-
41. Data: 2007-03-20 07:38:20
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Michał <B...@p...onet.pl>
Użytkownik "Any User" <z...@u...pl> napisał w wiadomości
news:etm4gh$3jc$1@opal.icpnet.pl...
> > ...lenistwo uszczęśliwia...?
> >
> > Wolicie poczucie swej szlachetnej "wartości" dla społeczeństwa czy
szczęścia
> > płynącego z niezależności od społecznych oczekiwań? ;D
>
> Lenistwo uszczęśliwia, ale tylko mało ambitnych i/lub mało zdolnych.
Tylko głupcy zapieprzają na swoich szefów. Każdy pracodawca płaci tylko tyle
ile to możliwe żeby ludzie nie odeszli a więc sprawiedliwe jest że każdy
pracownik powinien pracować i się angażować tylko tyle żeby go nie zwolnili
...o ile nie znajdzie lepszej oferty bo wtedy sam się zwolni.
A tak wogóle: goń się trolu ...
-
42. Data: 2007-03-20 07:44:25
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Michał <B...@p...onet.pl>
Użytkownik "--==Trotyl==--" <w...@b...pl> napisał w
wiadomości news:etm9g7$7ut$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:etm3vp$kmb$1@news.onet.pl...
> > ...lenistwo uszczęśliwia...?
> >
> > Wolicie poczucie swej szlachetnej "wartości" dla społeczeństwa czy
> > szczęścia
> > płynącego z niezależności od społecznych oczekiwań? ;D
>
> lenistwo unieszczesliwia okropnie....???????
Czy może nie jest fajnie usiąść przy grilku, pijąc piwko słuchać jak ptaszki
śpiewają, bujając się na hamaku słuchać jak mięsko skwierczy((-:) ??? Jak
chcesz to pracuj tylko do grobu sobie tej twojej mamony nie weźmiesz, ja
przynajmniej będę miał trochę widokówek z życia. Po pierwsze primo każdego
przedsiębiorcy ( też i prywaciarza): trzeba zarabiać a nie pracować !
-
43. Data: 2007-03-20 07:46:44
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Michał <B...@p...onet.pl>
> Oj nie można się chyba już bardziej mylić...! ;)
> Co to za "kruche" szczęście które zależy od czyjegoś widzimisię że jesteś
> lub nie mu przydatny...że mu czymś "usłużysz"? Przecież to danie komuś
prawa
> absolutnej władzy nad sobą...jedno wielkie pole do czyjejś tobą
> manipulacji... ;)
>
Cały ten wątek proponuję przenieść na pl.sci.psychologia z zapytaniem - co
to jest szczęście ((-:) ??
Innymi słowy nie to jest ładne co jest ładne tylko co się komu podoba, jeden
lubi rybi łowić a drugi jak mu skarpety śmierdzą ...
-
44. Data: 2007-03-20 08:49:11
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Any User <z...@u...pl>
> Tylko głupcy zapieprzają na swoich szefów. Każdy pracodawca płaci tylko tyle
> ile to możliwe żeby ludzie nie odeszli a więc sprawiedliwe jest że każdy
> pracownik powinien pracować i się angażować tylko tyle żeby go nie zwolnili
> ...o ile nie znajdzie lepszej oferty bo wtedy sam się zwolni.
> A tak wogóle: goń się trolu ...
Tylko głupcy? Ja bym raczej powiedział, że ci, którzy potrafią patrzeć
daleko w przyszłość. Dalej niż np. rok, przez który nie robią nic innego
oprócz szukania ciągle nowych ofert. Ale fakt bycia "skoczkiem" również
wiąże się z brakiem ambicji i odwagi do stawienia czoła ewentualnym
problemom w obecnej firmie.
--
Jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
45. Data: 2007-03-20 09:34:13
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Tomek P." <a...@y...pl>
Dnia 20-03-2007 o 08:07:49 Tomek <t...@v...pl> napisał(a):
> Jotte napisał(a):
>
>> Ba, i cóż właściwie z tego? Ciebie nie poj**ało, a Bylejakiego tak.
>
> W sumie to nic ale jak czytam wypociny Bylejakiego to mi ciśnienie skacze
Dlaczego? Zabawna z niego małpka.
--
""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
""""""
"Tylko ten, kto ma dużo armat, ma moralne prawo być pacyfistą."
Gustaw le Bon
-
46. Data: 2007-03-20 10:03:03
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Tomek <t...@v...pl>
Tomek P. napisał(a):
>
> Dlaczego? Zabawna z niego małpka.
