-
1. Data: 2004-11-30 11:14:03
Temat: Rekord czasu pracy
Od: "kazoo" <...@...pl>
Witam!
Pisalem juz o tym na innej grupie ale to raczej z powodu traumy;)
Szukalem pracy juz dlugo i w koncu znalazlem... rekrutacja trwala kilka
miesiecy! (co jest wazne) bo to instytucja panstwowa i wydzial
operacyjno-sledczy. Zatrudnili
mnie.. no moze nie pialem z radosci z powodu zarobkow... jednak w koncu
stabilna praca, umowa na poltora roku itd.(dla tej pracy zrezygnowalem z
innych propozycji).
Na drugi dzien od momentu przyjecia mnie do pracy juz nie pracowalem!
Dlaczego?
Kiedy wypelnialem, drobiazgowo wypytujace mnie o wszystko formularze (w
sierpniu), jako przyczyne przerwy w studiach podalem depresje, na ktora
wtedy zapadlem z powodu problemow z nauka i samym soba. Podalem to swiadomy
tego, ze jesli mialoby to jakos przeszkadzac nie dostane tej pracy od razu.
Ta informacje ktos przeoczyl i zauwazyl ja (?) w drugim dniu mojej pracy.
Moje podejrzenia sa oczywiscie innego typu. Wyjebali mnie jak psa.
Podpisalem umowe (sporzadzona na poczekaniu), ktora stwierdza, ze zawieram
umowe na 2 dni.
Teraz mam pytanie czy moge zaskarzyc ow wydzial jako, ze wczesniej nie
wyrazili subiekcji co do owej depresji, a dopiero pozniej, przez co
stracilem 3 miesiace oraz zrezygnowalem z innej pracy? W miescie gdzie
mieszkam w PIPie urzednik nie zna sie na kodeksie pracy korpusu cywilnego i
nie moze pomoc (?).
rodzisiewemnienienawisc.kazoo
-
2. Data: 2004-11-30 11:38:53
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 30 Nov 2004 12:14:03 +0100, kazoo <...@...pl> napisał:
> Podpisalem umowe (sporzadzona na poczekaniu), ktora stwierdza, ze
> zawieram
> umowe na 2 dni.
Wydaje mi sie, ze lepiej bylo nic nie podpisywac.
Tak masz wszystko zgodne z podpisanymi dokumentami.
Gdybys nic nie podpisywal, moglbys sie opierac na tym, ze przedstawiono ci
inne dokumenty niz uzgodnione w procesie rekrutacji.
Swoja droga, dziwne, ze instytucja panstwowa, nawet jesli zawiera umowy na
czas okreslony, nie poprzedza ich umowa na czas probny - wtedy moga
rowniez wypowiedziec blyskawicznie zgodnie z KP, a chyba nigdzie nie psze,
ze umowa na okres probny musi poprzedzac wylacznie umowe na czas
nieokreslony.
Wyrazy wspolczucia
--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/
-
3. Data: 2004-11-30 12:08:28
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "kazoo" <...@...pl>
> Gdybys nic nie podpisywal, moglbys sie opierac na tym, ze przedstawiono ci
> inne dokumenty niz uzgodnione w procesie rekrutacji.
> Swoja droga, dziwne, ze instytucja panstwowa, nawet jesli zawiera umowy na
> czas okreslony, nie poprzedza ich umowa na czas probny - wtedy moga
> rowniez wypowiedziec blyskawicznie zgodnie z KP, a chyba nigdzie nie psze,
> ze umowa na okres probny musi poprzedzac wylacznie umowe na czas
> nieokreslony.
Owszem. To jest okres probny - poltora roku:)
Posuneli mi to do podpisania i podpisalem (stres, goraczka, grypa oraz moja
glupota).
> Wyrazy wspolczucia
Heh! Dzieki!
