-
21. Data: 2003-08-08 07:51:08
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: web <w...@p...fm>
In article <bgu8un$97g$1@news.onet.pl>, k...@p...onet.pl
says...
> Dostawalm doslownie symboliczne wynagrodzenie, bez ubezpieczenia... Chociaz
> wolalabym ubezpieczenie (liczy sie do emerytury...).
Moze sie i liczy. Ale skladki na ZUS mozna 'psu o dupe otluc.' Tyle sa
warte. Wiekszy zysk mozna juz miec lokujac pieniadze w banku i na
emeryturze zyc z tego dobrze.
-
22. Data: 2003-08-08 09:43:19
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "jbaskab" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "web" <w...@p...fm> napisał w wiadomości
news:MPG.199d74835b61763398969b@news.tpi.pl...
> In article <bgu7ei$arg$1@korweta.task.gda.pl>, s...@w...pl says...
>
> > > Studenci w trakcie i po studiach tez tak pracuja. teraz poza jakas
wiedza
> > > nabyta w szkole liczy sie rowniez doswiadczenie. A to mozesz dobyc
tylko
> > > podczas pracy zawodowej.
> >
> > a jesli dobrze wcisnac ten kit to ludzie zaczynaja pracowac za darmo :)
>
> Papier ze studiow moze przyniesc kazdy glupi. Bez doswiadczenia taki
> papier nic nie znaczy. Dlatego tez czesciej prace znajduja studenci,
> ktorzy juz podczas studiow maja jakies zajecie.
Szczegolnie takie na stanowisku podaj- przynieś- pozamiataj. Niewątpliwie
praca na stanowisku magazyniera czy pani sprzatającej wzbogaci niesamowicie
CV kazdego studenta....A o pracy tego typu dziewczyna pisała....
Jezeli się juz takie prace wykonuje to dla pieniedzy a nie za darmo dla
dodatkowego punktu w CV
Aska
-
23. Data: 2003-08-08 10:14:09
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: web <w...@p...fm>
In article <bgvrel$euh$1@srv.cyf-kr.edu.pl>, j...@p...onet.pl
says...
> > Papier ze studiow moze przyniesc kazdy glupi. Bez doswiadczenia taki
> > papier nic nie znaczy. Dlatego tez czesciej prace znajduja studenci,
> > ktorzy juz podczas studiow maja jakies zajecie.
>
> Szczegolnie takie na stanowisku podaj- przynieś- pozamiataj. Niewątpliwie
> praca na stanowisku magazyniera czy pani sprzatającej wzbogaci niesamowicie
> CV kazdego studenta....A o pracy tego typu dziewczyna pisała....
> Jezeli się juz takie prace wykonuje to dla pieniedzy a nie za darmo dla
> dodatkowego punktu w CV
Moja wypowiedz dotyczy zderzenia oczekiwan osob po studiach wraz z
otaczajaca polska rzeczywistoscia. Za prace powinno byc oczywiscie
wynagrodzenie. Ale obecnie wielu studentow ma zbyt wygorowane wymagania
w tej kwestii. Nie maja zadnego doswiadczenia, a to, czego niektorzy sie
nauczyli na studiach jest czasem malo przydatne podczas wykonywania
konkretnych zadan.
Co do pracy w magazynie, to rzeczywiscie nie wzbogaci ona CV studenta,
jesli byla to praca w branzy, z ktora nie ma nic wspolnego.
Ale czasem warto zaczynac prace w firmie specjalizujacej sie w danej
branzy niekoniecznie od pracy na stanowisku, na ktorym chce sie
pracowac. Mozna zaczynac od pracy na nizszym szczeblu i w miare
wykazywania sie swoimi umiejetnosciami awansowac w gore. Mowie
oczywiscie o pracy platnej, a nie za darmo.
A co do opisywanej sytuacji pracy za darmo - to osoba chyba sama potrafi
zdecydowac, co dla niej najlepsze. Jesli stwierdza, ze jej to nie
odpowiada, to niech szuka czego innego. Zastanawianie sie, czy
pracodawca tak mogl, czy nie mogl, co by bylo, a czego by nie bylo, jest
tylko jedna wielka strata czasu, ktory mozna przeznaczyc na poszukanie
lepszego zajecia.
