-
21. Data: 2009-09-27 20:48:53
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h9oetb$k1l$1@atlantis.news.neostrada.pl jacem
<j...@1...pl> pisze:
> Szef był właścicielem firmy czy tylko kierownikiem tzw. ZURiTu?
> Domyślam się, że chodzi o wczesne lata 90-te.
Nie pamiętam, chyba współwłaścicielem spółczyny, lata 90-te.
> Jesli to był mały serwis napraw sprzętu RTV, to wiem jak to jest.
> Zgrana brygada trzymająca sztamę może sobie pozwolić na takie numery wobec
> szefa(kierownika, właściciela). On wie, że jeśli "załoga" się "postawi",
> to jego zakład leży.
Mały raczej nie był.
Ale tu nie chodzi o zakład tylko o człowieka.
>>>>> Proste dla kogoś, kto jest świadom swojej silnej pozycji w firmie,
>>>>> wkrótce i tak zamierza odejść...itp itd...
>>>> To nie zależy od pozycji w firmie, tylko od szacunku do siebie,
>>>> cywilnej odwagi, asertywności itp., itd.
>>> Oj zależy od pozycji w firmie, i to bardzo.
>> IMO ani trochę.
> Obiektywnie, z pozycji niezależnego obserwatora, nie ma wpływu.
> Co innego dzieje się jednak w głowach uczestników akcji.
> Grają emocje. Pospieszne kalkulowanie "co będę z tego miał, a ile mogę na
> tym stracić"
Właśnie.
I klasyfikacja polega na tym, czy ktoś się temu mechanizmowi poddaje, czy
nie.
>>>> Osobom o zafiksowanej postawie podległego i tchórzliwego sługi lub
>>>> nawet mentalności paraniewolnika trudno pomóc i chyba nie warto.
>>> Zdziwisz się, ale to wcale nie personel najniższego szczebla przejawia
>>> takie cechy.
>> Nie zdziwię się. To jest zjawisko występujące na wszystkich szczeblach.
> Miałem okazję obserwować cały przekrój menażerii "korporacyjnej".
> Wierz mi. Tam gdzie pracowałem, tzw. menadżerowie kulturą i szacunkiem dla
> ludzi pracy, nie grzeszyli. Jak dla mnie to zwykli szmaciarze walczący o
> utrzymanie się na powierzchni szamba..
No bo oni już byli papką przeżutą i wyplutą przez tę maszynkę. To już nie
byli normalni, pełnowartościowi ludzie.
--
Jotte
-
22. Data: 2009-09-27 21:55:55
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w
wiadomości
>> Wierz mi. Tam gdzie pracowałem, tzw. menadżerowie kulturą i
>> szacunkiem
>> dla ludzi pracy, nie grzeszyli. Jak dla mnie to zwykli szmaciarze
>> walczący o utrzymanie się na powierzchni szamba..
> No bo oni już byli papką przeżutą i wyplutą przez tę maszynkę. To już
> nie byli normalni, pełnowartościowi ludzie.
Ciekawe czy podatność na pranie mózgu jest nabyta, czy też wrodzona.
Korporacja przerabia młodych gniewnych dynamicznych (patrz goldenline,
tudzież profeo...) w starych wkurwionych wypalonych... ;-)
J.
-
23. Data: 2009-09-28 06:16:42
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał w wiadomości
news:h9nkaq$lm8$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Zapytaj kogoś, kto nie widzi perspektyw na szybkie zatrudnienie w innej
> firmie, po zwolnieniu z pierwszej np. ze wzgl. na wiek (po 50-tce).
> I tacy pracownicy często znoszą poniżanie 30-letnich szefuńciów, którzy
> właśnie zdobywają świat.
Znoszą poniżanie, ale jednocześnie hodłują zasadzie "Skutkuje (gdy nie ma
innego wyjścia) mocne słowo, albo lewy sierpowy (bez świadków)"?
Chyba faktycznie Cię nie rozumiem.
-
24. Data: 2009-09-28 12:46:21
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "Baloo" <b...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h9pkf2$2h4u$1@news.mm.pl...
> Użytkownik "jacem" <j...@1...pl> napisał w wiadomości
> news:h9nkaq$lm8$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Zapytaj kogoś, kto nie widzi perspektyw na szybkie zatrudnienie w
>> innej firmie, po zwolnieniu z pierwszej np. ze wzgl. na wiek (po
>> 50-tce).
>> I tacy pracownicy często znoszą poniżanie 30-letnich szefuńciów,
>> którzy właśnie zdobywają świat.
> Znoszą poniżanie, ale jednocześnie hodłują zasadzie "Skutkuje (gdy nie
> ma innego wyjścia) mocne słowo, albo lewy sierpowy (bez świadków)"?
> Chyba faktycznie Cię nie rozumiem.
Nie rozumiesz.
Czytaj uważnie.
Mieszasz.
-
25. Data: 2009-09-28 19:40:24
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h9onl2$96v$1@nemesis.news.neostrada.pl jacem
<j...@1...pl> pisze:
> Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
>>> Wierz mi. Tam gdzie pracowałem, tzw. menadżerowie kulturą i szacunkiem
>>> dla ludzi pracy, nie grzeszyli. Jak dla mnie to zwykli szmaciarze
>>> walczący o utrzymanie się na powierzchni szamba..
