eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje"specjaliści" vs "reszta świata"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2003-04-17 22:46:52
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>

    > Mowiac precyzyjniej: cene ustala rynek. Czyli podaz (MS)
    > i popyt (klienci). Nikt przeciez nikogo nie zmusza
    > do kupowania produktow MS (i dlatego ja takich
    > produktow nie kupuje :)

    a używasz? ;-)

    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would woodchuck chuck?




  • 22. Data: 2003-04-18 01:25:06
    Temat: Re: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Oberfeldkurat" <o...@u...gazeta.pl> writes:

    > Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
    > |
    > | a oni mi na to: aparat mozna kupic TYLKO w sprzedazy wiazanej z
    > | programem microsoftu, oczywiscie w cenie doliczona cena tego
    > | programu. end of story. powiedzialam, zeby sie wypchali, ja za
    > | podstawke do kawy nie bede placic $50 (no, powiedzialam to kulturalnie
    > | ale sens byl taki).
    >
    > Chyba akurat niezbyt trafiony przykład. Najczęściej do tego typu sprzętu
    > jest dołączany soft firmowany przez producenta aparatu albo niezależną
    > firmę - nie małomiękkiego.

    nie. naprawde, przejrzalam wszystkie aparaty ktore we fry's wtedy byly
    i KAZDY mial dolaczony soft malomiekiego.

    na szczescie to bylo dwa lata temu, teraz juz sie cos zaczyna
    zmieniac.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 23. Data: 2003-04-18 01:33:51
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    w...@g...pl (WOJSAL) writes:

    > Szanowny(a) Nina M. Miller napisal(a) 17 Apr 2003 02:33:25 -0700:
    > >"Marcin, Wiesbaden" <m...@g...pl> writes:
    > >GDYBY robili to w sposob uczciwy, a niestety w wiekszosci nie robia.
    >
    > Niestety robia to w sposob uczciwy.

    nie. naprawde, nie chce tutaj sie rozpisywac, ale wystarczylo
    poobserwowac ich proces - MS vs. panstwo USA, proces idacy o
    monopol. gdzie UDOWODNIONO im stosowanie praktyk monopolistycznych
    plus cala kupe innych zagrywek jak szantaz i inne takie.

    tylko, ze te wszystkie rzeczy dotyczyly rynku usa.


    > >w tym procesie ktory przegrali i beda zwracac kase tez poszlo o
    > >sprzedaz wiazana o ile dobrze pamietam.
    > >
    >
    > Coz, szkoda ze wolny rynek (wolnosc kojarzenie sprzedawcow
    > i klientow) zanika.

    wolny rynek to jedno, ale musi tez byc przestrzegane prawo o uczciwej
    konkurencji. wolny rynek nic ci nie da jesli np. firma jest bogata,
    przekupi wszystkich dostawcow (np. kart graficznych) tak, zeby im sie
    nie oplacalo pisac soft pod platformy konkurencji, a tam gdzie nie
    przekupi, to zaszantazuje.
    ludzie umieja liczyc, i jak im wyjdzie, ze ich firma zbankrutuje jak
    sie nie zgodza - a na dodatek wiedza, ze nie stac ich na oplacenie
    rzeszy prawnikow przez kilka lat procesu - to rezygnuja.

    zeby potem takie cos odkrecic trzeba wielu lat, niestety, a dostaje w
    tylek na tym konsumenci.

    albo dumping: masz wystarczajaco duzo kasy an to, zeby przez 2 lata
    (dajmy na to) sprzedawac swoje produkty ponizej ceny wytworzenia. to
    wykosi z rynku cala konkurencje, a jak juz padnie - podwyzszasz ceny
    niebotycznie... albo zapewniasz sobie ponopol ustawa panstwowa (vide
    telekomuna w polsce) - i juz, mozesz dyktowac i brac ceny z ksiezyca,
    ludzie kupia bo MUSZA.

    w dziedzinach zas takich jak telekomunikacja, komputery i pare innych
    to niestety zeby konkurencja znow powstala, to lat trzeba - bo musisz
    miec bardzo wysoki kapital na zaczecie, a ryzyko niepowodzenia
    wielkie. wiec banki nie sa sklonne ci pozyczac, a jak juz pozycza to
    na taki procent, ze zapomnij.. i kolko sie zamyka.

    to dlatego w usa wymyslono ustawe antymonopolowa, zeby nie dopuszczac
    do takich przypadkow.

    jakby w usa AT&T nie przegralo procesu o monopol dawno temu, to dzis
    by ceny za telefony byly pewnie wieksze niz w polsce :)
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 24. Data: 2003-04-18 12:29:47
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > wolny rynek to jedno, ale musi tez byc przestrzegane prawo o uczciwej
    > konkurencji.

    Antymonopole, ,,uczciwa konkurencja'' to wszystko oznaki niewiary w sile
    i samoregulacje wolnego rynku.