-
4. Data: 2004-11-30 12:26:42
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: Krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl>
Dnia Tue, 30 Nov 2004 13:08:28 +0100, kazoo <...@...pl> napisał:
>> Gdybys nic nie podpisywal, moglbys sie opierac na tym, ze przedstawiono
>> ci
>> inne dokumenty niz uzgodnione w procesie rekrutacji.
>> Swoja droga, dziwne, ze instytucja panstwowa, nawet jesli zawiera umowy
>> na
>> czas okreslony, nie poprzedza ich umowa na czas probny - wtedy moga
>> rowniez wypowiedziec blyskawicznie zgodnie z KP, a chyba nigdzie nie
>> psze,
>> ze umowa na okres probny musi poprzedzac wylacznie umowe na czas
>> nieokreslony.
>
> Owszem. To jest okres probny - poltora roku:)
§ 2. Każda z umów, o których mowa w § 1, może być poprzedzona umową o
pracę na okres próbny, nie przekraczający 3 miesięcy.
http://hrk.pl/kk/lc2.php#r1
§ 2. Umowa o pracę na okres próbny rozwiązuje się z upływem tego okresu, a
przed jego upływem może być rozwiązana za wypowiedzeniem.
Art. 34 [Okres wypowiedzenia umowy na okres próbny]
Okres wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na okres próbny wynosi:
1) 3 dni robocze, jeżeli okres próbny nie przekracza 2 tygodni,
2) 1 tydzień, jeżeli okres próbny jest dłuższy niż 2 tygodnie,
3) 2 tygodnie, jeżeli okres próbny wynosi 3 miesiące.
> Posuneli mi to do podpisania i podpisalem (stres, goraczka, grypa oraz
> moja
> glupota).
>
>> Wyrazy wspolczucia
>
> Heh! Dzieki!
Powodzenia. Badz fatalista - moze tak dla Ciebie lepiej?
--
Używam programu pocztowego wbudowanego w Operę: http://www.opera.com/m2/
-
5. Data: 2004-11-30 12:45:24
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "Johnny" <j...@S...pl>
Użytkownik "kazoo" <...@...pl> napisał:
> Witam!
Rowniez witam
> Na drugi dzien od momentu przyjecia mnie do pracy juz nie >pracowalem!
Bylem lepszy - ja nie pracowalem juz wieczorem pierwszego dnia :)
> Dlaczego?
Mimo tego ze przy rekrutacji i podczas rozmow kwalifikacjynch bylem jak
najbardziej ok, to wieczorem pierwszego dnia pracy okazalem sie "niezrownowazony
psychicznie"
> Podpisalem umowe (sporzadzona na poczekaniu), ktora stwierdza, ze zawieram
> umowe na 2 dni.
Ja nie mialem zadnej umowy - jak to stwierdzono mial to byc "czasowy okres
probny" a umowe "podpiszemy pozniej".
> Teraz mam pytanie czy moge zaskarzyc ow wydzial
W sumie ja na poczatku chialem skarzyc pracodawce i podpowiedziec w odpowiednie
miejsca jak on traktuje swoich pracownikow, ale dalem sobie z tym spokoj - w
sumie niech inni sie tym mecza, a ja tymczasem ze spokojem pracuje sobie juz w
innym miejscu, gdzie przynajmniej mnie doceniaja.
Pozdrawiam i jak na mnie olac sprawe :)
Dominik
-
6. Data: 2004-11-30 13:00:34
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "xet" <x...@i...pl.USUNTO>
ja pracowalem tylko w myslach :) niestety nie jest to smieczne, ale wole sie
smiac niz plakac
pewna Firma (miedzynarodowy koncern, ktory jest liderem w Polsce na rynku
....) miala byc spelnieniem moim marzen!
przeszedlem cala rekrutacje:
testy, rozmowe i zostalem zaproszony na spotkanie z "kierownictwem" na korej
to miala byc podpisana wstepna umowa (okres probny)
pan ktory do mnie dzwonil powiedzial ze skontaktuje sie ze mana w ciagu 2
tygodni i powiadomi mnie o terminie spotkanie...
