-
1. Data: 2002-12-02 16:33:50
Temat: Propozycja........no nie wiem......
Od: "pejter" <p...@i...pl>
Witam....
Mam 25 lat pracuję od 2,5 roku w pewnej firmie polsko - niemieckiej na
stanowisku specjalisty d/s handlu zagranicznego. Wymagania stawiane mi przez
pracodawce podczas rekrutacji byly nastepujące:
1. Biegla znajomosc Niemieckiego w mowie i pismie (i chodzi tutaj glównie o
jezyk techniczny z dziedziny hydrauliki silowej i mechaniki oraz znajomosc
terminów handlowych)
2. Znajomosc rysunku technicznego
3. Obsluga Komputera.
W naszej firmie warunki pracy są raczej toksyczne. Zebrało się po prostu
paru polaczków - cwaniaczków , którzy wiedzą komu wazelinowac i skutecznie
jadą na czyimś garbie starając się na każdym kroku pogrążyć wszystkich
którzy im staną na drodze.
No ale do rzeczy, dzisiaj przyjechało do nas kierownictwo z Niemiec.
Ponieważ facet który przyjechał został niedawno mianowany wiceprezesem
zarządu naszej spółki, to chce zrobić małą rewolucję. Dzisiaj po kolei
zapraszał do gabinetu wszystkich i rozmawiał z nimi przy drzwiach
zamkniętych. Ja miałeem przyjemność też odbyc z nim taką rozmowę. Na
początku powiedział że on raczej prowadzi dyskusje otwarte i na luzie ze
swoimi podwładnymi, i wszystko co zostanie powiedziane w tym pokoju ma w nim
pozostac. Potem zadal mi pytanie co mi w mojej pracy nie odpowiada, co
chcialbym zmienic, kto mnie denerwuje. Po mojej odpowiedzi zaczął mówic że
on chce tutaj w Polsce umocnić tą grupę która już pracuje, ale nie chce
wprowadzać nikogo z zewnątrz, i mówi że chce tutaj utworzyć stanowisko
czegoś w rodzaju SUPERTECHNOLOGA, który zajmowałby się wszystkimi problemami
technologicznymi , jalkie powstają podczas tworzenia technologii i ta osoba
miałaby to wszystko zbierać i już na wstępie bez angażowania pracowników
firmy matki wyjaśniać. Ta osoba musi dobrze znac niemiecki i raczej
technicznie musi byc do przodu, mówił też ze jezeli jest to konieczne to
wysle tą osobę na półroczne szkolenie do Niemiec. Po tym opisie pyta mnie
czy ja widziałbym się na takim stanowisku, albo kogo widziałbym na takim
stanowisku. O kasie nie było mowy . Obecnie na rękę biorę około 1200 PLN.
Mam mu jutro dac odpowiedz.
Nie wiem czy moje myslenie jest sluszne , ale wydaje mi sie ze takie
stanowisko wyglądałoby tak ten kto je obejmie bedzie nonstop miedzy mlotem a
kowadlem . Z jednej strony Polscy wazeliniarze a z drugiej Niemcy żądający
dotrzymania terminu. Mam obawy ze jezeli odmówie to mnie wywalą.
Napiszcie co o tym myslicie , moze ktos mial podobne problemy
dzieki
Pozdrawiam
Pejter
-
2. Data: 2002-12-02 19:29:09
Temat: Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "Anna Maria" <p...@p...fm>
Użytkownik pejter <p...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:asg1r1$gvt$...@n...tpi.pl...
> Witam....
>
> Mam 25 lat pracuję od 2,5 roku w pewnej firmie polsko - niemieckiej na
> stanowisku specjalisty d/s handlu zagranicznego. Wymagania stawiane mi
przez
> pracodawce podczas rekrutacji byly nastepujące:
> 1. Biegla znajomosc Niemieckiego w mowie i pismie (i chodzi tutaj glównie
o
> jezyk techniczny z dziedziny hydrauliki silowej i mechaniki oraz znajomosc
> terminów handlowych)
> 2. Znajomosc rysunku technicznego
> 3. Obsluga Komputera.
>
> W naszej firmie warunki pracy są raczej toksyczne. Zebrało się po prostu
> paru polaczków - cwaniaczków , którzy wiedzą komu wazelinowac i skutecznie
> jadą na czyimś garbie starając się na każdym kroku pogrążyć wszystkich
> którzy im staną na drodze.
