-
21. Data: 2005-12-17 21:00:33
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2005-12-17 19:00:31 +0100, Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl> said:
> On Sat, 17 Dec 2005 16:36:06 +0100, "Jackare" wrote:
>
>> Sprzedawanie swego czasu i umiejętności za niską ceną nie prowadzi do
>> niczego
>
> Prowadzi do zarobienia pieniędzy przez pracującego i wytworzenia przez
> niego jakichś dóbr.
>
>> - potem mamy 35 latków mieszkającyh u rodziców, emerytów i rencistów
>> utrzymujących małżeństwa itp wypaczone, chore sytuacje. Następnie narzekamy
>> na niskie płace złych pracodawców itd a ceny mamy ogólnie rzecz biorąc
>> europejskie.
>> Nigdy nie osiągniemy przyzwoitych dochodów jeżeli będą osoby godzące się
>> pracować za 600 zł lub podobnie jak w wyżej przytocoznym przykładzie.
>> Aha - pod tym względem jestem totalnym betonem- nie dociera do mnie że
>> lepiej tak niż wcale itp bzdury.
>
> Pozwolisz że to ja będę decydował za ile chcę pracować? Jeszcze jakby
> inni socjaliści pozowlili mi, abym sam decydował ile godzin w tyg.
> mogę pracować, ile mieć urlopu, czy chcę mieć chorobowe itp. to w
> ogóle byłoby super.
Czy w tej "antysocjalistycznej paranoi" jest jakaś metoda?
Ale ad rem: uregulowania dotyczące pracy, o których piszesz chronią
Ciebie. Historia udowadnia, że wolny rynek samoistnie dąży do sytuacji
jak w XIX wiecznej Łodzi: pracujesz po 16 godzin na dobę za głodową
pensję. Polska jest już w pół drogi do tego ideału.
W miejsce braku uregulowań otrzymasz od rynku całkowity brak
chorobowego, urlopu etc. Ale o tym przecież wiesz, prawda?
>
>> Jest to totalna utopia, ale gdyby powiedzieć na całym rynku pracy NIE takim
>> warunkow musiałoby się to zmienic albno poprzez upadek wielu "firm" albo
>> poprzez zmiany płacowe.
>
> Ale to już było. I gdzie ten powszechny dobrobyt i szczęście?
Było? Gdzie i kiedy? Upraszczasz chłopie.
camel[OT]
-
22. Data: 2005-12-17 21:07:58
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:do1rdf$gqu$1@news.dialog.net.pl...
> Na tzw. liberalnym rynku o tym nie Ty będziesz decydował, lecz Twój pan. Ty
> będziesz mógł jedynie usiłować wybrać czy służyć temu czy innemu. Możesz
> oczywiście zostać kloszardem.
> sam to raczej nigdy nie zdecydujesz. Będziesz pracował za ile Ci zapłacą i tak
długo aby się utrzymać, a urlop weźmiesz jeśli cię będzie stać. Jak go skończysz
to pozdrów zwojego
> następcę, który urlopu nie wziął.
Chwali ci się, że potrafisz tak szczerze ocenić swoje możliwości i jak sie
kiedys odważysz, żeby je zmienić, to pytaj śmiało jak to zrobić.
--
vertret
-
23. Data: 2005-12-17 21:09:59
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: camel <g...@f...gotdns.com>
On 2005-12-17 20:28:58 +0100, Ziemek Borowski
<z...@Z...Waw.PL> said:
> Jacul na pl.praca.dyskusje:
>> Kiedy doszlo do rozmow o pensji, zostalem nieomal wysmiany przez
>> zbulwersowanego i zdenerwowanego rozmowce, ktory uwazal, ze admin z
>> doswiadczeniem nie powinien nawet smiac zadac wiecej, niz 3000 zl. Nie
>> wiem, skad on sie wzial. Firma jest nowa i nie jest z Warszawy. Ja w
>> Warszawie nie jestem "nowy", wiec wiem, jakie sa tu realia. Jednakze
>> troszke zwatpilem po tej rozmowie. Dzieki za poparcie, juz mi lepiej.
