eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePomysł na zarabianie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 68

  • 61. Data: 2003-02-16 00:10:01
    Temat: Re: Pomysł na zarabianie
    Od: DToczynski <D...@p...pl>

    On Sat, 15 Feb 2003 12:44:14 +0000 (UTC), "Obywatel :-)"
    <o...@N...gazeta.pl> wrote:

    >flame <f...@f...wonder.pl> napisał(a):
    >
    >> Słotwiński skoro przedstawiasz sie na poście z nazwiska i imienie to

    [...]

    >no cóż, polemika z Tobą jest niestety niemożliwa. Z tego samego powodu, dla
    >którego kogut nie dogada się z prosięciem. Na zakończenie zacytuję Ci więc

    [...]

    >Nie powiem nawet: pies Cię j......ł,
    >Bo to komplement byłby dla psa"

    "Obywatelu Słotwiński" - jeśli chciałeś wqrzyć/obrazić przedmówcę, to
    popiermantoliły Ci się wierszyki - ten zgodnie z logiką wartość ma
    odwrotną do zamierzonej przez Ciebie.


  • 62. Data: 2003-02-16 00:19:01
    Temat: Re: Próba podsumowania?
    Od: MucK <rwawrzycki@WYTNIJ_TOwp.pl>

    Heya flame! W twoim ostatnim liscie napisa(les/las):

    > Jeśli sprzedałeś aż tak dużo to gratulacje cenie ludzi
    > przesiebiorczych. W sumie taka takty może dała ci jakiś, jelsi tak to
    > gratulacje. Do mnie poprostu to nie dociera i nie wierze w łańcuszki
    > bo myślałem ze dawały dochód jakieś naście lat temu lecz jeśli dalej
    > dobrze na tym zarabiaja tacy jak ty to spoko. Jest zgodne z prawem to
    > masz prawo tylko podkreslilem ze celem tej gupy dyskusyjnej jest co
    > innego ale w sumie wszystko sie po mału zmienia i skutki tej
    > niezdrowej komercjalizacji odczówa sie wszedzie już.
    > Pozdrawiam flame

    Po co wy z nim w ogole gadacie? Przeciez to jest klasyczny trol i bawi go
    wlasnie to, ze z nim polemizujecie. Olac typa i po sprawie.

    --
    Best regards,

    MucK of Venison aka Rafal Wawrzycki
    mailto: rwawrzycki[at]wp.pl


  • 63. Data: 2003-02-16 10:00:13
    Temat: Wyniki finansowe - uwaga: długie :-)
    Od: "Obywatel :-)" <o...@N...gazeta.pl>