    Rozbijanie wielkich firm pod pretekstem ustaw antytrustowych to rozboj
    - panstwo nagle stwierdza ze ktos ma za duze wplywy wiec mu w leb?
    Jesli dzialaniami X, Y i Z osiagne 49% udzialu w rynku to jestem uczciwy,
    a jak przypadkiem w dokladnie ten sam sposob osiagne 75% to juz jestem
    nieuczciwy? Gdzie tu sens, gdzie logika?
    ja rozumiem, ze ochrona konsumenta.
    ale to oznacza, ze nie chcemy *wolnego* rynku.

    wolno mi byc wylacznym dystrybutorem na miasto X firmy Y, a Microsoftowi
    nie mozna byc wylacznym posiadaczem sterownikow do czegostam?
    Dla mnie to dokladnie to samo, tylko skala nieco inna.
    Albo jest rownosc praw, albo jej nie ma.
    Albo jest rownosc podatkow (poglowne) albo jej nie ma (podatek liniowy),
    albo jest rozboj w bialy dzien (progresja podatkowa) ;-)))

    Skala nie powinna swiadczyc o przestepstwie albo nie - w koncu
    czy ukradlem bulke, czy 8 tys. ton zlota, to jestem zlodziejem.

    pozdrawiam

    romekk


  • 25. Data: 2003-04-18 12:33:54
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: jelen <j...@j...prv.pl>

    Marcin wypstrykal:

    > Uzywam Windowsa i Linuxa i czasami Solarisa.
    > Osobiscie nie widze szans na zastapienie Windowsow przez inny
    > system dla desktopow w najblizszym czasie.

    zalezy do czego uzywasz desktopa
    ja np siedze tylko na linuxie
    i wcale nie brakuje mi windowsa

    --
    pozdrawiam,
    jelen


  • 26. Data: 2003-04-18 13:09:57
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    Roman Kubik <r...@p...com.pl> writes:


    > wolno mi byc wylacznym dystrybutorem na miasto X firmy Y, a Microsoftowi
    > nie mozna byc wylacznym posiadaczem sterownikow do czegostam?
    > Dla mnie to dokladnie to samo, tylko skala nieco inna.

    wolno, o ile takie dzialania bedzie sie podejmowac w spospb uczciwy i
    zgodny z prawem a nie za pomoca szantazu.

    tylko o to mi chodzilo.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 27. Data: 2003-04-18 13:47:35
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > wolno, o ile takie dzialania bedzie sie podejmowac w spospb uczciwy i
    > zgodny z prawem a nie za pomoca szantazu.

    ale przeciez kazde rozmowy hanldowe sa rodzajem szantazu.
    nikt mnie prosto z targu nie zabierze do wiezenia, jesli powiem
    komus, ze kupie od niego buty, ale tylko za cene o 30% mniejsza i tylko pod
    warunkiem, ze juz nikomu nie sprzeda tego modelu.
    Popuka sie w glowe i tyle - jesli zrobie to ja osobiscie.
    Pocaluje mnie w reke, jesli zrobie to w imieniu kompani armii ;-)

    nVidia mogla wypiac sie na Microsoft i samodzilenie napisac sterowniki do kart
    - mialyby steronwiki ,,z dysku'' a nie wbudowane w system i tyle.
    a w xBoxach byloby co innego.
    Chciali ZAROBIC i zgodzili sie na jakies warunki.
    nie sadze, ze to mozna nazwac szantazem innym, niz w wypadku zwyklego
    targowania sie...

    pozdrawiam

    romekk


  • 28. Data: 2003-04-18 17:00:05
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: w...@g...pl (WOJSAL)

    Szanowny(a) Nina M. Miller napisal(a) 17 Apr 2003 18:33:51 -0700:
    >w...@g...pl (WOJSAL) writes:
    >nie. naprawde, nie chce tutaj sie rozpisywac, ale wystarczylo
    >poobserwowac ich proces - MS vs. panstwo USA, proces idacy o
    >monopol. gdzie UDOWODNIONO im stosowanie praktyk monopolistycznych
    >plus cala kupe innych zagrywek jak szantaz i inne takie.

    A coz to sa te praktyki monopolistyczne? Sprzedaz wiazana
    jest praktyka monpolistyczna? Z tego co mi wiadomo, to
    jesli gdzies istnieje monopol, to jest to monopol
    panstwowy badz prywatno-korupcyjny - vide polska
    zelatyna. Jednak w tym drugim przypadku wine ponosza
    skorumpowani urzednicy.


    >
    >wolny rynek to jedno, ale musi tez byc przestrzegane prawo o uczciwej
    >konkurencji. wolny rynek nic ci nie da jesli np. firma jest bogata,
    >przekupi wszystkich dostawcow (np. kart graficznych) tak, zeby im sie
    >nie oplacalo pisac soft pod platformy konkurencji, a tam gdzie nie
    >przekupi, to zaszantazuje.

    Coz, bogaty ustala reguly. Takie jest prawo rynku.
    A jesli byl szantaz - to jestn ciekawy kto kogo
    i w jaki sposob szantazowal.


