczesciej sprowadzaja sie do zajec typu "przynies/wynies/pozamiataj".
Nieprawda. W, bez krypotoreklamy, Polkomtelu, zeby dostac sie na
praktyke trzeba sie troche postarac, ale recze, ze nie bedziesz
"przynies/wynies/pozamiataj", ani nawet "skseruj/przepisz/popatrz".
Dostaniesz realne zadania i bedziesz realnie rozliczony z ich wykonania.
Ale to nie jest praktyka, na ktora mozna sie dostac za ladne CV ;)
WL
-
25. Data: 2005-11-08 14:48:04
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: "zasiu" <z...@b...spamu.gower.pl>
> Nieprawda. W, bez krypotoreklamy, Polkomtelu, zeby dostac sie na
> praktyke trzeba sie troche postarac, ale recze, ze nie bedziesz
> "przynies/wynies/pozamiataj", ani nawet "skseruj/przepisz/popatrz".
> Dostaniesz realne zadania i bedziesz realnie rozliczony z ich wykonania.
> Ale to nie jest praktyka, na ktora mozna sie dostac za ladne CV ;)
To znaczy co takiego się robi w Polkomtelu?
pozdr
sz
-
26. Data: 2005-11-08 14:51:28
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>
WL napisał(a):
>> Właśnie różnica między programowaniem a telekomunikacją, czy elektroniką
>> jest zasadnicza. Do nauczenia się programowania potrzeba tylko chęci,
>> komputera, internetu i ewentualnie książek. Do pozostałych wymienionych
>> specjalności potrzebny jest jeszcze sprzęt pomiarowy, oraz różne elementy
>> do eksperymentów.
> A komputery, IDE, kompilatory i ksiazki za darmo rozdaja ;)
Kompa mozna zlozyc za ~1k zl. Kompilatory - niektore sa darmowe,
niektore platne, ale czesc firm udostepnia darmowe wersje (zazwyczaj
okrojone), czesc uczelni ma podpisane umowy np z microsoftem na mocy
ktorych studentom przysluguje bezplatne oprogramowanie. Co do ksiazek -
czesc jest za friko (vide TIJ), do tego rozne tutoriale, manuale itp.
I dodatkowo... pomijajac kwestie etyczna, mozna za darmo sciagnac
praktycznie kazdy kompilator, kazda ksiazke, bez zrobienia komus
"namacalnej" krzywdy (choc niektorzy geniusze licza straty firm
komputerowych w sposob ilosc kopii * cena za kopie, tak jakby kazdy kto
uzywal nielegalnej kopii na pewno kupil ja gdyby nie mogl skorzystac z
pirata), choc jest to niewatpliwie nielegalne. Natomiast ze sprzetem juz
sprawa trudniejsza... kradziez sprzetu powoduje wymierne straty jego
wlasciciela (mial sprzet, nie ma sprzetu)
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio
-
27. Data: 2005-11-08 15:57:04
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>
badzio napisał(a):
>> A komputery, IDE, kompilatory i ksiazki za darmo rozdaja ;)
> Kompa mozna zlozyc za ~1k zl.
Zależy co ten komp ma robić.
> Kompilatory - niektore sa darmowe,
I w praktyce mało wykorzystywane.
> niektore platne, ale czesc firm udostepnia darmowe wersje (zazwyczaj
> okrojone), czesc uczelni ma podpisane umowy np z microsoftem na mocy
> ktorych studentom przysluguje bezplatne oprogramowanie.
Tylko do nauki. Jak już chcesz zacząć zabawę w prawdziwego programistę
i nabyć tego doświadczenia, to się schody zaczynają, bo to podpada już
pod działalność komercyjną.
> Co do ksiazek - czesc jest za friko (vide TIJ),
Litości... uczenie się z pdfów to katorga. Zwłaszcza na kompie za 1000 zł
z marnej jakości monitorkiem. :)
> do tego rozne tutoriale, manuale itp.
j/w. Książka to książka. Czyta się je znacznie wygodniej.
