eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusje › Praca w Polsce?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 80

  • 41. Data: 2002-11-12 07:20:40
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    d...@t...se writes:


    > Przyjezdzam do Poznania pare razy w roku, i czuje sie dobrze, jak u siebie. Ale
    > moze to tylko zludzenie? Mieszkam u rodziny jako gosc wiec to nie to samo jak w
    > prawdziwym zyciu na codzien. Ale poza problemami ekonomicznymi, jakie sa inne
    > problemy w Polsce? Ja boje sie tego ze rodacy by mnie odzucili, jako "polonusa".

    juz ktos wspomnial: zlodziejstwo - zwlascza samochodow, korupcja,
    rosnaca przestepczosc w tym zorganizowana i w zasadzie nie dzialajace
    sady cywilne.

    mnie zwlaszcza ta przestepczosc odrzuca. mieszkajac w polsce normalnym
    bylo, ze srednio 2-3 razy w roku mnie kieszonkowcy w autobusach
    obrabiali.
    po pierwszym razie sie nauczylam nie nosic pieniedzy w portfelu, ale
    to i tak denerwujace jak podwedza pusty portfel albo kosmetyczke a
    przy tym porzna torbe.

    rodzicom piwnice okradziono dwa razy, znajomemu obrobiono firme
    naswietlarnie z calego sprzetu dwa razy - az w koncu zwinal interes.

    o kradziezach samochodow badz wandalizmie (wybite szyby, wyrwane
    radio) juz nie wspomne. to dosc czeste. na akty agresji i przemocy ze
    strony dresow uzbrojonych najczesciej w kije bejsbolowe, noze i inne
    narzedzia nikt juz nie reaguje.

    to naprawde jest uciazliwe w zyciu codziennym.


    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 42. Data: 2002-11-12 07:33:43
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Monika " <m...@N...gazeta.pl> writes:


    > a pa to pracowal za granica na dosyc wysokim stanowisku , korupcja tak jak w
    > polce jest i za granica ... Kochany Panie pracowac to trzeba wszedzie zeby

    tak, ale istotna roznica tutaj jest roznica stopnia.
    polska pod tym wzgledem zaczyna sie wysuwac na czolowke, niestety.

    > zarobic na cos do jedzenia . Kolejki to trzeba wszedzie ( w kazdym urzedzie
    > , u lekarza ecc. ) robic Moim zdaniem to Polska jest w okresie nastolatka .

    mieszkam w usa od 4 lat, zdazylam juz miec powazna operacje (raka),
    nalazilam sie po lekarzach - i NIGDZIE, NIGDZIE nie musialam do
    lekarza stac w kolejce!

    umawia sie czlowiek na wizyte na okreslona godzine, i nie czeka
    niewiadomo ile.

    co do urzedow: najgorszy jest urzad imigracyjny, gdzie faktycznie
    traktuja ludzi jak taborety. ale - ci co lataj do INSu to nie sa
    obywatele amerykanscy.

    w reszcie urzedow: social security services, local county, gdzie
    mialam okazje bywac - urzednicy raczej mili, kolejek w zasadzie nie ma
    i spokojnie mozna dostac to, po co sie przyszlo.

    ujelo mnie zwlaszcza to jak poszlam po kopie aktu slubu.
    pani zapytala mnie o nazwisko, wklepala w komputer, wlozyla
    odpowiedniego CDeka i po 10 minutach mialam w rece swierzutko
    wydrukowana kopie, z pieczatka i podpisem.

    dla porownania: zalatwienie odpisu aktu urodzenia w polsce zajelo dwa
    dni.

    nie wiem gdzie mieszkasz, ale to co opisujesz to jakos sie nie bardzo
    stosuje do okolicy gdzie ja mieszkam.

    [..]

    > albo cukiernie ) . Norma w kazdym kraju , ze pomoc panswowa ( nazwijmy ja
    > gminna ) to sprawa ukryta , normalna jest korupcja , Wrangler , obudz sie
    > ...nawet na zachodzie szukanie pracy ( albo jej znalezienie ) to prawie
    > cud . Wystarczy , ze pare osob dosyc inteligentych sie obudzi to poze swoim

    jaki znowu cud? wysylasz CV, idziesz na interview i w koncu cie
    przyjmuja. bez zadnych cudow.

    a jak nie masz kwalifikacji, to idziesz z ulicy pracowac do mcd,
    starbucks czy jakiejs knajpy albo sklepu. ogloszenia wisza na drzwiach
    i przyjmuja bez CV.