>
ja to nie wiem czy się śmiać czy płakać bo jak sie taki do władzy
dopchnie, a teraz to wszystko możliwe, to normalnie strach się bać.
-
47. Data: 2007-03-20 10:26:55
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: futszaK <f...@g...com>
On Tue, 20 Mar 2007 09:49:11 +0100, Any User wrote:
>> Tylko głupcy zapieprzają na swoich szefów.
> Tylko głupcy? Ja bym raczej powiedział, że ci, którzy potrafią patrzeć
> daleko w przyszłość. Dalej niż np. rok, przez który nie robią nic innego
> oprócz szukania ciągle nowych ofert.
ci co patrzą naprawde dalekowzrocznie kończą współprace, rejestrują się
jako bezrobotni, występują o dotacje na otwarcie własnej firmy i ją
uruchamiają, bo póki co tylko własna, dobrze prowadzona działalność daje
jakieś gwarancje godnej emerytury (z majatku firmy oczywiście a nie ze
składek na ZUS)
> Ale fakt bycia "skoczkiem" również
> wiąże się z brakiem ambicji i odwagi do stawienia czoła ewentualnym
> problemom w obecnej firmie.
istnienie skoczków wpływa również pozytywnie na rynek pracy
--
futszaK
0601061867
Nie przeszkadza mi ze ktos mnie myli z kobieta,
chyba ze ta ostatnia jest Renata Beger :>
-
48. Data: 2007-03-20 10:39:19
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: Any User <z...@u...pl>
> ci co patrzą naprawde dalekowzrocznie kończą współprace, rejestrują się
> jako bezrobotni, występują o dotacje na otwarcie własnej firmy i ją
> uruchamiają, bo póki co tylko własna, dobrze prowadzona działalność daje
> jakieś gwarancje godnej emerytury (z majatku firmy oczywiście a nie ze
> składek na ZUS)
Jak się pracownik w pracy stara i awansuje, to z wypłaty może sobie
uzbierać na całkiem godną emeryturę. Ale do tego potrzebne są ambicje i
chęć do uczciwej, ciężkiej pracy.
>> Ale fakt bycia "skoczkiem" również
>> wiąże się z brakiem ambicji i odwagi do stawienia czoła ewentualnym
>> problemom w obecnej firmie.
>
> istnienie skoczków wpływa również pozytywnie na rynek pracy
Nooo, chyba w taki tylko sposób, że przedsiębiorcy nie mogą w optymalny
sposób wykorzystywać posiadanych zasobów ludzkich i muszą zatrudniać
dodatkowych, normalnie niepotrzebnych pracowników...
--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com
-
49. Data: 2007-03-20 10:48:43
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Użytkownik "Any User" <z...@u...pl> napisał w wiadomości
news:etm72l$611$1@opal.icpnet.pl...
> Ważna jest nie tylko sytuacja obecna, ale też to, co nas motywuje do
> pracy. Jeśli np. pracodawca marzy o jachcie, to po jego spełnieniu,
> również marzenia pracowników mogą się spełnić. Wszystko zależy jedynie
> od ich uczciwej, ciężkiej pracy i poświęcenia.
LOL.
Pokażę Twój post swoim pracownikom.
Niech się ludzie trochę pośmieją w przerwie na lunch ;-)
N.
-
50. Data: 2007-03-20 11:12:31
Temat: Re: Praca uszlachetnia...
Od: "Duch" <n...@n...com>
"Tomek" <t...@v...pl> wrote in message
news:etmm6l$i1c$1@news.onet.pl...
> chyba szczęście to nie efekt tego że się robi, tylko raczej to że co się
> zrobi będzie komuś przydatne, będzie czemuś służyło. Czyli nie praca dla
> samej pracy, tylko praca po to żeby coś stworzyć, coś zrobić i poczuć że
> się zrobiło "dobrą robotę".
ok, tzn. slusznie piszesz, ze jesli praca nie przynosi efektu to po co ona?
Ale mozna tez pracowac dla samej pracy, oczywiscie efekt mile wskazany,
ale sama praca, zajecie sie czyms tez jest wazne. Tak robi czesc emerytow,
uprawiaja swoje działeczki bo to im daje przyjemnosc, a ze wyrosnie
merchewka
i pare kwiatków to dodatkowa przyjemność. Sam ostatnio troche grzebię w
ziemi :)))
Az jestem zdziwiony jakie to przyjemne, a kiedys myslalem ze....
Pozdr,
Duch