Jotte wrote:

> W wiadomości news:ffhl30$2tg$1@nemesis.news.tpi.pl Herakles
> <h...@b...pl> pisze:
>
>> Moim skromnym zdaniem dotychczasowy pracodawca
>> ma pełne prawo, zarówno formalne, jaki i moralne, aby żądać pełnego
>> okresu wypowiedzenia i z tego co widzę to i tak poszedł na rękę godząc
>> się na 2 a nie 3 miesiące.
> KP nie przewiduje możliwości zmiany okresu wypowiedzenia.
> Istnieje natomiast możliwość przyspieszenia samego rozwiązania umowy ale
> już po dokonaniu samego wypowiedzenia i za obopólna zgodą, art. 36 §6 KP.
>
>> Mimo wszytko sugeruję nagocjacje z dotychczasowym pracodawcą. Proponuję
>> postawić sprawę tak, że 1 listopada i tak odchodzę i jestem się w stanie
>> zgodzić na niższe wynagrodzenie, oddanie urlopu za darmo
> Sprzeczne z prawem - pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (i tym
> samym do ekwiwalentu), art. 152 §2 KP.

A porozumienie stron nie może zawierać odszkodowania na rzecz pracodawcy za
skrócenie okresu wypowiedzenia i zaburzenie ciągłości pracy w firmie?

>
>> etc. żeby nie
>> mieć w papierach "porzucenia pracy".
> Świadectwem z widniejącym art. 52 §1 pkt 1 KP jako przyczyna rozwiązania
> stosunku pracy można się ew. nie popisywać u kolejnych pracodawców. Trzeba
> jednak pamiętać, że może być to sprzeczne z prawem (art. 22^1 §1 pkt 6
> KP), a także podejrzane nieco (spora dziura w działalności zawodowej) - 3
> miesięczny okres wypowiedzenia wskazuje na co najmniej trzyletni okres
> zatrudnienia - art. 36 §1 pkt 3 KP.
>

do góry

Herakles pisze:
> Jotte wrote:
>> W wiadomości news:ffhl30$2tg$1@nemesis.news.tpi.pl Herakles
>> <h...@b...pl> pisze:
>>> Mimo wszytko sugeruję nagocjacje z dotychczasowym pracodawcą. Proponuję
>>> postawić sprawę tak, że 1 listopada i tak odchodzę i jestem się w stanie
>>> zgodzić na niższe wynagrodzenie, oddanie urlopu za darmo
>> Sprzeczne z prawem - pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (i tym
>> samym do ekwiwalentu), art. 152 §2 KP.
> A porozumienie stron nie może zawierać odszkodowania na rzecz pracodawcy za
> skrócenie okresu wypowiedzenia i zaburzenie ciągłości pracy w firmie?

Moim zdaniem może, ale to tylko IMO. Przy czym odszkodowaniem nie może
być rezygnacja z należnych pracownikowi świadczeń. Ale już wypłacenie
858zł (przykładowa równowartość ekwiwalentu urlopowego) to czemu by nie.
W końcu to *porozumienie* stron, nikt nikogo nie zmusza i zawsze można
ustawowo bez porozumienia się rozstać.
Swoje zdanie wywodzę ze swobody kształtowania umów, ale być może jest
jakiś przepis zabraniający takiego 'porozumienia' tudzież gdzieś jest
ono zdefiniowane jako umowa bez warunków / warunków materialnych.

chester

do góry

W wiadomości news:ffk4di$bv8$1@nemesis.news.tpi.pl Herakles
<h...@b...pl> pisze:

>>> Mimo wszytko sugeruję nagocjacje z dotychczasowym pracodawcą. Proponuję
>>> postawić sprawę tak, że 1 listopada i tak odchodzę i jestem się w stanie
>>> zgodzić na niższe wynagrodzenie, oddanie urlopu za darmo
>> Sprzeczne z prawem - pracownik nie może zrzec się prawa do urlopu (i tym
>> samym do ekwiwalentu), art. 152 §2 KP.
> A porozumienie stron nie może zawierać odszkodowania na rzecz pracodawcy
> za skrócenie okresu wypowiedzenia i zaburzenie ciągłości pracy w firmie?
Albo porozumienie stron, albo wypowiedzenie.
Jeśli okres wypowiedzenia ma być skrócony, to najpierw jedna ze stron musi
złożyć wypowiedzenie w normalnym trybie. Następnie dopiero mogą zawrzeć
porozumienie w kwestii skrócenia okresu wypowiedzenia. Od ustaleń zawartych
w tym porozumieniu zależy kwestia wynagrodzenia za czas o jaki skrócono
wypowiedzenie.

