-
31. Data: 2002-08-26 18:21:51
Temat: Re: Informatycy
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Osoba znana wszem i wobec jako Daniel Podlejski pisująca spod adresu
<u...@u...eu.org> napisała:
> Xena napisał(a):
> [...]
>> na funkcję administratora można przyuczyć małpkę albo dowolną osobę,
>> która w życiu informatyki nie skończyła.
>
> IMHO to nie masz pojęcia o pracy admina, a tylko wyładowujesz jakiś
> frustracje.
Mam pojęcie. Frustracji nie zwykłam była wyładowywać akurat na tej
grupie ;-)
Cóż w pracy admina jest takiego, czego nie można nauczyć?
Zresztą pisał mgr historii, który nie ukończył informatyki, że jest
adminem.
Teraz to chyba Ty wyładowujesz frustracje ;-)
--
Pozdrówka
Tatiana
Odnajdź przyjaciół ze szkolnych lat - http://www.szkolnelata.pl
-
32. Data: 2002-08-26 18:22:11
Temat: Re: Anegdotka
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Osoba znana wszem i wobec jako jerzu pisująca spod adresu
<j...@i...pl> napisała:
> On Mon, 26 Aug 2002 15:48:32 +0200, "Pawlik" <f...@p...onet.pl>
> wrote:
>
>> Wnioski zostawiam kazdemu do przemyslenia we wlasnym zakresie.
>
> Hmm...
Siakieś wnioski?
--
Pozdrówka
Tatiana
Odnajdź przyjaciół ze szkolnych lat - http://www.szkolnelata.pl
-
33. Data: 2002-08-26 18:22:40
Temat: Re: Re:Informatycy
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Osoba znana wszem i wobec jako Przemysław Maciuszko pisująca spod
adresu <s...@i...pl> napisała:
> Xena <t...@l...com.pl> wrote:
>
>> i nazwiesz tą osobę lekarzem?
>> odpowiedz sam sobie.
>
> Czyli podsumowując. Administrator bez matury to nie informatyk?
IMHO nie.
To już zresztą pisałam wcześniej.
--
Pozdrówka
Tatiana
Odnajdź przyjaciół ze szkolnych lat - http://www.szkolnelata.pl
-
34. Data: 2002-08-26 19:09:26
Temat: Re: Anegdotka
Od: Adam Obszynski <a...@f...pl>
[...]
>do wykonania zadania potrzebnych bylo wielu ludzi, ktorzy znaja sie na
>jednej rzeczy najlepiej. Sa oni potrzebni, bo jeden bez drugiego nie moze
>istniec. Zarabiaja wszyscy i wszyscy sa zadowoleni."
>
>Ta sama sytuacja tyle ze w cieplowni zatrudniaja przy kokpicie Polaka( a
>zatrudniaja najlepszych tylko):
>" siedzi Polak oglada monitorki, gfdgfbvhxcj awaria. Nie ma paniki wlacza
>uklad awaryjny i wszystko pracuje dalej. Nastepnie dochodzi ktory element
>sie zepsul , wyjmuje plytke, wyszukuje element na plytce, dzwoni do firmy
>ktora przywozi uszkodzony element, lutuje go, wklada element, odpala i
>wszystko gra. 2 osoby mniej sa potrzebne w tym lancuchu. Polak zarabia i tak
>tyle samo co zarobil ten holender etc etc."
>Wnioski zostawiam kazdemu do przemyslenia we wlasnym zakresie.
Rozumiem ze jestes za sytuacja jak w ktorejs bajce asterixa
jak miali zalatwic jakis tam formularz i przebijali sie przez 100 niezbyt
potrzebnych urzedasow...
-
35. Data: 2002-08-26 22:15:32
Temat: Re: Anegdotka
Od: "Pawlik" <f...@p...onet.pl>
> Rozumiem ze jestes za sytuacja jak w ktorejs bajce asterixa
> jak miali zalatwic jakis tam formularz i przebijali sie przez 100 niezbyt
> potrzebnych urzedasow...
Witam.
