-
1. Data: 2007-07-27 09:22:41
Temat: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
Moja żona pracuje w banku. Tak się utarło, że pracowników często przenosi się z
jednej filii do innej. Jest jakieś zalecenie wewnątrzbankowe, żeby pracowników
kredytów nie trzymać zbyt długo na jednej filii, żeby nie dochodziło do
przekrętów. Rozumiem to podejście i z punktu zarzadzania bankiem jest ono
słuszne.
Jednak przenoszenie między filiami stosuje się również jako formę kary lub np.
sposób na pozbycie się pracownika, który nie wywiązuje się z nierealnych norm
sprzedażowych. W takim wypadku np. przenosi się go do filii oddalonej od miejsca
zamieszkania np. 60 km, albo po prostu "na zsyłkę" na drugi koniec kraju. Nawet
w rutynowej "przeprowadzce" pracownik nie ma nic do powiedzenia ani możliwości
odwołania się.
Średnio pracownik jest przenoszony co kilka lat.
Tak też zdarzyło się w przypadku mojej żony. Kilka dni temu dostała rozkaz
przeniesienia do filii oddalonej o 10 km od obecnej. Teraz do pracy ma dosłownie
kilka metrów i nie uśmiecha się jej tracić dodatkowo 1.5 godziny dziennie na
dojazdy (tygodniowo to już prawie 8 dodatkowych godzin poświęconych pracy!).
Dyrektorka to tępa i nieżyciowa baba w rodzaju "jak ja mówią, tak ma być i
proszę nie dyskutować", więc po dobroci nie ma żadnej możliwości odwołania. Poza
tym jest to przeniesienie do centrali, gdzie własnie ona siedzi i jest słynna z
czystego mobbingu, więc skoro teraz żona zawsze po rozmowie z nią wraca
zapłakana, to nie chcę myśleć, co będzie w przyszłości. Moja żona jest w
czołówce jeśli chodzi o sprzedaż, więc o żadnej karze mowy być nie może.
W Kodeksie Pracy nie znalazłem na ten temat ani słowa. Umowa o pracę była
podpisywana 20 lat temu i są na niej raptem 3 zdania. Związki zawodowe myślę, że
mało pomogą.
Bardzo proszę o pomoc, jak poradzić sobie z tym problemem? Oczywiście zmiana
pracy nie jest wykluczona, jednak moim zdaniem jest to z winy banku i z
odpowiednią odprawą. W jaki sposób można odwołać się od tej decyzji? Czy
potraktować to jako zmianę warunków zatrudnienia? Przypominam, że umowa o pracę
takich warunków nie precyzuje, jednak 20 lat temu nie było mowy o takiej
migracji zmiejsca na miejsce, jaka jest obecnie. Czy prawnik coś w tej sytuacji
pomoże?
Na razie zaleciłem żonie nagrywanie rozmów z dyrektorką (kwestia mobbingu) oraz
czekamy na pisemną decyzję o przeniesieniu.
Z góry dziękuję za pomoc.
Lukasz
-
2. Data: 2007-07-27 11:13:19
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Lukasz pisze:
> Moja żona pracuje w banku. Tak się utarło, że pracowników często
> przenosi się z jednej filii do innej. Jest jakieś zalecenie
> wewnątrzbankowe, żeby pracowników kredytów nie trzymać zbyt długo na
> jednej filii, żeby nie dochodziło do przekrętów. Rozumiem to podejście i
> z punktu zarzadzania bankiem jest ono słuszne.
>
> Jednak przenoszenie między filiami stosuje się również jako formę kary
> lub np. sposób na pozbycie się pracownika, który nie wywiązuje się z
> nierealnych norm sprzedażowych. W takim wypadku np. przenosi się go do
> filii oddalonej od miejsca zamieszkania np. 60 km, albo po prostu "na
> zsyłkę" na drugi koniec kraju. Nawet w rutynowej "przeprowadzce"
> pracownik nie ma nic do powiedzenia ani możliwości odwołania się.
>
> Średnio pracownik jest przenoszony co kilka lat.
