-
61. Data: 2005-11-25 11:48:12
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał(a):
> >kompleks okultystow). Nie byloby to dla mnie zadnym problemem
> >wiarygodnosciowym w przypadku poety, dzialacza spolecznego itp. W
przypadku
> >kogos, kto chce byc naukowcem, jest to dla mnie powazna skaza na
> >wiarygodnosci, bo wiem, czym to towarzystwo sie zajmowalo - m.in.
odmiennymi
> >stanami swiadomosci /w sposob doswiadczalny, na sobie/
>
> A co w tym złego, że ktoś w sposób doświadczalny analizuje odmienne
> stany świadomości? Co to ma wspólnego z jego pracą zawodową? Czyżbyś
> była skłonna odrzucić jakieś prace naukowe, dlatego że ich autor lubi
> analizować inne poziomy świadomości?
O jakich pracach naukowych piszesz? Chyba o "naukowych". Prace naukowa
sie "odrzuca" nie dlatego, ze jej autor ma jakies religijne przekonania,
odrzuca sie z innych powodow. W danym przypadku (a wiec w przypadku roznego
rodzaju wypocin okultno-psychologicznych) odrzuca sie, a raczej sie ignoruje,
bo to totalny belkot bez jakiejkolwiek wartosci naukowej.
A, no ja mam wrazenie ze to nie przypadek, ze pseudonaukowy i
pseudointelektualny belkot jest domena roznego rodzaju kolek ezoterycznych.
Kontrkultura, alternatywna nauka, bla bla bla.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
62. Data: 2005-11-25 11:56:18
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Immona napisał(a):
> Chyba nie przeczytales tego tekstu. On nie jest o symbolice pisma, tylko
> o gnostyckich teoriach religijnych :) opisywanych przez kogos, kto sam
> jest "insiderem".
Nie przeczytałem również tych książek, nie znam filozoficznych
zaiteresowań Pulvera więc nie będę polemizował. Myślę, że jako filozof
ma prawo publikować również na tematy filozoficzne, a jako poeta ma
prawo publikować poezję.
Z trzech głównych postaci, zawartych w jednym życiu Maxa Pulvera, tj.
wybitnego grafologa, przeciętnego (w skali globalnej trwania filozofii)
filozofa i znanego w Szwajcarii, acz obcego Polsce poety wybrałaś jedną
i na jej podstawie ferujesz wyrok na całą jego twórczość.
Czy wynalazki Tomasza Edisona, również powinno się poddać cenzurze, bo
był gangsterem?
Czy dzieła Salvadora Dali należy spalić, bo ich twórca miał upodobania
skatologiczne? Wydał nawet, jeśli dobrze pamiętam tytuł, "Leksykon
pierdzenia" ku pamięci potomności.
Tym bardziej, że nie o filozofa ani poetę Maxa Pulvera mi chodzi w tym
wątku, tylko grafologa, gdyż jak pisalem, test drzewa odwołuje się do
grafologii Maxa Pulvera (konkretnie miejsca symbolizmu Pulvera i
archetypu krzyża) a nie teorii gnostyckich.
I warto sobie zadać pytanie, na ile dokonania na polu grafologii, w tym
badanie religijnego symbolizmu zawartego w rysunkach i piśmie wczesnych
chrześcijan, jak dogłębne studia tej dziedziny ukierunkowaly Pulvera na
pole teorii religijnych.
Jednym slowem: czepiasz się Droga Immono. :-)
> (ktora bardzo starala stwarzac dla swoich "badan" pozory naukowosci, ale
> to powszechny kompleks okultystow). Nie byloby to dla mnie zadnym
> problemem wiarygodnosciowym w przypadku poety, dzialacza spolecznego
> itp. W przypadku kogos, kto chce byc naukowcem, jest to dla mnie powazna
> skaza na wiarygodnosci, bo wiem, czym to towarzystwo sie zajmowalo -
> m.in. odmiennymi stanami swiadomosci /w sposob doswiadczalny, na sobie/,
Pierwsza polska sesja terapeutyczna odbyła się... na golasa. Terapeuci i
pacjenci - wszsycy do rosołu. Początki są zawsze trudne...
pozdr.
m.
-
63. Data: 2005-11-25 12:01:01
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> napisał(a):
> KrzysiekPP napisał(a):
> >>test w którym przedostatnie zadanie brzmiało: Narysuj Twarz, a ostatnie:
> >>Narysuj Siebie. (Reszta pytań była zwiazania z aplikowanym stanowiskiem
> >>- webmaster). Moze pytanie brzmi: na co do diaska to rysowanie? Co to
> >>daje pracodawcy i co trzeba narysować, żeby było dobrze? :)
> >
> >
> > Pewnie chodzi o jakies odmiany albo pociotki testu Kocha.
