eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrzyszłość pracy w GB
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 48

  • 41. Data: 2005-06-25 19:48:28
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "Przemek" <b...@n...pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:d9k0gj$b1r$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "nbs" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:d9jniu$jkb$1@inews.gazeta.pl...
    >> Immona wrote:
    >>>
    >>> Na razie Polacy wypelniaja glownie luke na rynku pracy w GB, a nie
    >>> odbieraja
    >>> pracy Brytyjczykom
    >>
    >> Gdyby tam pojechalo 10mln ludzi mozna by powiedziec, ze rynek pracy sie
    >> nasycil i przyjezdni odbieraja prace miejscowym. Ale taki naplyw ludzi
    >> jak obecnie to woda na mlyn tamtejszej gospodarki. Brytyjczycy wygrali
    >> los na loterii nie dajac sie poniesc szowinizmowi i pseudosocjalnym
    >> interesom.
    >
    > Dokladnie. Maja zmotywowana, tania sile robocza w obfitosci. BTW, choc to
    > ze wzgledow politycznych obecnie raczej niemozliwe, Polska by podobnie
    > zyskala otwierajac sie dla legalnej pracy ludzi z ex-ZSRR. W Polsce tez
    > jest mnostwo pracy, ktorej nikt nie chce wziac dlatego, ze jest za 800 zl,
    > a ci przedsiebiorcy, ktorych na drozszego pracownika zwyczajnie nie stac,
    > nie rozwijaja przez to firm i nie powstaja nowe miejsca pracy, juz nie za
    > 800 zl.
    Mylisz sie - takich ludzi byloby bardzo malo , chocby ze wzgledu na stosunek
    kosztow utrzymania do minimalnej placy w Polsce .Latwo to oszacowac przy
    zarobkach
    670 zl netto zalozmy ze dobrodziej pracodawca zalatwilby takim pracownikom
    hotel robotniczy za 200zl /msc do tego 200zl na skromne jedzenie zostaje "na
    czysto"
    jakies 68 dolarow a srednia placa w Rosji wg google w 2003 roku to 180
    dolarow
    a trzeba pamietac ze taki robotnik musi jeszcze odlozyc na podroz powiedzmy
    raz na
    6miesiecy.


    pzdr



  • 42. Data: 2005-06-25 21:08:29
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "Przemek" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:d9kcnu$95n$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > Mylisz sie - takich ludzi byloby bardzo malo , chocby ze wzgledu na
    > stosunek
    > kosztow utrzymania do minimalnej placy w Polsce .Latwo to oszacowac przy
    > zarobkach
    > 670 zl netto zalozmy ze dobrodziej pracodawca zalatwilby takim
    > pracownikom
    > hotel robotniczy za 200zl /msc do tego 200zl na skromne jedzenie zostaje
    > "na czysto"
    > jakies 68 dolarow a srednia placa w Rosji wg google w 2003 roku to 180
    > dolarow

    Ta srednia placa to srednia z bardzo duzego rozwarstwienia i podobnie
    zreszta jak w Polsce, wiecej jest tych, ktorzy tej sredniej placy nie
    wyrabiaja. A byly ZSRR to nie tylko Rosja.
    Jakos jest sporo pracownikow z tych krajow pracujacych tu na czarno. Nawet
    kiedys prasa pisala o ukrainskich paniach dr sprzatajacych w polskich
    domach.

    Natomiast co do zycia, to na takiej samej zasadzie jak niektorzy Polacy w
    GB: w dziesiec osob wynajac kawalerke i spac w niej na zmiany lub gesto na
    podlodze obok siebie - wyjdzie 80 zl na osobe miesiecznie, na prowincji
    mniej, zas wyzywic sie mozna za 300 zl.

    Ludzie z GB tez nie chca tych prac, za ktore sie biora Polacy, bo "stosunek
    kosztow utrzymania do placy minimalnej" jest z punktu widzenia Brytyjczykow
    u nich taki sam jak Twoj do naszych. Stad cala konkurencyjnosc emigrantow
    bierze sie z zaakceptowania przez nich warunkow zycia, jakich by nie
    zaakceptowal miejscowy, dlatego, ze emigrant traktuje te sytuacje jak
    tymczasowa lub wysyla pieniadze rodzinie, dla ktorej sa to znaczace
    pieniadze.

