-
1. Data: 2005-01-08 21:49:13
Temat: Sąd pracy
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Witam!
Były pracodawca pozwał mnie do sądu pracy za niewykonanie pracy zleconej
przez niego. Żąda ode mnie odszkodowania (3xpensja brutto w tamtej
firmie). Jakie są szanse że on wygra a ja będę musiał bulić kasę?
To oficjalnie a teraz fakty.
Zlecanie prac w tamtej firmie wyglądało tak, że wchodził szef do pokoju w
którym siedzieliśmy, rzucał materiały na biurko (niczyje) i wychodził. My
wiedzieliśmy że to jest do zrobienia, a robiła ta osoba, która miała
akurat czas. Jeśli miało to być na wczoraj-wszyscy wszystko na bok i
dzieliliśmy się pracą, coby to szybko skończyć. Sfinalizowanie pracy
zawsze należało do szefa (sprawdzenie, zatwierdzenie, poprawki, podpis),
gdyż posiada on uprawnienia niezbędne do prowadzenia danej działalności.
Dlaczego pracodawca mnie pozywa? Ponieważ odszedłem z firmy bez słowa (nie
miałem umowy i nie miałem zamiaru dłużej pracować nie wiedząc czy np jutro
mnie nie wywalą), a szef poprzysiągł sobie zemstę (straszenie prokuraturą,
wezwania do zapłaty, do rozliczenia się z pracy). Jako powód domagania się
odszkodowania firma podaje w pozwie fakt, iż inny pracownik musiał
analizować to co ja już zrobiłem w danym projekcie i musiał to za mnie
skończyć (z pewnego źródła-od tego pracownika wiem, że dokończenie
projektu zajęło koledze niecały dzień-tyle mi by też to zajęło-drukowanie,
układanie, bindowanie-trochę schodzi a szef wali tylko podpisik).
Będę wdzięczny za wszelkie uwagi i sugestie. Termin roprawy wyznaczony na
marzec:(
Aha, jako dowody w pozwie pracodawca podaje dwa wezwania do zapłaty kwoty
odszkodowania.
pozdr
-
2. Data: 2005-01-08 22:02:27
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "Nikiel ;-\)" <n...@p...fm>
Pewnego słonecznego/deszczowego dnia Pajączek <p...@o...pl>
wystukał[a]:
> Witam!
> Były pracodawca pozwał mnie do sądu pracy za niewykonanie pracy
> zleconej przez niego. Żąda ode mnie odszkodowania (3xpensja brutto w
> tamtej firmie). Jakie są szanse że on wygra a ja będę musiał bulić
> kasę? To oficjalnie a teraz fakty.
> uprawnienia niezbędne do prowadzenia danej działalności. Dlaczego
> pracodawca mnie pozywa? Ponieważ odszedłem z firmy bez słowa (nie
> miałem umowy i nie miałem zamiaru dłużej pracować nie wiedząc czy np
> jutro mnie nie wywalą), a szef poprzysiągł sobie zemstę (straszenie
hm. nie rozumiem? Nie miałeś umowy o pracę/zlecenie/dzieło i pracowałeś?
Teraz to ty możesz podać gościa do sądu pracy o uznanie tamtego okresu
jako zatrudnienie a twoje odejście jako rozwiązanie 'umowy o pracę' z
winy pracodawcy. Jeszcze zażadaj ekwiwalentu za urlop i odszkodowania ,
rozliczenia wszelkich składek zus, podatku etc - niech teraz płaci z
własnej kieszeni zus.
Btw. jezeli nie masz/nie miałeś umowy o pracę, to nie może cię prodawca
pozwać do sądu pracy! To ty jego możesz!
Nawet jeżeli była umowa o pracę i normalny stosunek pracy to szef nie
może od ciebie wymagać odszkodowania za niewykonanie pracy, - co
najwyżej może cię zwolnić (nawet dyscyplinarnie), ale lepiej poradź się
w Inspekcji Pracy.