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 43. Data: 2002-11-12 07:39:09
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    "Monia" <m...@N...gazeta.pl> writes:


    > Co do %o tych wygranych na calym swiecie tak jest , wierz mi ... na prawde .I
    > wiekszosc tych naprawde bogadych startowala od stanowiska magazyniera ... To
    > tez prawda ( mam dowody ) . Za granica historia Gates'a ( ktory wydaje mi sie
    > barzo sympatyczny nawet jak wszyscy mysla o nim ze palant ) , i innych

    gates startowal z niczego?
    no chyba raczysz zartowac. doinformuj sie, z jakiej rodziny pochodzi,
    jakie skonczyl studia, kto mu za nie zaplacil (hint: sam na nie nie
    zarabial) i ile dostal od rodzinki na wstepie.

    co jak co, ale gatesa pokazywac jako przyklad kogos, kto zaczynal od
    zera.. eh....

    > ktorzy zrobili fortune z niczego jest na prawde wielu ( i nawet polakow jesli
    > sie o tym nie mowi - patrz ex dj kt&ograve;ry produkuje tv i daje miejsce pracy
    > tysiacom polakow ) .
    >
    >
    > Oczywiscie , poczatki sa trodne , ale niczego nie ma za darmo , sa ludzie
    > ktorzy placa za to jedzac miesiacami chleb ze smalcem , zeby na zus
    > zaplacic , i wirz mi podadki w polsce i za granica niczym sie nie roznia , za
    podatki w polsce sie nie roznia od tych np. w usa?
    no raczysz sobie chyba zartowac.

    w usa nie masz przymusowego ubezpieczenia, bedacego uklrytym
    podatkiem, tak jak w polsce jest zus.

    podatek dochodowy jest - suprise! - nizszy.

    sa stany, w ktorych w ogole nie ma podatku stanowego (pobieranego od
    dobr i uslug, czyli naszego vatu).
    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 44. Data: 2002-11-12 09:43:41
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "Irena" <i...@a...com.pl>

    Dawidzie
    Przeczytałam wszystkie odpowiedzi na nurtujace Cie pytanie.Piszę do Ciebie
    bo:
    1. jestem matką córek (18,21 lat)
    2. jestem informatykiem - projektant programista
    3. mam dusze romantyka 4. wole pracowac niz narzekac
    5.kocham Polskę
    i swoim dzieciom z bolem serca powiedzialam: jak bedziecie chcialy
    wyjechac, nie bede Was zatrzymywac.
    Ciepło pozdrawiam:
    Irena




    Użytkownik <d...@t...se> napisał w wiadomości
    news:6fa3.0000137b.3dcf9b61@newsgate.onet.pl...
    > Czesc,
    >
    > Jestem ciekawy czy naprawde jest tak zle z praca w Polsce? Mieszkam od
    > dziecinstwa w Szwecji, no i tesknie do Polski juz od dawna. Mam poczucie
    ze duzo
    > polakow czuje sie tak jak ja, ze maja ochote powrotu. Tylko ze jedno co
    sie
    > ostatnio slyszy to recesja, ekstremalna konkurencja pracownikow etc. Jak
    sie
    > teraz zyje w Polsce? Wydaje mi sie ze ludzie w mojim wieku (mam 25 lat,
    jestem
    > informatykiem), sa nastawieni na robiennie kariery za kazda cene. W
    dodatku,
    > ruznice miedzy zarobkiem i cenami sa nie normalne.. np. spodnie kosztuja
    moze
    > 150 zl, a pensja wychodzi np. 2000 zl... szalone. Albo wynajecie
    normalnego
    > mieszkania np. 1500 zl. Mam nadzieje aby powrocic do Polski juz wkrotce, a
    moze
    > potrzekac do 2004 jak wejdzie do UE??
    >
    > / David
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



  • 45. Data: 2002-11-12 10:07:53
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)

    n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) writes:


    > w tej chwili zas w polsce jest to 29% bezrobocie, czy sie komu podoba
    > czy nie.

    mialo byc 20%, literowka.



    --
    Nina Mazur Miller
    n...@p...ninka.net
    http://pierdol.ninka.net/~ninka/


  • 46. Data: 2002-11-12 10:08:56
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: Ireneusz Pełech <i...@c...com.pl>

    Nina M. Miller wrote:
    > n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) writes:
    >
    >
    >
    >>w tej chwili zas w polsce jest to 29% bezrobocie, czy sie komu podoba
    >>czy nie.
    >
    >
    > mialo byc 20%, literowka.

    HEHE, a moze nie literowka ?? ;)
    Ten kraj sie szybko zmienia, tak wiec nie wiadomo, czy np. za dwa
    tygodnie nie bedzie 29%.




    --
    Pozdrowka
    Monsoft

    ->Atari Internet Magazyn <-
    http://www.atari.cuprum.com.pl

    Każdy jest tylko taki, jaki jest i inny nie będzie - chyba że jest
    politykiem.


  • 47. Data: 2002-11-12 12:26:17
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>

    wg. nieoficjalnych danych jest grubo ponad 25 % średnio w kraju, w moim
    mieście niejawnie jest 34 %
    w Hiszpanii przy wejściu do Unii było to stan alarmowy niczym to co działo
    sie niedawno w Aregentynie, ale widać
    władza i statystyki swoje a życie swoje ......