    >albo dumping: masz wystarczajaco duzo kasy an to, zeby przez 2 lata
    >(dajmy na to) sprzedawac swoje produkty ponizej ceny wytworzenia. to
    >wykosi z rynku cala konkurencje, a jak juz padnie - podwyzszasz ceny
    >niebotycznie... albo zapewniasz sobie ponopol ustawa panstwowa (vide
    >telekomuna w polsce) - i juz, mozesz dyktowac i brac ceny z ksiezyca,
    >ludzie kupia bo MUSZA.

    Kazdy ma prawo sprzedawac swoje produkty po cenie jaka
    sam ustali. A jesli ktos uprawia dumping - to co powinna
    zrobic konkurnecja? To proste - wstrzymac produkcje,
    kupowac dumpingowe produkty sprzedawac z zyskiem.
    Po 2 latach (z Twojego przykladu) konkurencja stala sie
    silniejsza, a producent dumpingowy oslabil sie (dumping
    oslabia producenta dumpingowego).



    >w dziedzinach zas takich jak telekomunikacja, komputery i pare innych
    >to niestety zeby konkurencja znow powstala, to lat trzeba - bo musisz
    >miec bardzo wysoki kapital na zaczecie, a ryzyko niepowodzenia
    >wielkie. wiec banki nie sa sklonne ci pozyczac, a jak juz pozycza to
    >na taki procent, ze zapomnij.. i kolko sie zamyka.

    Zapominasz o jednym - kapital, wielki kapital, jest rozproszony.
    To nie jest tak ze na swiecie jest przykladowo jedna firma
    pt. MicroSoft. Kapital jaki posiadaja inni kapitalisci jest
    wystarczajaco duzy by kupic MicroSoft, zburzyc zasiac tam
    kartofle. Tak wiec nie jest tak, ze jak sobie duza firma
    MicroSoft (duza?!) wymysli ze zostanie monopilsta, to tak
    sie stanie. Warto zauwazyc, ze z produktami MicroSoft wygral
    juz jeden czlowiek. Pewien gosc z Finlanndi. Nazywa sie Linus
    Torwalds. Zrobil to bez kapitalu. MicroSoft jeszcze istnieje,
    ale bedzie sie kurczyl. I bedzie to bez ingerencji urzednikow.


    >
    >to dlatego w usa wymyslono ustawe antymonopolowa, zeby nie dopuszczac
    >do takich przypadkow.

    Nie. Dlatego zeby urzednik mial wieksza wladze (czyli zeby
    mial okazje brac lapowy).



    --
    Pozdrawiam
    WOJSAL (Wojciech Sałata)
    Strona domowa: http://www.wojsal.prv.pl/


  • 29. Data: 2003-04-18 21:52:00
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    Roman Kubik <r...@p...com.pl> writes:


    > nVidia mogla wypiac sie na Microsoft i samodzilenie napisac sterowniki do kart
    > - mialyby steronwiki ,,z dysku'' a nie wbudowane w system i tyle.
    > a w xBoxach byloby co innego.
    > Chciali ZAROBIC i zgodzili sie na jakies warunki.
    > nie sadze, ze to mozna nazwac szantazem innym, niz w wypadku zwyklego
    > targowania sie...

    w procesie malomiekiego zeznawal taki jeden facio z takiej jednej
    firmy (nie pamietam niestety nazwiska i szczegolow), odpowiedzialny za
    podpisanie kontraktu. zagrozono mu, ze jesli nie rozpatrzy decyzji
    pozytywnie na korzysc MS, to ktos z MS spowoduje ze wywala go z pracy
    i bedzie mial sprawe w sadzie i beknie zdrowe odszkodowanie.
    pokazano mu, co maja przeciwko niemu, i gosc zmiekl.

    tego typu szantaz nie jest zgodny z prawem.
    umowy na wylaczacznosc, zawierane przez obie strony bez przymusu - sa
    zgodne z prawem.

    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 30. Data: 2003-04-18 21:57:09
    Temat: Re: "specjaliści" vs "reszta świata"
    Od: Roman Kubik <r...@p...com.pl>

    > w procesie malomiekiego zeznawal taki jeden facio z takiej jednej
    > firmy (nie pamietam niestety nazwiska i szczegolow), odpowiedzialny za
    > podpisanie kontraktu. zagrozono mu, ze jesli nie rozpatrzy decyzji
    > pozytywnie na korzysc MS, to ktos z MS spowoduje ze wywala go z pracy
    > i bedzie mial sprawe w sadzie i beknie zdrowe odszkodowanie.
    > pokazano mu, co maja przeciwko niemu, i gosc zmiekl.

    no to byc moze rzeczywiscie nieczysta zagrywka ALE.
    co oni takiego mieli na niego?
    ze dzialal na niekorzysc swojego pracodawcy i ujawnia to?

    bo chyba nie porwali mu corki czy syna (co byloby jednoznaczne)
    - jesli mieli na niego ,,haka'' to sam sobie winien...
    bandyta (duzy) dobral sie do d..pupy! bandyty (malego).
    i dobrze im tak ;-) a do tego duzego dobral sie jeszcze wiekszy (gov :->)

    pozdrawiam

    romekk

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1