-
31. Data: 2005-11-24 09:13:13
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Przemyslaw Szostak napisał(a):
> Maciek Sobczyk wrote:
>
>>Więc jak ktoś
>>otwartym tekstem, podpisując imieniem i nazwiskiem, tak jak Przemek
>>pisze,
>
>
> a gdzie jest powiedziane ze jest to moje prawdziwe imie i nazwisko - moze to
> tylko taka zmylka w stylu "na idiote"
>
>
Dobre. Koleś się nie burzy, że piszę o oszukiwaniu, tylko rusza go to
imię i nazwisko.
EOT
-
32. Data: 2005-11-24 09:35:41
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
Dnia 2005-11-24 08:36, Maciek Sobczyk napisał(a) :
> Z tego, co wiem, to owa rekrutacja toczy się dalej. Więc jak ktoś
> otwartym tekstem, podpisując imieniem i nazwiskiem, tak jak Przemek
> pisze, że ćwiczy się w oszukiwaniu na rozmowie kwalifikacyjnej, to
> oprócz glupiej radości czuję jeszcze litość.
Ale czemu nazywasz to oszukiwaniem? Czy prosząc swoich kandydatów o
wykonanie tego testu mówisz im: "To jest test psychologiczny. Proszę
narysować drzewo, które najlepiej oddaje pana psychikę, a ja na tej
podstawie ocenię Pana przydatność do pracy"?
Bo jeśli po prostu prosisz o narysowanie drzewa, to każdy ma narysować
takie, jakie sobie wymyślił, wypatrzył czy wyćwiczył. Jeśli wie, o co
chodzi w tym teście - jego zysk, niech narysuje takie, które najlepiej
odpowiada wg niego cechom, które chce pokazać rozmówcy. To jego prawo,
takie samo jak założenie na rozmowę garnituru i lśniących lakierek,
nawet jeśli na codzień chodzi w szortach i sandałach. A Twoje prawo
uważać, że tego testu nie da się oszukać, nie?
Gdzie tu oszustwo?
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Ja nawet śpiąc potrafię odróżnić różowego sprzedawczyka Czang Kaj-Szeka
od bezspornego rzeźnika Czang Tso-Lina (...)" [Burzliwe życie Lejzorka
Rojtszwańca]
-
33. Data: 2005-11-24 09:52:07
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
Dnia 2005-11-23 18:36, Matt Z napisał(a) :
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
> news:dm1mbv$s0k$1@inews.gazeta.pl...
>> Nie da się zafałszować testu drzewa. Przynajmniej nikt jeszcze nie
>> udowodnił, że to się da zrobić.
>
> Da się zafałszować test drzewa. Przynajmniej nikt jescze nie udowodnił,
> że się nie da tego zrobić.
>
Czy da się zafałszować dowód, że da się (lub nie da) zafałszować test
drzewa?
Tego też chyba jeszcze nikt nie udowodnił?
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Kiedy klucz natrafia na swą dziurkę, można pić wino po dwa ruble za
butelkę i śmiać się tak, jak się śmieją tylko same anioły." [Burzliwe
życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
34. Data: 2005-11-24 10:28:14
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: "drewnokocur" <e...@n...pl>
> ptp zachowuje sie dokladnie jak gildia prawnikow, czy to radcow,
> notariuszy itp, zdaje sobie sprawe z tego, ze mozna komus namieszac, ale
> nie dopuszczajac konkurencji i wymagajac przynaleznosci do zwiazku
> ogranicza sie jedno z wazniejszych praw konsumenta - prawo do wolnego
> wyboru, a twoje zacietrzewienie jest jak najbardziej nie na miejscu
bzdura
żaden psycholog nie ma obowiązku członkowstwa w ptp
jeśli komuś zależy na rekomendacjach tego związku to proszę bardzo, ale nie
ma obowiązku!
brak przynależności do PTP w żaden sposób nie ogranicza dostępu do teestó
psychologicznych.żeby nabyć większość testów dostępnych w Pracowni testów
psychologicznych trzeba się okazać dyplomem ukończenia psychologii a nie
członkowstwa w ptp.
może zanim kolejny raz ktoś wyleje pomyje na testy, psychologów i ptp
sprawdzi fakty?
-
35. Data: 2005-11-24 10:32:33
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Mariusz 'BB' Trojanowski napisał(a):
> Dnia 2005-11-24 08:36, Maciek Sobczyk napisał(a) :
>
>
>> Z tego, co wiem, to owa rekrutacja toczy się dalej. Więc jak ktoś
>> otwartym tekstem, podpisując imieniem i nazwiskiem, tak jak Przemek
>> pisze, że ćwiczy się w oszukiwaniu na rozmowie kwalifikacyjnej, to
>> oprócz glupiej radości czuję jeszcze litość.