> Wiesz, a może on nie potrzebował usług o wartości 6,5K PLN (patrząc tylko
> na gotówkę jaka przez firmę musi być wyłożona na to byś ty miał "na
> rękę" 4K PLN) tylko tańszych, i akceptował niższą potencjalnie jakość z
> tego wynikającą? Zresztą przy tych kwotach w ostanich mieśiach roku i
> tak miałbyś mniej
> niż 4K. :>
O to to! Jest śmiesznie: oszczędny pracodawca nie chce płacić za coś,
czego nie potrzebuje, dlatego szuka pracownika idealnie wpasowanego w
wymagania. Ma znać na przykład RedHata, Apache i PHP, postgresa
i_nic_więcej! Bo taki, co zna więcej, chce więcej zarobić a to postawa
no_no. I jadąc po taniej bandzie dostaje nieopierzeńca, który myśli, że
zna... I wszystko kula się po polsku - kulawo. Poprawiam ci ja po
takich różne różności :) Powszechna akceptacja nie tylko "potencjalnie"
niższej jakości, ale faktycznie bardzo niskiej jakości wynika z
pszenno-buraczanej kultury korporacyjnej w naszym kraju, a prosto
mówiąc ze zwykłej głupoty. Systemy kodowane przez tanich studentów nie
działają jak trzeba lub nie działają w ogóle, trzeba je poprawiać,
przerabiać, pisać od nowa. I pazerny byznesmen buli od nowa. A potem
szuka znów najtańszej oferty na... Tacy nigdy niczego się nie nauczą.
camel[OT]
PS. To nie wina studentów - trzeba swoją świeżą wiedzę teoretyczną
przetrzeć z praktyką, najlepiej pod okiem starszych kolegów. Takie
czeladnictwo. Doświadczenie robi swoje :)
-
24. Data: 2005-12-17 21:23:00
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "camel" <g...@f...gotdns.com> napisał w wiadomości
news:do1tuk$2pc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W prostym_kapitalizmie_vertreta tak jest. W rzeczywistości praca jest
> szczególnym towarem, który rządzi się odmiennymi od chleba prawami...
> eech, aż ręce i nogi opadają. Nie chce mi się tłumaczyć.
No popatrz! To ja pracuje w tym moim prostym kapitalizmie juz 21 lat i przez
cały czas mnie nabierali, że to dobrze działa.
Podpowiedz troche to może zrozumię. Jaka jest róznica między chlebem a pracą, że
jej prawo podazy i popytu nie może dotyczyć?
--
vertret
-
25. Data: 2005-12-17 22:07:52
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: Piotr <s...@r...com>
Jackare napisał(a):
> Po prostu nie rozumiem ludzi ktorzy kreują swoje oczekiwania płacowe na
> poziomie dwukrotnie niższym niż przeciętna na tego typu stanowiskach.
Jeśli te 2 tyś. są dla absolwenta alternatywą wobec bezrobocia albo
zapieprzania na zmiany przy montażu lodówek to oferta i tak będzie dla
niego atrakcyjna. W Warszawie jeszcze nie masz tak źle, w Łodzi czy
innych miastach tzw. Polski B znalazłbyś chętnych do pracy za dużo
poniżej 2tys.
pozdrawiam
Piotr
-
26. Data: 2005-12-17 22:37:54
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "Jackare" <j...@i...pl_wytnijto_>
>
> Jeśli te 2 tyś. są dla absolwenta alternatywą wobec bezrobocia albo
> zapieprzania na zmiany przy montażu lodówek to oferta i tak będzie dla
> niego atrakcyjna. W Warszawie jeszcze nie masz tak źle, w Łodzi czy
> innych miastach tzw. Polski B znalazłbyś chętnych do pracy za dużo
> poniżej 2tys.
>
ja to doskonale rozumiem, ale w tym konkretnym przykładzie nalezy to jeszcze
odniesc do wymagań pracodawcy który oczekiwał _osób_z_doświadczeniem_. W
opisywanym przeze mnie przypadku wszystkie osoby byly pracujace z tym ze
wsrod nich najdluzszy staz pracy wynosil 2 lata, nakrotszy kilka miesiecy.
Trudno to nazywac jakims powaznieszym doswiadczeniem zwlaszcza jezeli chodzi
o prace z szeroką sprzętu telekomunikacyjnego i teletransmisyjnego.
Pomimo ze minelo juz nieco czasu nadal jestem porażony tak niskimi
oczekiwaniami tych osób.
Wiele rozmow kwalifikacyjnych w ktorych bralem udzial jako kandydat do pracy
konczylo sie fiaskiem po dojsciu do tematu wynagrodzenia- wiem ze firma
ktora oferuje glodowe stawki nie jest warta zadnego zaangazowania i jest po
prostu stratą czasu. Czesto się to potwierdza w rotacji kadr i ciągłym
poszukiwanie przez takie firmy nowych fraj.... ups.. pracowników.
Jestem wybredny i uważam że dobrze na tym wychodzę. Każda godzina sprzedana
pracodawcy mija, stanowi częśc życia która minęła i która nigdy już nie
wróci, nie widzę więc powodu aby sprzedawać ją za niską cenę. Wg mnie lepiej
w takim układzie nic nie robic i delektować się czasem. Zycie ma się jedno.
--
Jackare
Bytom
-
27. Data: 2005-12-17 22:42:23
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Ziemek Borowski" <z...@Z...Waw.PL> napisał w
wiadomości news:slrndq8p58.n6q.ziembor.news@tau.ceti.pl...