Natomiast jeżeli umowa o pracę ma być rozwiązana za porozumieniem stron, to
w ogóle nie ma mowy o okresie wypowiedzenia, strony zgodnie ustalają termin
rozwiązania umowy i po wszystkim. A skoro stosunek pracy rozwiązuje się za
obopólną zgodą, to za co odszkodowanie? Chociaż z drugiej strony jeśli
strony się na zapis w ten sposób skutkujący zdecydują i umiejętnie go
sformułują, to właściwie - dlaczego nie?

--
Jotte

do góry

Re to: Pawel [Sun, 21 Oct 2007 20:00:36 +0200]:


> nowy pracodawca nie poczeka ... to też nie wina bliskiem mi osoby ....

Moment. A czyja, krasnoludków? One podpisywały umowę z obecnym
pracodawcą, w której jak byk stoją takie a nie inne warunki?

Wkurza mnie takie podejście - jak pracodawca potrzebuje zwolnić
to zasłanianie się KP ze wszystkich stron i takiego wała, ale jak
sobie pracownik nową fuchę znajdzie to luz, pal licho pracę,
terminy, plany - pracodawca ma od ręki wypuścić.

Warunki umowy obowiązują OBIE strony. Jak się podpisało, to się
chyba wie co się podpisywało? A jak się wie co się podpisywało,
to czemu się umawiało na 1 listopada bez konsultacji z obecnym
pracodawcą?

Bliska Ci osoba wykazuje się kompletnym brakiem odpowiedzialności.
Raz, u obecnego pracodawcy, u którego w nosie ma warunki umowy
dobrowolnie podpisanej.
Dwa, u nowego pracodawcy, którego z tego co rozumiem nie raczyła
poinformować, że posiada zobowiązania.

Świetny materiał na pracownika, pogratulować temu nowemu.


K.

--
_ _ ____ _______________________________________
| ' /| |_ http://www.Cyber-Girl.NET ~ GG 1565217 |
|_|_\|_| ~ I am what I am - I do what I want ~ _|

do góry

Dnia Mon, 22 Oct 2007 22:11:35 +0200, Tomek napisał(a):


>> Śmiem wątpić by ów gość miał prawo udzielania *porad*
>> Na pewno nie jest doradcą, więc nie ma prawa do ww.
>
> Hahaha. A jakie prawo reguluje grupy dyskusyjne?


Odnosząc się literalnie do usenetu - to obowiązuje oczywiście netykieta. Co
do stosowania prawa - to zakładasz że na "grupie dyskusyjnej" możesz
podawać się za np. agenta służb specjalnych, za premiera, za prezydenta?

Odpowiedź jest prosta - nie możesz.
Tak samo nie możesz podawać się za *doradcę* jeżeli nie masz takich
uprawnień.

Jak sama nazwa wskazuje, grupy dyskusyjne służą do wymiany zdań i dyskusji.
Zresztą zerknij na bliźniacze grupy związane z prawem i prawem-podatkami -
tam się dowiesz po ich lekturze o tym wszystkim o czym tutaj pisałem.

Od doświadczonych ludzi tam się udzielających nie przeczytasz "udzielam
porady", "..porada..". Jeżeli coś takiego przeczytasz - to na pewno od
takiego początkującego grupowicza jakim Ty jesteś.


> Dziwny jakiś jesteś.


A mi to lotto - grunt że nikt mi nie może zarzucić "radcowania" :DDD




--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

W wiadomości news:1lwvn2ij5rxyy.nknt9w8kca7t.dlg@40tude.net Artur
<s...@r...pbz> pisze:

>> A jakie prawo reguluje grupy dyskusyjne?
> Odnosząc się literalnie do usenetu - to obowiązuje oczywiście netykieta.
Nie. Netykieta to tylko "prawo" zwyczajowe, środowiskowe, słowem - obyczaj.
Nie obowiązuje w sensie formalnym, nie ma żadnego umocowania legislacyjnego
ani żadnej samoistnej mocy wykonawczej.

> Co do stosowania prawa - to zakładasz że na "grupie dyskusyjnej" możesz
> podawać się za np. agenta służb specjalnych, za premiera, za prezydenta?
> Odpowiedź jest prosta - nie możesz.
Może. Ja też.
Proszę, oto dowód: jezdem prezydentem. ;)
Chcesz też spróbować? ;))

> Tak samo nie możesz podawać się za *doradcę* jeżeli nie masz takich
> uprawnień.
Bo?

