eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeRozmowa na Poczcie Polskiej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 178

  • 81. Data: 2005-03-29 01:01:31
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "Marcin Bogdański" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Wojciech Bańcer <p...@p...pl> napisał(a):

    > Marcin napisał(a):
    >
    > > A tak wszyscy nie możemy się odbić od dna.
    > Kto nie może, ten nie.

    Budżet, ZUS jakoś nie może.

    > > A może kopalnie i wszystko inne karmione dopłatami po ich odebraniu
    > > pierdyknęłoby w cholerę po pół roku, część ludzi poszłaby na bezrobocie, ale
    > > jednocześnie budżet by się radykalnie odciążył, [...]
    >
    > Radykalnie? Masz jakieś dane, które sugerują aż takie radykalne kwoty?
    > Uwzględniasz też kwoty, które górnictwo do budżetu wpłaca? Ja rozumiem
    > że dyskusja, że fajnie jest zaprezentować swoje poglądy, ale PROSZĘ,
    > starajmy się nawet w gdybologii stosować bardziej przemyślane tezy.

    Najpierw Ty. Podałeś czarny scenariusz bez kwot, to go jakoś uzasadnij.

    > > można by zredukować podatki i ZUS, łatwiej by było o kredyt, koniunktura
    > > by wystrzeliła i po roku, może dwóch jednak znaleźliby robotę ?
    >
    > A masz gwarancję, że rząd obniżyłby podatki, ZUS? Zły stan budżetu państwa,
    > to nie jest wynik jednego czynnika, tylko wielu. Bardzo wygodne w dyskusji
    > jest powiedzieć 'TO WSZYSTKO WINA GÓRNICTWA!', ale niech to ma jakieś
    > racjonalne podstawy.

    Nie tylko górnictwo, wiele branż pożerało i pożera kasę. Bez tego zapewne
    deficyt byłby mniejszy, mniej pożyczek, obligacji itd - teraz musimy to
    spłacać. niezapłacone składki przez państwowe molochy - dołożymy się wszyscy
    po trochu. Długi wobec firm prywatnych - to też wyssało kupę kasy z
    gospodarki, firmy bankrutowały, mniej podatków wpływało itd.

    Na pewno to odejście od rynku budżetowi się źle przysłużyło. Pomagało
    jedynie kolejnym rządom doraźnie ratować własny tyłek przed protestami.

    MB

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 82. Data: 2005-03-29 01:47:16
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    Marcin Bogdański napisał(a):

    >> Radykalnie? Masz jakieś dane, które sugerują aż takie radykalne kwoty?
    >> Uwzględniasz też kwoty, które górnictwo do budżetu wpłaca? Ja rozumiem
    >> że dyskusja, że fajnie jest zaprezentować swoje poglądy, ale PROSZĘ,
    >> starajmy się nawet w gdybologii stosować bardziej przemyślane tezy.

    > Najpierw Ty. Podałeś czarny scenariusz bez kwot, to go jakoś uzasadnij.

    Czarny? Raczej całkiem realny w obecnej rzeczywistości.
    Podałem przykład, który na wykładzie z ekonomii dostałem jako przykład
    kosztów społecznych i uzasadnienie 'dlaczego nie należy prywatyzować
    wszystkiego'. Akurat tak się wpasowało to do dyskusji. Co do rozwoju
    wydarzeń, to jestem wprawdzie optymistą, ale w to, że wszyscy Ci
    zwolnieni górnicy znajdą pracę to jakoś nie wierzę. Dalszy scenariusz,
    jaki przedstawiłem, opiera się głównie na historii. Były już, takie
    sytuacje gdzie duża grupa osób traciła nagle źródło dochodów.
    Nie bez powodu istnieje ochrona prawna zabezpieczająca przed masowymi
    zwolnieniami i redukcjami zatrudnienia, nawet w sektorze prywatnym.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl


  • 83. Data: 2005-03-29 05:57:25
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Wojciech Bańcer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnd4ge6l.gip.proteus@ender.elsat.net.pl...
    > [1] Ogólnie firmy, które mają ogromną, kosztowną w rozbudowie i utrzymaniu
    > infrastrukturę,

    To, że jakaś działalność jest kosztowna jest dla ciebie argumentem, aby do
    niej dopłacać?


    > a których usługi są kluczowe dla działania i funkcjonowania
    > społeczeństwa.

    Jak już przypominałem jedną z kluczowych usług dla ludności jest
    zaopatrzenie jej w środki spożywcze. I trzeba tego dokonywać jednocześnie na
    obszarze całego kraju przez 24 godziny na dobe. Możesz wytłumaczyć jak to
    się dzieje, że ta dziedzina jest całkowicie poddana wolnemu rynkowi, brak
    jest ministerstwa od tych spraw a pomimo tego nie boisz się, że umrzesz z
    głodu?

    vertret


  • 84. Data: 2005-03-29 06:01:27
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:d29eqq$aa8$2@news.dialog.net.pl...
    > Jestem innego zdania. Służba zdrowia to akurat bardzo dobry przykład. Jest
    > to wszak dziedzina, w której chodzi o życie w sposób dosłowny.