Pozdrawiam
Nikiel ;-)
--
# od niklu # # gg - 4939629 #
# Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
# (A. Einstein) #
-
3. Data: 2005-01-08 22:24:58
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "Minister" <p...@i...pl>
> Dlaczego pracodawca mnie pozywa? Ponieważ odszedłem z firmy bez słowa (nie
> miałem umowy i nie miałem zamiaru dłużej pracować nie wiedząc czy np jutro
> mnie nie wywalą), a szef poprzysiągł sobie zemstę (straszenie prokuraturą,
> wezwania do zapłaty, do rozliczenia się z pracy).
Albo nie napisałes wszystkich okoliczności albo ten twój pracodawca to jakiś
kretyn.
A dostałes już wezwanie z sądu? Bo moze on tylko próbuje wymusić od ciebie
kase i straszy tylko.
Nie ma żadnych podstaw żeby pozwać pracownika (jak nie miałes umowy to nie
byłes pracownikiem).
Rownież proponuje przedsztawić szczególowo wszystkie okoliczności sprawy
inspektorowi z Inspeckcji Pracy.
Pozdrawiam
-
4. Data: 2005-01-08 23:01:17
Temat: Re: Sąd pracy
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "Minister" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
news:crpmib$t5a$1@news.onet.pl...
> Albo nie napisałes wszystkich okoliczności albo ten twój pracodawca to
jakiś
> kretyn.
:)
> A dostałes już wezwanie z sądu? Bo moze on tylko próbuje wymusić od
ciebie
> kase i straszy tylko.
Mam pozew i ustalony termin rozprawy na marzec.
> Nie ma żadnych podstaw żeby pozwać pracownika (jak nie miałes umowy to
nie
> byłes pracownikiem).
> Rownież proponuje przedsztawić szczególowo wszystkie okoliczności sprawy
> inspektorowi z Inspeckcji Pracy.
Zatrudniłem się tam, podpisałem umowę na 3 miesiące-okres próbny. Po tym
czasie przez 5 miesięcy prosiłem o umowę, albo chociaż żeby mi powiedzieli
na jaki okres mnie zatrudniają. Nie doprosiłem się i odszedłem. Wtedy nie
wiedziałem czy płacili za mnie zus (nie dostawałem rmua), teraz wiem że
płacili.
Mam już korzystny dla mnie wyrok, nakazujący sprostowanie świadectwa
pracy, wypłatę ekwiwalentu za urlop. Mam też protokół po kontroli PIP
stwierdzający, że pracowałem tam bez umowy na piśmie.
-
5. Data: 2005-01-08 23:02:43
Temat: Re: Sąd pracy
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "Nikiel ;-)" <n...@p...fm> napisał w wiadomości
news:crpl9j$19dr$1@news2.ipartners.pl...
> Nawet jeżeli była umowa o pracę i normalny stosunek pracy to szef nie
> może od ciebie wymagać odszkodowania za niewykonanie pracy, - co
> najwyżej może cię zwolnić (nawet dyscyplinarnie)
Możesz podstawę prawną podać?
TIA
-
6. Data: 2005-01-09 00:33:11
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl>
Gdzieś z głębi "Pajączek" <p...@o...pl> wypłynęło z pasją:
> Witam!
>
> Były pracodawca pozwał mnie do sądu pracy za niewykonanie pracy zleconej
> przez niego. Żąda ode mnie odszkodowania (3xpensja brutto w tamtej
> firmie). Jakie są szanse że on wygra a ja będę musiał bulić kasę?
Jeżeli pracodawca nie ma umowy podpisanej przez Ciebie na wykonanie danego
zlecenia, w której byłyby zapisane rygory odszkodowania itp. za
niewykonanie, to mam dobra wiadomość: może Ci skoczyć :)). Wezwania nie są
dowodem bez umowy. Jeżeli potrzebujesz konsultacji prawnej, wal do
Federacji Konsumentów. Jak dla mnie, sprawa jest ewidentna: PRZEGIĘCIE
WIELKIEGO KALIBRU.