    Witam Wszystkich Grupowiczów :-)
    Dyskusja, jak widzimy wywiązała się tu ostra. Jestem naprawdę pod wrażeniem ;-
    ) Ponieważ już zakończyłem akcję sprzedaży tych ebook'ów (o tym za chwilę)
    chciałbym podzielić się z Państwem uzyskanymi wynikami. To był dla mnie
    bardzo pracowity tydzień :-) Ofertę z ebookami zamieściłem na mojej stronie
    mniej więcej 10 dni. Ponieważ wydaję taki skromy "Biuletyn..." (jak kogoś to
    interesuje, to zapraszam na stronę http://www.obywatel.com ) w pierwszej
    kolejności przedstawiłem ww. ofertę moim Prenumeratorom. Reakcja była taka:
    co setny zrezygnował z prenumeraty, a co 20-ty - zamówił tą płytę (w chwili
    kiedy wysyłałem tą ofertę miałem dokładnie 607 Prenumeratorów - strona
    istnieje dopiero 2 miesiąc). Następnie zareklamowałem swoją ofertę na kilku
    tabliach ogłoszeniowych (panorama firm, gratka, reporter, itp. - oraz
    rozpocząłem wątki na 2 forach i 2 grupach dyskusyjnych). A i jeszcze:
    zapodałem drobne ogólnopolskie ogłoszenie w piątkowej "Gazecie Wyborczej"
    (będzie też w poniedziałkowej, ale to już bez znaczenia). A teraz wyniki: do
    soboty włącznie otrzymałem dokładnie 248 zamówień. Swój "czysty zysk" (po
    odjęciu wszystkich kosztów, zwrotów - wiem że trochę ich będzie: a to ktoś
    źle wpisał adres, a to się rozmyślił, itp) szacuję w przybliżeniu na ok. 7-8
    tysięcy złotych (większość już wpłynęła, czekam jeszcze na 2-2,5 tysiąca).
    Tyle zarobiłem w ciagu 10 dni poświęcając na to w sumie ok.20 godzin (może
    nawet mniej). Po co o tym piszę? Myślę że należy się Państwu ta informacja -
    ponieważ - chcąc nie chcąc (a raczej - nie chcąc :-) - przysporzyliście mi
    trochę Klientów :-) - wnioskuję to po e-mailach jakie otrzymałem :-) Im
    bardziej byłem tu krytykowany, tym bardziej rosła mi ilość zamówień. Jeszcze
    raz - dziękuję :-) Piszę o tym także po to, po to, żeby pokazać, że - w
    przeciwieństwie do padających tu opinii - da się na tym zarobić. Trzeba tylko
    chcieć. Natomiast co do moich adwersarzy...
    Mają usta pełne frazesów, paplaniny o uczciwości, itp. - ale często nie mają
    za co zaprosić swojej sympatii do kina... Odnośnie uczciwości: jeden z
    internautów zapytał mnie tutaj, czy płacę podatki? Płacę, niestety, i bardzo
    mi przykro z tego powodu. Wręcz szlag mnie trafia, kiedy widzę ile państwo mi
    zabiera za to, że nie siedzę z założonymi rękami i nie skamlę na swój los. Co
    państwo zrobi z moimi pieniędzmi? Lwią część zabierze sobie, kupując np.
    limuzyny z podgrzewanymi siedzeniami dla swoich ministrów, a resztę odda
    ludziom w postaci np. zasiłków, którzy jedyne co potrafią - to użalać się na
    swój los i obrażać innych. Czyli po prostu - zmarnuje je, przynajmniej w
    większej części. Ja sam zrobiłbym lepszy użytek z moich własnych pieniędzy,
    no ale - siła wyższa. Nie - nie chcę tu obrażać nikogo. Ale popatrz -
    anonimowy Internauto przyglądający się tej wymianie zdań: ja zarobiłem. Ty
    też mogłeś. Strona na której kupiłem te ebook'i istnieje od dawna... Teraz
    już może i po herbacie - ale szanse mieliśmy równe. Acha - tak na marginesie:
    ja nawet nie mam internetu w domu. Jeżeli Ty masz - to miałeś nawet większe
    szanse ode mnie. No, ale ja nie o tym chciałem - ale o uczciwości dalej...
    Więc: pyta mnie internauta, czy płacę podatki? Rozumiesz "uczciwość" tego
    internauty? On sam może by mnie nawet i nie okradł - ale on chce - żeby to
    państwo zrobiło za niego.
    Kolejne zarzuty: piramida, łańcuszek - i tym podobne bzdury. Próbowałem
    tłumaczyć, że to nie tak - ale... grochem o ścianę. Jaka piramida? Klient
    kupuje płytę z ebook'ami. Jeżeli chce, może ją dalej sprzedać. Jak nie chce -
    to nie musi. Jakbym zapodał ofertę: kup 10 ebook'ów - to by lepiej było? Ja
    zaoferowałem: kup 10 ebook'ów - które jeśli chcesz, możesz sprzedać. Jeżeli
    to jest piramidą - to w ogóle cały handel jest piramidą. No, ale - szkoda
    słów.
    Następny mnie pyta - czy mam w ogóle firmę? Nazwa, adres, telefon - wszystko
    jest na stronie. Ba, domena też nie jest przecież na jakiejś wirtualnej polce
    czy innym omlecie. No ale po co on sobie będzie trud zadawał i sprawdzał? Ale
    wiesz, jaka jest różnica między mną a tymi krytykantami? Ano taka - że im
    nikt nie zapłacił za ich uwagi - a mi - tak. Ba - mi nawet zapłacono - w
    pewnym sensie - za ICH uwagi. Oni się produkowali - a ja zgarnąłem kasę :-).
    No i jeszcze - głupawe zarzuty trollowania. Przecież parokrotnie dałem sygnał
    do zakonczenia dyskusji. I cio? I jajco - kolejne uwagi do mnie - na które
    tylko publicznie odpowiedziałem.
    Coby nie przedłużać: akcję sprzedaży tej płytki, jak już wspomniałem -
    zakończyłem. Dlaczego? Bo: 1. chcę dać szansę sprzedać tym, którzy kupili ode
    mnie (a moim Prenumeratorom nawet pomogę) 2.mam lepszy pomysł (jaki? zerknij
    na stronę: http://www.obywatel.com/eksiazki - gdybyś dalej widział tam ofertę
    sprzedaży - to odśwież stronę wciskając Ctrl+F5 ewentualnie wejdź tu:
    http://obywatel.com/eksiazki.htm ). Na początku tak sobie pomyślałem - coby
    rozdać te ebooki w celu rozreklamowania swojej strony i przyciągnięcia
    większej ilości Prenumeratorów (bo tak naprawdę - to największą kasę można
    robić na własnej bazie - ale o tym już szczegółowo głośno mówił nie będę :-
    )), w końcu ja już swoje zgarnąłem :-), ale: 1. byłoby to nie fair w stosunku
    do osób które mi zapłaciły 2. parę osób zamiast pieniędzy zaoferowały mi za
    nie swoje własne prace licencjackie i magisterskie z prawem do dalszej
    sprzedaży. Przystałem na to - oczywiście. Rozumiesz? Za ebooki brałem
    maksymalnie parędziesiąt złotych (a wkrótce pewnie ledwie parę - złotych) a
    za gotowe - niepublikowane prace - nawet kilkaset. Więc zapodałem na stronie
    ofertę wymiany. Odczekam aż zbiorę ich trochę, i :-) I - mam już kupca na
    nie :-) Jeszcze ich nie mam (tzn. mam dopiero 1 pracę magisterską i 1
    licencjacką, jakby kogoś interesowało: z ekonomii i pedagogiki)- a już je
    sprzedałem :-) I nie mów mi proszę o moralności, itp. To składki na ZUS i
    podatki są niemoralne. To zasiłek z opieki społecznej dla mojego sąsiada -
    alkoholika - jest niemoralny. To opluwanie ludzi którzy nie siedzą z
    założonymi rękami jest niemoralne. Moja oferta jest moralna (zgodnie z
    życzeniem sprzedających - płacę za prace ebook'ami) i legalna - nabywam prawa
    majątkowe. Widzisz co robię? Daję Ci kolejny gotowy pomysł na zarabianie. Czy
    wykorzystasz go, czy będziesz skamlał jak co niektórzy tutaj? Na zakończenie:
    nawet nie myślałem, że w internecie tak łatwo można zarobić :-)
    Taaak, internet to piękna rzecz ;-)