> Immona na pl.praca.dyskusje:
> [...]
>> W przypadku rynku pracy, po stronie sprzedajacego prace, czyli
>> pracownika,
>> mamy nietypowa sytuacje - w wielu przypadkach on musi te prace sprzedac,
>> bo
>> potrzebuje kasy na zycie.
> ?
>
> Nie wiem co nietypowego w sytuacji pracownika jako oferenta na rynku
> pracy. A komercyjna firma może nie sprzedawać, bo "kasy nie potrzebuje"?
Moze sprzedawac to, co wybierze. Pracownik na rynku pracy do zaoferowania
tylko jeden towar. Jak firma sprzedajaca gwozdzie uzna, ze akurat nie ma
popytu na gwozdzie, to moze zaczac sprzedawac zapalniczki, na ktore jest
popyt. Czlowiek swoich kwalifikacji i umiejetnosci nie jest w stanie zmienic
tak szybko, jak firma swojej oferty.
I.
--
www.immona.ownlog.com
-
28. Data: 2005-12-17 22:54:57
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:do1ukj$306$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
> długo aby się utrzymać, a urlop weźmiesz jeśli cię będzie stać. Jak go
> skończysz to pozdrów zwojego
>> następcę, który urlopu nie wziął.
> Chwali ci się, że potrafisz tak szczerze ocenić swoje możliwości i jak sie
> kiedys odważysz, żeby je zmienić, to pytaj śmiało jak to zrobić.
Szczerze i otwarcie rzeknę, iż nie wiem co masz na myśli. Przynaję, że nigdy
nie uważałem Twoich wypowiedzi za mądre ani nawet sesnsowne i przy tym
stanowisku pozostaję. Co Ty chciałbyś mi tłumaczyć?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
29. Data: 2005-12-17 23:57:32
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>
> Pracownik na rynku pracy do zaoferowania
> tylko jeden towar.
tu się nie do końca zgodzę. Prawda - jedynym towarem jest praca, czas,
umiejętności. I w tym ostatnim drzemie potencjał - jak będzie dobry to np.
będzie się potrafił dostosowac do rynku pracy. I nauczyć się czegoś co jest
na rynku aktualnie potrzebne - może potrzebowac np. finansów.
Tu na matginesie, jak pisałem chyba z tydzień temu z Jottem - jedyna rzecz
jakiej bym wymagał od urzedu tzw. bezrobków to dostępu do tanich (i
oczywiście do zwrotu, w rozsądnym czasie) kredytów na naukę nowego zawodu
> Jak firma sprzedajaca gwozdzie uzna, ze akurat nie ma
> popytu na gwozdzie, to moze zaczac sprzedawac zapalniczki, na ktore jest
> popyt. Czlowiek swoich kwalifikacji i umiejetnosci nie jest w stanie
> zmienic tak szybko, jak firma swojej oferty.
Potrzebuje chwili czasu, tu się zgodzę. ale - ani rynek (a tym samym wymogi
- obojętnie po której stronie) nie zmieniają się diametralnie z dnia na
dzień i można przewidzieć co się będzie działo za dzień, miesiąc, rok czy
nawet kilka lat, ani też dotychczasowa wiedza (doświadczenie, kwalifikacje
itp.) się diametralnie nie dezaktualizuje.
--
---- to tylko moje zdanie ---
-- G -- R -- O -- M -- A -- X --
-> komputer już od 250 zł <-
_/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_
-
30. Data: 2005-12-18 00:35:38
Temat: Re: Rynek pracy dla adminow w Wawie
Od: "Jacul" <j...@p...onet.pl>
> On 12/17/2005 12:03 AM, Jacul wrote:
>
> > Dzis bylem na rozmowie w sprawie pracy. Moja propozycja wysokosci
> > wynagrodzenia wyniosla 4000 netto na poczatek. Ta propozycje podparlem
swoim
> > duzym doswiadczeniem.
> [ciach gorzkie żale]
> > Dobrze
> > wiem, ze tak nie jest i ze tyle sie zarabia. Wystarczy spojrzec na
statystyki
> > wynagrodzen administratorow sieci w Warszawie. Tyle rowniez zarabiaja
> > niektorzy moi znajomi.
> >
>
> Ja też uważam, że każdy informatyk powinien zarabiać tyle, co dwóch jego
> najlepiej zarabiających kolegów (w sumie). Najlepiej zostań posłem i
> zgłoś odpowiedni projekt ustawy w tym względzie. Nawet jeśli nie
> przejdzie, to przynajmniej będziesz miał niezłą pensję jako poseł.
>
> BTW, może by się dało podobną ustawę na temat wielkości penisa przegłosować?
Moje poglady na rynek pracy i gospodarke sa liberalne, wiec chybiles ze swoimi
arkastycznymi uwagami. Chyba sie nie rozumiemy. Pa
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl