In news:ffg4ug$jl3$1@atlantis.news.tpi.pl, *Pawel* wrote:

> nie wiem naprawde w jakim ty świecie zyjesz .... nie jest łatwo o to
> aby znaleść dobrą pracę a jak się już znajdzie to żeby nowy
> pracodawca szedł do tego stopnia na ręke - czekał aż się skończy
> okres wypowiedzenia u starego pracodawcy.
> Przecież dobrze wiesz że to nie zależy od Bliskiej mi osoby tylko od
> nowego pracodawcy....!

Dlaczego jestes az tak stronniczy? Nie umiesz sie postawic po stronie
starego pracodawcy ktory moze sie np obawia strat z tytulu utraty
pracownika? Okres wypowiedzenia jest prawem dla obu stron i bez zadnej
dyskusji obie strony maja prawo z niej skorzystac.
W momencie kiedy to pracodawca chcialby ja zwolnic i proponowal jej
porozumienie stron ze skroceniem okresu wypowiedzenia do 1 dnia pewnie bys
sie oburzal jak on mogl?
Jak Kali krasc to dobrze, jak Kalemu to zle...

Negocjowac ponownie z nowym pracodawca a jak sie nie da to pokornie zostac w
starej firmie.

--
darnok
"TRAGEdia: A ja TRUskawki CUkrem..."

do góry

W wiadomości news:ffg4ef$q9v$1@nemesis.news.tpi.pl Pawel
<d...@p...onet.pl> pisze:

> zgadza się, a o nowej, lepszej pracy mogłaby zapomnieć i tak naprawde
> musiałaby zostać u starego pracodawny - po prostu kur... super! ;((((
> nowy pracodawca nie poczeka ... to też nie wina bliskiem mi osoby ....
No i bardzo dobrze. Prawo pracy chroni interesy obu stron we właściwej
generalnie proporcji.

>>> bo nowy pracodawca nie może czekać do połowy grudnia.
Na dobrego i pożądanego pracownika na pewno może.
Na podmiot twojego postu widocznie nie warto.

>>> Co w takiej sprawie można zrobić?
>> Skoro nie ma woli na porozumienie stron - złożyć wypowiedzenie umowy o
>> pracę.
> wystarczy przeczytać wyżej - nie wchodzi to w gre
To niech nie robi. Przymusu nie ma, a ze zobowiązań wywiązywać się należy.
Proste.
Kodeks pracy wystarczy przeczytać.

>>> Czyw grę wchodzi jedynie "porzucenie pracy" - jak sprawa ma się w
>>> papierach?,
>> "papier" to mały pikuś. Na miejscu bliskiej Ci osoby - oczekiwałbym po
>> takim porzuceniu pozwu i żądania odszkodowania dla "porzuconego
>> pracodawcy". Czego bym bardzo sobie życzył by nastąpiło.
> no comment ... lepiej żebyć już nic nie pisał ... bierzesz 100% strone
> pracodawcy.
I ma rację przy obecnym stanie znajomości sprawy.

> więc po przeczytaniu posta i twoich wypowiedziach, Bliska mi osoba
> powinna zostać u starego pracodawcy, tracąc szanse na lepszą prace ....
Bliska ci osoba ma przestrzegać prawa pracy i tyle.

--
Jotte

do góry

Pawel pisze:

> nie wiem naprawde w jakim ty świecie zyjesz ....
nie wiemy czy sobie zdajesz sprawę ale prawo pracy działa w obie
strony . Jak by pracodawca chciał żeby ta Bliska ci osoba odeszła za
porozumieniem stron od zaraz to by się zgodziła?


A tak poza tym to jak by nowemu pracodawcy zależało na tej osobie to by
poczekał.

do góry

> A tak poza tym to jak by nowemu pracodawcy zależało na tej osobie to by
> poczekał.

rzecz w tym że nowy pracodawca potrzbuje pracownika "od zaraz". Okazało sie
to na końcu rekrutacji. Jeżeli Bliska mi osoba powiedziałaby nowemu
pracodawcy że najwcześniej da rade przyjąć się do nowej pracy w połowie
grudnia, nowy pracodawca szukłaby już kogoś innego (gdyż jak wyżej napisałem
potrzebuje pracownika "od zaraz").

do góry

>> A tak poza tym to jak by nowemu pracodawcy zależało na tej osobie to by
>> poczekał.
>
> rzecz w tym że nowy pracodawca potrzbuje pracownika "od zaraz". Okazało
> sie to na końcu rekrutacji. Jeżeli Bliska mi osoba powiedziałaby nowemu
> pracodawcy że najwcześniej da rade przyjąć się do nowej pracy w połowie
> grudnia, nowy pracodawca szukłaby już kogoś innego (gdyż jak wyżej
> napisałem potrzebuje pracownika "od zaraz").