    Pozdrawiam Wszystkich Grupowiczów i życzę miłego dnia :-)

    Piotr Słotwiński
    http://www.obywatel.com

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 64. Data: 2003-02-16 11:26:17
    Temat: Re: Wyniki finansowe - uwaga: długie :-)
    Od: "Matrox" <k...@g...pl>



    Witam


    > parę osób zamiast pieniędzy zaoferowały mi za
    > nie swoje własne prace licencjackie i magisterskie z prawem do dalszej
    > sprzedaży. Przystałem na to - oczywiście. Rozumiesz?

    A wiesz, ze nie masz prawa sprzedac takiej pracy? Nawet autor nie ma prawa
    ci jej sprzedac bez zgody uczelni na ktorej pisal.
    Do ilu prac masz pozwolenie szkol by je sprzedawac?

    Co mnie przekonuje tylko, ze biznes nie jest uczciwy.

    A ze zarabiasz na tym pieniadze to nic nie zmienia.
    Ludzie zarabiaja duzo wieksze i to bez takiego wysilku.


    Pozdrawiam

    Marcin




  • 65. Data: 2003-02-16 12:43:18
    Temat: Re: Wyniki finansowe - uwaga: długie :-)
    Od: "GreG" <g...@N...pl>

    Użytkownik "Obywatel :-)" <o...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:b2nnfd$2ni$1@inews.gazeta.pl...

    > Natomiast co do moich adwersarzy...
    > Mają usta pełne frazesów, paplaniny o uczciwości, itp. - ale często nie mają
    > za co zaprosić swojej sympatii do kina...

