-
1. Data: 2002-10-12 17:54:26
Temat: Re: Praca w polsce po studiach w stanach...
Od: "Beny" <b...@p...gazeta.pl>
"Michal S." <s...@y...com> wrote in message
news:73d6ed19.0210101946.7f8418a3@posting.google.com
...
> W maju skoncze czteroletnie studia inzynierii komputerowej na
> uniwersytecie illinois (www.uiuc.edu) w stanach zjednoczonych. Dodam
[ciach]
> Obawiam sie ze ubiegajac sie o prace w polsce jako informatyk, moj
> dyplom "Bachelor of Science in Computer Engineering" nie bedzie
> uznawany za wystarczajaco wartosciowy (?magister?) i moje cv bedzie
> natychmiast odrzucane. Podczas studiow angazowalem sie w organizacji
[ciach]
> Biorac pod uwage trudna, baa! straszna sytuacje w kraju i na rynku
> pracy, czy mam podstawe obawiac sie _dodatkowych_ trudnosci w
> znalezieniu pracy w zwiazku z dyplomem i czteroletnimi studiami o
Rozumiem ze super wazne powody zmuszaja Cie do przyjazdu do PL i szukania
tam pracy.
Sadze ze nie powonienes miec zadnych problemow ze wzgledu na dyplom. Mozesz
sie takze wykazac skromna praktyka zawodowa. Jesli nie bedziesz mial za
bardzo wygorowanych zadan finansowych w mojej opinie nie bedziesz mial
problemow ze znalezieniem pracy. Trzy jezyki plus dobre przygotowanie
zawodowe, zanjomosc swiata (przynajmniej dwoch krajow). Napewno masz wieksze
szanse niz konkurent po podobnych studiach w PL oczywiscie IMHO.
B.
-
2. Data: 2002-11-05 13:08:50
Temat: Re: Praca w polsce po studiach w stanach...
Od: Jan Jakub <j...@k...net.pl>
On Sat, 12 Oct 2002 19:54:26 +0200, "Beny" <b...@p...gazeta.pl>
wrote:
>> W maju skoncze czteroletnie studia inzynierii komputerowej na
>> uniwersytecie illinois (www.uiuc.edu) w stanach zjednoczonych.
;-) moja dziewczyna tam studiuje ;-)
>> Obawiam sie ze ubiegajac sie o prace w polsce jako informatyk, moj
>> dyplom "Bachelor of Science in Computer Engineering" nie bedzie
>> uznawany za wystarczajaco wartosciowy (?magister?) i moje cv bedzie
>> natychmiast odrzucane.
po pierwsze "bachelor of science" to ekwiwalent tytulu inzyniera -
tudziez jakiegos tam licencjatu... a magister to juz Master of Science
- czyz nie? a poza tym - co to znaczy ubiegajac sie o prace jako
"informatyk"? gdybym ja byl pracodawca to nie zatrudnialbym
"informatyka"... raczej zatrudnilbym specjaliste z jakiejs konkretnej
dziedziny informatyki... a Ty piszac, ze bedziesz szukal pracy jako
"informatyk" to samemu jak gdyby sciemniasz - co to nie wiesz jaka
dziedzinom tej informatyki sie zajmujesz? ja juz znalem webdesignerow
co sie sami "informatykami" nazywali ;-)
>> Biorac pod uwage trudna, baa! straszna sytuacje w kraju i na rynku
>> pracy, czy mam podstawe obawiac sie _dodatkowych_ trudnosci w
>> znalezieniu pracy w zwiazku z dyplomem i czteroletnimi studiami o
;-) no tak jak mowilem wczesniej - co to wogole jest ten "informatyk"?
a tak wogole, to tak jak mowie - ja to bym nawet nie chcial pracowac
dla kogos, kto chce zatrudnic "informatyka"... jak gosciu jeden mnie
zatrudnial jakis rok temu do jednego projektu, to przepytal mnie ze
wszystkiego - przy jakich projektach pracowalem, ile czego napisalem i
jeszcze jakie mialem przedmioty w szkole... i to rozumiem - zostalem
zatrudniony na konkretne stanowisko, do konkretnego projektu i na
konkretnych warunkach...
>Rozumiem ze super wazne powody zmuszaja Cie do przyjazdu do PL i szukania
>tam pracy.
;-) zwracam uwage, iz powinno byc albo: przyjazdu i szukaniu tutaj
albo wyjazdu i szukaniu tam ;-)
a tak swoja droga - faktycznie - co to za pomysl zeby po 4 latach
studiow w Illionois przyjezdzac do Polski szukac pracy?
>Sadze ze nie powonienes miec zadnych problemow ze wzgledu na dyplom.
ja to generalnie nie chcialbym pracowac dla kogos, dla kogo dyplom
mialby byc najwazniejszym wyznacznikiem... zwlaszcza jezeli porownywac
tutaj absolwenta polskiej i amerykanskiej uczelni... to przeciez dwie
zupelnie inne historie!
> Mozesz
>sie takze wykazac skromna praktyka zawodowa. Jesli nie bedziesz mial za
>bardzo wygorowanych zadan finansowych w mojej opinie nie bedziesz mial
>problemow ze znalezieniem pracy.
jezeli nie bedzie mial wygorowanych zadan finansowych? ;-) absolwent
dobrej amerykanskiej uczelni w jakiejs tam malej firmie ma na wejscie
jakies 50K rocznie... university of Illionois to akurat nie jest
mistrzostwo swiata, ale po czyms takim i tak zarabiasz jakies 10x tyle
co w Polsce... chociaz to zalezy rowniez od tego co powtarzam od
poczatku - co to znaczy "informatyk"... no i w kazdym razie - nadal
nie wiem po co ktos po 4 latach studiow w Illinios chce przyjezdzac do
pracy w Polsce... rozumialbym, gdyby chodzilo o prace w polityce albo
w kulturze (co by wyciagac narod polski z dolin intelektualnych) ale
jako "informatyk"? ;-) did I miss something here?
>Trzy jezyki plus dobre przygotowanie
>zawodowe, zanjomosc swiata (przynajmniej dwoch krajow). Napewno masz wieksze
>szanse niz konkurent po podobnych studiach w PL oczywiscie IMHO.
a co te jezyki i znajomosci jakichs tam krajow maja wspolnego z byciem
"informatykiem"?