>
> Tak też zdarzyło się w przypadku mojej żony. Kilka dni temu dostała
> rozkaz przeniesienia do filii oddalonej o 10 km od obecnej. Teraz do
> pracy ma dosłownie kilka metrów i nie uśmiecha się jej tracić dodatkowo
> 1.5 godziny dziennie na dojazdy (tygodniowo to już prawie 8 dodatkowych
> godzin poświęconych pracy!). Dyrektorka to tępa i nieżyciowa baba w
> rodzaju "jak ja mówią, tak ma być i proszę nie dyskutować", więc po
> dobroci nie ma żadnej możliwości odwołania. Poza tym jest to
> przeniesienie do centrali, gdzie własnie ona siedzi i jest słynna z
> czystego mobbingu, więc skoro teraz żona zawsze po rozmowie z nią wraca
> zapłakana, to nie chcę myśleć, co będzie w przyszłości. Moja żona jest w
> czołówce jeśli chodzi o sprzedaż, więc o żadnej karze mowy być nie może.
>
> W Kodeksie Pracy nie znalazłem na ten temat ani słowa. Umowa o pracę
> była podpisywana 20 lat temu i są na niej raptem 3 zdania. Związki
> zawodowe myślę, że mało pomogą.
Na umowie powinno byc m.innymi miejsce wykonywania pracy. (Art. 29)
> Bardzo proszę o pomoc, jak poradzić sobie z tym problemem? Oczywiście
> zmiana pracy nie jest wykluczona, jednak moim zdaniem jest to z winy
> banku i z odpowiednią odprawą. W jaki sposób można odwołać się od tej
> decyzji? Czy potraktować to jako zmianę warunków zatrudnienia?
> Przypominam, że umowa o pracę takich warunków nie precyzuje, jednak 20
> lat temu nie było mowy o takiej migracji zmiejsca na miejsce, jaka jest
> obecnie. Czy prawnik coś w tej sytuacji pomoże?
http://prawo-pracy.pl/zmiana_miejsca_wykonywania_pra
cy_miejsce-p-9.html
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
3. Data: 2007-07-27 11:35:01
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
> Na umowie powinno byc m.innymi miejsce wykonywania pracy. (Art. 29)
Nie ma. Umowa była podpisywana 21 lat temu. Jest tam tylko stanowisko i
wynagrodzenie.
Dzięki za linka.
Sam dobrze rozumiem, że 10 km do pracy, to w obecnych czasach żaden problem. Sam
tyle dojeżdżam do pracy. Jednak obecny status pracowania kilka metrów od domu
jest dla mojej zony bardzo wygodny (zaoszczędzone ponad 30 godzin w miesiącu i
koszty transportu) i nie zamierza oddawać go bez walki :). Nie ukrywam również,
że gdy decydowaliśmy się na zakup mieszkania kilka lat temu, to 5% naszej
decyzji zależało właśnie od położenia względem miejsc pracy. Teraz po kilku
latach muszę przyznać, że kilka kroków do pracy to bardzo cenna oszczędność
czasu i kosztów. Nie warto jej oddawać bez walki dla jakiegoś widzimisię
dyrektorki :)
--
Lukasz
-
4. Data: 2007-07-27 12:50:01
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: "l...@g...com" <l...@g...com>
>
> Sam dobrze rozumiem, że 10 km do pracy, to w obecnych czasach żaden problem. Sam
> tyle dojeżdżam do pracy. Jednak obecny status pracowania kilka metrów od domu
> jest dla mojej zony bardzo wygodny (zaoszczędzone ponad 30 godzin w miesiącu i
> koszty transportu) i nie zamierza oddawać go bez walki :). Nie ukrywam również,
> że gdy decydowaliśmy się na zakup mieszkania kilka lat temu, to 5% naszej
> decyzji zależało właśnie od położenia względem miejsc pracy. Teraz po kilku
> latach muszę przyznać, że kilka kroków do pracy to bardzo cenna oszczędność
> czasu i kosztów. Nie warto jej oddawać bez walki dla jakiegoś widzimisię
> dyrektorki :)
>
> --
> Lukasz
A Twoja zona nie moze po prostu zagrozic ze odejdzie z pracy? jesli
dobrze wyczytalem to ona ~20 lat tam pracuje, wiec to bardzo cenny
pracownik jest i szkoda go, tak powinna [POWINNA] dyrektoraka
pomyslec.
Pozdr.
-
5. Data: 2007-07-27 12:56:39
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>
> wiec to bardzo cenny pracownik jest i szkoda go, tak powinna [POWINNA]
> dyrektoraka pomyslec.
Problem w tym, że nie jest zbyt bystra i jest ryzyko, że tak nie pomyśli. Poza
tym to kobieta, a one rzadko kierują się zdrowym rozsądkiem w takich sprawach.
> A Twoja zona nie moze po prostu zagrozic ze odejdzie z pracy?