> >
> > http://www.krzysiekpp.prv.pl/koch.doc
> >
> > Bylo juz o tym na grupie.
> >
> Po co zamieszczasz takie rzeczy i jeszcze podajesz linki? Mało jest w
> Polsce speców, potrafiących dobrze interpretować ten test. I które ze
> znaczeń powinien sobie wybrać nieszczęśnik, który zechce po partyzancku
> samemu się "zdiagnozować"? "Test Drzewa" to pół na pół rysunki i tekst.
>
> Zamieść jeszcze instrukcję, jak zbudować bombę atomową, biblię seksu
> grupowego w wersji dla 5-latków i będzie komplet. Kompletny brak
> wyobraźni i odpowiedzialności.
No wlasnie, prosze sobie tylko wyobrazic - tytuly z jutrzejszego "Times" -
"Teheran ma wlasny test Kocha.", "Korea polnocna grozi udostepnieniem testu
Kocha dla Al Kaidy.".
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
64. Data: 2005-11-25 12:03:17
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Aleksander Galicki napisał(a):
> O jakich pracach naukowych piszesz? Chyba o "naukowych". Prace naukowa
> sie "odrzuca" nie dlatego, ze jej autor ma jakies religijne przekonania,
> odrzuca sie z innych powodow. W danym przypadku (a wiec w przypadku roznego
> rodzaju wypocin okultno-psychologicznych)
Pulver nie tworzył wypocin hybrydowych. Nie zajmował się też psychologią
rozumianą stricte senso. Na podstawie badań symbolizmu zawartego w
rysunku i formach graficznych pisma stworzył teorię płaszczyzny,
wykorzystywaną przez metodologię testów projekcyjnych.
Pan myli pojęcia. Uważasz, że współczesny znawca mechaniki prof. zw.
Skalmierski, który odkrył tajemnicę Stradivariusa (ten ostatni zanurzał
drewno w moczu) swoje prace z dziedziny mechaniki "nurzał" - dosłownie
lub w przenośni - w tej wątpliwej dziedzinie?
pozdr.
m.
-
65. Data: 2005-11-25 12:13:18
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Bremse" <bremse{usun.to}@wp.pl> napisał w wiadomości
news:eisdo11rhu2ha7ojllrlbmi31peage45c8@4ax.com...
> On Fri, 25 Nov 2005 10:42:47 +0100, "Immona" wrote:
>
>>Nie widze zreszta zwiazku. To nie chodzi o to, ze ktos go cytowal, tylko o
>>to, ze on sam publikowal w gnostyckich i okultystycznych magazynach, czyli
>>przynalezal do grupy mocno antynaukowej i antyintelektualnej (ktora bardzo
>>starala stwarzac dla swoich "badan" pozory naukowosci, ale to powszechny
>>kompleks okultystow). Nie byloby to dla mnie zadnym problemem
>>wiarygodnosciowym w przypadku poety, dzialacza spolecznego itp. W
>>przypadku
>>kogos, kto chce byc naukowcem, jest to dla mnie powazna skaza na
>>wiarygodnosci, bo wiem, czym to towarzystwo sie zajmowalo - m.in.
>>odmiennymi
>>stanami swiadomosci /w sposob doswiadczalny, na sobie/
>
> A co w tym złego, że ktoś w sposób doświadczalny analizuje odmienne
> stany świadomości? Co to ma wspólnego z jego pracą zawodową? Czyżbyś
Jesli jego praca naukowa dotyczy psychologii i jest duza mozliwosc
rzutowania jego subiektywnych doswiadczen i pewnego paradygmatu
swiatopogladowego na to, co robi "naukowo", to po prostu podchodze do tego z
mocnym dystansem. Chodzi mi glownie o ten paradygmat. Mamy tu do czynienia z
taka sytuacja, jakby badania nad homoseksualizmem prowadzil badz dzialacz
ruchu LGBT, badz zadeklarowany konserwatywny katolik. W obu przypadkach sa
podstawy do zwatpienia w rzetelnosc. Towarzystwo, z ktorym sie przyjaznil
omawiany przez nas pan mialo bardzo specyficzny i czesto zywiony w dosc
fanatyczny sposob swiatopoglad.
> Czy czasem nie czujesz się ograniczona przez działanie zasady
> autorytetu (i innych)? Może chciałabyś spróbować się od nich uwolnić,
> wejść w inny stan świadomości? ;-)
Juz od bardzo dawna nie mam na to czasu, ale niezbyt tesknie.
