-
41. Data: 2003-06-08 18:22:08
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "astopies" <a...@g...pl>
no myślę że na sznurek wystarczy
pozdrawiam
Użytkownik "Spiderman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bbs5km$5so$1@news.onet.pl...
> Jak można przeżyć zarabiając 1000 złotych na łape? Z tych 1000 zlotych
> trzeba opłacić mieszkanie (zakładam że się je ma) + dodatkowe opłaty.
> Starałem się obliczyc i jakoś tak wychodzi mi zawsze ponad 1000 złotych,
> które oddajemy z powrotem do kas. Ciekawe prawda ?
>
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
42. Data: 2003-06-08 18:57:21
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
>A w Polsce trzeba miec jeszcze znajomosci :)
Sorry, ale juz nie moge. Kolejny sposob (poprzedni polegal na zalozeniu:
pracodawcy to zlodzieje i chca pracownikow za darmo, wiec nie warto szukac
pracy) na usprawiedliwienie nieumiejetnosci "sprzedania sie" (bo na tym
polega zdobycie pracy, nieprawdaz?).
Przy takim zalozeniu dobrej pracy sie nie znajdzie. Nigdy.
Bo problem jest nie w znajomosciach (nie mowie oczywiscie, ze
przeszkadzaja - zwykle pomagaja), a w nastawieniu: nastawieniu na
pokonywanie problemu. Jesli juz uwazasz i jestes na 100% pewna, ze bez
znajomosci sie nie uda, to pokonaj to: poznaj kogo trzeba i bedziesz miec
znajomosci ;-)
Kurcze, ludziom to sie poprzewracalo w glowach - jak sie nie poda czegos na
tacy, to juz jeden z drugim na polke nie siegnie zeby to sobie wziac, bo to
albo z taboretu moze spasc, albo noga go boli, albo polka za wysoko i trzeba
by reke do gory podniesc...
PiotrG
-
43. Data: 2003-06-08 19:50:03
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "hmmm" <p...@p...onet.pl>
> >A w Polsce trzeba miec jeszcze znajomosci :)
> Sorry, ale juz nie moge. Kolejny sposob (poprzedni polegal na zalozeniu:
> pracodawcy to zlodzieje i chca pracownikow za darmo, wiec nie warto szukac
> pracy) na usprawiedliwienie nieumiejetnosci "sprzedania sie" (bo na tym
> polega zdobycie pracy, nieprawdaz?).
> Przy takim zalozeniu dobrej pracy sie nie znajdzie. Nigdy.
> Bo problem jest nie w znajomosciach (nie mowie oczywiscie, ze
> przeszkadzaja - zwykle pomagaja), a w nastawieniu: nastawieniu na
> pokonywanie problemu. Jesli juz uwazasz i jestes na 100% pewna, ze bez
> znajomosci sie nie uda, to pokonaj to: poznaj kogo trzeba i bedziesz miec
> znajomosci ;-)
> Kurcze, ludziom to sie poprzewracalo w glowach - jak sie nie poda czegos
na
> tacy, to juz jeden z drugim na polke nie siegnie zeby to sobie wziac, bo
to
> albo z taboretu moze spasc, albo noga go boli, albo polka za wysoko i
trzeba
> by reke do gory podniesc...
>
> PiotrG
Ty chyba jak kolezanka Nina nie mieszkasz w polsce?? a jak mieszkasz to
wytlumacz mi jedno: jak to jest ze ludzie znajacy 3 jezyki pracuja jako stóż
(znam przypadek), ludzie znajacy kilka jezykow programowani nie maja pracy
(znam przyp.), a ludzie po szkole sredniej pracuja na kierowniczych
stanowiskach (znam przyp. kilka) ??? Np. kumpel bez zielonego pojecia o
informatyce po znajomosci dostal robote za 3-krotną średnią łódzką na rękę,
inny po tech. ekonom. pracowal jako robol w hipermarkecie w w-wie, ale mial
dobre stosunki z kierownikiem, po roku spotkalismy sie i okazalo sie ze jest
kierownikiem jednego z dzialow na cały region!! a ludzie po SGH nie maja
pracy! Z Twojej wypowiedzi wynika ze uczepiles sie stolka kilka lat temu,
kiedy pracy bylo multum, a o dzisiejszych realiach nie masz zielonego
pojecia.
pozdr.