    Po raz kolejny przypominam, że równie dosłownie o życie chodzi w przypadku
    zaopatrzenia ludności w środki spożywcze. Trzeba to też robić jednocześnie w
    skali całego kraju i 24 godziny na dobe. Jak tłumaczysz, że pomimo braku
    ministerstwa handlu i całkowicie wolnego rynku nie boisz sie, że umrzesz z
    głodu?

    vertret


  • 85. Data: 2005-03-29 07:17:07
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "T.Omasz" <t...@f...pl>

    Dnia Sun, 27 Mar 2005 18:35:01 +0200, Immona
    <c...@W...zpds.com.pl> napisał:

    >
    > U?ytkownik "T.Omasz" <t...@f...pl> napisa? w wiadomo?ci
    > news:opsoaorre1z2c1mg@blaster...
    >> Dnia Sun, 27 Mar 2005 11:02:01 +0200, Wojtek <w...@w...pl> napisa?:
    >>
    >>> P.P. wchodzi w okres reorganizacji dokladnie taki sam jak jest obecnie
    >>> w
    >>> TP... bylo 70-80 tys pracownikow obecnie jest 30 ... kto bedzie
    >>> zatrudnial
    >>> ludzi jesli ma d ozwolnienia 50% zalogi ?
    >>>
    >>
    >> N?s?s. TPSA handluje impulsami elektrycznymi, które same wiej? k?dy
    >> chc?,
    >> a Poczta Polska wozi listy, które hm, trzeba nosiae.
    >
    > To, ze pewna ilosc ludzi jest potrzebna do wykonywania zadan nie
    > oznacza, ze
    > w chwili obecnej nie ma nadzatrudnienia.

    Oczywiście. Ale mimo wszystko zatrudnienie na PP nie może spaść
    porównywalnie z zatrudnieniem w TP. Tylko to miałem na myśli. Bo PP to
    zupełnie inna branża, zajmuje sie niewirtualnym transportem przedmiotów
    materialnych.

    --
    Miałem jakiś pomysł na nowego siga, ale chwilowo wyleciał mi z pamięci.
    (priv: z lewej from, w środku małpa, z prawej gazeta.pl)


  • 86. Data: 2005-03-29 08:28:43
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: Jan Kowalski <J...@n...pisz.tu>

    > To, że jakaś działalność jest kosztowna jest dla ciebie argumentem,
    > aby do niej dopłacać?


    >> a których usługi są kluczowe dla działania i funkcjonowania
    >> społeczeństwa.

    > Jak już przypominałem jedną z kluczowych usług dla ludności jest
    > zaopatrzenie jej w środki spożywcze. I trzeba tego dokonywać
    > jednocześnie na obszarze całego kraju przez 24 godziny na dobe.
    > Możesz wytłumaczyć jak to się dzieje, że ta dziedzina jest
    > całkowicie poddana wolnemu rynkowi, brak jest ministerstwa od tych
    > spraw a pomimo tego nie boisz się, że umrzesz z głodu?

    Ano tak, że w tej dziedzinie możliwa jest wysoka konkurencja pomiędzy
    podmiotami realizującymi tą funkcję.
    Już np. w mieszkalnictwie wolny rynek OK, ale poza nim nawet w mocno
    rozwiniętych państwach funkcjonuje budownictwo komunalne
    (mieszkaniowe), zabezpieczające możliwości bytowe w tym zakresie dla
    uboższych warstw społeczeństwa.
    W energetyce np. nie jest to łatwe do realizacji (mocna konkurencja,
    czy "elektrownie dla ubogich") i dlatego możliwości wynikające z
    całkowitego lub częściowego monopolu muszą być w pewnym stopniu
    łagodzone przez właściwe regulacje, czy dodatkowo np. system dopłat.

    Ps. Dobra dyskusja polega na tym, że strony nie zawężają punktu
    widzenia wyłącznie do własnych racji, nawet jeśli zasadnicze tezy
    wydają się być dobrze uzasadnione.

    J.K.
    --
    kilka ofert na www.zapraszam.pl/praca/


  • 87. Data: 2005-03-29 08:55:59
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "vertret\(at\)op.pl" <vertret @ op.pl>

    Użytkownik "Jan Kowalski" <J...@n...pisz.tu> napisał w wiadomości
    news:1957352179.20050329102843@nie.pisz.tu...
    > Ano tak, że w tej dziedzinie możliwa jest wysoka konkurencja pomiędzy
    > podmiotami realizującymi tą funkcję.
    > Już np. w mieszkalnictwie wolny rynek OK, ale poza nim nawet w mocno
    > rozwiniętych państwach funkcjonuje budownictwo komunalne
    > (mieszkaniowe), zabezpieczające możliwości bytowe w tym zakresie dla
    > uboższych warstw społeczeństwa.

