-
11. Data: 2005-11-18 12:01:45
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dljslp$8rk$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
> Wolno ci sądzić,
I tobie również, zatem korzystajmy.
> że twoje tkwienie na dnie bagna jest super położeniem
> bo się nie da niżej spaść i w dodatku jest ciepło.
Polemika z urojeniami byłaby jałowym zajęciem...
> Tylko dlaczego starasz się na każdym kroku zdewaluować osiągnięcia tych co
> śmigają z zadowoleniem po brzegu?
Nie staram się i nawet nie próbuję. Po prostu widzę to inaczej i oceniam wg
mojego oglądu. Nie przeszkadza mi wcale, iż ktoś się łudzi że "śmiga", że
tak będzie zawsze i że to jest świetne. Oczywiście dopóki będzie to
praktykował wyłącznie na sobie, nie próbując uczynić z tego zasady również
dla innych i to bez pytania ich o zgodę.
Wręcz powiem, że cieszy mnie zadowolenie "śmigających", choć wielu z nich
"śmiga" nie tyle po jakimś tam "brzegu", ile po różnych firmach i firemkach
na rozmowy kwalifikacyjne, "śmigają" na pocztę aby wysyłać dziesiątki
aplikacji w poszukiwaniu pracy itd. Niech im się wydaje, że są
równoporawnymi stronami na rynku pracy i niech na zdrowie im będzie. Amen
--
Jotte
-
12. Data: 2005-11-18 12:59:31
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "vertret" <vertret@@@op.pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dlkfra$276$2@news.dialog.net.pl...
> Nie przeszkadza mi wcale, iż ktoś się łudzi że "śmiga", że tak będzie zawsze i
że to jest świetne. Oczywiście dopóki będzie to praktykował wyłącznie na sobie,
nie próbując uczynić z tego zasady również dla innych i to bez pytania ich o
zgodę.
Z tą zasadą jest jak grawitacją nas Ziemi. Działała, działa i będzie działać
zawsze.
Ludzie dzielą sie na tych, którzy uwierzyli socjalistom i sądza, że jej nie
podlegają i na tych, którzy się do niej dostosowują.
Ta pierwsza grupa roztrzaskuje się przy najbliższej okazji mając wielki żal do
świata za niesprawieliwość społeczną.
vertret
-
13. Data: 2005-11-18 15:44:48
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dlkfra$276$2@news.dialog.net.pl...
> Nie staram się i nawet nie próbuję. Po prostu widzę to inaczej i oceniam
> wg
> mojego oglądu. Nie przeszkadza mi wcale, iż ktoś się łudzi że "śmiga", że
> tak będzie zawsze i że to jest świetne. Oczywiście dopóki będzie to
> praktykował wyłącznie na sobie, nie próbując uczynić z tego zasady również
> dla innych i to bez pytania ich o zgodę.
Mnie nikt nie pytal o zgode, czy chce placic na ZUS. Sadze, ze w narzucaniu
lepsza jest opcja blizsza Tobie.
I.
-
14. Data: 2005-11-18 17:54:54
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Jotte napisał(a):
> Nie przeszkadza mi wcale, iż ktoś się łudzi że "śmiga", że
> tak będzie zawsze i że to jest świetne.
A przeszkadza Ci, jak ktoś się nie łudzi, tylko faktycznie śmiga?
Czy rynek pracy dzieli się tylko na zanurzonych w bagnie i tym, co też
zanurzeni, ale dodatkowo wydaje im się, że śmigają?
> Niech im się wydaje, że są
> równoporawnymi stronami na rynku pracy i niech na zdrowie im będzie. Amen
No pewnie. Bardzo słusznie, że im się nie wydaje. Ot, taki znajomy - po
czterdziestce - firma mu proponuje MBA (drugi już w jego życiu) w
Liverpoolu za 40.000 pounds. Cóż, ludzie po 40 są bez szans na rynku
pracy...
Albo taki inny - audytor, 33 lata, fobia społeczna. Uganiają się za nim
jacyś head hunterzy z Londynu, żeby zechciał nająć się na kontrakt.
Wiadomo, jak ktoś slabo się komunikuje i ma problemy z funckjonowaniem w
grupie, to może najwyżej kopać rowy.
itd. itd.
Faktycznie, nie są równoprawnymi stronami na rynku pracy.
pozdr.
m.
-
15. Data: 2005-11-18 18:22:08
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: Bremse <bremse{usun.to}@wp.pl>
On Fri, 18 Nov 2005 18:54:54 +0100, Maciek Sobczyk wrote:
>> Niech im się wydaje, że są
>> równoporawnymi stronami na rynku pracy i niech na zdrowie im będzie. Amen
>No pewnie. Bardzo słusznie, że im się nie wydaje. Ot, taki znajomy - po
>czterdziestce - firma mu proponuje MBA (drugi już w jego życiu) w
>Liverpoolu za 40.000 pounds. Cóż, ludzie po 40 są bez szans na rynku
>pracy...
>
>Albo taki inny - audytor, 33 lata, fobia społeczna. Uganiają się za nim
>jacyś head hunterzy z Londynu, żeby zechciał nająć się na kontrakt.
>Wiadomo, jak ktoś slabo się komunikuje i ma problemy z funckjonowaniem w
>grupie, to może najwyżej kopać rowy.
>
>itd. itd.
>
>Faktycznie, nie są równoprawnymi stronami na rynku pracy.
Te, bez takich, dobra?
Po pierwsze: to są wyjątki, a wyjątki potwierdzają regułę.