i na tym sie skonczylo! pan juz do mnie nie zadzwonil :(
jest to dla mnie strasznie dziwne...bo jaki jest sens w prowadzeniu calej
rekrutacji!tracie czasu i pieniedzy!
bylem lepszy :)
pozdrawiam
m
-
7. Data: 2004-11-30 13:09:11
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "Immona" <c...@W...com.pl>
Użytkownik "xet" <x...@i...pl.USUNTO> napisał w wiadomości
news:cohqrt$4fc$1@shodan.interia.pl...
> pan ktory do mnie dzwonil powiedzial ze skontaktuje sie ze mana w ciagu 2
> tygodni i powiadomi mnie o terminie spotkanie...
> i na tym sie skonczylo! pan juz do mnie nie zadzwonil :(
> jest to dla mnie strasznie dziwne...bo jaki jest sens w prowadzeniu calej
> rekrutacji!tracie czasu i pieniedzy!
Maja balagan - jak w wielu polskich oddzialach duzych firm. Tez cos takiego
mialam - testy, wieloetapowe rozmowy, a potem mail "przykro nam nie dostala
sie pani do nastepnego etapu", a potem mail "przepraszamy za pomylke,
oczywiscie przeszla pani do nastepnego etapu". Maila wysylali jacys
praktykanci, ktorzy nawet nie podpisali sie nazwiskiem, tylko jako
praktykanci. Olalam niekompetentna firme i byla to dobra decyzja, bo potem
do mnie doszly wiesci o tym, ze w tej firmie ludzi sie bardzo zle traktuje.
Moze i Ty miales w gruncie rzeczy szczescie i los Cie ochronil od wrzodow i
nerwicy :)
I.
-
8. Data: 2004-11-30 14:01:31
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "jaQbek" <a...@n...koncu.postu>
To ja miałem jeszcze lepszą historię. Nazwę firmy podam - zresztą podawałem
ją już nie raz. Ta firma to Volkswagen Polska, czy jakos tak, z Poznania.
Było to jakoś z 3 lata temu. W internecie zamieścili ogoszenie, że
uruchamiać będą super nowoczesną lakiernię, w pełni zautomatyzowaną, i
potrzebują elektroników, automatyków i informatyków wpierw do jej rozruchy a
potem do bieżącego utrzymania. Wysłałem podanie. Odezwali się po jakiś 3
miesiącach, bym przyjechał na Assasement Center (sorry, jeśłi pokręciłem
nazwę). Zebrali nas grupę 10 osób, w tym ja - informatyk, jakas lekarka a
reszta to mechanicy i budowlańcy ... No nic, ale chyba wiedzą, co robią.
Dali nam zadanie do wykonania, zrobiliśmy je perfekt i wszyscy przeszli do
drugiego etapu, który odbył się po 2 tygodniach.
Na drugi etap zapraszali każdego z osobna. Usiadłem przed ekipa zożoną z
HR - owców i zaczęło się: imię prababci, ulubione imie kota, ideały z
dzieciństwa i inne pierdoły. Wkurzyłem się w końcu i zapytałem wprost, czy
możemy przejść do bardziej konkretnej rozmowy tym bardziej, że następny etap
to miała być już rozmowa o pieniądzach. Byli mocno zkonsternowani, ale w
końcu zadali mi pytanie. Czy znam ... AutoCAD - a ...
Coś tu jest nie tak, pomyślałem. Po cholerę informatykowi w lakierni
AutoCAD. No ale nic, odpowiedziałem, że wiem co to jest, ale nie używam na
codzień. Na tym skończyliśmy drugi etap. Porobili mi jakies bzdurne fotki po
czym stwierdzili, ze w ciągu 2 tyg. NAPEWNO zadzwonią.