    Ja pisze o zaletach wolnego rynku a nie o niebudowaniu mieszkan komunalnych.
    Jeżeli chce jako część miejskiej spoleczności, aby byly mieszkania dla tych,
    którym sie noga podwineła to nie znaczy to, że miasto ma nałożyć na mnie
    podatek i pan urzędnik da szwagrowi te kase i szwagier postawi baraki za
    cene hotelu****


    > W energetyce np. nie jest to łatwe do realizacji (mocna konkurencja,
    > czy "elektrownie dla ubogich") i dlatego możliwości wynikające z
    > całkowitego lub częściowego monopolu muszą być w pewnym stopniu
    > łagodzone przez właściwe regulacje, czy dodatkowo np. system dopłat.

    A dlaczego się martwisz o elektrownie? jesteś właścicielem jakiejś i monopol
    jest ci na rękę?
    Uważasz, że konkurencja w prądzie nie jest technicznie możliwa?
    Są kraje, gdzie o tym nie wiedza i klient ma do wyboru prąd od paru
    dostawców.


    > Ps. Dobra dyskusja polega na tym, że strony nie zawężają punktu
    > widzenia wyłącznie do własnych racji, nawet jeśli zasadnicze tezy
    > wydają się być dobrze uzasadnione.

    No właśnie próbuje zrozumieć racje dyskutantów, ale widocznie jestem
    ograniczony bo za nic nie moge sobie wyobrazić sytuacji, w której lepiej
    bedzie dla mnie, gdy o tym gdzie i za ile kupie prąd ma decydować urzędnik a
    nie ja sam.


    vertret


  • 88. Data: 2005-03-29 09:27:47
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: Jarek Hirny <a...@h...pl>

    On Tue, 29 Mar 2005 08:01:27 +0200, vertret(at)op.pl wrote:

    > Po raz kolejny przypominam, że równie dosłownie o życie chodzi w przypadku
    > zaopatrzenia ludności w środki spożywcze. Trzeba to też robić jednocześnie w
    > skali całego kraju i 24 godziny na dobe. Jak tłumaczysz, że pomimo braku
    > ministerstwa handlu i całkowicie wolnego rynku nie boisz sie, że umrzesz z
    > głodu?

    Brakiem monopolu naturalnego i zerowymi kosztami wejścia, oczywiście.

    Jarek
    --
    http://hell.pl/agnus/

    Three generations of imbeciles are enough.
    -- U.S. Supreme Court, Buck v. Bell, 274 U.S. 200 (1927)


  • 89. Data: 2005-03-29 09:46:15
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: "kaka" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:d28ut4$u1t$1@news.dialog.net.pl...
    > Być może taką masz intencję, ale ja odnosze wrażenie, że gdy napiszesz
    > coś,
    > co jest nie do obrony i wygląda nie najlepiej, to raczej po prostu
    > usiłujesz
    > manipulować własnymi i cudzymi słowami, dobudowywać interpretacje tam
    > gdzie
    > ci wygodnie.
    tez to zauwazyles.....? vertret jest fanatykiem, fanatykow zas
    charakteryzuje wysoka odpornosc na argumenty niezgodne z ich swiatopogladem
    i ogladem rzeczywistosci, juz dawno przestalam zwracac uwage na
    ta"racjonalan" argumentacje przy pojawiajacych sie tu i owdzie dyskusjach:))

    pzdr.



  • 90. Data: 2005-03-29 10:21:15
    Temat: Re: Rozmowa na Poczcie Polskiej
    Od: Wojciech Bańcer <p...@p...pl>

    vertret(at)op.pl napisał(a):

    >> [1] Ogólnie firmy, które mają ogromną, kosztowną w rozbudowie i utrzymaniu
    >> infrastrukturę,
    > To, że jakaś działalność jest kosztowna jest dla ciebie argumentem, aby do
    > niej dopłacać?

    Działalność, która ma ogromną, kosztowną w rozbudowie infrastrukturę
    ma ogromne koszty wejścia. Takiego prądu nie kupujesz na wiaderka
    i trzeba mieć konkretną, rozbudowaną sieć energetyczną, by przesyłać
    energię. Nie ma tu za bardzo miejsca na więcej niż jednego dostawcę,
    bo jak klient "pójdzie" do tego drugiego? Jak w takich warunkach
    chcesz zapobiec powstaniu monopolu?

    > Jak już przypominałem jedną z kluczowych usług dla ludności jest
    > zaopatrzenie jej w środki spożywcze. I trzeba tego dokonywać jednocześnie na
    > obszarze całego kraju przez 24 godziny na dobe. Możesz wytłumaczyć jak to
    > się dzieje, że ta dziedzina jest całkowicie poddana wolnemu rynkowi, brak
    > jest ministerstwa od tych spraw a pomimo tego nie boisz się, że umrzesz z
    > głodu?

    Bo tu jest jak konkurować.

    --
    Wojciech 'Proteus' Bańcer
    p...@p...pl

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1