-
44. Data: 2003-06-08 19:50:17
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "Abend_System_Specialist" <n...@n...com>
aga.p wrote in message ...
>> Jak szczelina waska to chyba powinien wypuscic powietrze... no nie ???
>
>Czepiasz sie szczegolow:))
>Tak czy siak bedzie bolec.
>
>Aga
>
>
:))))))))))
Jesli juz chcesz kogos w naszych warunkach ekonomicznych porownywac do nurka, to
napisz, ze temu nurkowi zalozyli zamiast pletw gumiaki!!!
---
-
45. Data: 2003-06-08 20:13:00
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Dnia Sat, 7 Jun 2003 12:17:34 +0200, "Spiderman"
<s...@p...onet.pl> napisał(a):
>Chodziło mi raczej o taką sytuację, kiedy nie masz, na kogo liczyć, a masz
>mieszkanie, które cudem udało Ci się zdobyć.
Mieszkanie to jest spory, że tak powiem, kapitał, który można
wykorzystać. No, zależy, jakie to mieszkanie, jak duże itp., ale
gdybym ja miała własne, co najmniej dwupokojowe, to najpewniej bym
jeden pokój wynajęła komuś. Opłata za wynajem powinna przynajmniej
pokryć czynsz...
Swoją drogą, o ile wiem, kwota, jaką ja płacę obecnie za wynajęcie
niewielkiego pokoju, jest prawie równa kwocie czynszu za całe, duże,
trzypokojowe mieszkanie. Co daje do myślenia.
Inna sprawa, jeśli spłacasz kredyt za mieszkanie, nie znam się na tym,
ale to na pewno jest duże obciążenie finansowe...
Swoją drogą wkurza mnie, że napycham kieszeń jakiemuś człowiekowi, ale
co zrobić, kiedy na własne mieszkanie jeszcze bardzo długo nie będzie
mnie stać... :( Wolałabym płacić za własne. Zazdroszczę ludziom,
którzy mają swoje mieszkania, i tym, którzy mogą mieszkać w domu
rodzinnym, nie wydając znacznej części zarobków na wynajmowanie
pokoju.
Pozdrawiam, Carrie
-
46. Data: 2003-06-08 21:25:47
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Elfka <k...@g...pl.NOSPAM> writes:
> On 2003-06-08 11:07, Nina M. Miller wrote:
>
> >=20
> > zreszta, o czym my tutaj mowimy? na calym swiecie jest tak, ze im ktos
> > ma lepsze kwalifikacje i wyksztalcenie (tak, w takiej kolejnosci) tym
> > lepsza ma prace i place (poza tymi, ktorym mimo wyksztalcenia sie nic
> > nie chce). na powrot do panstwa socjalistycznego sie nie zanosi - wiec
> > w ktora strone to ma isc?
> >=20
> A w Polsce trzeba miec jeszcze znajomosci :)
na calym swiecie jest tak, ze za pomoca rekomendacji znacznie latwiej
sie zatrudnic. ba, sa srodowiska, gdzie bez tego w ogole sie nie da.
to zadna nowosc.
im trudniejsza sytuacja na rynku, im wieksze bezrobocie, tym trudniej
sie zatrudnic z ogloszenia, bo ogloszen mniej a chetnych wiecej.
normalna sytuacja.
to, co w polsce jest chore to fakt, ze w wielu firmach (najczesciej
nierynkowych) zatrudnia sie znajomych, ktorzy nie maja kwalifikacji,
zeby dana robote wykonywac.
i to jest smutne. ale znow - o ile konurencja i rynek nie wymusi tego
na pracodawcy, to nie bedzie on zmienial - bo po co? skoro mozna miec
za pracownika kumpla, a zysk z biznesu taki sam (albo - tak samo mi
placa a o zysk to ja juz sie martwic nie musze, bo panstwo doplaca).
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
47. Data: 2003-06-09 03:37:16
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> Ty chyba jak kolezanka Nina nie mieszkasz w polsce??
Mieszkam w Polsce. I nie zamierzam sie wyprowadzac.
