-
11. Data: 2006-01-05 11:44:47
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: czarny <m...@f...art.lp>
HERAKLES napisał(a):
> *X* _Y_ a jak się robi kursywę?
/Google/ Twoim przyjacielem,
tez w soboty i w niedziele.
http://forum.jabberpl.org/index.php?showtopic=2825
--
czarny
============= www.ef2.prv.pl ==============
Fotografia ślubna | Monochromatyczna | Retro
-
12. Data: 2006-01-05 11:53:44
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: HERAKLES <h...@b...pl>
czarny wrote:
> HERAKLES napisał(a):
>
>> *X* _Y_ a jak się robi kursywę?
>
> /Google/ Twoim przyjacielem,
> tez w soboty i w niedziele.
>
> http://forum.jabberpl.org/index.php?showtopic=2825
>
>
/Danke/
-
13. Data: 2006-01-05 13:11:56
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: "FeliX" <f...@w...pl>
Sam bylem w podobnej sutuacji. Malo tego, mialem juz nawed podpisany list
intencyjny z nowym pracodawca. Wtedy w starej firmie dostalem podwyzke na
tyle duza, ze zmiana przestala byc oplacalna. Wiec zostalem. Do nowej
(niedoszlej) firmy wyslalem polecony z rezygnacja z zamiaru podjecia pracy
oraz wykonalem telefon do osoby rekrutujacej.
Pozdrawiam
FeliX
-
14. Data: 2006-01-05 13:13:09
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: "FeliX" <f...@w...pl>
Sam bylem w podobnej sutuacji. Malo tego, mialem juz nawet podpisany list
intencyjny z nowym pracodawca. Wtedy w starej firmie dostalem podwyzke na
tyle duza, ze zmiana przestala byc oplacalna. Wiec zostalem. Do nowej
(niedoszlej) firmy wyslalem polecony z rezygnacja z zamiaru podjecia pracy
oraz wykonalem telefon do osoby rekrutujacej.
Pozdrawiam
FeliX
-
15. Data: 2006-01-05 19:52:13
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
On 1/5/2006 11:39 AM, Kira wrote:
> Ludzie, opanujcie się. To nie kółko wzajemnej samopomocy
> tylko rynek pracy.
>
> Szukanie jak najlepszych warunków _jest_normalne_.
> Negocjowanie jak najlepszych warunków _jest_normalne_.
> Skorzystanie z najlepszej oferty _jest_normalne_.
>
Ależ oczywiście, że jest normalne szukanie najlepszej oferty. Dopóki nie
przyjmie się takiej oferty w jakiś wiążący sposób, nawet e-mailem, jak
to opisał autor wątku. Pacta sunt servanda, jakoś tak to szło, nieprawdaż?
Czy, jeśli przyjmiesz jakieś zlecenie od klienta, a za chwilę zadzwoni
inny klient, za zleceniem dwa razy lepiej płatnym, którego *nie da* się
pogodzić z tym pierwszym, to mówisz temu pierwszemu, żeby spadał na
drzewo (darujmy sobie wykręty, że się sprężysz, zrobisz oba, albo temu
pierwszemu polecisz koleżankę, która jest równie dobra, a nawet lepsze
itepe. Nie da się i już)?
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Ja rozumiem, że się opłaciło - jak mi mówił siódmy pan rotmistrz -
umierać przez dwieście lat, żeby uzyskać wreszcie taką niebywałą
wolność." [Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
16. Data: 2006-01-06 07:49:31
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Mariusz 'BB' Trojanowski [Thu, 05 Jan 2006 20:52:13 +0100]:
> Czy, jeśli przyjmiesz jakieś zlecenie od klienta, a za chwilę
> zadzwoni inny klient, za zleceniem dwa razy lepiej płatnym,
> którego *nie da* się pogodzić z tym pierwszym, to mówisz temu
> pierwszemu, żeby spadał na drzewo
Znaczy się telefonicznie/mailowo przyjęłam zlecenie od
PPHU Kowalski na 2.000zł, a chwilę potem dzwoni mi tutaj
przedstawiciel Kulczyk Holding z kontraktem na bańkę? ;)
Przejaskrawione, ale owszem, to zależy właśnie od kwoty.
Ja jako ja mogę sobie szczerze żałować, ale jednym z moich
obowiązków jest dbać o interes firmy - i mam to wręcz nawet
nakazane prawnie. A zapewniam Cię, że dowolny sąd uzna
niepodpisanie umowy na bańkę z powodu 2KPLN za działanie
na szkodę spółki. Tak że trochę z tym porównaniem jednak
w tym momencie nie trafiłeś.
Skala. Gdzieś na tej skali w którymś momencie uczciwość
zamienia się we frajerstwo. Tylko czasem ciężko jest
wyczuć który to moment.
Kira
--
http://Cyber-Girl.NET
*Bo SIEĆ jest rodzaju żeńskiego :)*
-
17. Data: 2006-01-06 08:09:32
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: t...@p...onet.pl (Teos)
Witajcie
W liście datowanym 4 stycznia 2006 (17:22:51) można przeczytać:
> HERAKLES napisał(a):
>> Dlaczego miałbyś wyjść na głupa? Powiedz, że najmocniej przepraszasz za
>> kłopot, że firma A nie chce się z tobą rozstać i zaproponowała Ci warunki
>> takie, że obecnie nie opłaca Ci się zmieniać pracy.
> Ok, dzięki! Właśnie tego typu odpowiedzi oczekiwałem.
