-
11. Data: 2005-06-23 20:39:43
Temat: Re: Przysz
Od: Anna <a...@w...pl>
KrzysiekPP napisał(a):
> Zwykle spodnie jakies 70 zl
>
> Spodnie do garnituru porzadnej marki albo firmowe Lewisy jakies 140-150
> zl.
>
> ;-)
BIGSTARY 170 zł, wiem bo tylko tam na męża mają dobry fason ;o)
Ania
-
12. Data: 2005-06-23 21:09:28
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: Vetch <...@...3.4>
marlene wrote:
>>A ile kosztuja studia na dobrej uczelni lub wizyta u lekarza?
>
> albo wynajecie mieszkania _dla siebie_ (a nie dzielenie go z kilkoma osobami)?
ludzie, nie potraficie czytać czy szukać informacji ? Z takim
nastawieniem "podaj mi na tacy" chcecie szukać pracy za granicą ?
W google jest _wszystko_, wystarczy tylko kilka naciśnięć klawiszy.
Pozdrawiam
--
Piotr Zagawa
http://vetch.magot.pl/
-
13. Data: 2005-06-23 21:16:05
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "Łukasz" <f...@w...pl>
Użytkownik "Piotr" <s...@r...com> napisał w wiadomości
news:d9eunh$ij5$1@opal.futuro.pl...
> pit napisał(a):
>
>> W Szkocji jest juz tak, ze jak miejscowi widza rozpalone ogniska przy
>> drodze,
>> to zaczynaja je kojarzyc z Polakami, ktorzy zebrza zeby zebrac pieniadze
>> na bilet powrotny.
>> Ogromna wiekszosc z nich pojechala albo w ciemno, albo dala sie nabrac
>> posrednikom (tez Polakom).
>> Chyba im nie powiesz ze sa w eldorado i ziemi obiecanej?
>
>>
Zdarzyło mi się ostatnio odwiedzić Londyn ostatnio i z tego zobaczylem w 2
tyg . wynika jasno :
- jesli nie znasz jezyka w stopniu chocby komunikatywnym to sie nie pchaj do
szukania pracy...
- Anglicy lubią być otaczani obcokrajowcami , ale to nie znaczy , że
traktuja ich jak równych sobie
- pracy fizycznej jest duzo i majac znajomosci da sie znalezc pracę bez
jezyka,
- praca umysłowa jest praktycznie zarazerwowana tutejszych , no chyba ze
ktos jest specem w swej dzidzinie i zna dobrze angielski
- podczas mojego pobytu , juz drugiego dnia moglem miec prace w sklepie w
centrum miasta,
oczywiscie "po znajmosci" - ale spokojnie da sie cos znalezc chodząc po
miescie -
i znowu : wymóg dobry angielski!
- srednia pensja /mies. :
- praca w dobrym hotelu - zmywak 800 GBP
- praca w dobrym sklepie - od 800 do nawet 1500 BGP (ale to juz
kierowanie sklepem)
- praca umysłowa w firmie : tak srednio od 2100 GBP w górę
generalnie pensję podaje się rocznie , są rózne rodzaje zatrudnienia i inne
podatki ,wiec trzeba sie dobrze dowiedziec co i jak...
a co do cen, to takze mogę napisać :
spodnie klasy big star - np marki Next - 20GBP
levisy -od 50 do nawet 150 GBP
buty - od 20 GBP
koszulki - mozna trafic nawet za 5 GBP( mowie oczywiscie markowych)
bluzy markowe- od 12 GBP
Żarcie generalnie drogie , zwłaszcza mięsko :-)
Wstep do kanjpy - 20 GBP
Piwo Od 2,80 do 7 GBP
Drink - ok 5 GBP
ciekawostka - Nalesnik srednica 35 cm z lodami i bitą smiet i owocami - 7,5
GBP
I najważniejsze - mieszkanie :
np wynajety dom pietrowy ,mieszka 8 osob - ok 200 GBP os strefa 3
znam takich co mieszkają jak w akadmiku :-) - za ok 100 GBP
mieszkanie w centrum Londynu - 2 pokoje luxusik - 1350 GBP
internet przez modem - Yohoo - 15 GBP /mies
mieszkanie 3 strefa - ok 800 GBP
bilet dzienny - 3 GBP
bilet jednorazowy - 1,8 GBP
IMHO - zyje się łatwiej , spokojniej , zyjac skromnie mozna spooooro
zaoszczedzic
lepsze to niz siedzenie pod blokiem i czekanie na swoja
zyciowa szanse...np.w biedronce :D
jak teraz bede szukał pracy ... w 99% jade za granice ...
pzdr
Łukasz
-
14. Data: 2005-06-23 21:17:07
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "Przemek" <b...@n...pl>
Użytkownik "marlene" <m...@a...co.uk> napisał w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E1002E310F5@is~jpl
want003.jasien.net...