> No ale do rzeczy, dzisiaj przyjechało do nas kierownictwo z Niemiec.
> Ponieważ facet który przyjechał został niedawno mianowany wiceprezesem
> zarządu naszej spółki, to chce zrobić małą rewolucję. Dzisiaj po kolei
> zapraszał do gabinetu wszystkich i rozmawiał z nimi przy drzwiach
> zamkniętych. Ja miałeem przyjemność też odbyc z nim taką rozmowę. Na
> początku powiedział że on raczej prowadzi dyskusje otwarte i na luzie ze
> swoimi podwładnymi, i wszystko co zostanie powiedziane w tym pokoju ma w
nim
> pozostac. Potem zadal mi pytanie co mi w mojej pracy nie odpowiada, co
> chcialbym zmienic, kto mnie denerwuje. Po mojej odpowiedzi zaczął mówic że
> on chce tutaj w Polsce umocnić tą grupę która już pracuje, ale nie chce
> wprowadzać nikogo z zewnątrz, i mówi że chce tutaj utworzyć stanowisko
> czegoś w rodzaju SUPERTECHNOLOGA, który zajmowałby się wszystkimi
problemami
> technologicznymi , jalkie powstają podczas tworzenia technologii i ta
osoba
> miałaby to wszystko zbierać i już na wstępie bez angażowania pracowników
> firmy matki wyjaśniać. Ta osoba musi dobrze znac niemiecki i raczej
> technicznie musi byc do przodu, mówił też ze jezeli jest to konieczne to
> wysle tą osobę na półroczne szkolenie do Niemiec. Po tym opisie pyta mnie
> czy ja widziałbym się na takim stanowisku, albo kogo widziałbym na takim
> stanowisku. O kasie nie było mowy . Obecnie na rękę biorę około 1200 PLN.
> Mam mu jutro dac odpowiedz.
> Nie wiem czy moje myslenie jest sluszne , ale wydaje mi sie ze takie
> stanowisko wyglądałoby tak ten kto je obejmie bedzie nonstop miedzy mlotem
a
> kowadlem . Z jednej strony Polscy wazeliniarze a z drugiej Niemcy żądający
> dotrzymania terminu. Mam obawy ze jezeli odmówie to mnie wywalą.
> Napiszcie co o tym myslicie , moze ktos mial podobne problemy
> dzieki
>
> Pozdrawiam
> Pejter
>
Witam,
rada, której oczekujesz - oczywiście nie jest to złota rada, lecz wyłącznie
moje subiektywne odczucia :)
Sam siebie stawiasz na przegranej pozycji. Dostałeś propozycję awansu - w
każdym razie tak to odebrałam, więc z niego skorzystaj. Nie pozwól, by ci -
jak ich nazywasz - wazeliniarze ciągneli Cię w dół, bo to dobrze nie rokuje
na przyszłość. Działanie w myśl zasady "Mądry głupiemu ustepuje, a głupota
triumfuje" nie zaprowadzi się w żadne ciekawe miejsce. Przeciwnie z
proponowaną pracą - masz szansę oderwać się od tej toksycznej grupy,
wyjechać na szkolenie, zdobyć nowe doświadczenia... może zwrócą na Ciebie
gdzieś uwagę... może nowe znajomości pomogą Ci w przyszłości... tego nigdy
nie wiesz. A jesli teraz odmówisz, to nawet nie będziesz mógł sobie wpisać w
CV - stanowisko: "supertechnolog" :)
Pozdrawiam
Anna Maria
-
3. Data: 2002-12-02 20:20:18
Temat: Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "Soph" <s...@p...onet.pl>
Użytkownik "pejter" <p...@i...pl> napisał w wiadomości
> Mam 25 lat pracuję od 2,5 roku w pewnej firmie polsko - niemieckiej na
<ciach>
> wprowadzać nikogo z zewnątrz, i mówi że chce tutaj utworzyć stanowisko
> czegoś w rodzaju SUPERTECHNOLOGA, który zajmowałby się wszystkimi
> Napiszcie co o tym myslicie , moze ktos mial podobne problemy
To jest tylko moje skromne zdanie , bierz to. Lap sie na szkolenie najlepiej
polroczne.
Zazwyczaj firma nie inwestuje w takie szkolenie zeby pozniej pracownika
sobie odpuscic. A jesli nawet , to bedziesz mogl do CV wpisac to szkolenie
i raczej oryginalne stanowisko supertechnologa.
Pozdrawiam
Soph
--
1.Mathematics is the language of nature.