Poza tym wiedza nabyta z książek niestety jest zbyt słaba, by to sobie
wpisać jako jakąś szczególną pozycję w CV. Więc takie coś niewiele
pomaga przy kandydowaniu na jakieś stanowiski do firm.
> pirata), choc jest to niewatpliwie nielegalne. Natomiast ze sprzetem juz
> sprawa trudniejsza... kradziez sprzetu powoduje wymierne straty jego
> wlasciciela (mial sprzet, nie ma sprzetu)
To jeszcze pomyśl, że nie każdy program robiony w firmie to helloworldware
i niekiedy to trzeba troszkę kasy włożyć by mieć odpowiedni sprzęt, czy
odpowiednią infrastrukturę do tego by sobie coś 'w domu poćwiczyć' bardziej
sensownego. A kraść nie trzeba - wystarczy się zainteresować i na przykład
umówić z wykładowcą, by udostępnił sprzęt, albo zaangażował Cię do jakiegoś
ciekawszego projektu.
Jeszcze raz powtarzam: nie twierdzę że to *łatwe*. To aby się gdzieś
załapać, bardzo często oznacza ciężką harówkę. Ale jakakolwiek akcja
podjęta w celu zdobycia doświadczenia jest i tak po tysiąckroć lepsza
niż siedzenie na tyłku i narzekanie że się nie da, bo to kosztuje.
--
Wojciech 'Proteus' Bańcer
p...@p...pl
-
28. Data: 2005-11-08 16:33:00
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: WL <n...@m...com>
zasiu wrote:
> To znaczy co takiego się robi w Polkomtelu?
W Polkomtelu, znaczy rozumiem bedac juz praktykantem.
Przyklad rzeczywisty, dzial techniczny: w trakcie praktyki zaprojektowac
baze danych z danymi o alarmach w systemie i awariach sprzetu, nastepnie
napisac jakiegos frontenda odpytujacego baze, ktory bedzie prognozowal,
na podstawie biezacych danych o zglaszanych alarmach, przyszle awarie.
WL
-
29. Data: 2005-11-08 17:25:57
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: Wojciech Jaczewski <w...@o...pl>
WL wrote:
> A komputery, IDE, kompilatory i ksiazki za darmo rozdaja ;)
Komputery są bardzo powszechnie dostępne i w miarę tanie. Poza tym w
elektronice i telekomunikacji też trudno się bez nich obyć.
IDE, kompilatory - używam wyłącznie darmowych i jakoś sobie radzę.
Książki - nie kupiłem jeszcze żadnej książki do programowania - jeśli
potrzebuję skorzystać - idę do czytelni. Większość potrzebnych informacji i
tak można wyczytać z man-a lub dokumentacji info.
Więc w zasadzie jeśli chodzi o programowanie, to jest to wyłącznie kwestia
chęci i zdolności. W specjalnościach związanych ze sprzętem trzeba
wykazywać znacznie większym zapałem, aby pokonać dodatkowe trudności,
których w programowaniu nie ma.
-
30. Data: 2005-11-08 18:53:34
Temat: Re: Skad absolwenci ze znajomoscia GSM, GPRS, UMTS?
Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>
> Litości... uczenie się z pdfów to katorga. Zwłaszcza na kompie za 1000 zł
> z marnej jakości monitorkiem. :)
że się tak wtracę... za 250 zł mozna kupić (u mnie, a niech będzie że to
kryptoreklama) p400 z 128 MB RAM i z monitorkiem 15''(nokia, hp, ibm, lg
itp).
Taki komputer może sporo, a juz na pewno przeglądać długie pdfy.
i powiem więcej, jak przechodzę do wersji papierowej to jakoś brakuje mi
szukania w tekście. Jak potrzebuję coś przeczytać "od deski do deski", to
jak najbardziej papier. Ale jak potrzebuję jakiś fragment do nauki, np.
jakaś funkcja czy coś w tym rodzaju - krótkiego a potrzebnego, to wolę
wersję elektroniczną. i do tego od razu dzięki alt-tab badź ctrl-alt-Fx
mogę sprawdzić co właśnie przeczytałem w praktyce
--
---> to tylko moje zdanie <--
-- G -- R -- O -- M -- A -- X --