    Przepraszam, ale dalej nie odpowiedziales na moje pytania. Twoje monologi
    jak ten sa smieszne.

    > Odnośnie uczciwości: jeden z
    > internautów zapytał mnie tutaj, czy płacę podatki? Płacę, niestety, i bardzo
    > mi przykro z tego powodu. Wręcz szlag mnie trafia, kiedy widzę ile państwo mi
    > zabiera za to, że nie siedzę z założonymi rękami i nie skamlę na swój los. Co
    > państwo zrobi z moimi pieniędzmi? Lwią część zabierze sobie, kupując np.
    > limuzyny z podgrzewanymi siedzeniami dla swoich ministrów, a resztę odda
    > ludziom w postaci np. zasiłków, którzy jedyne co potrafią - to użalać się na
    > swój los i obrażać innych. Czyli po prostu - zmarnuje je, przynajmniej w
    > większej części. Ja sam zrobiłbym lepszy użytek z moich własnych pieniędzy,
    > no ale - siła wyższa.

    Bla, bla, bla. Rownie dobrze mozesz tych podatkow nie placic. Jesli juz,
    dostajesz
    pieniadze od listonosza, bo wysylasz za pobraniem. Dlaczego niby mam ci wierzyc?

    > Ale popatrz - anonimowy Internauto przyglądający się tej wymianie zdań:
    > ja zarobiłem. Ty też mogłeś. Strona na której kupiłem te ebook'i istnieje od
    dawna...
    > Teraz już może i po herbacie - ale szanse mieliśmy równe.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    No i mamy cie !
    Dla mnie jest to zwyczajne naciaganie, a te wywody tez maja swoj cel. Dalej sie
    reklamujesz. Tym razem nowa zabawe, bo stara szybko zwinales jak zrobilo sie
    cieplo.

    > I cio? I jajco - kolejne uwagi do mnie - na które tylko publicznie
    odpowiedziałem.

    Nie odpowiedziales.

    > Moja oferta jest moralna (zgodnie z
    > życzeniem sprzedających - płacę za prace ebook'ami) i legalna - nabywam prawa
    > majątkowe.

    Nie nabywasz. Kolejny nieuczciwy interes?
    Albo robisz to swiadomie, albo kompletnie sie na tym nie znasz.

    > Nawet nie myślałem, że w internecie tak łatwo można zarobić :-)
    > Taaak, internet to piękna rzecz ;-)

    Czekam az rozpoczniesz Ogolnopolska Akcje Skladania Dlugopisow.

    GreG



  • 66. Data: 2003-02-17 08:43:20
    Temat: I na koniec: pozytywna historia
    Od: "Obywatel :-)" <o...@N...gazeta.pl>

    Witam Wszystkich Grupowiczów :-)

    Tym ostatnim postem odpowiem Matrox-owi i GreG-owi jednocześnie.

    GreG:
    "Przepraszam, ale dalej nie odpowiedziales na moje pytania. Twoje monologi
    jak ten sa smieszne."

    Cieszę się, że dałem Ci okazję do uśmiechu. Uśmiechaj się częściej - to
    naprawdę pomaga.
    Nie odpowiedziałem Ci? No cóż, temat uważam za zamknięty.

    "Bla, bla, bla. Rownie dobrze mozesz tych podatkow nie placic. Jesli juz,
    dostajesz pieniadze od listonosza, bo wysylasz za pobraniem. Dlaczego niby
    mam ci wierzyc?"

    Nie musisz. Mam to gdzieś, czy mi wierzysz czy nie. A co do spraw
    technicznych - tak, za pobraniem ale wpłata jest dokonywana przez pocztę na
    firmowe konto bankowe. Gdybyś zamówił - tobyś wiedział. Acha - zgodnie z
    obowiązującymi przepisami dotyczącymi sprzedaży na odległość - każdy kto u
    mnie zamówił tą płytkę może ją w ciągu 10 dni zwrócić - bez podania
    przycznyn - i otrzyma zwrot wpłaconej gotówki. Informacja o tym jest
    dołączona do każdej przesyłki. Czyli - teoretycznie: można skopiować sobie tą
    płytkę, odesłać mi ją i dostać zwrot kasy. Ale bynajmniej - zwrotów się nie
    boję :-)

    "No i mamy cie !
    Dla mnie jest to zwyczajne naciaganie, a te wywody tez maja swoj cel. Dalej
    sie
    reklamujesz. Tym razem nowa zabawe, bo stara szybko zwinales jak zrobilo sie
    cieplo."