-
24. Data: 2003-08-08 10:48:28
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "winetu" <P...@w...pl>
Użytkownik "web" <w...@p...fm> napisał w wiadomości
> Moja wypowiedz dotyczy zderzenia oczekiwan osob po studiach wraz z
> otaczajaca polska rzeczywistoscia. Za prace powinno byc oczywiscie
> wynagrodzenie. Ale obecnie wielu studentow ma zbyt wygorowane wymagania
> w tej kwestii.
Mam wrażenie, że tak może było ze 4 - 5 lat temu ale nie teraz. Moga znaleźć
sie czasami jakieś wyjatki ale nie wydaje mi się żeby wielu studentów żadało
jakiś dużych kwot na starcie.
-
25. Data: 2003-08-08 11:56:15
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: web <w...@p...fm>
In article <bgvv3v$45h$1@atlantis.news.tpi.pl>, P...@w...pl
says...
> > Moja wypowiedz dotyczy zderzenia oczekiwan osob po studiach wraz z
> > otaczajaca polska rzeczywistoscia. Za prace powinno byc oczywiscie
> > wynagrodzenie. Ale obecnie wielu studentow ma zbyt wygorowane wymagania
> > w tej kwestii.
>
> Mam wrażenie, że tak może było ze 4 - 5 lat temu ale nie teraz. Moga znaleźć
> sie czasami jakieś wyjatki ale nie wydaje mi się żeby wielu studentów żadało
> jakiś dużych kwot na starcie.
Byc moze spora czesc osob przyzwyczaila juz sie do panujacej sytuacji.
ALe to dobrze. Bo nie ma nic gorszego niz rozczarowanie po zderzeniu sie
z rzeczywistoscia :-)
-
26. Data: 2003-08-08 12:25:12
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Sviodo" <s...@w...pl>
> Jak to nic?? W moim przypadku to byla stycznosc z nowa technologia,
> zwiekszenie swoich umiejetnosci no i nabicie doswiadczenia. Czy to takie
> dziwne, ze przez czas, kiedy taka osoba wiecej sie uczy niz zarabia na
> pracodawce pracodawca nie placi konkretnych pieniedzy?? Przeciez to byloby
> wyrzucanie pieniedzy w bloto. Jak sie taki pracownik nauczy czegos i
bedzie
> mogl zarobic na sibie, wtedy juz jest inna sytuacja.
<nic osobistego>
chrzanic taka stycznosc z technologia - albo pracodawca motywuje
pracownika - po pierwsze dajac mu prace - po drugie dajac mozliwosc
zwiekszenia pensji po okresie probnym, albo probuje ciagnac na ludziach bez
doswiadczenia :) a co roku sa nowi....
--
Svi
ps. i prawda jest ze ludzie ktorzy sie na to godza sami doprowadzaja do
takiej sytuacji
-
27. Data: 2003-08-08 13:25:16
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Iza" <RedXIII@[do wycięcia]wp.pl>
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bgvg22$f1n$1@news.onet.pl...
> Mylisz sie. Zawierasz umowe z pracodawca w ktorej jest podana konkretna
> kwota (najczesciej najnizsza mozliwa) Od tej kwoty pracodawca placi Ci ZUS
i
> inne pierdoly, z podatkiem wlacznie (mozesz sobie pozniej co nieco
> odliczyc). Do umowy spisywany jest aneks, ze z powodow braku w wiedzy i
> wyksztalceniu pracodawca co miesiac z wynagrodzenia zagarnia taka i taka
> kwote na poczet strat.
>
> Moja znajoma tak pracowala 3 miesiace. Po 3 miesiacach zaczela dostawac
> wyplate a aneks zostal anulowany.
To jakaś paranoja. Jakich strat? Gdyby generowała manko na kasie, to co
innego, ewentualnie inne rzeczy, odpowiedzialność materialna itp. Ale jak
ona mogła samą swoją pracą przynosić założone z góry straty? Ten aneks to
jakaś bzdura. Za umowę należy się wynagrodzenie, nie można zabierać go
pracownikowi. Pracodawca po prostu regularnie okradał Twoją koleżankę - o
naiwności. Ten pracodawca to niezły cwaniak.