    I.



  • 43. Data: 2005-06-25 21:13:24
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>


    Użytkownik "nbs" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d9k66c$7ka$1@inews.gazeta.pl...
    > Immona wrote:

    [z czym sie zgadzam, to wycielam]

    > Nie to, ze sie z Toba nie zgadzam ale mam kilka uwag:
    > - Czlowiek (tylko na rynku pracy, oczywiscie) jest wart tyle ile
    > wypracuje. Liczenie pracownikow "od lebka" daje falszywy wynik.

    Zalezy, do czego nam potrzebny wynik. Mialam wrazenie, ze rozwazamy sprawe
    od strony demograficznej, czyli liczac "lebki". Dyskusja sie zaczela od
    pytania o "zalanie" brytyjskiego rynku pracy, a bezrobocie i ilosc
    zajetych/wolnych miejsc pracy sie liczy jak by nie patrzec na sztuki.

    >> Wiesz, trudno mi sobie wyobrazic wzrost pozycji sprzataczki. roznica jest
    >> najwyzej taka, ze w Polsce wykonujac prace sprzataczki w wiekszosci
    >> przypadkow nie bedzie sie w stanie utrzymac bez pieniedzy wspolmalzonka
    >> lub
    >> innych czlonkow rodziny, a w kraju Zachodu bedzie w stanie za swoja prace
    >> sprzataczki przezyc skromnie, ale godnie.
    >
    > Hmm... nie mozesz sobie wyobrazic wzrostu pozycji sprzataczki a opisalas
    > to calkiem przekonujaco. ;-)

    Ale ma pokuse powrotu do kraju i zalozenia z rocznych oszczednosci z GB np.
    warzywniaka :).

    I.



  • 44. Data: 2005-06-27 06:14:35
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "abb" <g...@g...pl>


    Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w wiadomości
    news:d9khdq$5a6$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "Przemek" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:d9kcnu$95n$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > > Mylisz sie - takich ludzi byloby bardzo malo , chocby ze wzgledu na
    > > stosunek
    > > kosztow utrzymania do minimalnej placy w Polsce .Latwo to oszacowac przy
    > > zarobkach
    > > 670 zl netto zalozmy ze dobrodziej pracodawca zalatwilby takim
    > > pracownikom
    > > hotel robotniczy za 200zl /msc do tego 200zl na skromne jedzenie zostaje
    > > "na czysto"
    > > jakies 68 dolarow a srednia placa w Rosji wg google w 2003 roku to 180
    > > dolarow
    >
    > Ta srednia placa to srednia z bardzo duzego rozwarstwienia i podobnie
    > zreszta jak w Polsce, wiecej jest tych, ktorzy tej sredniej placy nie
    > wyrabiaja. A byly ZSRR to nie tylko Rosja.
    > Jakos jest sporo pracownikow z tych krajow pracujacych tu na czarno. Nawet
    > kiedys prasa pisala o ukrainskich paniach dr sprzatajacych w polskich
    > domach.
    >
    > Natomiast co do zycia, to na takiej samej zasadzie jak niektorzy Polacy w
    > GB: w dziesiec osob wynajac kawalerke i spac w niej na zmiany lub gesto na
    > podlodze obok siebie - wyjdzie 80 zl na osobe miesiecznie, na prowincji
    > mniej, zas wyzywic sie mozna za 300 zl.
    >
    > Ludzie z GB tez nie chca tych prac, za ktore sie biora Polacy, bo
    "stosunek
    > kosztow utrzymania do placy minimalnej" jest z punktu widzenia
    Brytyjczykow
    > u nich taki sam jak Twoj do naszych. Stad cala konkurencyjnosc emigrantow
    > bierze sie z zaakceptowania przez nich warunkow zycia, jakich by nie
    > zaakceptowal miejscowy, dlatego, ze emigrant traktuje te sytuacje jak
    > tymczasowa lub wysyla pieniadze rodzinie, dla ktorej sa to znaczace
    > pieniadze.
    >
    > I.
    >
    To nie chodzi tylko o warunki życia ale o rodzaj pracy. Po prostu praca
    sprzątacza
    murarza , kelnerki nie interesuje nie tylko brytyjczyków ale równiez
    emigrantów
    z trzeciego świata czyli murzynów , hindusów itd. Tylko Polacy imaja się
    prac najbrudniejszych , najciezszych tzn takich których nikt inny nie chce.
    Brez względu na zarobki.
    Jesli chodzi o zawody wysokokwalifikowane to sytuacja jest taka że w
    większości przypadków Polacy nie mają szans na zatrudnienie ponieważ nie
    mają kwalifikacji i dośwaidczenia. Na zachodzie dominuje szkolnictwo
    zawodowe. Nauka tam odbywa sie
    tak ze polowe tygodnia uczą się teorii a drugą odbywają praktykę w
    zaklładach pracy .
    Tak jest przez cały okres kilkuletnirj nauki. Także po uzyskaniu dyplomu
    dany delikwent
    jest świetnie przygotowany do zawodu. A u nas nie może być przygotowany
    dobrze bo w Polsce NIE MA PRZEMYSŁU !. Trudno jest też mówić o
    doświadczeniu w pracy za granicą skoro większość przekłada placki w jakimś
    mcdonaldzie po skończonych studiach.