Ja troszke inaczej na to patrze. U nas w kraju z powodu takiej a nie innej
sytuacji gospodarczej szuka sie mozliwosci ciecia kosztow. Nie jest to
realizowane czesto przez szukanie miejsc/mozliwosci oszczedania lub
pozyskiwania nowego klienta, lecz kosztem pracownika. Bo po co ma zatrudniac
powiedzmy admina do sieci i zlecac budowe strony internetowej zewnetrznej
firmie, jak moge kazac adminowi nauczyc sie robic strony, a jak mu to nie
odpowiada to znajde sobie nowego admina, co zrobi to plus jeszcze za
mneijsze pieniadze, bo wiem ze kila jest na rynku pracy i moge to
wykorzystac. Wiadomo ze panstwo nie ulatwia zadania przedsiebiorcom, ale nie
mozna usprawiedliwiac na przyklad tego ze firma z racji chm.. sezonowego
popytu na produkt :( np firma komputerowa w listopadzie pod przykrywka
szukania pracownikow serwisu bierze 3 ludzi do pracy ( autopsja ) oczywiscie
na poczatek ( okres probny ) daje minimalne pieniazki. Przychodzi grudzien z
racji duzej ilosci pracy nadgodziny ( naturalnie powiedziane ze platne bo i
jak ). Mijaja 3 miesiace, nikt nie pozostal w serwisie, bo niby nikt nie
podpasowal, za grudzien nie ma nic ekstra ( a pracowalismy jak woly po 12
godzin dziennie )). Nadmienie tylko ze bylo to 5 lat temu, wiec za czasow
100 razy lepszej koniunktory i lepszego popytu na prace. Moze zszedlem z
tematu troche za bardzo, za co przepraszam. Juz nie bede sie zalil :).
Zmierzalem ogolnie do tego, ze przez sytuacje na rynku pracy
potencjalny/wlasciwy pracodawca/zleceniodawca moze wymuszac naprawde chore
rzeczy za naprawde male pieniadze. Do tego zmierzalem i tak to rozumialem.
Co z tego ze strona zrobiona przez admina bedzie nie efektowna i nie
przyniesie zysku ewentualnego. Mam nadzieje ze taka osoba sie sparzy i za
kilka a moze kilkanascie lat qpi cos co mu sie zwroci. Chm tyle przemyslen
na dzis. Pozdrawiam i zycze kolorowych snow. Pawel
-
36. Data: 2002-08-27 06:59:45
Temat: Re: Informatycy
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Xena" <t...@l...com.pl> wrote in message
news:akeb7p$p65$1@news.tpi.pl...
<cut>
> Cóż w pracy admina jest takiego, czego nie można nauczyć?
<cut>
Ano nic takiego, bo wszystkiego mozna sie nauczyc. Pytanie tylko kto sie
uczy (ja np wiem ze fizyki kwantowej mozna sie nauczyc, ale ja nie jestem
wstanie, bo dupa ze mnie nie fizyk), i jak sie uczy (bo to co zakuwasz
trzeba jeszcze zrozumiec, inaczej osoba taka przedstawia wartosc ksiazki
ktora wykula). Trzeba miec predyspozycje, a jak nie to mamy adminow ktorzy w
cv wiedza wszystko, ale tylko w teorii i to nie do konca (takoz lekarzy i co
tam jeszcze wymyslisz). Posmakuj chleba admina w firmie gdzie jest jakas
infrastruktura informatyczyna i wroc, to pogadamy.
pozdro
/p
-
37. Data: 2002-08-27 09:09:46
Temat: Re: Informatycy
Od: Daniel Podlejski <u...@u...eu.org>
Xena napisał(a):
[...]
: >> na funkcję administratora można przyuczyć małpkę albo dowolną osobę,
: >> która w życiu informatyki nie skończyła.
: >
: > IMHO to nie masz pojęcia o pracy admina, a tylko wyładowujesz jakiś
: > frustracje.
:
: Mam pojęcie.
Tak ? Ile lat pracowałaś jako admin i w jakich firmach ?
: Cóż w pracy admina jest takiego, czego nie można nauczyć?