A tak dla poprawienia samopoczucia - jak znam życie ( a najmłodszy juz
nie jestem ;-(( ) to jestem przekonany że gdyby do firmy B zgłosił by
się ktoś bardziej im pasujacy niz Ty, to bez żadnych oporów moralnych
by Ci podziękowali, jeżeli nie od razu to po 3 miesiacach :-(
--
Pozdrowienia,
Teos
http://www.teos.netjan.info
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.praca.dyskusje
-
18. Data: 2006-01-06 09:30:34
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: Mariusz 'BB' Trojanowski <m...@a...in.sig>
Dnia 2006-01-06 08:49, Kira napisał(a) :
>
> Skala. Gdzieś na tej skali w którymś momencie uczciwość
> zamienia się we frajerstwo. Tylko czasem ciężko jest
> wyczuć który to moment.
>
>
> Kira
>
Ale ja to bardzo dobrze rozumiem.
To tak jak w starym szmoncesie, (cytuję z pamięci):
"Żyd pyta syna:
- Srulek, jakbyś ty znalazł na ulicy portfel, a w nim 10 złotych, to co
ty byś zrobił?
- No, jak to tate, zostawiłbym je sobie...
- Nie, synku, powinieneś zanieść portfel na policję, oni dadzą ci
złotówkę znaleźnego i powiedzą: Srulek Zylbersztein to uczciwy
człowiek... No a teraz powiedz, co ty byś zrobił, jakbyś znalazł portfel
a w nim 10 000 zł?
- No, zaniósłbym go na policję, dostał 1000 zł znaleźnego i oni
powiedzieliby, że Srulek Zylbersztein to uczciwy człowiek.
- Źle, Srulek. Jak ty masz 10 000 zł, to ty już nie potrzebujesz być
uczciwy człowiek! "
Tylko nie widzę związku z rozpatrywanym przypadkiem. Sądzisz, że koledze
zaproponowano nagle 10x czy 100x lepszą pensję w poprzedniej firmie? Bo
ja bym wolał już zarabiać tych paręset zł mniej, ale nie mieć opinii
człowieka niesolidnego.
--
Pozdrawiam @ Mariusz Trojanowski @@@ slotyzmok @ narod!ru (s <-> z)
"Dzisiaj człowiek gubi zęby, jutro zaś amerykański dentysta wstawia mu
nowe. Lecz nie wolno zgubić nadziei." [Burzliwe życie Lejzorka Rojtszwańca]
-
19. Data: 2006-01-06 19:52:23
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: gromax <gromax@WYTNIJ_TO_interia.pl>
> Tylko nie widzę związku z rozpatrywanym przypadkiem.
właśnie pokazałeś, że mamy tylko przypuszczenia. i potwierdzam słowa kiry -
wszystko zalezy od skali (bo nie tylko kasy)
--
---- to tylko moje zdanie ---
-- G -- R -- O -- M -- A -- X --
-> komputer już od 250 zł <-
_/\z/\a/\p/\r/\a/\s/\z/\a/\m/\_
-
20. Data: 2006-01-07 00:00:04
Temat: Re: Rezygnacja z podjęcia pracy
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Mariusz 'BB' Trojanowski" <m...@a...in.sig> napisał w
wiadomości news:dpjtec$c8g$1@inews.gazeta.pl...
> On 1/5/2006 11:39 AM, Kira wrote:
>
>> Ludzie, opanujcie się. To nie kółko wzajemnej samopomocy tylko rynek
>> pracy.
>>
>> Szukanie jak najlepszych warunków _jest_normalne_.
>> Negocjowanie jak najlepszych warunków _jest_normalne_.
>> Skorzystanie z najlepszej oferty _jest_normalne_.
>>
>
> Ależ oczywiście, że jest normalne szukanie najlepszej oferty. Dopóki nie
> przyjmie się takiej oferty w jakiś wiążący sposób, nawet e-mailem, jak to
> opisał autor wątku. Pacta sunt servanda, jakoś tak to szło, nieprawdaż?
Umowe mozna rozumiec dwojako. Pierwszy, to umowa majaca moc prawna,
formalna, podpisana przez obie strony z dotrzymaniem warunkow czyniacych te
umowe podstawa do potencjalnych roszczen w sądzie.
Drugie rozumienie jest takie, ze umowa to nie tylko spisane czy wprost
wypowiedziane slowa, ale takze domyslny zestaw zobowiazan wynikajacy z
dotychczasowych relacji. Raczej sie nie ma podpisanych umow (ani nawet
nieformalnych deklaracji wprost w mailach) z przyjacielem czy czlonkiem
bliskiej rodziny, ze gdy bedzie potrzebowal pomocy, przyjedzie sie do niego
mu jej udzielic i bedzie to priorytet - a jednak porzadny czlowiek uwaza
takie zobowiazanie za oczywiste.
Tak naprawde, wysoce obowiazujace sa tylko te dwa rodzaje umow. Nieformalna
(nie majaca mocy prawnej) zgoda na cos udzielona komus, z kim nie mamy
relacji typu drugiego jest odwolywalna, dopoki nie zostanie podpisany
formalny dokument. Nie zdarzylo mi sie w biznesie spotkac ludzi, ktorzy tego
nie rozumieja. Jak komus bardzo, bardzo zalezy, dąży do jak najszybszego
sformalizowania, jesli tego nie robi, liczy sie z ryzykiem albo przeoczyl je
bedac zbyt pewnym siebie i atrakcyjnosci swojej oferty. I wtedy "sorry,
Winnetou."
I.
--
www.immona.ownlog.com