    >



  • 45. Data: 2005-06-27 10:32:03
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "Immona" <c.oleszkiewicz@w_ytnij.zpds.com.pl>


    Użytkownik "abb" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:d9o5oj$25lm$1@news2.ipartners.pl...
    >
    > Użytkownik "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> napisał w
    wiadomości
    > news:d9khdq$5a6$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > > u nich taki sam jak Twoj do naszych. Stad cala konkurencyjnosc
    emigrantow
    > > bierze sie z zaakceptowania przez nich warunkow zycia, jakich by nie
    > > zaakceptowal miejscowy, dlatego, ze emigrant traktuje te sytuacje jak
    > > tymczasowa lub wysyla pieniadze rodzinie, dla ktorej sa to znaczace
    > > pieniadze.
    > >
    > > I.
    > >
    > To nie chodzi tylko o warunki życia ale o rodzaj pracy. Po prostu praca
    > sprzątacza
    > murarza , kelnerki nie interesuje nie tylko brytyjczyków ale równiez
    > emigrantów
    > z trzeciego świata czyli murzynów , hindusów itd. Tylko Polacy imaja się
    > prac najbrudniejszych , najciezszych tzn takich których nikt inny nie
    chce.
    > Brez względu na zarobki.

    Przesadzasz troche, ze inni imigranci nie chca. Na ostatnich niemieckich
    targach, gdzie bylam, osoby z ramienia organizatorow sprzatajace na biezaco
    w trakcie imprezy powierzchnie miedzy stoiskami byly prawie w 100%
    nie-biale, co w Europie sie zwykle kwalifikuje do "imigrant z trzeciego
    swiata", a to strasznie nieprzyjemna praca, bo pal licho samo sprzatanie,
    ale robienie tego wsrod tlumu przechodzacych ludzi, ktorzy zaraz na nowo
    zadeptuja i smieca wymaga niezlej kondycji. Raczej, imigrantow nie wystarcza
    do zapelnienia potrzebnych miejsc pracy, bo spora czesc imigrantow z 3
    swiata nauczyla sie zyc w swoich gettach na socjalu, nie uczy sie jezyka,
    nie asymiluje sie i nie jest aktywnymi uczestnikami rynku pracy. Nie maja
    tez motywacji w stylu "wroce i wydam to u siebie", bo w ich krajach jest
    zwykle zbyt zle, zeby wracac. Motywacja polska do prac niskoplatnych to
    stosunkowo duza wartosc tych pieniedzy po powrocie do Polski.