Oczywiście nie zadzwonili. Po kolejnym tygodniu zadzwoniłem tam sam. Kadrowa
długo szukała moich papierów po czym znalazła je ciepniete do jakiejś szafy.
I wówczas, jakby nigdy nic zapytała: - na jakie stanowisko pan startował ?
Odpowiedziałem, ze jest napisane jak wół, że chodzi o prace w lakierni.
Wówczas dowiedziałem się, że ... oni poszukiwali konstruktorów silników a
nie informatyków, a w momencie, gdy zaglądałem na ich stronę, ta lakiernia
juz dawno funkcjonowała ...
Nic dodać, nic ująć
Jaqbek
-
9. Data: 2004-11-30 16:00:10
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "xet" <x...@i...pl.USUNTO>
> Nic dodać, nic ująć
to ja juz sam nie wiem co ja mam myslec! w wielkim skrucie bylo to tak:
- na rozmowie, ktora skladala sie z 2 czesci, przeprowadzano na nas "testy"
tzn praca w grupach, dostawalismy zadania do wykonania itp.po przejsciu
owych "testow" z grupu okolo 15 osobowej wyodrebniono grupe 4 osobowych
szczesliwcow (w tym JA) do rozmow "oko w oko".Po rozmowie poinformowano mnie
za zostane powiadomiony o jej efektach za 14 dni!
- po kolo14 dniach od rozmowy zadzwonil do mnie pan z firmy X i pogratulowal
mi tego, ze dostalem prce i ze teraz zaprasza mnie juz na spotkanie, na
ktorym omowimy warunki pracy i podpiszemy wstepna umowe...powiedzial ze
skontaktuje sie ze mna za nastepne 2 tygodnie i wyznaczy date spotkania...
- minely 3 tygodnie!! wiec ja dzwonie do "Pana" w celu "przypomnienia sie"
i z czystej ciekawosci czemu to sie tak przeciaga?!Ucielismy sobie mila
pogawedke :) Pan grzecznie mi wytlumaczyl (pamietal mnie-co mnie
podbudowalo, iz faktycznie musialem dobrze wypasc na tej rozmowie :D ), ze
maja teraz problemy techniczne i zebym sie nie martwil, ze caly czas ma
nasze dokumenty (moje i innych kandydatow) i ze w najblizszym czasie (podal
znow magiczne 14 dni) sie skontaktuje i ze bedzie "cacy"
- minelo 1,5 miesiaca (czyli 6 tygodni) znowu ja dzwonie...niestety Pan
odbiera po czym, (udajac, tak mi sie wydaje bo nastapilo to jak sie
przedstawilem) nas rozlancza przez zaklucenia czy co??!!dzwonie znowu...nikt
nie odbiera!!jeszcze raz, tez cisza...dzwonie ostatni raz i zostawiam
wiadomosc na skrzynce (przedstawiam sytuacje i prosze o kontakt)
- mijaja kolejne 3 tygodnie - zero kontaktu!! wiec dzwonie ponownie...Pan
odbiera i znowu "dziwne" zaklucenia, ze nieby Pan mnie nie slyszy...i tak
przez nastepne 3-4 razy kiedy usilowalem sie dodzwonic .. pozniej sie
wkurzylem i nie zadzonilem bo bym mu nawtykal....
robia walki!!!
-
10. Data: 2004-11-30 16:32:46
Temat: Re: Rekord czasu pracy
Od: "jaQbek" <a...@n...koncu.postu>
> - mijaja kolejne 3 tygodnie - zero kontaktu!! wiec dzwonie ponownie...Pan
> odbiera i znowu "dziwne" zaklucenia, ze nieby Pan mnie nie slyszy...i tak
> przez nastepne 3-4 razy kiedy usilowalem sie dodzwonic .. pozniej sie
> wkurzylem i nie zadzonilem bo bym mu nawtykal....
Czemu nie udałes się tam osobiście ?