eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2004-03-29 23:10:19
    Temat: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: "Ania R." <r...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Witam Grupe,

    Zostalam doprowadzona do ostatecznosci przez mojego bylego pracodawce a
    poniewaz zycie mi sie wlasnie odmienilo na gorsze pilnie potrzebuje zaleglych
    pieniedzy. Szukalam po googlach, Gazecie Prawnej etc - ale potrzebuje od osob
    znajacych troche prawo pracy pare "madrych" numerow paragrafow i odpowiedzi
    na krotkie pytanka - zebym wiedziala ostatecznie czego sie moge domagac.

    Pracowalam jako mgr farmacji w aptece od 1999r na stalej umowie.
    W padzierniku rozeszly sie moje drogi z pracodawca - mam na pismie ze
    pracodawca likwiduje stanowisko pracy - okres wypowiedzenia 3 m-ce.
    Pytanie: czy przysluguje mi jakas odprawa?
    W zyciu nie wpadlo by mi to do glowy ale znalazlam gdzies zdanie o
    unikaniu "odprawy dla pracowników zwolnionych z przyczyn dotyczacych
    pracodawcy" - czy pracodawca zatrudniajacy 4-5 osob tez musi wyplacac
    odprawy??? Jesli tak to jakie?

    Kwota jaka zalega mi pracodawca to 5 tysiace, niby niewiele ale wczoraj
    dowiedzialam sie ze za styczen mi nie wyplaci bo cos tam...
    Nie lubie szantazu ale tym to juz przegial...

    po swojej stronie mam to ze pracodawca:
    - nie prowadzil ewidencji czasu pracy...
    - nie prowadzil ewidencji wynagrodzen... ostania liste podpisalam w maju.
    zreszta i tak byla tam kwota nizsza niz dostawalam ;) Nigdy nie dostalam tez
    zadnego kwitka na ktorym byloby wynagrodzenie, odprowadzone skladki etc (to
    jest prawo pracy czy kodeks karno-skarbowy?)
    - braku planu urlopow
    - czy mala apteka powinna prowadzic "zakladowy fundusz swiadczen socjalnych"?
    bo ja przez 5 lat nie dostalam grosza z tego tytulu, podobnie jak
    ekwiwalentu za wlasne buty, fartuchy kupowane i prane z wlasnej kieszeni...


    Tyle wyczytalam o kodeksie pracy - zaznaczam: nie chce robic zadnej rozroby,
    tylko odzyskac w ciagu 10 dni swoje piec tysiecy, choc z tego co widze to
    moglaby sie domagac kasy za maj-styczen i to pracodawca musialby mi udowodnic
    ze ta kase wzielam albo udowodnic ze nie bylam w pracy.
    Nic takiego nie moze zrobic bo nie ma zadnego kwitka...
    Ale ja w swojej glupocie chce go tylko postraszyc ;)

    Wiem - jedna wielka szara strefa, ale nie o to mi teraz chodzi...

    Jakie kary moga spasc na pracodawce kiedy zainterseuje tym OIP?
    Mandat? Grzywna? Wypalata zaleglych pieniedzy + odszkodowanie?

    Jak Sad Pracy podchodzi do takich spraw??

    Jesli kto moglby skrobnac pare zdan albo podac jakiegos linka do 'doczytania'
    to bede hepi :)

    Caluski ;))
    Ania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2004-03-30 00:43:21
    Temat: Re: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: "marcin" <e...@g...pl>

    ja bym gnoja upomniał. nasrałby w gatki ze strachu, a jak to nie pomoże to
    się zgłosić do sądu pracy. po co sobie nerwy szarpać.

    pozdro


  • 3. Data: 2004-03-30 09:33:27
    Temat: Re: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: "Ania R." <r...@W...gazeta.pl>

    marcin <e...@g...pl> napisał(a):

    > ja bym gnoja upomniał. nasrałby w gatki ze strachu, a jak to nie pomoże to
    > się zgłosić do sądu pracy. po co sobie nerwy szarpać.