Po drugie: koleś miałby pracować na jakimś kontrakcie, a nie na
jedynie słusznej umowie o pracę.
Po trzecie: nie wszyscy mogą jechać za granicę
Po czwarte: jak taki raj na Ziemi mu proponują to czemu tam nie
jedzie?
Po piąte: niech jedzie
Po szóste: ten po 40-tce niech poczeka do pięćdziesiątki, to zobaczy
jak traktuje się ludzi w tym wieku
Po siódme: pracodawcy to krwiopijcy i żerują na pracy innych ludzi i
jak są tacy cwani to niech sami pracują
Po ósme: to że on CHCE to nie znaczy, że inni mają się do niego
dostosować
Po dziewiąte: Marku pomóż...
--
pozdrawiam
Bremse
-
16. Data: 2005-11-18 18:31:45
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dll4lc$rgo$1@inews.gazeta.pl Maciek Sobczyk
<m...@d...doPLer> pisze:
>> Nie przeszkadza mi wcale, iż ktoś się łudzi że "śmiga", że
>> tak będzie zawsze i że to jest świetne.
> A przeszkadza Ci, jak ktoś się nie łudzi, tylko faktycznie śmiga?
To nie jest takie proste. Zależy np. od metod zastosowanych do osiągnięcia
prędkości "śmigania".
> Czy rynek pracy dzieli się tylko na zanurzonych w bagnie i tym, co też
> zanurzeni, ale dodatkowo wydaje im się, że śmigają?
A skąd! To w ogóle jest zjawisko o dużej złożoności, odpowiedź znajduje się
zapewne gdzieś na skrzyżowaniu ekonomii i psychologii społecznej (czy je w
ogóle można rozdzielić?). Z tym niespecjalnie mądrym trywializmem co do
pobytu w bagnie i "śmiganiem" po jego brzegu polemizowałem raczej tylko dla
zabawy.
--
Pozdrawiam
Jotte
-
17. Data: 2005-11-18 18:31:48
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dlkj6u$nn5$1@news.onet.pl vertret <vertret@@@op.pl>
pisze:
> że to jest świetne. Oczywiście dopóki będzie to praktykował wyłącznie na
> sobie, nie próbując uczynić z tego zasady również dla innych i to bez
> pytania ich o zgodę.
> Z tą zasadą jest jak grawitacją nas Ziemi. Działała, działa i będzie
> działać zawsze.
Taaa... niezły przykład. I po co ci głupi uczeni wyliczyli kiedy mniej
więcej nie będzie Ziemi razem z jej grawitacją?
Kiedyś był jeden taki, co uważał pewne zasady za wiecznotrwałe i jedynie
słuszne. Zaraz, zaraz - jak mu było...? Już pamiętam - Tomas de Torquemada.
--
Jotte
-
18. Data: 2005-11-18 18:31:49
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
W wiadomości news:dlksuh$q6q$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
<c...@n...googlemailu> pisze:
> Mnie nikt nie pytal o zgode, czy chce placic na ZUS. Sadze, ze w
> narzucaniu lepsza jest opcja blizsza Tobie.
A czy chcesz płacić podatki pytali? A może pytał ktoś czy chcesz podlegać
tysiącom innych przepisów?
Przy okazji - jaką "opcję" mi przypisujesz, bo ja się nie identyfikuję z
żadną?
--
Pozdrawiam
Jotte
-
19. Data: 2005-11-18 18:55:16
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer>
Bremse napisał(a):
> Te, bez takich, dobra?
> Po pierwsze: to są wyjątki, a wyjątki potwierdzają regułę.
[..]
> Po dziewiąte: Marku pomóż...
>
Żartujesz chyba? I kto to jest Marek?
-
20. Data: 2005-11-18 21:13:11
Temat: Re: Rezultat rozmowy kwalifikacyjnej...?
Od: "Immona" <c...@n...googlemailu>
Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
news:dll6mj$lf8$3@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:dlksuh$q6q$1@nemesis.news.tpi.pl Immona
> <c...@n...googlemailu> pisze:
>
>> Mnie nikt nie pytal o zgode, czy chce placic na ZUS. Sadze, ze w
>> narzucaniu lepsza jest opcja blizsza Tobie.
> A czy chcesz płacić podatki pytali? A może pytał ktoś czy chcesz podlegać
> tysiącom innych przepisów?
Ubezpieczenia rentalne sa wyjatkowe, poniewaz jest to przymus kupienia od
panstwa uslugi istniejacej rowniez na wolnym rynku i to takiej, na ktora
stac kazdego, od kogo jest sciagany ZUS - skoro jakos zyje z pensji, od
ktorej jest on odejmowany. (Tu sie to rozni od ochrony zdrowia, bo koszty
leczenia niektorych chorob przewleklych i ratujacych zycie operacji sa za
duze, zeby kazdy mogl sobie na nie pozwolic z wlasnej kasy, a wydarzenia
takie jak choroby i wypadki sa mniej przewidywalne niz to, ze sie czlowiek
kiedys zestarzeje.) A to, zeby panstwo nie mialo armii starych zebrakow
wskutek ludzkiej nieodpowiedzialnosci da sie zalatwic żądajac przedstawienia
dowodow, ze sie odklada na emeryture do funduszy lub innych inwestycji co
najmniej tyle, ile wynosi minimalna skladka w systemie panstwowym. Jesli
ktos nie przedstawi, to niech z niego sciaga panstwo.
> Przy okazji - jaką "opcję" mi przypisujesz, bo ja się nie identyfikuję z
> żadną?
>
Socjalna, w sensie przeciwienstwa liberalnej.
I.