-
11. Data: 2005-01-31 19:04:08
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>
Mon, 31 Jan 2005 15:00:15 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Jolanta Pers
napisal(a):
> A jak się jest dokumentalistą to się pracuje w branży IT czy nie?
IMHO nie.
> Pracując jako dokumentalista można się wiele nauczyć i potem np. zostać
> projektantem aplikacji.
ROTFL.
> Tak, tak, najlepiej żeby od razu miał MBA.
Nie wiem co Cie tak rozbawilo.
Kyniu
--
_ __ _
| |/ / _ _ _ (_)_ _
| ' < || | ' \| | || |
|_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
|__/
-
12. Data: 2005-01-31 19:29:29
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl>
Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl> napisał(a):
> Mon, 31 Jan 2005 15:00:15 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Jolanta Pers
> napisal(a):
>
> > A jak się jest dokumentalistą to się pracuje w branży IT czy nie?
>
> IMHO nie.
To w jakiej branży pracuje taki dokumentalista? Spożywczej? Jakbyś nie
wiedział, dokumentalista w branży IT, to taki facet (albo kobita), co pisze
dokumentację oprogramowania. Projektową, ofertową, użytkownika,
administratora, takie tam.
> > Pracując jako dokumentalista można się wiele nauczyć i potem np. zostać
> > projektantem aplikacji.
>
> ROTFL.
Nie można? No patrz pan, zawsze wiedziałam, że potrafię dokonywać rzeczy
niemożliwych.
> > Tak, tak, najlepiej żeby od razu miał MBA.
>
> Nie wiem co Cie tak rozbawilo.
Twoja totalna ignorancja w temacie.
Może opowiedz nam trochę o swojej karierze zawodowej - bo póki co to mam
wrażenie, że więcej wiesz o repasacji pończoch niż o pracy dokumentalisty,
pracy w helpdesku, ewentualnych karierach humanistów w branży IT etc.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
13. Data: 2005-01-31 20:08:06
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>
Mon, 31 Jan 2005 19:29:29 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Jolanta Pers
napisal(a):
> To w jakiej branży pracuje taki dokumentalista?
W branzy dokumentacji.
> dokumentalista w branży IT, to taki facet (albo kobita), co pisze
> dokumentację oprogramowania. Projektową, ofertową, użytkownika,
> administratora, takie tam.
Wiem kto to bo w jednej z firm w ktorej pracowalem bylo z 5 takich osob.
Zyly swoim zyciem i nie bardzo w sumie bylo wiadomo po co bo nie szlo sie
od nich nic dowiedziec. Programisci przekazywali sobie uwagi poprzez
komentarze do funkcji czy procedur w kodzie, projektanci bazowali na UML'u
a dzial dokumentacji byl bo tego wymagalo ISO.
> Nie można? No patrz pan, zawsze wiedziałam, że potrafię dokonywać rzeczy
> niemożliwych.
To moze napisz jaki soft projektujesz - bede wiedzial od jakiej firmy
trzymac sie z daleka
> Może opowiedz nam trochę o swojej karierze zawodowej
Nie widze takiej potrzeby.
> niż o pracy dokumentalisty
O ich pracy zdecydowanie niewiele wiem bo nigdy nie widzialem nic
przydatnego co by splodzili. Raz poprosilem o opis unkcjonalnosci programu
i to byl bardzo powazny blad.
> pracy w helpdesku,
Tak sie sklada ze pisalem procedury helpdesku dla systemu obiegu informacji
(workflow management) wiec daruj sobie takie uwagi.
> ewentualnych karierach humanistów w branży IT etc.
No o tym tez mam niewielkie pojecie bo ciezko miec pojecie o czyms co sie
nie zdarza w normalnych firmach.
Kyniu
--
_ __ _
| |/ / _ _ _ (_)_ _
| ' < || | ' \| | || |
|_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
|__/
-
14. Data: 2005-01-31 20:48:50
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Kyniu" <k...@U...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1otjhqhqdn16x.lfegj9hd1n6s$.dlg@40tude.net...
> Mon, 31 Jan 2005 19:29:29 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Jolanta Pers
> napisal(a):
>
>> To w jakiej branży pracuje taki dokumentalista?
>
> W branzy dokumentacji.