Taka opcja też jest brana pod uwage, jednak zwolnienie ze strony banku wiąże się
z jakąś odprawą. Bank ma zabronione zwalnianie pracowników (umowa fuzyjna z
rządem). Później będą zwolnienia grupowe i dobrze byłoby się załapać właśnie na
takie.
--
Lukasz
-
6. Data: 2007-07-27 16:56:36
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: Cornell <x...@x...com>
Dnia Fri, 27 Jul 2007 13:35:01 +0200, Lukasz napisał(a):
> Sam dobrze rozumiem, że 10 km do pracy, to w obecnych czasach żaden problem. Sam
> tyle dojeżdżam do pracy. Jednak obecny status pracowania kilka metrów od domu
> jest dla mojej zony bardzo wygodny (zaoszczędzone ponad 30 godzin w miesiącu i
> koszty transportu) i nie zamierza oddawać go bez walki :).
Ona te 10km to na piechotę będzie przemierzać że Ci wychodzi 1,5h? Ja
rozumię że można być wygodnym bo mam takie osoby u mnie w pracy, ale 10km
to pikus w porownaniu do np. mojej sytuacji. Dojezdzam codziennie 30km w
jedna strone i jakos nie narzekam co ciekawe te 30km zajmuje mi komunikacja
miejska 35min zwyklym autobusem miejskiem.
-
7. Data: 2007-07-27 17:10:40
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: "Nikiel ;)" <n...@p...fm>
Lukasz nabazgrolił na ekranie:
>> Na umowie powinno byc m.innymi miejsce wykonywania pracy. (Art. 29)
>
> Nie ma. Umowa była podpisywana 21 lat temu. Jest tam tylko stanowisko i
> wynagrodzenie.
Imo skoro kiedyś nie było konieczności umiesczania miejsca wykonywania
pracy, to jak ktoś tyle lat pracował w jednym miejscu to można domniemywać,
że to miejsce powinno być w umowie o pracę (przed sądem duże szanse na
wygraną), czyli jego zmiana wymaga wypowiedzenia zmieniającego.
Ba lepiej, jak się na to nie chcą zgodzić a np. te 10 km to już inna
miejscowość, to niech prosi o wystawienie delegacji na każdy dzień pracy w
innym oddziale.
Pozdrawiam
{wysfvhobtdanquaojuedy}[kROT11k]
Nikiel ;-)
--
# od niklu # # gg - 4939629 #
# Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy #
# (A. Einstein) #
-
8. Data: 2007-07-27 20:17:57
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Fri, 27 Jul 2007 11:22:41 +0200, "Lukasz"
<l...@p...onet.WYTNIJpl> wrote:
>W Kodeksie Pracy nie znalazłem na ten temat ani słowa. Umowa o pracę była
>podpisywana 20 lat temu i są na niej raptem 3 zdania. Związki zawodowe myślę, że
>mało pomogą.
A jest okreslone miejsce pracy?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356
-
9. Data: 2007-07-27 20:18:49
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
On Fri, 27 Jul 2007 14:56:39 +0200, "Lukasz"
<l...@p...onet.WYTNIJpl> wrote:
>> wiec to bardzo cenny pracownik jest i szkoda go, tak powinna [POWINNA]
>> dyrektoraka pomyslec.
>
>Problem w tym, że nie jest zbyt bystra i jest ryzyko, że tak nie pomyśli. Poza
>tym to kobieta, a one rzadko kierują się zdrowym rozsądkiem w takich sprawach.
No to Twoja żona zmieni pracę. I co?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/ mail: _...@i...pl GG: 3524356
-
10. Data: 2007-07-27 20:33:37
Temat: Re: Przenoszenie pracowników między filiami. Czy można temu jakoś przeciwdziałać?
Od: Gienek <g...@s...pl>
> Ona te 10km to na piechotę będzie przemierzać że Ci wychodzi 1,5h? Ja
> rozumię że można być wygodnym bo mam takie osoby u mnie w pracy, ale 10km
> to pikus w porownaniu do np. mojej sytuacji. Dojezdzam codziennie 30km w
> jedna strone i jakos nie narzekam co ciekawe te 30km zajmuje mi
> komunikacja miejska 35min zwyklym autobusem miejskiem.
Ja mam 42 km w jedną stronę i zajmuje mi to 45 minut samochodem.
Ja bym na to nie patrzył w ten sposób. W dużych miastach przejechanie 10 km
może zająć więcej czasu niż przejechanie 100 km na prowincji.