> a jak mieszkasz to
> wytlumacz mi jedno: jak to jest ze ludzie znajacy 3 jezyki pracuja jako
stóż
> (znam przypadek),
Tez znam
> ludzie znajacy kilka jezykow programowani nie maja pracy
> (znam przyp.),
Tez znam
> a ludzie po szkole sredniej pracuja na kierowniczych
> stanowiskach (znam przyp. kilka) ???
Tez znam - o tym ponizej ;-)
> Np. kumpel bez zielonego pojecia o
> informatyce po znajomosci dostal robote za 3-krotną średnią łódzką na
rękę,
> inny po tech. ekonom. pracowal jako robol w hipermarkecie w w-wie, ale
mial
> dobre stosunki z kierownikiem,
Wlasnie pisalem o wyrabianiu sobie znajomosci - to tez jest sztuka (ktorej w
dodatku nie ucza na studiach, tylko w przedszkolu ;-)
> po roku spotkalismy sie i okazalo sie ze jest
> kierownikiem jednego z dzialow na cały region!!
No k... Koniec swiata. Dlaczego nie Ty?
> a ludzie po SGH nie maja
> pracy!
Nie potrafia sie sprzedac ;-( Pracownik rozni sie od k. (panienki) tylko
tym, ze jego zajecie jest akceptowane spolecznie.
> Z Twojej wypowiedzi wynika ze uczepiles sie stolka kilka lat temu,
> kiedy pracy bylo multum, a o dzisiejszych realiach nie masz zielonego
> pojecia.
Mylisz sie.
Jestem jednym z "nie lubianych" przez kadrowe przypadkow - jak mi sie praca
nudzi, to ja zmieniam. Zwykle po 1.5 ... 3 latach, ale i 5 lat sie trafilo
kiedys - to zalezy. I tak sie sklada, ze jakos nigdy nie mialem problemow ze
znalezieniem nowej pracy, powiem wiecej (choc zabrzmi to moze lekko
niestosownie na tej grupie) - zwykle to praca mnie znajdowala ;-)
Jestem informatykiem (C, Clipper, Fortran, asm86, asm8048/52, asmZ80,
asm6502/6510, VBasic, Pascal, HTML, JavaScript, SQL, PHP, Perl, unix shell,
DOS, wiecej nie pamietam - jedynie Fortran "wyniesiony" z polibudy) /
elektronikiem (6 lat pracy "na swoim" jako serwis RTV/Video, automaty do
gier, 3 lata jako konstruktor w sporej firmie - uP, PAL/GAL, AC/CA,
cyfrówka, RF, audio), mam prawie 40 lat, 3 corki, wylali mnie kiedys ze
studiow (wolalem rozwalac Odre1305 z OS George3 niz chodzic na wyklady), ale
wiecznie sie ucze, czytam - i wiesz, to sie oplaca. Teraz pracuje w sporej
firmie, mam "pod soba" 6-ciu ludzi, oni sa zadowoleni, ja jestem zadowolony
(mimo, ze tylko 1 po znajomosci, pozostali: 2 z pl.praca.oferowana i 3 z
pl.praca.szukana), ciekawe tematy (glownie Wireless Lan w srodowiskach
produkcyjnych, sieci, sporo Linuksa, kontakt z ludzmi z IT ze znanych
firm)...
.
Nauczylem sie przez te kilka ;-) lat jednego: nie wystarczy byc tak dobrym w
jakiejs dziedzinie, jak wszyscy - trzeba byc lepszym. Wtedy szanse na
ciekawe zajecie rosna wykladniczo. To dziala - serio. Przeciez po to sie
uczysz, zeby byc bardziej atrakcyjnym dla klienta, ktory ma cie kupic -
czyli dla pracodawcy. I to zawsze pracodawca kupuje, wiec wybiera - tak jak
Ty robisz to w sklepie i pewnie nie wyobrazasz sobie, jak moglo by byc
inaczej (choc kiedys bylo - miales prace i wedline na kartki - ten kawalek,
ktory Ci Pani Sklepowa laskawie ukroila w/g swojego widzimisie).
I jeszcze jedno: jak juz kiedys na tej grupie pisalem, nikt przeciez nie
obiecywal, z bedzie lekko. Zamiast tracic sile (czas, energie itd.) na
narzekanie, lepiej skierowac ja na pokonywanie/rozwiazywanie problemow. To
jakby bardziej konstruktywne sie wydaje.... U mnie dziala. U Ciebie nie? A
probowales?