>
>
> Ale czemu nazywasz to oszukiwaniem? Czy prosząc swoich kandydatów o
> wykonanie tego testu mówisz im: "To jest test psychologiczny. Proszę
> narysować drzewo, które najlepiej oddaje pana psychikę, a ja na tej
> podstawie ocenię Pana przydatność do pracy"?
Zasadniczo - nie mam uprawnień do korzystania z tego testu. Ale chyba
zgodzisz się ze mną, że wszelkie próby przekombinowania wyników,
dokonywane świadomie i poparte treningiem są co najmniej mało uczciwe?
>
> Bo jeśli po prostu prosisz o narysowanie drzewa, to każdy ma narysować
> takie, jakie sobie wymyślił, wypatrzył czy wyćwiczył. Jeśli wie, o co
> chodzi w tym teście - jego zysk, niech narysuje takie, które najlepiej
> odpowiada wg niego cechom, które chce pokazać rozmówcy.
Nie narysuje takiego. Trenowanie drzewa to strata czasu. Z równym
skutkiem można trenować fruwanie, zachowanie w hipnozie, ruchy gałek
ocznych w fazie REM albo lizanie języka łokciem. Żadna z wymienionych
rzeczy nie jest możliwa do wyćwiczenia. Podobnie fałszowanie testu drzewa.
pozdr.
m.
-
36. Data: 2005-11-24 10:33:50
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Matt Z napisał(a):
> Użytkownik "Maciek Sobczyk" <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
> news:dm1mbv$s0k$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Nie da się zafałszować testu drzewa. Przynajmniej nikt jeszcze nie
>>udowodnił, że to się da zrobić.
>
>
> Da się zafałszować test drzewa. Przynajmniej nikt jescze nie udowodnił,
> że się nie da tego zrobić.
>
Uściślę - nie da się świadomie zataić pewnych cech, przeżyć, co ma
odzwierciedlenie w rysunku.
pozdr.
m.
-
37. Data: 2005-11-24 10:42:12
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
Dnia 2005-11-24 11:28, drewnokocur napisał(a) :
> brak przynależności do PTP w żaden sposób nie ogranicza dostępu do teestó
> psychologicznych.żeby nabyć większość testów dostępnych w Pracowni testów
> psychologicznych trzeba się okazać dyplomem ukończenia psychologii a nie
> członkowstwa w ptp.
> może zanim kolejny raz ktoś wyleje pomyje na testy, psychologów i ptp
> sprawdzi fakty?
No właśnie, dyplom ukończenia tego i owego.
To może pójdźmy dalej tym tropem:
- dyplom ukończenia szkoły gastronomicznej, żeby coś ugotować (bo można
się otruć czy skaleczyć nożem)
- dyplom ukończenia szkoły fryzjerskiej, żeby umyć sobie głowę (można
się utopić)
- dyplom skończenia specjalnego kursu zbieracza runa leśnego żeby
zbierać grzyby czy jagody (można się otruć)
- co najmniej pięcioletnie studia+doktorat (nazwa kierunku do
wymyślenia), żeby prowadzić samochód (można zabić siebie i wiele innych
osób)
- no i oczywiście dyplom ukończenia studiów informatycznych, żeby
zainstalować jakikolwiek program (bo wirusy, trojany). Chciałem napisać
"żeby uruchomić program", ale niech tam, jak byście wtedy z usenetu
korzystali.
Każda z tych czynności jest wg mnie, potencjalnie bardziej
niebezpieczna od przeczytania przez laika klucza testu psychologicznego.
Zapewniam Cię, że odpowiednie organizacje zawodowe kucharzy, fryzjerów,
kierowców czy informatyków z przyjemnością podpiszą się pod odpowiednimi
uzasadnieniami.
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Grunt, obywatelu Gerszanowicz to gorące uczucie i błyski gwiazd, a
reszta - to znaczek stemplowy." [Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
38. Data: 2005-11-24 10:52:55
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
drewnokocur napisał(a):
> bzdura
(...)
> może zanim kolejny raz ktoś wyleje pomyje na testy, psychologów i ptp
> sprawdzi fakty?
Olej, HR-owcy i psychologowie to szatany wcielone i leszcze. Nie
przekonasz. Jak ktos nie przechodzi rekrutacji to zawsze z winy HR-a
albo psychologa. Tak, jakby nikt nie słyszał, o czymś takim jak spójność
komunikacyjna i wiarygodność, które nieświadomie są rejestrowane a na
ich postawie dokonywana pierwsza ocena człowieka. Więc siedzi taki
ultra-przygotowany kandydat i trzęsą mu się ręce i skacze powieka gdy
drżącym głosem wypowiada: "mam wysoką odporność na stres". Albo jedno
wychodzi w teście, drugie w wywiadzie, trzecie w innym, podobnym teście,
ktorego ultra-pzygotowany kandydat nie zna.
Trzeba być debilem albo idiotą, żeby mało wiarygodnemu człowiekowi
pożyczyć pieniądze, zaprosić do mieszkania albo przepuścić w rekrutacji.