    To co jest czym dla Ciebie jest mi obojętne. Zrobiło się ciepło? Coś
    sugerujesz? Bądź poważniejszy...

    " Nie nabywasz. Kolejny nieuczciwy interes? Albo robisz to swiadomie, albo
    kompletnie sie na tym nie znasz."

    Oczywiście, że nabywam.

    "Czekam az rozpoczniesz Ogolnopolska Akcje Skladania Dlugopisow."

    Miało być śmiesznie - wyszło głupio... Papatki GreG...



    Matrox:
    "A wiesz, ze nie masz prawa sprzedac takiej pracy? Nawet autor nie ma prawa
    ci jej sprzedac bez zgody uczelni na ktorej pisal. Do ilu prac masz
    pozwolenie szkol by je sprzedawac?"

    Zanim kogoś o coś oskarżysz: poczytaj sobie ustawę o prawie autorskim i
    prawach pokrewnych. Poza tym - wszystko można załatwić w legalny sposób -
    wystarczy w ostateczności zmodyfikować nieco treść.

    "Co mnie przekonuje tylko, ze biznes nie jest uczciwy."

    To co Ciebie przekonuje - naprawdę jest mi obojętne...

    "A ze zarabiasz na tym pieniadze to nic nie zmienia.
    Ludzie zarabiaja duzo wieksze i to bez takiego wysilku."

    Tu się zgadzam z Tobą w zupełności. Zarobienie 8 tysiecy w tydzień to żadna
    rewelacja. Na koniec - ku pokrzepieniu serc przytoczę Wam historię faceta -
    który dzięki tej grupie w 2 tygodnie osiągnął to, że teoretycznie do końca
    życia będzie co miesiąc regularnie odbierał skromną pensyjkę.

    Otóż jakiś rok temu pojawiła się to oferta jednej z firm która sprzedawała e-
    mailowe bazy adresowe innych podmiotów gospodarczych. Co tu się działo :-)
    Spamer!, spamer! - krzyczeli. Może i Ty tak też krzyczałeś? I Ty też? Co
    zrobił ten facet? Nie przyłączył się do tego chóru - tylko zwrócił się do tej
    firmy. Kupił od nich za 600,0 zł bazę zawierającą 50 tysięcy adresów e-mail
    innych firm. Następnie zrobił stronkę na której poumieszczał ściągnięte z
    netu wartościowe dla firm informacje - w szczególności akty prawne, ustawy,
    itp. - oraz umieścił tablicę ogłoszeń - na której każda firma mogła za free
    swoje ogłoszenie dodać. Oczywiście - również zapodał informację o możliwości
    zakupu u niego tej samej bazy danych (lekko przerobionej - coby nikt go o
    prawa autorskie nie ścigał) - z tym że za cenę 3-krotnie niższą niż sam
    kupił. Później wysłał do tych wszystkich firm z bazy którą
    kupił "zaproszenie" na swoją stronę pisząc o tych aktach prawnych do
    ściągnięcia za free - jak również o możliwości dodania swojego ogłoszenia -
    również za free. Przypominam - że są to dla firm przydatne rzeczy. Dzięki
    temu nikt go o żaden spam nie oskarżył. A jaki był efekt? Co setna firma do
    której wysłał zamówiła u niego tą bazę e-mail. Facet w ciągu 2-tygodni
    inwestując 600,0 zł i poświęcając kilkanaście godzin pracy zarobił na małe
    mieszkanie (w Krakowie). Co zrobił później? Ano - wynajął te mieszkanie -
    dzięki czemu co miesiąc wpływa mu na czysto 500,0 zł z wynajmu. No i ma
    mieszkanie - które może w każdej chwili sprzedać. Powiedz - dlaczego Ty tego
    nie zrobiłeś? Może dlatego - że byłeś zajęty krytykowaniem innych? Widzisz,
    okazje przychodzą - i odchodzą. Ale co niektórzy tutaj - choćby nawet
    wyjątkowa okazja podeszła i kopnęła ich w tyłek - to i tak by tego nie
    zauważyli... Ten numer z bazą danych już nie przejdzie. Ale on BYŁ możliwy
    jeszcze parę miesięcy temu. Teraz są inne okazje. Ale Wy dowiecie się o nich -
    a raczej zrozumiecie to - gdy już będzie po fakcie...