2.Everything around us can be represented and understood through numbers.
3.If you graph these numbers, patterns emerge. Therefore: There are patterns
everywhere in nature.
-
4. Data: 2002-12-02 20:21:02
Temat: Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "mer" <b...@n...pl>
> >
> > Mam 25 lat pracuję od 2,5 roku w pewnej firmie polsko - niemieckiej na
> > stanowisku specjalisty d/s handlu zagranicznego. Wymagania stawiane mi
> przez
> > pracodawce podczas rekrutacji byly nastepujące:
> > 1. Biegla znajomosc Niemieckiego w mowie i pismie (i chodzi tutaj glównie
> o
> > jezyk techniczny z dziedziny hydrauliki silowej i mechaniki oraz znajomosc
> > terminów handlowych)
> > 2. Znajomosc rysunku technicznego
> > 3. Obsluga Komputera.
> >
Obecnie na rękę biorę około 1200 PLN.
Nie pomyliłeś się? Może jednak chciałeś napisać EUR a nie PLN?
Jeżeli jednak rzeczywiście robisz za takie pieniądze... to nie wiem co o tobie
mysleć.
Faktem jest, że masz mało lat praktyki, ale przecież w takiej firmie i przy tych
obowiązkach nie
można żądać mniej niż w Niemczech mają bezrobotego!
W jakim mieście ta "robota"?
mer
-
5. Data: 2002-12-02 21:51:46
Temat: OT Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "chlodny_" <c...@g...pl>
Użytkownik "Soph" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:24131-1038860283@as1-226.poznan.dialup.inetia.p
l...
> Pozdrawiam
> Soph
> --
> 1.Mathematics is the language of nature.
> 2.Everything around us can be represented and understood through numbers.
> 3.If you graph these numbers, patterns emerge. Therefore: There are
patterns
> everywhere in nature.
"Pi" ?! ;-)
pozdro,
chlodny_
-
6. Data: 2002-12-03 06:51:16
Temat: Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "Krzysiek" <k...@d...prv.pl>
> > >
> Obecnie na rękę biorę około 1200 PLN.
>
> Nie pomyliłeś się? Może jednak chciałeś napisać EUR a nie PLN?
> Jeżeli jednak rzeczywiście robisz za takie pieniądze... to nie wiem co o tobie
mysleć.
> Faktem jest, że masz mało lat praktyki, ale przecież w takiej firmie i przy tych
obowiązkach nie
> można żądać mniej niż w Niemczech mają bezrobotego!
> W jakim mieście ta "robota"?
>
> mer
>
Czemu sie dziwisz wysokością tej kwoty.....? Jeszcze 2-3 lata temu to byłoby mało na
takim
stanowisku, a teraz.......wymagania co do pracowników rosną a proponowane płace
spadają..... Średnia pensja w granicach 2200 zl trzyma się jedynie dzięki tym, którzy
pracowali za większą kasę, a jeszcze tej pracy nie utracili.....
pozdr
Krzysiek
-
7. Data: 2002-12-03 07:08:46
Temat: Re: Propozycja........no nie wiem......
Od: "Pejter" <p...@i...pl>
Witam,
robota jest w okolicach Opola
pzdr
Pejter
Użytkownik "mer" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ashho3$jra$3@news.onet.pl...
> > >
> > > Mam 25 lat pracuję od 2,5 roku w pewnej firmie polsko - niemieckiej na
> > > stanowisku specjalisty d/s handlu zagranicznego. Wymagania stawiane mi
> > przez
> > > pracodawce podczas rekrutacji byly nastepujące:
> > > 1. Biegla znajomosc Niemieckiego w mowie i pismie (i chodzi tutaj
glównie
> > o
> > > jezyk techniczny z dziedziny hydrauliki silowej i mechaniki oraz
znajomosc
> > > terminów handlowych)
> > > 2. Znajomosc rysunku technicznego
> > > 3. Obsluga Komputera.
> > >
> Obecnie na rękę biorę około 1200 PLN.
>
> Nie pomyliłeś się? Może jednak chciałeś napisać EUR a nie PLN?
> Jeżeli jednak rzeczywiście robisz za takie pieniądze... to nie wiem co o
tobie mysleć.
> Faktem jest, że masz mało lat praktyki, ale przecież w takiej firmie i
przy tych obowiązkach nie
> można żądać mniej niż w Niemczech mają bezrobotego!
> W jakim mieście ta "robota"?
>
> mer
>
>