Nie ma czegos takiego jak branza dokumentacji. Branza to dziedzina, w ktorej
dziala firma - jej rynek wyznaczany przez zakres oferowanych produktow i
uslug: IT, motoryzacja, budownictwo, consulting, FMCG itd. W kazdej z tych
branz sa stanowiska, ktore nawet gdy nazywaja sie tak samo i maja podobny
zakres obowiazkow, sa bardzo rozne ze wzgledu na spefike branzy. Marketing
Manager w FMCG to praca wymagajaca innych kwalifikacji i cech charakteru niz
Marketing Manager w branzy finansowej. Poza programistami, adminami itd. w
branzy IT jest mnostwo zawodow nieinformatycznych, ktore wymagaja innych
bazowych zdolnosci + dobrego zrozumienia produktow i rozwiazan IT. I te
stanowiska to jak najbardziej branza IT. Oczywiscie zdarza sie zle dobranie
ludzi na te stanowiska - nie rozumiejacych i nie czujacych specyfiki
branzowej i "subkulturowej" i interakcji tej specyfiki ze specyfika grupy
docelowej, ale to jest juz problem pojedynczej firmy, ktory nie zmienia
faktu, ze dokumentalista w IT jak najbardziej pracuje w IT. Mi na przyklad
niebiosa daly umiejetnosc cierpliwego i skutecznego tlumaczenia "lamerom"
obslugi/zalet/sposobow dzialania produktow IT i tlumaczenia z jezyka
programistow na ludzki :) i mialam troche zlecen z tego zakresu (->
tworzenie materialow reklamowo-edukacyjnych ukierunkowanych na
nietechnicznych marketoidow). Byla to praca "w IT" czy nie, wedlug Ciebie?
>> dokumentalista w branży IT, to taki facet (albo kobita), co pisze
>> dokumentację oprogramowania. Projektową, ofertową, użytkownika,
>> administratora, takie tam.
>
> Wiem kto to bo w jednej z firm w ktorej pracowalem bylo z 5 takich osob.
> Zyly swoim zyciem i nie bardzo w sumie bylo wiadomo po co bo nie szlo sie
> od nich nic dowiedziec.
Chyba glowny przeplyw wiedzy odbywa sie w tym przypadku jednak w przeciwna
strone.
>> Nie można? No patrz pan, zawsze wiedziałam, że potrafię dokonywać rzeczy
>> niemożliwych.
>
> To moze napisz jaki soft projektujesz - bede wiedzial od jakiej firmy
> trzymac sie z daleka
Ja nie wiem, jaki soft przedprzedpisczyni projektuje, ale zwroce Ci uwage,
ze projektowanie odbywa sie nie tylko na poziomie rozpisania na funkcje, ale
i na poziomie np. interfejsu uzytkownika i interakcji uzytkownika z
programem. Ta czesc bywa kluczowa dla sukcesu rynkowego i DeMarco ladnie o
tym pisal w "Czynniku ludzkim". Brak dobrych projektantow jest imho
przyczyna, ze Linux nie zwyciezyl z Windowsem - pisany przez programistow
myslacych jak programisci i dla geekow, dla ktorych pewne rzeczy sa latwe i
oczywiste, nawet w swoich najprostszych edycjach jest o niebo bardziej
skomplikowany dla trzedziestopiecioletniej pani Zosi siedzacej w biurze i
nie wiedzacej nic o komputerach niz Windows i glownie dlatego nie jest
masowo uzywany, mimo ze Office sporo kosztuje, a linuxowe oprogramowanie
biurowe spokojnie konkuruje czysta funcjonalnoscia z MSOfficem. Programisci
nie umieli zrozumiec sposobu myslenia "pani Zosi". A najlepsze firmy
wieszaja sobie w tej chwili portret pani Zosi na scianie, zeby pamietac w
kazdej chwili, dla kogo pisza (o ile pisza dla uzytkownika masowego lub
firmowego, ale nie IT). Rola interdyscyplinarnych humanistow w IT jest
olbrzymia i bedzie rosla.
BTW, nie mam bynajmniej wyksztalcenia humanistycznego.
I.
-
15. Data: 2005-02-01 08:35:55
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl>
Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl> napisał(a):
> W branzy dokumentacji.
A co to za branża, mój Boże? Bo chyba nikt o niej nie słyszał poza Tobą.
> Wiem kto to bo w jednej z firm w ktorej pracowalem bylo z 5 takich osob.