I.
-
66. Data: 2005-11-25 12:14:47
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> napisał(a):
> Immona napisał(a):
> > Chyba nie przeczytales tego tekstu. On nie jest o symbolice pisma, tylko
> > o gnostyckich teoriach religijnych :) opisywanych przez kogos, kto sam
> > jest "insiderem".
> Nie przeczytałem również tych książek, nie znam filozoficznych
> zaiteresowań Pulvera więc nie będę polemizował. Myślę, że jako filozof
> ma prawo publikować również na tematy filozoficzne, a jako poeta ma
> prawo publikować poezję.
>
> Z trzech głównych postaci, zawartych w jednym życiu Maxa Pulvera, tj.
> wybitnego grafologa, przeciętnego (w skali globalnej trwania filozofii)
> filozofa i znanego w Szwajcarii, acz obcego Polsce poety wybrałaś jedną
> i na jej podstawie ferujesz wyrok na całą jego twórczość.
>
> Czy wynalazki Tomasza Edisona, również powinno się poddać cenzurze, bo
> był gangsterem?
> Czy dzieła Salvadora Dali należy spalić, bo ich twórca miał upodobania
> skatologiczne? Wydał nawet, jeśli dobrze pamiętam tytuł, "Leksykon
> pierdzenia" ku pamięci potomności.
Wcale nie trzeba patrzec na osobe Pulvera by ocenic wartosc naukowa tzw
grafologii. I bez tego widac, ze jest to anaukowe piep..enie.
Prosze tylko zauwazyc ze w przypadku Pulvera jest to dosc specyficzne
anaukowe pier..nie, ktore trudno jest pomylic z czyms innym, - dorabianie
pseudonaukowej terminologii do okultyzmu. Jest to wyraz glebokich kompleksow,
ktore maja srodowika okultystyczne (a takze srodowiska tzw nauk spolecznych)
wobec nauk przyrodnizych i scislych. Miedzy tymi obozami jest bowiem trudna
do przegapienia przepasc intelektualno-metodologiczna i niektorzy probuja te
przepasc zamazac uzywajac quasi-naukowego zargonu.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
67. Data: 2005-11-25 12:22:29
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
news:dm6u9h$ihs$1@inews.gazeta.pl...
> Immona napisał(a):
>
> Jednym slowem: czepiasz się Droga Immono. :-)
>
Pozostane przy swojej opinii. Jesli ktos bedzie kiedys probowal mnie
werbowac przy uzyciu tych szamanskich metod, nie ma u mnie szans.
>> (ktora bardzo starala stwarzac dla swoich "badan" pozory naukowosci, ale
>> to powszechny kompleks okultystow). Nie byloby to dla mnie zadnym
>> problemem wiarygodnosciowym w przypadku poety, dzialacza spolecznego itp.
>> W przypadku kogos, kto chce byc naukowcem, jest to dla mnie powazna skaza
>> na wiarygodnosci, bo wiem, czym to towarzystwo sie zajmowalo - m.in.
>> odmiennymi stanami swiadomosci /w sposob doswiadczalny, na sobie/,
> Pierwsza polska sesja terapeutyczna odbyła się... na golasa. Terapeuci i
> pacjenci - wszsycy do rosołu. Początki są zawsze trudne...
Dla mnie jest to cokolwiek zalosne, jesli ludzie musza sobie robic az sesje
psychoterapeutyczna, zeby sie w grupie rozebrac na golasa. Wiekszosc znanych
mi osob lubiacych sie rozbierac nie potrzebuje do tego pretekstu w postaci
sesji psychoterapeutycznej. Rownie to zalosne, jesli maja takie zahamowania,
ze zaledwie rozebranie sie powoduje u nich pożądany wstrzas (jesli taki byl
cel).
Ja tam wole zwyczajnych fanow bodypaintingu, do ktorych naleze.
I.
-
68. Data: 2005-11-25 12:34:30
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Aleksander Galicki napisał(a):
> Wcale nie trzeba patrzec na osobe Pulvera by ocenic wartosc naukowa tzw
> grafologii. I bez tego widac, ze jest to anaukowe piep..enie.