A co to za stanowisko? Może da się popracować przez jakiś czas zdalnie,
albo w jakiś inny sposób, jednocześnie ciągnąc dwa etaty?


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

> Negocjowac ponownie z nowym pracodawca a jak sie nie da to pokornie zostac
> w
> starej firmie.

sprawa ma obrót własnie na tym etapie, ale z tego co wiem będzie ciężko...
Natormiast "pokornie zostać w starej firmie" to raczej przypomina "obóz
pracy" albo kojarzy się z "niewolnicwtem". Bo w tej sytuacji, albo
znajdziesz sobie nowego pracodawce, który cię przyjmie na twoich warunkach
(po okresie wypowiedzenia u starego), albo szukasz dalej i zostajesz w
satrej firmie.
No od razu powiem że nie mamy tu doczynienia z jakimś wysokim stanowiskiem i
negocjowaniem nowych warunków pracy - bo w takich sytuacjach to rozumiem.

do góry

> A co to za stanowisko? Może da się popracować przez jakiś czas zdalnie,
> albo w jakiś inny sposób, jednocześnie ciągnąc dwa etaty?

[ot] ale jesteście "szybcy w odpisywaniu" ;))

no niestety nie, może cięzko w to uwierzyć ale zmiana u starego pracodawcy
trwa 6-21 - praca zmianowa wg grafika (kolejdzy dzień oczywiście wolny) a w
nowej pracy codziennie ale krócej, także to akurat odpada .....

pozdr;

do góry

> sprawa ma obrót własnie na tym etapie, ale z tego co wiem będzie ciężko...
> Natormiast "pokornie zostać w starej firmie" to raczej przypomina "obóz
> pracy" albo kojarzy się z "niewolnicwtem". Bo w tej sytuacji, albo
> znajdziesz sobie nowego pracodawce, który cię przyjmie na twoich
> warunkach (po okresie wypowiedzenia u starego), albo szukasz dalej i
> zostajesz w satrej firmie.
> No od razu powiem że nie mamy tu doczynienia z jakimś wysokim
> stanowiskiem i negocjowaniem nowych warunków pracy - bo w takich
> sytuacjach to rozumiem.

Trzeba było od razu tak mówić - sytuacja jest więc oczywista: stary
pracodawca dobrze wie, że ta osoba jest dobra względnie i nowemu
pracodawcy zależy również względnie, więc stara się po prostu zmniejszyć
sobie rotację.

Jak ulał pasuje tu przysłowie "nie chciało się nosić teczki".


--
Doczekaliśmy wolnych wyborów!
http://pracownik.blogspot.com

do góry

>> A co to za stanowisko? Może da się popracować przez jakiś czas
>> zdalnie, albo w jakiś inny sposób, jednocześnie ciągnąc dwa etaty?
>
> [ot] ale jesteście "szybcy w odpisywaniu" ;))
>
> no niestety nie, może cięzko w to uwierzyć ale zmiana u starego
> pracodawcy trwa 6-21 - praca zmianowa wg grafika (kolejdzy dzień
> oczywiście wolny) a w nowej pracy codziennie ale krócej, także to akurat
> odpada .....

No więc ta osoba ma pecha.

A na przyszłość - karierę trzeba planować długofalowo, a nie skakać
nerwowo z firmy do firmy.


--
Doczekaliśmy wolnych wyborów!
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Pawel pisze:

> no niestety nie, może cięzko w to uwierzyć ale zmiana u starego
> pracodawcy trwa 6-21 - praca zmianowa wg grafika (kolejdzy dzień
> oczywiście wolny) a w nowej pracy codziennie ale krócej, także to akurat
> odpada .....

Jedyne co pozostaje to wyszukać jakieś nieprawidłowości, niezgodności z
KP postraszyć starego pracodawce. Jak się nie zgodzi to odejść -
porzucenie pracy - i dochodzenie racji w sądzie pracy. Jak koleś robi
wszystko zgodnie z KP, lub nie ma dowodów na jego przekręty no to można
odejść i mieć w papierach zwolnienie dyscyplinarne.

do góry