>> No bo oni już byli papką przeżutą i wyplutą przez tę maszynkę. To już nie
>> byli normalni, pełnowartościowi ludzie.
> Ciekawe czy podatność na pranie mózgu jest nabyta, czy też wrodzona.
Zasadniczo chyba nabyta. Ale trzeba mieć wrodzone predyspozycje.
--
Jotte
-
26. Data: 2009-09-29 12:24:25
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 25 Sep 2009 21:54:34 +0200, Liwiusz napisał(a):
> Dwie prace to raczej Twój problem, a nie pracodawcy.
Za to jego problemem jest zmuszenie pracownika do "wpadnięcia do pracy" po
godzinach jego pracy :)
Trzeba spełnić wieeele przesłanek i mieć zapisy w umowie by do tego doszło,
a ponadto, nawet gdyby to wszytko było spełnione - trzeba SKUTECZNIE
poinformować pracownika o tej potrzebie :)
Na chwile obecna nie widze możliwości by pracodawca mógł mnie SKUTECZNIE
wezwać do pracy w czasie wolnym, po pracy :)
-
27. Data: 2009-09-29 12:27:46
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Sat, 26 Sep 2009 17:31:36 +0200, jacem napisał(a):
> Mimo wszystko nie polecam odbierania telefonów z firmy po godzinach
> pracy, o ile umowa nie przewiduje takich sytuacji,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
O jakiej umowie piszesz?
Chyba nie o UoP?
-
28. Data: 2009-09-29 16:04:23
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:9en5zrs8wdz5$.a13n90kpe9bt$.dlg@40tude.net Herald
<h...@o...eu> pisze:
> Za to jego problemem jest zmuszenie pracownika do "wpadnięcia do pracy" po
> godzinach jego pracy :)
> Trzeba spełnić wieeele przesłanek i mieć zapisy w umowie by do tego
> doszło, a ponadto, nawet gdyby to wszytko było spełnione - trzeba
> SKUTECZNIE poinformować pracownika o tej potrzebie :)
> Na chwile obecna nie widze możliwości by pracodawca mógł mnie SKUTECZNIE
> wezwać do pracy w czasie wolnym, po pracy :)
Była gdzieś dyskusja o zbliżonej tematyce. Niespecjalnie rozstrzygnięta.
Na przykład: kończysz pracę planowo o 16 i o 15:30 dostajesz polecenie
słuzbowe (jak bardzo chcesz, to na piśmie albo przy świadkach) abyś stawił
się w pracy o 17, bo awaria.
Zapisy są w KP, skuteczność niewątpliwa.
I co w takim razie?
--
Jotte
-
29. Data: 2009-09-29 18:11:45
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: "jacem" <j...@1...pl>
Użytkownik "Herald" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
news:4k4zba6klxsf.mei9n4ytsd8v$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 26 Sep 2009 17:31:36 +0200, jacem napisał(a):
>> Mimo wszystko nie polecam odbierania telefonów z firmy po godzinach
>> pracy, o ile umowa nie przewiduje takich sytuacji,
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> O jakiej umowie piszesz?
> Chyba nie o UoP?
Szczerze to nie jestem biegły w KP, bo nie jestem pracownikiem etatowym.
Jeśli UOP nie przewiduje takiej możliwości to jeszcze lepiej.
-
30. Data: 2009-10-01 09:20:27
Temat: Re: Pracuję w 2 firmach, żądanie stawienia się w pracy w nierealnych godzinach
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Tue, 29 Sep 2009 18:04:23 +0200, Jotte napisał(a):
> W wiadomości news:9en5zrs8wdz5$.a13n90kpe9bt$.dlg@40tude.net Herald
> <h...@o...eu> pisze:
>
>> Za to jego problemem jest zmuszenie pracownika do "wpadnięcia do pracy" po
>> godzinach jego pracy :)
>> Trzeba spełnić wieeele przesłanek i mieć zapisy w umowie by do tego
>> doszło, a ponadto, nawet gdyby to wszytko było spełnione - trzeba
>> SKUTECZNIE poinformować pracownika o tej potrzebie :)
>> Na chwile obecna nie widze możliwości by pracodawca mógł mnie SKUTECZNIE
>> wezwać do pracy w czasie wolnym, po pracy :)
> Była gdzieś dyskusja o zbliżonej tematyce. Niespecjalnie rozstrzygnięta.
> Na przykład: kończysz pracę planowo o 16 i o 15:30 dostajesz polecenie
> słuzbowe (jak bardzo chcesz, to na piśmie albo przy świadkach) abyś stawił
> się w pracy o 17, bo awaria.
> Zapisy są w KP, skuteczność niewątpliwa.
> I co w takim razie?
Awaria, to zdarzenie nagłe, nie przewidziane. A z tego co piszesz wynikać
by mogło że to "awaria planowana" ;)
Bo skoro wiadomo na 1,5-2 godziny przed "awarią" że ona wystąpi to troszkę
nie teges :)
Ad godziny przekazania mi informacji ... wówczas pozostaje na terenie
zakładu pracy i jestem gotowy do świadczenia pracy w godzinach
nadliczbowych - czekam na dyspozycję pracodawcy :)
Przecież nie wyjdę za bramę, by wsiąść do samochodu i po chwili z niego
wysiąść i wrócić do zakładu pracy "na awarię" ;)