Marcin pisze:
/ciach/
> Mieszkanie 40m2 w Wawie to 300tys zl czyli comiesieczna rata 2000zl.
> Mi sie nalezy 5tys zl. Mam wymagania i Tusk ma mi zapewnic byt.
> Marzy mi sie mieszkanie 45m2 + Golf II a moze nawet III
A myślałem, że pokolenie PGR (mi się należy, bo tak!) wymarło... o ja
gupi...

--
wloochacz

do góry

On Jun 17, 10:05 am, "Emka" <e...@o...eu> wrote:

> Myślę, że jeśli ktoś ma w perspektywie zarobki jedynie w wysokości pensji
> minimalnej i utrzymanie za to 4-osobowej rodziny + spłata kredytu, to nie
> bierze się ani za żeniaczkę, ani za płodzenie dzieci, ani za kredyt.

Jak to nie? Przecież dzieci biorą się z miłości, a nie jakiegoś
liczenia pieniędzy!
Dzieci się zrobi, a potem Tusk ma zadbać, by miały co jeść!

--
mihau

do góry

>>>> Jakoś w krajach zachodnich (niemcy,wyspy) minimalne ustawowe wynagrodzenie
>>>> wystarcza na całkowicie samodzielne utrzymanie się.
>
> To żart? Czy co? Może bajka? ;)
>
< ciach >
no to dawaj uk:
minimalna stawka to 5,73 (albo 79, nie pamiętam) na godzinę.
załozmy 37,5-godzinny tydzień pracy, czyli 5 dni bez nadgodzin
netto to daje 9633 funciaki rocznie, czyli 802 miesięcznie.
to jest kwota która pozwala na spłacenie kredytu na mieszkanie w 40 lat
(nie pamiętam dokładnie jakie, ale tyle płaci mój kumpel z pracy).
oczywiście mozesz dowolnie rozdysponować te kasę, mozesz miec partnera
który też zarabia minimum (i wtedy spokojnie zyjecie), mozesz robić
nadgodziny
samochód - kupno od kilkuset do <prawie nieskończoność>, z czego te
tańsze autka to utrzymanie na poziomie 100 tax, 300 ubezpieczenie i 25
(plus ew. robocizna i częsci) za mot rocznie.
i tak dalej i tak dalej. wiadomo że to minimum i ze za dużo się nie
oszczędzi, ale możliwości są.
na marginesie, to tesco jest dość popularna siecią sprzedaży w UK,
jedyne czego nie posiadaja w ofercie to linie lotnicze i samochody, tak
to mozesz kupić praktycznie wszystko (telefony - w tym linia czy internet)
w polsce przy najnizszej to sie zastanawiasz który rachunek zapłacic w
tym a ktory w nastepnym miesiącu

do góry

W wiadomości news:h1a2en$rj5$1@inews.gazeta.pl Marcin <m...@o...pl>
pisze:

>>> Jakoś w krajach zachodnich (niemcy,wyspy) minimalne ustawowe
>>> wynagrodzenie wystarcza na całkowicie samodzielne utrzymanie się.
>> W Polsce też. Tylko nie w stolicy.
> Przykladowo masz rodzine, Ty, zona i 2xdzieci.
Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.

--
Jotte

do góry

> W wiadomości news:h1a2en$rj5$1@inews.gazeta.pl Marcin <m...@o...pl>
> pisze:
>
> >>> Jakoś w krajach zachodnich (niemcy,wyspy) minimalne ustawowe
> >>> wynagrodzenie  wystarcza na całkowicie samodzielne utrzymanie się.
> >> W Polsce też. Tylko nie w stolicy.
> > Przykladowo masz rodzine, Ty, zona i 2xdzieci.
> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.

A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W wiadomości news:67c0.00000188.4a4295aa@newsgate.onet.pl
r...@m...com <r...@m...com> pisze:

>> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.
> A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?
Z taką, żeby móc rodzinie zapewnić przyzwoity byt, to proste.