Ale mimo, że każdy o tym wie, to jednak wielu się wydaje, że przeczyta
3-stronicowy opis testu drzewa, pozbawiony rysunków, okrojony do
krytycznego minimum ("Test Drzewa" Kocha to, jak wiesz, kilkadziesiąt
lub sto kilkadziesiąt stron) i będzie bossem rozmów kwalifikacyjnych,
przejdzie wszystkie testy, w tym nie projekcyjne, assessment center i
wygra rekrutację. Oczywiście jest w tym milczące założenie, że inni
kandydaci w ogóle się nie przygotowują do rozmów kwalifikacyjnych i że o
ich wyniku decydują tylko testy :) No bo jakże inaczej, co nie?
pozdr.
m.
-
39. Data: 2005-11-24 10:58:57
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Mariusz 'BB' Trojanowski napisał(a):
> No właśnie, dyplom ukończenia tego i owego.
> To może pójdźmy dalej tym tropem:
> - dyplom ukończenia szkoły gastronomicznej, żeby coś ugotować (bo można
> się otruć czy skaleczyć nożem)
> - dyplom ukończenia szkoły fryzjerskiej, żeby umyć sobie głowę (można
> się utopić)
> - dyplom skończenia specjalnego kursu zbieracza runa leśnego żeby
> zbierać grzyby czy jagody (można się otruć)
> - co najmniej pięcioletnie studia+doktorat (nazwa kierunku do
> wymyślenia), żeby prowadzić samochód (można zabić siebie i wiele innych
> osób)
> - no i oczywiście dyplom ukończenia studiów informatycznych, żeby
> zainstalować jakikolwiek program (bo wirusy, trojany). Chciałem napisać
> "żeby uruchomić program", ale niech tam, jak byście wtedy z usenetu
> korzystali.
Zapominasz o szarlatanach, którzy mogą wykorzystać testy do stawiania
fałszywych diagnoz, chorych psychicznie lub tych wszystkich, którzy
poszukują pomocy psychologicznej i bardzo sobie szkodzą używając testu.
A to, czy ktoś zdrowy sam sobie zrobi w domu test tylko dla siebie, zje
trujące grzyby czy zainstaluje trojana - jego sprawa. On na tym ucierpi.
A co do jeżdżenia samochodem,to i owszem - masz rację. Potrzeba prawa
jazdy. Nadmiar tragicznych wypadków drogowych spowodował zaostrzenie
przepisów dla jeżdżących na bani. Za spowodowanie wypadku można odebrać
prawo jazdy. Co w tym dziwnego?
pozdr.
m.
-
40. Data: 2005-11-24 11:30:16
Temat: Re: Rysowanie na rozmowie kwalifikacyjnej...
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Thu, 24 Nov 2005 11:32:33 +0100, Maciek Sobczyk wrote:
(...)
>Ale chyba
>zgodzisz się ze mną, że wszelkie próby przekombinowania wyników,
>dokonywane świadomie i poparte treningiem są co najmniej mało uczciwe?
(...)
>Żadna z wymienionych
>rzeczy nie jest możliwa do wyćwiczenia. Podobnie fałszowanie testu drzewa.
No to jak się nie da zafałszować testu to o co chodzi? :> I tak nie
oszuka i tak :>
Co do rozmów kawalifikacyjnych i uczciwości to wychodziłoby, że każde
przygotowanie byłoby nieuczciwe. List motywacyjny, w którym kandydat
na siłę opisuje jak jego praca przyniesie zysk komuś innemu (a tak
naprawdę to g.. go to obchodzi); CV w którym pomija pewne fakty i
modeluje tak by przedstawiało go jak najkorzystniej; rozmowa
kwalifikacyjna na którą przychodzi jakoś tam ubrany, uczesany (!) i
wyjątkowo niespóźniony ;-); pokazówki w czasie których jest urodzonym
przywódcą, współpracownikiem i sprzedawcą; rozmowa z psychologiem, w
czasie której stara się jak najbardziej zakłócić obserwację poprzez
granie na emocjach. Oczywiście we wszystkich tych fazach stara się
mieć na uwadzę język ciała i sztucznie przyklejony uśmiech jakby to
był jedyny możliwy wyraz twarzy.
Zatem lekkie zakłócenie badania poprzez narysowanie jakiegoś drzewka,
tak żeby spłaszczyć jakieś cechy i uwypuklić inne, to tylko dodatek do
całego tego cyrku.
Jeśli ktoś jest oburzony niniejszą profanacją, to chciałbym od razu
wyjaśnić, że zdobycie etatu traktuję czysto biznesowo. Interesują mnie
zyski (pieniądze i zdobyte umiejętności) jakie osiągnę, tak jak
zatrudniającego interesują pieniądze jakie dla niego zarobię. Proces
rekrutacyjny to wyłącznie przeszkoda, którą należy pokonać, aby
dotrzeć do celu - żadna filozofia.
--
pozdrawiam
Bremse