> Prosze tylko zauwazyc ze w przypadku Pulvera jest to dosc specyficzne
> anaukowe pier..nie, ktore trudno jest pomylic z czyms innym, - dorabianie
> pseudonaukowej terminologii do okultyzmu. Jest to wyraz glebokich kompleksow,
> ktore maja srodowika okultystyczne (a takze srodowiska tzw nauk spolecznych)
> wobec nauk przyrodnizych i scislych. Miedzy tymi obozami jest bowiem trudna
> do przegapienia przepasc intelektualno-metodologiczna i niektorzy probuja te
> przepasc zamazac uzywajac quasi-naukowego zargonu.
Czytałeś cokolwiek Pulvera? Bo mam wrażenie, że wyciągasz wnioski na
podstawie zgeneralizowanych opinii. A ostatnia publikacja Pulvera datuje
się na rok 1950, czyli ponad 50 lat temu.
Zresztą, z tego co widzę, owe "okultystyczne" publikacje, dotyczą
głównie badań wierzeń religijnych.
The Misteries (by Campbell, Joseph, ed):
[..]
1. The Indian Theories of Redemption in the Frame of the Religions of
Salvation
2. The Doctrine of Grace in the Religious Thought of India [both 1936] 8
WALTER F. OTTO The Meaning of the Eleusinian Mysteries (1939) 14 C.
KERENYI The Mysteries of the Kabeiroi (1944) 32
1. The Meaning of the Term 'Mysteria' 32
2. The Legend of the Foundation of the Shrine of the Kabeiroi near
Thebes 42 APPENDIX: The Castello of Tegna 60WALTER WILI The Orphic
Mysteries and the Greek Spirit (1944) 64
itd.
pozdr.
m.
-
69. Data: 2005-11-25 12:34:34
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> napisał(a):
> Aleksander Galicki napisał(a):
> > O jakich pracach naukowych piszesz? Chyba o "naukowych". Prace naukowa
> > sie "odrzuca" nie dlatego, ze jej autor ma jakies religijne przekonania,
> > odrzuca sie z innych powodow. W danym przypadku (a wiec w przypadku
roznego
> > rodzaju wypocin okultno-psychologicznych)
> Pulver nie tworzył wypocin hybrydowych. Nie zajmował się też psychologią
> rozumianą stricte senso. Na podstawie badań symbolizmu zawartego w
> rysunku i formach graficznych pisma stworzył teorię płaszczyzny,
> wykorzystywaną przez metodologię testów projekcyjnych.
>
> Pan myli pojęcia. Uważasz, że współczesny znawca mechaniki prof. zw.
> Skalmierski, który odkrył tajemnicę Stradivariusa (ten ostatni zanurzał
> drewno w moczu) swoje prace z dziedziny mechaniki "nurzał" - dosłownie
> lub w przenośni - w tej wątpliwej dziedzinie?
Ja nie oceniam czlowieka jako calosci na podstawie jego irracjonalnych
przekonan. Np mimo mojej bardzo niskiej opinii na temat intelektualnej
wartosci produkcji okultystycznych jednym z moich ulubionych poetow (i
prozaikow) jest A. Bielyj, ktory po czubek glowy siedzial w okolo-
teozoficznych kolkach.
Ale tak sie sklada, ze srodowiska psychologiczne i okultystyczne sa silnie
powiazane i rowniez sie sklada, ze produkcje owych okultno-psychologow to
anaukowe dociekania. Zreszta - wiekszosc dociekan nt psychologii to anaukowe
dociekania, sama psychologia bowiem jest wciaz w stadium, poslugujac sie
terminologia Kuhna, "przed-paradygmatowym" co, z grubsza rzecz biorac,
implikuje ze sama psychologia nie jest w stanie okreslic ktore dociekania sa
na temat i wartosciowe, a ktore nie. I dlatego psychologia dzis to klebek,
czesto przeczacych sobie nawzajem, teorii, czesc z ktorych ma jakas
nieokreslona wartosc, a czesc to juz zwyczajne wymysly i nonsensy.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
70. Data: 2005-11-25 12:39:23
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Aleksander Galicki napisał(a):
> I dlatego psychologia dzis to klebek,
> czesto przeczacych sobie nawzajem, teorii, czesc z ktorych ma jakas
> nieokreslona wartosc, a czesc to juz zwyczajne wymysly i nonsensy.
Z pewnością. Jednak jak dotąd nie zakwestionowano prawidłowości metod
projekcyjnych, wręcz przeciwnie, są one wykorzystywane jako użyteczne w
psychologii, psychiatrii, kryminologii, marketingu, badaniach
socjologicznych, reklamie etc.
więc albo można przyjąć, że się kiedyś zdezaktualizują albo wbrew
obecnemu stanowi wiedzy uzyskanemu również empirycznie dewaluować
poprawnosć tych metod.
pozdr.
m.