-
41. Data: 2002-12-07 22:13:36
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"HuRa" <r...@w...pl> writes:
> > >> Na szczęście mnie to nie dotyczy bo sama jestem sobie szefem a zbyt na
> to
> > > co sprzedaję ludziom będzie zawsze zapewniam.
> >
> > Sprzedajesz leki, czy trumny? :)
>
> A moze to najstarszy zawod na swiecie ? :-))
widze, ze koledze jak juz nie starczylo argumentow to wpadl na pomysl
obrazenia dyskutantki.
strasznie smieszne, no nic tylko boki zrywac ;(
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
42. Data: 2002-12-07 22:17:53
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Wrangler" <a...@i...pl> writes:
> > Nie ma znaczenia, co się stanie kiedyś, w przyszłości nawet Kulczyk może
> > sprzedawać hot-dogi. Ważne jest, że Ania sobie poradziła i nie tylko
> powinna
> > być z tego dumna.
>
> Ok niech jest dumna, nikt jej tego nie odbiera ! Ale na grupie zapanowała
> widzę moda na ostentacyjne zachwalnie swoich sukcesów.
widocznie niektorzy co ta grupe czytaja mieli juz dosc narzekania jak
to jest do dupy, nie ma pracy, nie bedzie a w ogole to najlepiej sie
klasc i umierac bo nic sie nie da zrobic, a panstwo powinno dac i nie
daje...
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
43. Data: 2002-12-07 22:20:03
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Wrangler" <a...@i...pl> writes:
> Przeczytałem cały wątek w tym temacie i doszedłem do wniosku, że Soph ma
> rację !!!! Załóżcie sobie grupę pl.ludzie.sukcesu, gdzie będziecie jeden
> przez drugiego się miotać co kto osiągnął i w czym jest lepszy. Skoro
dla rownowagi proponuje:
zalozcie sobie grupe pl.ludzie.przegrani gdzie bedziecie jeden przez
drugiego sie miotac, czego nie znalezliscie pracy i jej nigdy nie
znajdziecie i gdzie bedziecie sie przescigac w znajdywaniu
usprawiedliwien dla wlasnego niechciejstwa.
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
44. Data: 2002-12-07 22:24:14
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
"Soph" <s...@p...onet.pl> writes:
> Użytkownik "Ania" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
> > > Znaczy, ten Pan chce nam powiedzieć że to jest grupa nieudaczników!
> Okej!
> > Skoro tak to koło się zamyka.
>
> Dlaczego popadasz w skrajnosc , juz Tobie pisalem, w Twoim liscie oprocz
> enigmatycznego wstan z fotele bylo tylko to ile to dobr materialnych
> posiadasz. Wielkie samowychwalenie.Czy naprawde nie masz innych, moze
> bardziej konkretnych rad dla innych.
mozeby i miala, ale czy ci ktorych naprawde interesowalo jak to
zrobila ZAPYTALI CHOCIAZ O TO?
nie, no po co, prawda? toz to by byl zbytek, za duzo, zbyt wielki
wysilek! taka osoba, co to pisze na grupe pl.praca.oferowana i ma
czelnosc napisac, ze sie jej powiodlo, to ma jeszcze obowiazek
rozliczyc sie z tego, ile dokladnie zarobila, jaki ma samochod i OD
RAZU podac dokladna recepte na to, jak to zrobic, zeby inni kanapowcy
mogli bez wstawania z kanapy od razu sie zrobic bogaci!
ironizuje, ale naprawde az mi sie cos wywraca na postawe niektorych tu
piszacych. oni tylko WYMAGAJA i WYMAGAJA - i to ciagle od INNYCH. a to
od panstwa, ze powinno prace 'godziwa" zapewnic (przy czym sami nie
bardzo wiedza, co to wlasciwie ta godziwa praca jest), a to od
piszacych tutaj, ze maja im podawac gotowe recepty, nawet bez pytania;
A MOZE BY TAK NAJPIERW ZACZAC WYMAGAC OD SIEBIE SAMYCH, CO??
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
45. Data: 2002-12-07 22:24:23
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: No Name <v...@w...pl>
>> Wśród wielu ludzi bez pracy są tez tacy którym jak napisała
>> Ania nie chciało się podnieśc z kanapy.
>
> Ja sie z tym zgadzam. Jednak pisanie:
> "K a ż d y kombinuje jak by tu robić żeby się nie narobić a zarobić. A
> ja wam powiem co by było gdybyscie sie zabrali za robotę, a nie myslenie o
> niej (...) Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć
> telewizor."
Najbardziej to kombinują pracodawcy, bo kombinują jak korzystać z pracy
kilku, a czasem i kilku tysięcy osób. Gdyby ludzie nie kombinowali jak
zarobić, a się nie narobić, to wydajność by nie rosła, a po mięso
chodzilibyśmy do lasu, zamiast do sklepu.
> Ktos tu wspominal o
> szczesciu - one faktycznie tez ma znaczenie. Oczywiscie nie wszystko
> zalezy od jego posiadania lub braku, ale jednak. Ktos komu sie udalo moze
> czasem o tym zapominac.
Nawet jeżeli zapomni, to nie powinien odsądzać od czci i wiary tych,
którym się nie udało. Mojemu dziadkowi upaństwowili po wojnie firmę wraz
z kontem w banku. Część środków przeznaczyli na rozwój aparatu
represji, ale jakąś tam, może, na podwaliny pod obecną telekomunikację,
drogi, elektrownie itd. Z zasobów tych korzystają także ludzie sukcesu,
nie wyłaczając tych, którzy uważają prawo własności za święte. Kradzione
nie tuczy, a jak donosi prasa dżentelmenowi nie wypada być opasłym.