Pozdrawiam,
PiotrG
-
48. Data: 2003-06-09 08:04:18
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: "KrzysztofM" <krzysiek@_NOSPAM_dvdinfo.prv.pl>
Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
news:m21xy59btm.fsf@pierdol.ninka.net...
>
> zreszta, o czym my tutaj mowimy? na calym swiecie jest tak, ze im ktos
> ma lepsze kwalifikacje i wyksztalcenie (tak, w takiej kolejnosci) tym
> lepsza ma prace i place (poza tymi, ktorym mimo wyksztalcenia sie nic
> nie chce). na powrot do panstwa socjalistycznego sie nie zanosi - wiec
> w ktora strone to ma isc?
>
> --
> Nina Mazur Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
Też mam taką nadzieje - po to zrobiłem studia, potem podyplomowe i myślę o
kolejnych... Ale patrząc na rynek pracy, widzę że może wkrótce bardziej być
potrzebne Polsce typowo prostych - fizycznych zawodów. W kraju coraz mniej
się produkuje, coraz mniej czegokolwiek tworzy i wymyśla. Dla "umysłowych"
powoli pozostaje tylko sprzedaż-akwizycja-przedstwicielstwo handlowe - czy
jak to inaczej nazwiemy. Tym czasem siłą gospodarczą narodu nie powinien być
handel - i to w dodatku towarami importowanymi, tylko produkcja
wysokoprzetworzonych dóbr i usług - tylko w ten sposób możemy napędzać koło
zamachowe gospodarki.
pozdr
Krzysiek
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2003-06-09 08:30:06
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: piotrr <p...@p...pl>
> zreszta, o czym my tutaj mowimy? na calym swiecie jest tak, ze im ktos
> ma lepsze kwalifikacje i wyksztalcenie (tak, w takiej kolejnosci) tym
> lepsza ma prace i place (poza tymi, ktorym mimo wyksztalcenia sie nic
> nie chce). na powrot do panstwa socjalistycznego sie nie zanosi - wiec
> w ktora strone to ma isc?
>
>
Nino, tu właśnie wychodzi Twoja nieznajomość realiów.
mogę podać tonę przykładów z miejscowego rynku pracy sprzecznych z tym
twierdzeniem. mam nawet pewien pogląd na to dlaczego tak jest, że
opiekunka do dziecka zarabia lepiej od dziewczyny po ciężkich studiach
technicznych biegle mówiącej w czterech językach.
wykonywałem zresztą kiedyś pracę bardzie fizyczną niż "psychiczną" ;) i
politowanie wykształconych inżynierów nad moim losem przechodziło w
zawiść jak dowiadywali się ile mi płacą.
do normalności to tu trochę jeszcze brakuje, co do jednego się z Tobą
zgadzam. tą normalność my musimy zbudować a nie czekać na nią...
nie rań bez sensu ludzi, którzy nie mogą znaleźć pracy w Polsce jest ich
zdaje się nieco ponad dwa miliony! wszyscy nie mogą być leniwi i
niewykształceni.
pozdrawiam,
piotrr
-
50. Data: 2003-06-09 08:52:56
Temat: Re: Pytanie do wszystkich.
Od: piotrr <p...@p...pl>
aga.p wrote:
> Zreszta sam piszesz o perspektywie krotko i srednioterminowej. A tu chodzi o
> perspektywe dlugoterminowa. I o to, zeby ludzie nauczyli sie brac
> odpowiedzialnosc za siebie samych.
>
> pozdrawiam,
> Aga
>
>
hmmm... ekonomicznie jestem liberałem ale z praktyki wiem że zagłodzenie
własnych dzieci w imię perspektywy długoterminowej nie przejdzie. przez
te lata muszą coś jeść, w coś się ubierać, gdzieś się uczyć więc nie ma
się co dziwić ludziom że jak mają kawałek kilofa pod ręką to bronią
miski dla swoich dzieci... świadomości ekonomicznej do gara włożyć się
nie da!
tak więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Z punktu widzenia
górnika zwiększenie bezrobocia w jego regionie i jego grupie
kwalifikacji o kilkaset procent z jednoczesnym wylanie go na pysk jest
bardzo złe dla jego dzieci i będzie się bronił za nic mając perspektywę
długoterminową...
/p