    Pozdrawiam
    Wrangler

    ps. nie chcę siać paniki czy pesymizmu... ale te dane mam z pewnego zródła



  • 48. Data: 2002-11-12 12:39:23
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "winetu" <P...@p...onet.pl>


    > mnie zwlaszcza ta przestepczosc odrzuca. mieszkajac w polsce normalnym
    > bylo, ze srednio 2-3 razy w roku mnie kieszonkowcy w autobusach
    > obrabiali.
    > po pierwszym razie sie nauczylam nie nosic pieniedzy w portfelu, ale
    > to i tak denerwujace jak podwedza pusty portfel albo kosmetyczke a
    > przy tym porzna torbe.
    >
    > rodzicom piwnice okradziono dwa razy, znajomemu obrobiono firme
    > naswietlarnie z calego sprzetu dwa razy - az w koncu zwinal interes.
    >
    > o kradziezach samochodow badz wandalizmie (wybite szyby, wyrwane
    > radio) juz nie wspomne. to dosc czeste. na akty agresji i przemocy ze
    > strony dresow uzbrojonych najczesciej w kije bejsbolowe, noze i inne
    > narzedzia nikt juz nie reaguje.
    >
    To gdzie Ty mieszkałaś? Po przeczytaniu tego posta bede się bał zejść do
    piwnicy. Nie twierdzę, że przestępczości nie ma, ale mi nic z powyższego się
    nie zdarzyło, a mieszkałem trochę w dużych miastach.



  • 49. Data: 2002-11-12 13:41:57
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: No Name <v...@w...pl>

    (...)Wrangler , obudz sie
    > ...nawet na zachodzie szukanie pracy ( albo jej znalezienie ) to prawie
    > cud . (...)
    > Komunizm byl wygodny dla leniuchow , kto chcial biadolic i tak biadolil ,
    > Free market jest dla wszystkich .... I to naprawde nazywa sie szansa .

    Przeglądałem ostatnio stronę firmy, której jestem przedstawicielem w
    Polsce i znalazłem tam ogłoszenie pracy dla inżyniera w Wlk Brytanii,
    która nie uchodzi za kraj nadmiernie zsocjalizowany: praca w biurze,
    bonusy medyczne, emerytalne, 38h w tygodniu (w piątek do lunchu),
    wynagrodzenie nie było podane, ale z mojej wiedzy wynika, że okrągłe
    całkiem, tzn przynajmniej parę tysięcy EUR. Gdybym miał ochotę się
    przeprowadzić, to miałbym spore szanse na tą robotę.
    W poprzedniej firmie mój ówczesny odpowiednik jeździł medcedesem (nie,
    nie najtańszym, a dużo wydajniejszy nie był (ja zarabiałem dla mojego
    pracodawcy kilkaset tysięcy EUR rocznie) i należała mi się najtańsza
    astra, bo jestem głupi polaczek.
    Bynajmniej nie jestem sfrustrowanym bezrobotnym, prowadzę własną firmę,
    (nie DG), bo dosyć miałem pracy dla różnych dupków i oszustów.
    Komunizm wygodny był głównie dla tych, którzy dawali mu dupy, a on
    pozwalał im dobrze żyć. I to oni głównie są beneficjenami obecnej
    sytuacji, bo mieli od czego zacząć. Szanse i możliwości są i owszem, a
    ale raczej dla wybranych, tym większe im mniejsze masz skrupuły, by
    kłamać, nie płacić długów i nie wywiązywać się z umów.
    Bardzo podobało mi się w telewizorze, jak pewien pan z firmy hh
    powiedział, że jego zdaniem odpowiednie dla szefa wynagrodzenie roczne w
    spółce Skarbu Państwa to 1 do 1.2 mln zł. Pewnie ma mu to osłodzić
    dyskomfort z tytułu ustalenia pensji inżynierów podległych na poziomie
    500 EUR. Na gorzałę im wystarczy, ostatno chyba potaniała.

    Pzdr: Dogbert


  • 50. Data: 2002-11-12 15:23:55
    Temat: Re: Praca w Polsce?
    Od: "Lukasz Szelag" <j...@h...com>


    "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
    news:m2r8dri6nc.fsf@pierdol.ninka.net...
    >
    > dla porownania: zalatwienie odpisu aktu urodzenia w polsce zajelo dwa
    > dni.
    >

    No to mialas duzo szczescia. Mojej zonie w Polsce zajelo to jakies 2-3
    tygodnie. Wlasciwie chodzilo o uprawomocnienie aktu slubu zawartego w NYC i
    do tego potrzebny byl moj akt urodzenia, tak jakby marriage certificate z
    NYC byl niewystarczajacy. Po zlozeniu kilku podan (za kazdym razem
    oczywiscie oplata), urzedasy raczyli wszystko zalatwic. Cwaniactwo,
    biurokracja i korupcja na kazdym kroku.

    -
    Lukasz Szelag
    j...@h...com



strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1