    Kto ma uszy - niechaj słucha :-)

    Pozdrawiam
    Piotr Słotwiński
    http://www.obywatel.com

    p.s. A skąd ja wiem o tym facecie? Bo to ja mu pożyczyłem te 600,0 zł :-)
    Gość miał sklep z ciuchami i był świeżo po plajcie. Czyli de facto: on
    zarobił nie inwestując ani złotówki.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 67. Data: 2003-02-17 10:35:56
    Temat: Re: I na koniec: pozytywna historia
    Od: "Marcin" <k...@g...pl>


    Czesc


    Użytkownik "Obywatel :-)" <o...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:b2q7b8$ctq$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > Zanim kogoś o coś oskarżysz: poczytaj sobie ustawę o prawie autorskim i
    > prawach pokrewnych. Poza tym - wszystko można załatwić w legalny sposób -
    > wystarczy w ostateczności zmodyfikować nieco treść.

    Jak juz sobie nazarabiasz to idz sobie do prawnika. Moze on Ci to
    wytlumaczy.

    Zalozmy jendak, ze wszystko odbylo sie legalnie. Chcialbym poznac tego
    "geniusza",
    ktory sprzedaje prawa do swojej pracy magisterskiej za 50 pln czy 100 pln
    (koszt ebookow).
    Napisanie takiej pracy to nie jest nic trudnego. A jak ktos nawet tego nie
    potrafi
    po paru latach nauki. No coz...
    Sprawdzic czy praca jest plagiatem mozna bardzo latwo i to
    w sposob prawie automtyczny.
    A ze w wielu szkolach sie tego nie robi to inn sprawa.

    Nie zakladam, ze ktos kupi od Ciebie prace mgr do czytania bo mozna za darmo
    dostac
    na uczelni:)

    > wystarczy w ostateczności zmodyfikować nieco treść.

    To ja zmodyfikuje nieco tresc Windowsa. Od jutra bede jego autorem:)





    >
    >
    > To co Ciebie przekonuje - naprawdę jest mi obojętne...

    Tobie moze byc bardzo objetne.
    Wazne, ze inni moga przeczytac, ze taki interes nie jest tak wspanialy
    jak go reklamujesz.
    To, ze kupuja od Ciebie jakies "ksiazki" po przeczytaniu tych wypowiedzi
    mnie zupelnie nie obchodzi.
    Poznali dwie strony opowiesci. Jak nadal w to wierza to tylko
    dobrze dla Ciebie. Przynajmniej sobie zarobisz na naiwnych.
    A pozniej niech sami szukaja "glupszych od siebie". I pewnie wielu
    z nich znajdzie...




    Pozdrawiam

    Marcin

    "In philosophy, or religion, or ethics, or politics, two and two might make
    five, but when one was designing a gun or an aeroplane they had to make
    four." - George Orwell



  • 68. Data: 2003-02-23 00:02:59
    Temat: Re: Próba podsumowania?
    Od: "Chesterro" <c...@o...pl>

    Statystyka odwołań do strony WWW:
    http://www.ekontakt.and.pl
    Identyfikator: ekontakt
    Firma/organizacja: Kontakt
    Właściciel strony: Piotr Slotwinski
    E-mail: p...@o...com
    przedział (dni: 53) od: środa, 01 stycznia 2003, godz. 02:24:57
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    do: niedziela, 23 lutego 2003, godz. 00:58:29
    wygenerowana: niedziela, 23 lutego 2003, godz. 00:59:01
    następna aktualizacja: niedziela, 23 lutego 2003, godz. 00:59:37



    O wpół do trzeciej nad ranem w noc Sylwestrową
    Oj chyba nudny byl ten Sylwester oj nudny


    --
    pozdrawiam

    =============
    Grzegorz Bober
    Biker vel Chester
    e# g...@o...pl
    t# 603077644
    gg# 2358450



strony : 1 ... 6 . [ 7 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1