Iza
-
28. Data: 2003-08-08 13:35:08
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Kania <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
> > Sorry, ale albo czegos nie rozumiem, albo to liceum miało zbyt wysoki
> > poziom jak dla mnie. ;)
> >
> > Przecież ubezpieczenie społeczne z umowy o pracę, płaci się od
> > faktycznie wypłaconych pieniędzy - więc logicznie rozumując wpłaty do
> > ZUS będą zerowe - rzeczywiście, dobroczyńca. ;)
>
> Mylisz sie. Zawierasz umowe z pracodawca w ktorej jest podana konkretna
> kwota (najczesciej najnizsza mozliwa) Od tej kwoty pracodawca placi Ci ZUS
i
> inne pierdoly, z podatkiem wlacznie (mozesz sobie pozniej co nieco
> odliczyc). Do umowy spisywany jest aneks, ze z powodow braku w wiedzy i
> wyksztalceniu pracodawca co miesiac z wynagrodzenia zagarnia taka i taka
> kwote na poczet strat.
>
> Moja znajoma tak pracowala 3 miesiace. Po 3 miesiacach zaczela dostawac
> wyplate a aneks zostal anulowany.
Przecież to jest sprzeczne z prawem. Pracodawca nie może potrącać z pensji
na podstawie jakiegoś durnego papierka na poczet jakiś rzekomych strat. Ta
twoja koleżanka to ciężka frajerka - spokojnie może pójśc do Sądu Pracy i
domagać się wypłaty tych potrąconych pieniędzy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2003-08-08 13:36:47
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Przemek" <b...@b...pl>
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bgvfoc$efo$1@news.onet.pl...
>
> "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> wrote in message
> news:bgudeo$mo3$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > > W przeliczeniu na dzis kwota ta wahala sie miedzy 150 - 200 pln.
> > Zdaję sobie sprawę, że do?wiadczenie zadowodowe zdobyte
> > jeszcze na studiach to ważny element przyszłego CV, ale
> > nie popadajmy w desperację... Kto? kto proponuje pracę
> > przynosz?c? mu korzy?ci, nie oferuj?c nic w zamian praco-
> > wnikowi jest w moim przekonaniu po prostu nieuczciwy.
>
> Jak to nic?? W moim przypadku to byla stycznosc z nowa technologia,
> zwiekszenie swoich umiejetnosci no i nabicie doswiadczenia. Czy to takie
> dziwne, ze przez czas, kiedy taka osoba wiecej sie uczy niz zarabia na
> pracodawce pracodawca nie placi konkretnych pieniedzy?? Przeciez to byloby
> wyrzucanie pieniedzy w bloto. Jak sie taki pracownik nauczy czegos i
bedzie
> mogl zarobic na sibie, wtedy juz jest inna sytuacja.
>
Przeczytaj moze co to miala byc za praca - nie pilot oblatywacz tylko
sprzedawca w sklepie.Uwazasz ze tego zawodu trzeba sie uczyc przez rok i
przez ten czas pracodawca nie odniesie z takiego pracownika zadnej korzysci?
pzdr
-
30. Data: 2003-08-08 13:39:19
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
rebeka <s...@W...pl> napisał(a):
> Ludzie czy to jest mozliwe nawet w naszym kraju??
> Skonczylysmy z kolezanka liceum ekonmiczne i szukalysmy troche pracy, bez
> ukladow. Kolezanka odpowiedziala na ogloszenie w sklepie na
szybie ;potrzebna
> pomoc; i okazalo sie ze gosc jej zaproponowal taki uklad: praca na pelen
etat,
> pensji przez rok w ogole nie bedzie otrzymywac, pracodwaca bedzie oplacal
tylko
>
> ZUS, jednak podobno nawet to jest mozliwe w naszym cudownym kraju, jako ze
> stazysta moze podobno pracowac nawet bez kasy...
> Coz w niezlym mijscu i czasie przyszlo nam zyc
A będzie miała umowę o pracę ? Jeśli tak, to niech popracuje przez trzy (czy
ileś tam) miesięcy za darmo, a potem niech idzie do Sądu Pracy i domaga się
zapłacenia przynajmniej płacy minimalnej za przepracowany okres. Wygra na
100 procent.
Tylko musi mieć umowę o pracę - coś, co jednoznacznie dowodzi, że miał
miejsce stosunek pracy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/