    > Jesli chodzi o zawody wysokokwalifikowane to sytuacja jest taka że w
    > większości przypadków Polacy nie mają szans na zatrudnienie ponieważ nie
    > mają kwalifikacji i dośwaidczenia. Na zachodzie dominuje szkolnictwo
    > zawodowe. Nauka tam odbywa sie
    > tak ze polowe tygodnia uczą się teorii a drugą odbywają praktykę w
    > zaklładach pracy .
    > Tak jest przez cały okres kilkuletnirj nauki. Także po uzyskaniu dyplomu
    > dany delikwent
    > jest świetnie przygotowany do zawodu. A u nas nie może być przygotowany
    > dobrze bo w Polsce NIE MA PRZEMYSŁU !.

    Akurat w krajach bardziej rozwinietych jest mniej przemyslu, a wiecej uslug
    niz u nas, wiec problem polega raczej na dostepie do nowszych technologii i
    rzeczywiscie braku wyzszego szkolnictwa zawodowego u nas.

    > Trudno jest też mówić o
    > doświadczeniu w pracy za granicą skoro większość przekłada placki w jakimś
    > mcdonaldzie po skończonych studiach.
    >

    Ich wybor - i ich psucie sobie CV, ktore nalezy do jednego z kosztow takich
    wyjazdow, jesli sie podejmuje prace ponizej kwalifikacji.

    I.



  • 46. Data: 2005-06-27 22:01:29
    Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
    Od: "GrzechG" <g...@A...gazeta.pl>



    > No to moze z drugiej strony ... w duzo mniejszych miastach brak
    > konkurencji i kosi sie klientow :]
    >

    Nie gadaj oryginalne jeansy w kraku to 199 w góre (lee, wrangler)
    taniej to cos jak "big star itd" - a w marketac jescze drozej



  • 47. Data: 2005-06-28 23:26:23
    Temat: Re: Przysz3o6f pracy w GB
    Od: "marlene" <m...@a...co.uk>


    "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> wrote in message
    news:d9hbjv$dqk$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Na razie Polacy wypelniaja glownie luke na rynku pracy w GB, a nie odbieraja
    > pracy Brytyjczykom - wykonuja prace, na ktore za dawana place nie ma
    > chetnych [...]

    pozwole sobie wkleic tu fragment z dzialu 'ogloszenia' tygodnika 'polish express':

    "I have 20 and I have a driver licence cat B and I speak English very well.
    I live in Kingsbury NW9. I can do anything but I would like working in pub or
    restaurant"

    "The removing the viruses, harmful files and dialers, installation the Windows,
    help in extension of computer, the division of internet link. Help in
    selection and finding software, cracking 07845414553"

    "At now I live in London. I have 19 and driver licence cat B, B1. I speak English
    VERY WELL. I have experience. I work in Poland (kitchen porter). My phone number
    07791057421"

    taki poziom prezentuje ze soba wiekszosc przyjezdzajacych, niestety...

    marlene


  • 48. Data: 2005-06-28 23:30:07
    Temat: Re: Przysz3o6f pracy w GB
    Od: "marlene" <m...@a...co.uk>

    "Immona" <c...@W...zpds.com.pl> wrote in message
    news:d9hbjv$dqk$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Na razie Polacy wypelniaja glownie luke na rynku pracy w GB, a nie odbieraja
    > pracy Brytyjczykom - wykonuja prace, na ktore za dawana place nie ma
    > chetnych [...]

    pozwole sobie wkleic tu fragment z dzialu 'ogloszenia' tygodnika 'polish express':

    "I have 20 and I have a driver licence cat B and I speak English very well.
    I live in Kingsbury NW9. I can do anything but I would like working in pub or
    restaurant"

    "The removing the viruses, harmful files and dialers, installation the Windows,
    help in extension of computer, the division of internet link. Help in
    selection and finding software, cracking"

    "At now I live in London. I have 19 and driver licence cat B, B1. I speak English
    VERY WELL. I have experience. I work in Poland (kitchen porter)"

    taki poziom prezentuje ze soba wiekszosc przyjezdzajacych, niestety...

    marlene

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1