    Ja już dość dobrze wiem co mi przysługuje i że jeśli pracodawca nie ma
    podpisanych list płac za ostatni rok to w porywie desperacji mogę w pozwie do
    SP wpisać wartość jako wartość sporu nawet całą tą kwotę.

    Dla mnie ważny jest czas - muszę do świąt odzyskać 5 tysięcy bez włóczenia
    się po rozprawach. Wiem że jak wejdzie tam inspektor PIP to walnie grzywny za
    brak praktycznie wszystkiego od ekwiwalentu za fartuszki po niewydanie
    świadectwa pracy...
    No i oczywiscie będę mogła domagać się zaległych pieniędzy a nawet
    odsetek (tak wyczytałam ;) - ale ja nie chcę się z nikim bić ani 'podesrać'.

    Chce postaszyć, zabrać kasę i nigdy już się nie widzieć.
    Dlatego potrzebuję kilku mądrych sformułowań do pozwu wręczonego dla
    postraszenia ;)

    Na 'podesranie' do PIP rezerwuje sobie sytuację kiedy postraszenie nie
    pomoże ;)

    Anka


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2004-03-30 09:46:44
    Temat: Re: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: "libra" <l...@o...pl>

    Użytkownik "Ania R." <r...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:c4bet7$c4s$1@inews.gazeta.pl...
    > Chce postaszyć, zabrać kasę i nigdy już się nie widzieć.
    > Dlatego potrzebuję kilku mądrych sformułowań do pozwu wręczonego dla
    > postraszenia ;)

    najprostsze rozwiązanie.

    wyślij do swojego szefa "Wezwanie do uregulowania zaległości
    z tytułu wynagrodzenia". Poleconym na adres firmy za potwierdzeniem
    odbioru. Po dwóch dniach wyślij "Ostateczne, przedsądowe wezwanie
    do uregulowania zaległości z tytułu wynagrodzenia". Do tego pisma
    dołącz propozycję ugody (jak wypłaci w gotówce lub przeleje na konto w
    ciągu 7/14 dni sporną kwotę, to zrezygnujesz z dochodzenia odszkodowania
    na drodze sądowej). Zazwyczaj twardzi pracodawcy wymiekają po pierwszym
    piśmie.
    L.


  • 5. Data: 2004-03-30 09:55:18
    Temat: Re: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: MEva <x...@x...pl>

    Mon, 29 Mar 2004 23:10:19 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Ania R.
    napisał(a):
    Mon, 29 Mar 2004 23:10:19 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Ania R. >
    pracodawcy" - czy pracodawca zatrudniajacy 4-5 osob tez musi wyplacac

    Nie musi dopiero jak jest 20 osób, od zeszłego roku nie musi też płacić
    świadczeń urlopowych

    >
    > Jak Sad Pracy podchodzi do takich spraw??



    Sąd bardzo dobrze tylko musisz mieć wyliczoną kwotę zaległych wypłat +
    ustawowe odsetki i pisać pozew, a potem do szefa albo płaci albo idziesz
    prosto do sądu . Ktoś tam musi jakąś księgowość prowadzić.


    --
    pozdrawiam
    MEva :-)


  • 6. Data: 2004-04-01 12:40:31
    Temat: Re: Prawa pracownika - doprowadzona do ostatecznosci :(
    Od: "Ingrid" <i...@b...pl>


    "Ania R." <r...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
    news:c4aacr$qh3$1@inews.gazeta.pl...
    > Pracowalam jako mgr farmacji w aptece od 1999r na stalej umowie.
    > W padzierniku rozeszly sie moje drogi z pracodawca - mam na pismie ze
    > pracodawca likwiduje stanowisko pracy - okres wypowiedzenia 3 m-ce.

    > - nie prowadzil ewidencji wynagrodzen... ostania liste podpisalam w maju.
    > zreszta i tak byla tam kwota nizsza niz dostawalam ;) Nigdy nie dostalam
    tez
    > zadnego kwitka na ktorym byloby wynagrodzenie, odprowadzone skladki etc
    (to
    > jest prawo pracy czy kodeks karno-skarbowy?)

    Podpisywalas liste na ktorej mialas kwote nizsza niz na umowie??

    Ina



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1