--
Jotte

do góry

Dnia Tue, 23 Oct 2007 19:30:38 +0200, Jotte napisał(a):


>> Tak samo nie możesz podawać się za *doradcę* jeżeli nie masz takich
>> uprawnień.
> Bo?


Masz 50k na zbyciu?
Ze względu że często się udzielasz - podam Ci parę postów w takim tonie
"doradztwa" - zalecam przyswojenie sobie tej wiedzy, w ostateczności
dodanie do "ulubionych" ;)
http://tinyurl.com/ypxx5z

Ponadto pod kątem "proszę o poradę" na p.s.p.p - poszukaj posty ...
odpowiadają na takie posty tylko "świeżacy" - nikt ze stałych grupowiczów.

Nie do mnie pij że to "chore" - w niedziele mieliście prawo głosowania -
oczekujcie działań w "unormalnieniu" prawa od "swoich posłów".

Jedno jest pewne - nie mając zdanych egzaminów - nie jesteś *doradcą*.
Temat uważam w tej materii za zamknięty - wnioski sobie wyciągnijcie sami.


--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

Dnia Tue, 23 Oct 2007 20:36:38 +0200, Artur napisał(a):


>>> Tak samo nie możesz podawać się za *doradcę* jeżeli nie masz takich
>>> uprawnień.
>> Bo?
>
> Masz 50k na zbyciu?
> Ze względu że często się udzielasz - podam Ci parę postów w takim tonie
> "doradztwa" - zalecam przyswojenie sobie tej wiedzy, w ostateczności
> dodanie do "ulubionych" ;)
> http://tinyurl.com/ypxx5z
>
> Ponadto pod kątem "proszę o poradę" na p.s.p.p - poszukaj posty ...
> odpowiadają na takie posty tylko "świeżacy" - nikt ze stałych grupowiczów.
>
> Nie do mnie pij że to "chore" - w niedziele mieliście prawo głosowania -
> oczekujcie działań w "unormalnieniu" prawa od "swoich posłów".
>
> Jedno jest pewne - nie mając zdanych egzaminów - nie jesteś *doradcą*.
> Temat uważam w tej materii za zamknięty - wnioski sobie wyciągnijcie sami.


Tutaj jeszcze tak na szybko:
Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0707050023420.1132@athlon64>
Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0706062252570.2100@athlon64>
Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0706040835070.2156@athlon64>
Message-ID: <Pine.WNT.4.64.0610312236310.2080@a64wrk>
Message-ID: <Pine.WNT.4.60.0607302135560.2004@athlon>

i mnóóóśtwo tym podobnych .... czujesz już "blusa" Jotte o co biega?
To zobacz jeszcze ile jest bez odpowiedzi postów z frazą:
".....proszę o poradę....." :))))



--
DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB

do góry

W wiadomości news:1hc75gmu36z56.ovp26o00aqtl$.dlg@40tude.net Artur
<s...@r...pbz> pisze:

> Ze względu że często się udzielasz - podam Ci parę postów w takim tonie
> "doradztwa" - zalecam przyswojenie sobie tej wiedzy, w ostateczności
> dodanie do "ulubionych" ;)
Bez sensu.
Zalecam zrosądnienie i to bez względu na częstość udzielania.
Krótko mówiąc - nie pisz bzdur.

> Ponadto pod kątem "proszę o poradę" na p.s.p.p - poszukaj posty ...
> odpowiadają na takie posty tylko "świeżacy" - nikt ze stałych grupowiczów.
Nie jest tak, ale to i tak bez znaczenia.
Świeżakiem każdy kiedyś był.

> Jedno jest pewne - nie mając zdanych egzaminów
Jakich egzaminów, cóż to za fantazje?
Podstawy prawne swoich twierdzeń jakieś podasz, czy tak sobie piszesz z
nudów dla rozrywki?

> - nie jesteś *doradcą*.
Bo?
A jak doradzam, to kim jestem?
A jak sobie zmienię nicka na "doradca", to co?
Uda ci się na jakieś akty prawne powołać, czy nie bardzo?

> Temat uważam w tej materii za zamknięty
Uważaj sobie co chcesz, to wolny kraj, co komu do tego?

--
Jotte

do góry

W wiadomości news:7xixcmg4mvs7.1mzkd8hq47ahu.dlg@40tude.net Artur
<s...@r...pbz> pisze:

> i mnóóóśtwo tym podobnych .... czujesz już "blusa" Jotte o co biega?
Od dawna. A ty?

> To zobacz jeszcze ile jest bez odpowiedzi postów z frazą:
> ".....proszę o poradę....." :))))
I tak powinno być.
Tylko to żadnego związku z twoja tezą nie ma.

--
Jotte

do góry