--
Jotte

do góry

> W wiadomości news:67c0.00000188.4a4295aa@newsgate.onet.pl
> r...@m...com <r...@m...com> pisze:
>
> >> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.
> > A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?
> Z taką, żeby móc rodzinie zapewnić przyzwoity byt, to proste.
>

Konkretnie jaką kwotę netto miesięcznie masz na myśli?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

W wiadomości news:67c0.000001a1.4a42afa7@newsgate.onet.pl
r...@m...com <r...@m...com> pisze:

>>>> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.
>>> A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?
>> Z taką, żeby móc rodzinie zapewnić przyzwoity byt, to proste.
> Konkretnie jaką kwotę netto miesięcznie masz na myśli?
Nie ma konkretnej kwoty.
Przecież zależy gdzie ta rodzina ma funkcjonować, czy masz już mieszkanie,
jak duża ma być ta rodzina, jakie masz rezerwy finansowe itp. - cała masa
czynników.
Ale jakby nie było to z minimalną nie ma szans, za to się ledwie samemu
przewegetuje a i to nie zawsze, chyba rozumiesz.

--
Jotte

do góry

Jotte pisze:
> W wiadomości news:67c0.00000188.4a4295aa@newsgate.onet.pl
> r...@m...com <r...@m...com> pisze:
>
>>> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.
>> A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?
> Z taką, żeby móc rodzinie zapewnić przyzwoity byt, to proste.
>


Pogląd bardzo dziwaczny. Gdyby się do niego zastosować, to ludzkość
dawno by wyginęła. W ogóle dzisiejsze bogactwo niektórych państw to
jakiś marny ułamek procenta historii ludzkości, zawsze było tak, że
ludzie rodzili się w biedzie, umierali w biedzie, a życia na poziomie
dzisiejszego minimum socjalnego doświadczali tylko niektórzy. Niemniej
jednak zwykle biedota rozmnażała się najszybciej. Jest to naturalne
zjawisko, że wraz z bogaceniem się, chęć do posiadania dzieci spada.

I jeszcze jedno - co, jeśli ktoś zarabiał dobrze, założył rodzinę, a
potem stracił pracę? Przestał mieć pozwolenie społeczne na posiadanie
rodziny?

--
Liwiusz

do góry

W wiadomości news:h1v43i$t2p$1@news.onet.pl Liwiusz
<l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:

>>>> Z płacą minimalną nie zakłada się rodziny.
>>> A z jaką płacą wg ciebie się zakłada?
>> Z taką, żeby móc rodzinie zapewnić przyzwoity byt, to proste.
> Pogląd bardzo dziwaczny.
Nie, jest bardzo logiczny i wielu już do niego dorosło.

> Gdyby się do niego zastosować, to ludzkość dawno by wyginęła.
Pogląd bardzo dziwaczny.

> W ogóle dzisiejsze bogactwo niektórych państw to jakiś marny ułamek
> procenta historii ludzkości, zawsze było tak, że ludzie rodzili się w
> biedzie, umierali w biedzie, a życia na poziomie dzisiejszego minimum
> socjalnego doświadczali tylko niektórzy. Niemniej jednak zwykle biedota
> rozmnażała się najszybciej.
Tak samo jak szczury, karaluchy itp.
Fakt obiektywnego istnienia jakiegoś zjawiska nie oznacza, że jest ono
pożądane. Przykładem choćby Chiny, Indie.
Bieda rodzi biedę. Po co tworzyć nowych nędzarzy? Na ile odpowiedzialni są
rodzice postępujący wg zasady "dał bóg dzieci, da i na dzieci"?

> Jest to naturalne zjawisko, że wraz z bogaceniem się, chęć do posiadania
> dzieci spada.
Chęć ta ulega po prostu racjonalizacji.
Zauważ, że wystarczy aby poziom _cywilizacyjny_ przeciętnego obywatela się
podniósł (i nie chodzi wyłącznie o możliwość skorzystgania z dóbr
materialnych, ale o stopień świadomości), a dzietność gwałtownie spada,
niekiedy poniżej wartości odtworzeniowej populacji.

> I jeszcze jedno - co, jeśli ktoś zarabiał dobrze, założył rodzinę, a potem
> stracił pracę? Przestał mieć pozwolenie społeczne na posiadanie rodziny?
Społeczne dowody słuszności jakoś do mnie nie przemawiają. Zapewne z racji
świadomości jakości intelektualnej przeciętnego obywatela.
Ale myślący człowiek zdaje sobie sprawę z tego, że może stracić pracę,
zachorować, mogą mu z różnych przyczyn ustać (czasem nieoczekiwanie) funkcje
życiowe. I - jeśli jest odpowiedzialny - zabezpiecza na ile może swoją
rodzinę przed skutkami takich zdarzeń. Jeśli zaś nie jest w stanie tego
zrobić - nie powinien zakładać rodziny.

--
Jotte

do góry