Pozdro
Coinneach
-
7. Data: 2005-01-09 00:38:45
Temat: Re: Sąd pracy
Od: Pajączek <p...@o...pl>
Użytkownik "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl>
napisał w wiadomości news:crpu87$52b$1@opal.icpnet.pl...
>
> Gdzieś z głębi "Pajączek" <p...@o...pl> wypłynęło z pasją:
> > Witam!
> >
> > Były pracodawca pozwał mnie do sądu pracy za niewykonanie pracy
zleconej
> > przez niego. Żąda ode mnie odszkodowania (3xpensja brutto w tamtej
> > firmie). Jakie są szanse że on wygra a ja będę musiał bulić kasę?
>
> Jeżeli pracodawca nie ma umowy podpisanej przez Ciebie na wykonanie
danego
> zlecenia, w której byłyby zapisane rygory odszkodowania itp. za
> niewykonanie, to mam dobra wiadomość: może Ci skoczyć :)). Wezwania nie
są
> dowodem bez umowy. Jeżeli potrzebujesz konsultacji prawnej, wal do
> Federacji Konsumentów. Jak dla mnie, sprawa jest ewidentna: PRZEGIĘCIE
> WIELKIEGO KALIBRU.
Podnosze się na duchu. Dzięki:)
Muszę jeszcze odpowiedź na pozew skrobnąć.
-
8. Data: 2005-01-09 06:29:38
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "terrorysta" <t...@g...pl>
> Podnosze się na duchu. Dzięki:)
> Muszę jeszcze odpowiedź na pozew skrobnąć.
1. Brak umowy pisemnej nie oznacza faktu, ze jej nie bylo. Jesli pracowales
faktycznie, pracodawca ci placil i placil ZUS oraz odprowadzal zaliczki do US to
umowa miedzy wami byla tylko nie przybrala formy pisemnej
2. Pracodawca musi udowodnic FAKTYCZNIE poniesiona strate (te 3x pobory to gorna
granica roszczenia)
3. Pracodawca musi udowodnic, ze faktycznie TOBIE zlecil wykonanie danego
zadania sluzbowego
4. W sprzeciwie wnos o oddalenie pozwu w calosci motywujac jak powyzej. Jesli
jest ci jeszcze cos winny napisz pozew przeciwny z zadaniem wydania nakazu
zaplaty z rygorem natychmiastowej wykonalnosci.
PS Do lez rozbawil mnie czlowiek radzacy ci zwrocenie sie do Federacji
Konsumentow, najwyrazniej sylwestrowe resztki jeszcze niektorych trzymaja ;-)
t.
-
9. Data: 2005-01-09 12:29:27
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "Coinneach Odhar" <C...@m...wp.pl>
Gdzieś z głębi "terrorysta" <t...@g...pl> wypłynęło z pasją:
>
> PS Do lez rozbawil mnie czlowiek radzacy ci zwrocenie sie do
Federacji
> Konsumentow, najwyrazniej sylwestrowe resztki jeszcze niektorych
trzymaja ;-)
> t.
>
Miałem na myśli konsultację prawną, a nie występowanie przed sądem
konsumenckim. Czyżby nie można jej było otrzymać w FK w sprawach
roszczeń? Jeżeli się ubawiłeś, to była wina Twojej interpretacji :)).
Pozdro
Coinneach
-
10. Data: 2005-01-09 13:49:00
Temat: Re: Sąd pracy
Od: "terrorysta" <t...@g...pl>
> Miałem na myśli konsultację prawną, a nie występowanie przed sądem
> konsumenckim. Czyżby nie można jej było otrzymać w FK w sprawach
> roszczeń?
Roszczen KONSUMENCKICH i zadnych innych.
t.