> Zyly swoim zyciem i nie bardzo w sumie bylo wiadomo po co bo nie szlo sie
> od nich nic dowiedziec. Programisci przekazywali sobie uwagi poprzez
> komentarze do funkcji czy procedur w kodzie, projektanci bazowali na UML'u
> a dzial dokumentacji byl bo tego wymagalo ISO.
Kyniu, nie jest winą redakcji, że musiałeś pracować po jakichś kiepsko
zorganizowanych firemkach, naprawdę. Jako osoba raczej mająca szczęście do
pracodawców mogę Ci tylko współczuć.
> To moze napisz jaki soft projektujesz - bede wiedzial od jakiej firmy
> trzymac sie z daleka
Na sofcie, przy którym pracowałam przez 5 lat, pracuje np. drukarnia USArmy,
więc raczej Ci nie grozi, za wysokie progi.
> Nie widze takiej potrzeby.
Przepraszam, widzę, że dotknęłam bolesnego tematu. Nie płacz, Kyniu, nie każdy
musi być świetnie opłacanym wziętym specjalistą, ktoś musi kopać te rowy.
> O ich pracy zdecydowanie niewiele wiem bo nigdy nie widzialem nic
> przydatnego co by splodzili. Raz poprosilem o opis unkcjonalnosci programu
> i to byl bardzo powazny blad.
J.w. - to naprawdę nie moja wina, że pałętałeś się po jakichś firemkach typu
Zdzich i Syn, które nie umiały zatrudnić sensownych ludzi i sensownie ich
wykorzystać.
> Tak sie sklada ze pisalem procedury helpdesku dla systemu obiegu informacji
> (workflow management) wiec daruj sobie takie uwagi.
I nic Cię to nie nauczyło? Np. tego, że są różne helpdeski, do obsługi różnych
produktów, i różnych ludzi się w nich zatrudnia? Że w niektórych doskonale
można ludzi przeszkolić z wiedzy typowo specjalistycznej, bo ważniejsza będzie
umiejętość dogadania się z panią Kazią z księgowości, której myszka nie
działa?
> > ewentualnych karierach humanistów w branży IT etc.
>
> No o tym tez mam niewielkie pojecie bo ciezko miec pojecie o czyms co sie
> nie zdarza w normalnych firmach.
Rozumiem zatem, że opisane przez _Ciebie_ sytuacje uważasz za normalne -
takie, że zatrudnia się jakichś ludzi nie wiadomo po co i nie wie co z nimi
zrobić?
No to rzeczywiście EOT, bo jak mawia mój kumpel, w d... byłeś, g....
widziałeś.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
16. Data: 2005-02-01 14:51:51
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>
Mon, 31 Jan 2005 21:48:50 +0100, na pl.praca.dyskusje, Immona napisal(a):
> Nie ma czegos takiego jak branza dokumentacji. Branza to dziedzina, w ktorej
> dziala firma
Tylko my nie dyskutujemy na tej grupie o branzach rynku tylko o branzach
pracy. Dokumentalista w jakiej by firmie nie pracowal i czym by sie nie
zajmowala firma w ktorej jest zatrudniony, nie jets pracownikiem IT tylko
dokumentalista. Tak jak ksiegowa jest ksiegowa, a sekretarka sekretarka.
> Poza programistami, adminami itd. w branzy IT jest mnostwo zawodow
> nieinformatycznych, ktore wymagaja innych bazowych zdolnosci + dobrego
> zrozumienia produktow i rozwiazan IT. I te stanowiska to jak najbardziej
> branza IT.
Nie - podmiot w ktorym pracuja moze byc zaliczony do branzy IT. Ale juz nie
osoby na tych stanowiskach - to sa ksiegowi, kadrowi, sekretarki, etc.
> Byla to praca "w IT" czy nie, wedlug Ciebie?
Za malo danych.
> Chyba glowny przeplyw wiedzy odbywa sie w tym przypadku jednak w przeciwna
> strone.
No coz - jakis cel ich istnienia byl skoro byli utrzymywani ale bede
obstawal ze wymagalo to bardziej z wdrozonego ISO.
> Brak dobrych projektantow jest imho przyczyna, ze Linux nie zwyciezyl z Windowsem
Mam na ten temat ciut inne zdanie - brak sterownikow, klopoty z
kompatybilnoscia sprzetu, niska wydajnosc, i przede wszystkim brak
kluczowych aplikacji - co z tego ze jest masa softu jak nie ma takich firm
i ich produktow jak Corel, Adobe, Macromedia, ......