"Robert Sander" <r...@o...pl> wrote in message
news:d9emrh$nd$1@inews.gazeta.pl...
>
> A ile kosztuja studia na dobrej uczelni lub wizyta u lekarza?
albo wynajecie mieszkania _dla siebie_ (a nie dzielenie go z kilkoma
osobami)?
To sprobuj wynajac w Polsce mieszkanie w jakims wiekszym miescie zarabiajac
place minimalna .
pzdr
-
15. Data: 2005-06-23 21:35:31
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "marlene" <m...@a...co.uk>
----- Original Message -----
From: "Vetch" <...@...3.4>
Newsgroups: pl.praca.dyskusje
Sent: Thursday, June 23, 2005 10:09 PM
Subject: Re: Przyszłość pracy w GB
> ludzie, nie potraficie czytać czy szukać informacji ? Z takim
> nastawieniem "podaj mi na tacy" chcecie szukać pracy za granicą ?
>
> W google jest _wszystko_, wystarczy tylko kilka naciśnięć klawiszy.
to bylo pytanie _retoryczne_...
akurat dobrze wiem jakie sa ceny w uk mieszkajac tu od kilku lat
przeczytaj jeszcze raz, moze zalapiesz sens
marlene
-
16. Data: 2005-06-23 21:43:33
Temat: Re: Przysz3o6f pracy w GB
Od: "marlene" <m...@a...co.uk>
"#ukasz" <f...@w...pl> wrote in message
news:42bb24ac$0$2142$f69f905@mamut2.aster.pl...
[CIACH]
NTG -> alt.emigracja.londyn
pzdr
-
17. Data: 2005-06-24 06:16:35
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "Vetch" <...@...3.4>
Użytkownik "marlene" <m...@a...co.uk> napisał
> akurat dobrze wiem jakie sa ceny w uk mieszkajac tu od kilku lat
> przeczytaj jeszcze raz
ok, pospieszyłem się z odpowiedzią, głównie dla przedpiszcy wyżej.
> moze zalapiesz sens
pytanie retoryczne: czy istnieją Polacy mieszkający za granicą, pozbawieni
manii wyższości ?
--
Pozdrawiam
--
Piotr Zagawa
http://vetch.magot.pl/
-
18. Data: 2005-06-24 14:56:35
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "@nn" <jurek@post>
Użytkownik "KrzysiekPP" <k...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:MPG.1d252a5f4209412f98a115@news.tpi.pl...
> Cos ci sie pokopalo ....
>
> Cola u nas kosztuje 1.96 zl
Chyba taka 0,5 l
> Zwykle spodnie jakies 70 zl
Chyba w Tesco albo na targu u Rumunów :>
> Spodnie do garnituru porzadnej marki albo firmowe Lewisy jakies
> 140-150
> zl.
Gdzie Ty widziałeś Levisy za 140 zł??? Na jakiejś wyprzedaży czy na
stadionie 10-lecia?
Ania
--
*~*~* Pisz tu: http://www.cerbermail.com/?Y8Pg93XYwQ *~*~*
*~*~* Chcesz zagrać? Szukaj na Kurniku: jainaproudmoore *~*~*
~*~*~*~*~* Moje dziecki: http://tinyurl.com/bdgxw *~*~*~*~*~
-
19. Data: 2005-06-24 16:10:55
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Piotr" <s...@r...com> napisał w wiadomości
news:d9eunh$ij5$1@opal.futuro.pl...
> pit napisał(a):
>
>> W Szkocji jest juz tak, ze jak miejscowi widza rozpalone ogniska przy
>> drodze,
>> to zaczynaja je kojarzyc z Polakami, ktorzy zebrza zeby zebrac pieniadze
>> na bilet powrotny.
>> Ogromna wiekszosc z nich pojechala albo w ciemno, albo dala sie nabrac
>> posrednikom (tez Polakom).
>> Chyba im nie powiesz ze sa w eldorado i ziemi obiecanej?
>
> Znajomi którzy do tej pory wyjechali nie narzekają (jeszcze) i raczej nie
> wykazują chęci przyjazdu do Polski w celu innym niż turystyczny. I właśnie
> zastanawiam się jak długo potrwa koniunktura, czy nie okaże się za kilka
> miesięcy że tam też będzie taka sama katastrofa na rynku pracy jak u nas.