Pzdr: Dogbert
-
46. Data: 2002-12-07 22:25:36
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Soph" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisała w wiadomości
> nie, no po co, prawda? toz to by byl zbytek, za duzo, zbyt wielki
> wysilek! taka osoba, co to pisze na grupe pl.praca.oferowana i ma
a co to wszystko ma wspolnego z pl.praca.oferowana bo sie gubie ?
> czelnosc napisac, ze sie jej powiodlo, to ma jeszcze obowiazek
> rozliczyc sie z tego, ile dokladnie zarobila, jaki ma samochod i OD
> RAZU podac dokladna recepte na to, jak to zrobic, zeby inni kanapowcy
> mogli bez wstawania z kanapy od razu sie zrobic bogaci!
tak , pisz dalej , bo sie smiesznie robi...
> A MOZE BY TAK NAJPIERW ZACZAC WYMAGAC OD SIEBIE SAMYCH, CO??
nie krzycz tyle...
podsumowujac IMHO bredzisz .
Soph
--
Come quietly to the camp
You'd look nice as a drawstring lamp
Don't you worry it's only shower
For your clothes here's a pretty flower
-
47. Data: 2002-12-07 22:31:03
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: No Name <v...@w...pl>
> "pl.praca.dyskusje", a nie "pl.praca.pomozcie.znalezc". Wszystko, co dotyczy
> rynku pracy się kwalifikuje, więc nie truj.
>
> Znowu ktoś, według kogo "się da" został zjedzony żywcem. I znowu nikt nie
> spytał, jaki był powód sukcesu. Ehhh...
Nie uważasz, że modne jest jęczenie, że ktoś/inni/ludzie etc. jęczą?
Przecież to takie samo jęczenie.
Pzdr: Dogbert
-
48. Data: 2002-12-07 22:59:55
Temat: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "RZ" <a...@m...pl>
>Wystarczyło tylko pewnego dnia wstac z kanapy i wyłaczyć telewizor
OK. Ale czy dla wszystkich, którzy wstaną z kanapy i wyłączą telewizor
wystarczy pracy?
Jezeli twoje miasteczko może stworzyć 50 takich stanowisk, a 5000 osób szuka
pracy
to jak rozwiążesz to proste działanie matematyczne? Czy 5000 osób ma
wyemigrować z miasteczka?
Yonnie
-
49. Data: 2002-12-07 23:25:00
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: Wojciech Skrzypinski <u...@h...pl>
"Soph" <s...@p...onet.pl> wrote in
news:22654-1039299749@as1-106.poznan.dialup.inetia.p
l:
/ciach.../
>> czelnosc napisac, ze sie jej powiodlo, to ma jeszcze obowiazek
>> rozliczyc sie z tego, ile dokladnie zarobila, jaki ma samochod i OD
>> RAZU podac dokladna recepte na to, jak to zrobic, zeby inni kanapowcy
>> mogli bez wstawania z kanapy od razu sie zrobic bogaci!
>
> tak , pisz dalej , bo sie smiesznie robi...
Marnujesz cudzy czas piszac tego typu odpowiedzi. Nie masz zadnych argumentow, tylko
gryziesz jak wsciekly kundel. Czyzbys zasilal szeregi malkontentow, o ktorych pisze
Nina ?
Taki co palcem (ani mozgownica) nie ruszy, ale o wszystkiem ma wyrobione zdanie i
gotowe odzywki "bredzisz !" "p....olisz !", "zlodzieje !". Wyloz swoje argumenty to
wszyscy
podyskutujemy, tymczasem jestem zly sam na siebie, ze czytam takie wypociny i trace
swoj cenny czas.
>> A MOZE BY TAK NAJPIERW ZACZAC WYMAGAC OD SIEBIE SAMYCH, CO??
>
> nie krzycz tyle...
Panie dyskutancie "na poziomie". O wiele bardziej na bakier z netykieta stoi
czepianie sie
byle czego, jakie tu prezentujesz niz uzycie wielkich liter w jednym miejscu w
uzasadnionym
przypadku (wbicie do glowy, jak mlotkiem).
> podsumowujac IMHO bredzisz .
Nawet nie miesci Ci sie w glowie jak bardzo jestes nieswiadomy (zeby nie powiedziec :
g....i).
Pozdrawiam,
Wojtek
-
50. Data: 2002-12-07 23:36:35
Temat: Re: Re: sposób na nicnierobienie
Od: "Soph" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "Wojciech Skrzypinski" <u...@h...pl> napisał w wiadomości
> gryziesz jak wsciekly kundel.
Ciekawe ...
> Taki co palcem (ani mozgownica) nie ruszy, ale o wszystkiem ma wyrobione
zdanie i
> gotowe odzywki "bredzisz !" "p....olisz !", "zlodzieje !".
To o mnie ?
> Wyloz swoje argumenty to wszyscy
> podyskutujemy, tymczasem jestem zly sam na siebie, ze czytam takie
wypociny i trace
> swoj cenny czas.
To juz nie moj problem.
> Nawet nie miesci Ci sie w glowie jak bardzo jestes nieswiadomy (zeby nie
powiedziec :
> g....i).
Nieswiadomy czego , o skarbnico madrosci . Twoj post takze przedstawil moc
argumentow.
Trafiasz do KF baranku.
Soph
--
Come quietly to the camp
You'd look nice as a drawstring lamp
Don't you worry it's only shower
For your clothes here's a pretty flower