> a linuxowe oprogramowanie biurowe spokojnie konkuruje czysta funcjonalnoscia
> z MSOfficem.
W zakresie 5% podstawowych funkcji - cokolwiek wiecej - chocby VBA i
zaczynaja sie schody. Ale uciekamy w calkiem innym kierunku.
Kyniu
--
_ __ _
| |/ / _ _ _ (_)_ _
| ' < || | ' \| | || |
|_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
|__/
-
17. Data: 2005-02-01 14:56:30
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Kyniu <k...@U...poczta.gazeta.pl>
Tue, 1 Feb 2005 08:35:55 +0000 (UTC), na pl.praca.dyskusje, Jolanta Pers
napisal(a):
> A co to za branża, mój Boże? Bo chyba nikt o niej nie słyszał poza Tobą.
Odpowiedz i wyjasnienie pietro wyzej.
> Kyniu, nie jest winą redakcji, że musiałeś pracować po jakichś kiepsko
> zorganizowanych firemkach, naprawdę. Jako osoba raczej mająca szczęście do
> pracodawców mogę Ci tylko współczuć.
Daruje sobie komentarz do tej zlosliwej wypowiedzi bo nie chce ujawniac
publicznie firmy. Ale mylisz sie w ocenie firmy.
> Na sofcie, przy którym pracowałam przez 5 lat, pracuje np. drukarnia USArmy,
> więc raczej Ci nie grozi, za wysokie progi.
No to akurat nie jest dla mnie rekomendacja ale niech Ci bedzie.
> I nic Cię to nie nauczyło? Np. tego, że są różne helpdeski, do obsługi różnych
> produktów, i różnych ludzi się w nich zatrudnia? Że w niektórych doskonale
> można ludzi przeszkolić z wiedzy typowo specjalistycznej, bo ważniejsza będzie
> umiejętość dogadania się z panią Kazią z księgowości, której myszka nie
> działa?
Wiedze specjalistyczna zdobywa sie latami praktyki a nie jednym czy dwoma
kursami.
> No to rzeczywiście EOT, bo jak mawia mój kumpel, w d... byłeś, g....
> widziałeś.
W sumie gdyby bylo tam cos wartego zwiedzenia to moze bym sie wybral ale
raczej ciasno tam, ciemno i do tego smierdzi a widoki zadne wiec daruje
sobie. A gowno i owszem widzialem - zreszta chyba kazdy widzial a nie jeden
wdepnal.
Kyniu
--
_ __ _
| |/ / _ _ _ (_)_ _
| ' < || | ' \| | || |
|_|\_\_, |_||_|_|\_,_|
|__/
-
18. Data: 2005-02-01 20:41:10
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Kyniu; <1...@4...net> :
> Mon, 31 Jan 2005 21:48:50 +0100, na pl.praca.dyskusje, Immona napisal(a):
>
> > Nie ma czegos takiego jak branza dokumentacji. Branza to dziedzina, w ktorej
> > dziala firma
>
> Tylko my nie dyskutujemy na tej grupie o branzach rynku tylko o branzach
> pracy. Dokumentalista w jakiej by firmie nie pracowal i czym by sie nie
> zajmowala firma w ktorej jest zatrudniony, nie jets pracownikiem IT tylko
> dokumentalista. Tak jak ksiegowa jest ksiegowa, a sekretarka sekretarka.
Tu się wetnę, bo przypomniało mi się, że UP z faktu mojej pracy w banku
wyciągnęło wniosek, że jestem bankowcem. ;)
Flyer
-
19. Data: 2005-02-02 10:14:55
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: Karol Lipnicki <a...@m...int.pl>
Kyniu wrote:
Nie - Broń Boże - czy mam rozumieć, że teraz po wielu latach nauki,
wyrzeczeń i bardzo oszczędnego życia - maniakalnie kupuję książki - nie
wspominając już o czytaniu - dla mnie jest to nałóg większy niż palenie
papierosów.
>> Pierdu, pierdu, pardon my French. 10 lat się po branży IT poniewierałam,
>> ja, prosty filolog. Branża IT nie kończy się na programistach.
Niestety się kończy - kogo innego widzisz w samym IT - chemików, polonistów
- to już nie jest IT - wtedy staje się to Consultingiem !