> Z tym że cały czas mam na myśli ludzi którzy są fachowcami w swoim
> zawodzie i radzą sobie z językiem angielskim a nie ciemną,
> niewykwalifikowaną siłę roboczą.
>
Na rynku pracy wysokowykwalifikowanej sily roboczej - naprawde wysoko
wykwalifikowanej - w krajach wysoko rozwinietych nie bedzie jeszcze dlugo
kryzysu, bo w zwiazku z rozwojem technologii zapotrzebowanie na takich
pracownikow rosnie, a ich podaz jest ograniczona ze wzgledu na czas i
wysilek, jaki trzeba zainwestowac i koniecznosc posiadania pewnych
predyspozycji.
Na razie Polacy wypelniaja glownie luke na rynku pracy w GB, a nie odbieraja
pracy Brytyjczykom - wykonuja prace, na ktore za dawana place nie ma
chetnych, godzac sie na wynikajaca stad jakosc zycia tam, jakiej rodowity
Brytyjczyk by nie zaakceptowal. To, ze wyzej wykwalifikowane osoby
korzystajac z wolnego dostepu do rynku pracy tez sie tam pojawily i
zachwycily sie ogolnie wyzszym poziomem zycia to zjawisko marginalne,
ktorego byc moze Twoi znajomi sa czescia. Natomiast badania opisywane
niedawno w GW "Europraca" pokazuja, ze wiekszosc ludzi mysli o powrocie. To
sa ci wykonujacy nizej wykwalifikowane prace. Ich strategia jest taka:
spedzic tyle czasu, ile trzeba, zyjac na maxa ascetycznie i zaharowujac
sie - mieszkajac po kilku w mieszkaniu czy pokoju, jedzac najtansze rzeczy,
rezygnujac z rozrywek i konsumpcji czegos innego niz to, co niezbedne,
odlozyc kase, ktora ma tu w Polsce wieksza wartosc i wrocic z ta kasa do
Polski, zeby tu kupic za nia mieszkanie, samochod, spokojnie przezyc kilka
miesiecy, zaplacic za studia itd.
Pieniadze zarobione tam przy niskowykwalifikowanych pracach tam nie maja
wielkiej wartosci uzytkowej, w Polsce tak. Nie sadze, zeby ktos uzyskiwal
satysfakcje samym napawaniem sie, ze zarabia 6000 zl netto miesiecznie w
sytuacji, gdy i tak nie moze za to kupic na miejscu wiecej niz w Polsce by
mogl za 1000. to bedzie dlugo dzialac na zasadzie rotacji: jakas transza
wyjezdza, potem wraca, a na ich miejsca przyjezdzaja nastepni. zreszta,
rozwijajaca sie gospodarka generuje nowe miejsca pracy.
I.
-
20. Data: 2005-06-24 19:14:21
Temat: Re: Przyszłość pracy w GB
Od: Domin <d...@o...pl>
On Fri, 24 Jun 2005 18:10:55 +0200, "Immona"
<c...@W...zpds.com.pl> wrote:
>Pieniadze zarobione tam przy niskowykwalifikowanych pracach tam nie maja
>wielkiej wartosci uzytkowej, w Polsce tak. Nie sadze, zeby ktos uzyskiwal
>satysfakcje samym napawaniem sie, ze zarabia 6000 zl netto miesiecznie w
>sytuacji, gdy i tak nie moze za to kupic na miejscu wiecej niz w Polsce by
>mogl za 1000. to bedzie dlugo dzialac na zasadzie rotacji: jakas transza
>wyjezdza, potem wraca, a na ich miejsca przyjezdzaja nastepni. zreszta,
>rozwijajaca sie gospodarka generuje nowe miejsca pracy.
>
Tak jak z wczesniejsza czescia wypowiedzi sie zgodze, tak tu
dostrzegam pewna niescislosc.
Zakladajac ze tam zarabiasz 1000L a w Polsce 1000zl (bo takie
przeliczenie chyba przyjelas) to po oplaceniu podobnych mieszkan i
wydania czesci pensji na jedzenie zostaje tak w przyblizeniu i tu i
tam jakies 500. Patrzac na ceny tu i tam to wydaje mi sie za 500L w GB
wiecej dasz rade kupic niz za 500pln tu. Popatrz chocby na ceny
sprzetu AGD w sklepach internetowych.
Nie zmienia to faktu ze wielu ludzi wlasnie jedzie zeby jak najwiecej
zaoszczedzic i tych zaoszczedzonych 500L nie wydadza tam, bo tu jest
to przeciez 3000zl do wydania po powrocie.
Pozdrawiam
Domin