Wiesz, jest spora różnica między "nie można nauczyć" a "nie każdy może się
nauczyć". Adminowanie to nie tylko backupy i zakładanie użytkowników.
Tu trzeba ogromnej wiedzy, doświadczenia, odporności na stresy,
umiejętności szybkiego podejmowania włąściwych decyzji, nieszablonowego
myślenia przy rozwiązywaniu problemów itp itd. Jeśli nie posiadasz tych cech,
nigdy nie będziesz dobrym adminem. Co najwyżej wyrobnikiem od zakładania
kont i zmieniania tasiemek w streamerze.
: Zresztą pisał mgr historii, który nie ukończył informatyki, że jest
: adminem.
No i o czym niby to świadczy ? Do tego trzeba mieć predyspozycje, jak do
wszystkiego innego. Może ten człowiek je ma, i jest dobrym adminem.
--
Daniel Podlejski <u...@u...eu.org>
... On a dark desert highway Cool wind in my hair
Warm smell of colitas Rising up through the air ...
-
38. Data: 2002-08-27 09:38:16
Temat: Re: Informatycy
Od: Przemysław Maciuszko <s...@i...pl>
Xena <t...@l...com.pl> wrote:
> Zresztą pisał mgr historii, który nie ukończył informatyki, że jest
> adminem.
No to ja powtórzę. A ja byłem adminem nie mając matury. I? Czy to w jakiś
sposób wpływa na moją pracę admina?
Ergo trollujesz.
--
Przemysław Maciuszko
-
39. Data: 2002-08-27 11:47:14
Temat: Re: Informatycy
Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>
> Mam pojęcie. Frustracji nie zwykłam była wyładowywać akurat na tej
> grupie ;-)
> Cóż w pracy admina jest takiego, czego nie można nauczyć?
> Zresztą pisał mgr historii, który nie ukończył informatyki, że jest
> adminem.
> Teraz to chyba Ty wyładowujesz frustracje ;-)
>
Jak już kiedyś pisałem. Dobrego admina poznaje sie wtedy kiedy coś porządnie
pierdolnie (sorry za wyrażnie, ale ono lepiej oddaje sytuacje niż
"zepsuje"). Miałem m. in. sytuacje, że o mały włos nie zamknięto
hipermarketu na 58 kas, oraz sytuacje, że wysyłki na Zachód (w sytemie just
in time) wprost na taśmę produkcyjną były zagrożone (wiąże się z tym
póżniejszy transport lotniczy za chore pieniądze, ale przede wszystkim
zerwanie kontraktu i brak pracy dla 1000 osób; jest to autentycznie moje
własne doświadczenie). Stoi wtedy nad toba kilka osób z prezesami na czele i
Cię pogania. Zresztą tego stresu nie da się opisać. Zapewniam Cię, że jeden
taki czarny dzień może postarzyć Cię o 2 lata. No tak, ale Ty masz pojęcie
to co ja Ci tu będę...
-
40. Data: 2002-08-27 14:11:18
Temat: Re: Informatycy
Od: "Xena" <t...@l...com.pl>
Osoba znana wszem i wobec jako Daniel Podlejski pisująca spod adresu
<u...@u...eu.org> napisała:
> Xena napisał(a):
> [...]
>>>> na funkcję administratora można przyuczyć małpkę albo dowolną
>>>> osobę, która w życiu informatyki nie skończyła.
>>>
>>> IMHO to nie masz pojęcia o pracy admina, a tylko wyładowujesz jakiś
>>> frustracje.
>>
>> Mam pojęcie.
>
> Tak ? Ile lat pracowałaś jako admin i w jakich firmach ?
>
>> Cóż w pracy admina jest takiego, czego nie można nauczyć?
[ciach]
Proponuję zakończyc tą dyskusję, bo do nieczego nie porwadzi. Jeśli
koniecznie chcecie mi udowodnić, że praca admina jest najtrudniejsza na
świecie - to ok - przyznaję Wam rację. Pasuje? bo mnie ten wątek powoli
nudzi...
--
Pozdrówka
Tatiana
Odnajdź przyjaciół ze szkolnych lat - http://www.szkolnelata.pl