>
> OK, pytanie zatem kiedy pracuje sie w branzy IT a kiedy nie. Kolezanka
> dziennikarka uwazala ze pracuje w branzy IT bo pisala teksty dla jednego z
> portali
Sądzę, że zależy to poniekąd od profilu serwisu. Sam działam w pewnym
serwisie o tematyce komputerowej, a równocześnie udzielam się znacząco na
forum nt. systemów Unix/Linux - tutaj jestem moderatorem i administratorem
strony - "pracuję w IT" w pracy - w domu jestem zwykłym użytkownikiem...
> - dla mnie byla dziennikarka czy redaktorem ale sam fakt ze
> pracowala dla serwisu internetowego nie czynil z niej jeszcze pracownika
> IT. Bo nie miala pojecia co to jest PHP czy ASP a nawet z HTML'em by sobie
> nie poradzila.
Nie wiem, nie wiem - z php i html/xhtml chyba trudno mieć problemy - ale
może to skrzywienie zawodowe.
> Miala prosty interfejs do wprowadzania tego co naskrobala w
> notatniku i tyle.
Teraz każdy serwis ma frontend administracyjny - nikt nie będzie wrzucał
treści swoich artykułów w kod strony....
> Zas pracownik helpdesku nie tylko musi miec przygotowanie merytoryczne i
> doskonale doswiadczenie by szybko wylapac o co uzyszkodnikowi chodzi
Do tego trzeba mieć conajmniej kilkuletnie doświadczenie - należy poznać
możłiwie najwięcej błędów, uczyć się, i czytać ile wlezie. Pracownikiem
HelpDesku nie można zostać ot tak sobie - sam piszę w php i c+, ale
HelpDesk'u nie podjąłbym się za żadne pieniądze - to zbyt odpowiedzialne
zajęcie, a pomimo dwóch lat pracy w zawodzie uważam się za zbyt cienkiego
na takie stanowisko.
> ale
> dodatkowo musi byc w miare dobrym psychologiem by poradzic sobie ze
> zdenerwowanym lamerem na drugim koncu druta, ktory nawet nie potrafi
> nazwac tego co widzi na ekranie i nie umie zdefiniowac problemu a oczekuje
> pomocy.
Napisałem o tym powyżej - znajomość architektury systemu, możliwych błędów i
właśne doświadczenie.
Kiedy lamer mówi coś co dla nas może być nieco zagmatwane - dla HD nie
powinno to stanowić problemu - w tym problem.
> Znam wielu fachowcow ktorzy w kontakcie z takim uzyszkodnikiem
> zapewne dopusciliby sie rekoczynow :-)
Sam mógłbym się obawiać tego ze swojej strony :-(
Alpin19
-
20. Data: 2005-02-02 18:10:40
Temat: Re: Praca w charakterze helpdeska??
Od: "Immona" <c...@w...zpds.com.pl>
>Mon, 31 Jan 2005 21:48:50 +0100, na pl.praca.dyskusje, Immona napisal(a):
>
>> Nie ma czegos takiego jak branza dokumentacji. Branza to dziedzina, w
>ktorej
>> dziala firma
>
>Tylko my nie dyskutujemy na tej grupie o branzach rynku tylko o branzach
>pracy.
Wykrecasz sie. Nie ma branz pracy, sa zawody i stanowiska, a branza to to, co
napisalam.
Dokumentalista w jakiej by firmie nie pracowal i czym by sie nie
>zajmowala firma w ktorej jest zatrudniony, nie jets pracownikiem IT tylko
>dokumentalista. Tak jak ksiegowa jest ksiegowa, a sekretarka sekretarka.
Praca ksiegowej nie rozni sie zbytnio w zaleznosci od tego, czy firma
sprzedaje lodowki czy soft - tzn nie wymaga dodatkowej wiedzy o lodowkach czy
sofcie. Praca dokumentalisty wymaga wiedzy z zakresu dokumentowanej dziedziny,
wiec jest zwiazana z branza.
>> Byla to praca "w IT" czy nie, wedlug Ciebie?
>
>Za malo danych.
A co bys chcial wiedziec? Pytaj.
>W zakresie 5% podstawowych funkcji - cokolwiek wiecej - chocby VBA i
>zaczynaja sie schody. Ale uciekamy w calkiem innym kierunku.
>
No wlasnie, NTG. Nie chce dyskutowac tu o systemach operacyjnych, tylko o
pracach w branzy IT innych niz programistyczne.
I.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl