-
1. Data: 2002-11-23 01:38:20
Temat: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Konop" <d...@i...pl>
Tak sobie obserwuje dyskusje szanownych grupowiczów na temat PRACY PO
ZNAJOMOŚCI i sobie myśle :
Jedna wielka bzdura, jestem z okręgu katowickiego , nie mam żadnych
znajomości
było ogłoszenie w GW , wysłałem za tydzien rozmowa , za następny druga , no
i od poniedziłaku pracuje , a jest to moja druga praca NIE PO ZNAJOMOŚCI , i
nie znoszę odpowiedzi typu " a bez wujka to ja pracy nie znajde " , bulsiet
i tyle , a wspomne że nie mam jakiegoś tam super wykształcenia ,
kwalifikacji , i innego tego typu dupereli , tzn. licenacjat , 1,5 roku na
stacji banzynowej , znajomość branży ( chodzi o samochodówke),
a teraz .....nie mówie hop , ale powinno być dobrze , przedewszystkim lepsza
kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych komentarzy]
I PRZEDE WSZYSTKIM TRZEBA UWIERZYĆ W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI
a nie narzekanie, narzekanie, narzekanie......................
Obudź się z myślą JESTEM BOGIEM :)
ps. sorki za literówki ale jestem le't'ko zgięty
--
Pozdrowienia
Konop
----
gg: 2674214
"Pieniądze ułatwiają znoszenie ubóstwa."
----
-
2. Data: 2002-11-23 04:57:27
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Spoon" <j...@w...pl>
Użytkownik "Konop" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:armm6s$8lg$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
moze po prostu miales szczescie??? czyli jednalk masz jakies kfalifikacja?
a jak ma znalesc prace ktos kto jest prosto po liceum? gdzie wszedzie
doswiadczenia wymagaja? przeciez czlowiek nie rodzi sie z doswiadczeniem do
pracy?
a teraz .....nie mówie hop
masz racje moze jeszcze i ty bedziesz potrzebowal aby ktos ci zlatwil prace
i wtedy wrocisz na grupe i powiesz ze mielismy racje.
Pozdro
Spoon
-
3. Data: 2002-11-23 08:31:52
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Agnieszka" <a...@N...hoga.pl>
> moze po prostu miales szczescie??? czyli jednalk masz jakies
kfalifikacja?
> a jak ma znalesc prace ktos kto jest prosto po liceum?
Ja znalazlam bez problemu bez znajomosci, zaczepilam sie w pierwszej lepszej
pracy, pracowalam przez prawie rok za najnizsza stawke...
>gdzie wszedzie
> doswiadczenia wymagaja? przeciez czlowiek nie rodzi sie z doswiadczeniem
do
> pracy?
Potem juz mialam doswiadczenie i kazda nastepna prace znalazlam bez
znajomosci...
Wiec trzeba wziac pod uwage ze skoro na poczatku jestem bez doswiadczenia,
to musze brac kazda prace nawet za najnizsza kase, zeby zdobyc to
doswiadczenie. Tylko niektorzy na samym poczatku chca od razu miec kase,
stanowisko itd.
Agnieszka
-
4. Data: 2002-11-23 10:37:34
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Robert Kucharski" <r...@w...pl>
Witam
Masz chlopie racje. Ja mam podobna historie, tyle, ze skonczylem szkole,
znalazlem prace z gazety, pozniej dalem ogloszenie i to mnie znalezli, dalej
firma z ktora wspolpracowalem zaproponowala mi posade przedstawiciela na
Niemcy. Wzialem: przedewszystkim lepsza
> kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych
komentarzy]
Tyle tylko, ze mi ta kasa do glowy uderzyla i w czerwcu jadac furka w skorce
i gadajac przez komorke zlamalem kregoslup. Dzieki Bogu bez porazen i moge
chodzic. Nie jestem wyjatkiem w tym fachu, Popytaj na urazowce o statystyki
przedstawicieli handlowych.
Teraz znow znalazlem prace z gazety i od grudnia zaczynam dzialac.
Pozdrawiam
Robert
Użytkownik Konop <d...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:armm6s$8lg$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Tak sobie obserwuje dyskusje szanownych grupowiczów na temat PRACY PO
> ZNAJOMOŚCI i sobie myśle :
> Jedna wielka bzdura, jestem z okręgu katowickiego , nie mam żadnych
> znajomości
> było ogłoszenie w GW , wysłałem za tydzien rozmowa , za następny druga ,
no
> i od poniedziłaku pracuje , a jest to moja druga praca NIE PO ZNAJOMOŚCI ,
i
> nie znoszę odpowiedzi typu " a bez wujka to ja pracy nie znajde " ,
bulsiet
> i tyle , a wspomne że nie mam jakiegoś tam super wykształcenia ,
> kwalifikacji , i innego tego typu dupereli , tzn. licenacjat , 1,5 roku na
> stacji banzynowej , znajomość branży ( chodzi o samochodówke),
> a teraz .....nie mówie hop , ale powinno być dobrze , przedewszystkim
lepsza
> kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych
komentarzy]
> I PRZEDE WSZYSTKIM TRZEBA UWIERZYĆ W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI
> a nie narzekanie, narzekanie, narzekanie......................
>
>
> Obudź się z myślą JESTEM BOGIEM :)
> ps. sorki za literówki ale jestem le't'ko zgięty
> --
> Pozdrowienia
> Konop
> ----
> gg: 2674214
> "Pieniądze ułatwiają znoszenie ubóstwa."
> ----
>
>
-
5. Data: 2002-11-23 12:14:53
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Rybinka" <T...@p...fm>
Użytkownik "Agnieszka" <a...@N...hoga.pl> napisał w wiadomości
news:arnefl$mtv$1@serwus.bnet.pl...
>
> > moze po prostu miales szczescie??? czyli jednalk masz jakies
> kfalifikacja?
> > a jak ma znalesc prace ktos kto jest prosto po liceum?
>
> Ja znalazlam bez problemu bez znajomosci, zaczepilam sie w pierwszej
lepszej
> pracy, pracowalam przez prawie rok za najnizsza stawke...
>
> >gdzie wszedzie
> > doswiadczenia wymagaja? przeciez czlowiek nie rodzi sie z doswiadczeniem
> do
> > pracy?
>
> Potem juz mialam doswiadczenie i kazda nastepna prace znalazlam bez
> znajomosci...
>
> Wiec trzeba wziac pod uwage ze skoro na poczatku jestem bez doswiadczenia,
> to musze brac kazda prace nawet za najnizsza kase, zeby zdobyc to
> doswiadczenie. Tylko niektorzy na samym poczatku chca od razu miec kase,
> stanowisko itd.
>
>
> Agnieszka
Nawet pracę w agencji? Czego się tam mogłaś nauczyć??
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2002-11-23 12:17:17
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Rybinka" <T...@p...fm>
Użytkownik "Konop" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:armm6s$8lg$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Tak sobie obserwuje dyskusje szanownych grupowiczów na temat PRACY PO
> ZNAJOMOŚCI i sobie myśle :
> Jedna wielka bzdura, jestem z okręgu katowickiego , nie mam żadnych
> znajomości
> było ogłoszenie w GW , wysłałem za tydzien rozmowa , za następny druga ,
no
> i od poniedziłaku pracuje , a jest to moja druga praca NIE PO ZNAJOMOŚCI ,
i
> nie znoszę odpowiedzi typu " a bez wujka to ja pracy nie znajde " ,
bulsiet
> i tyle , a wspomne że nie mam jakiegoś tam super wykształcenia ,
> kwalifikacji , i innego tego typu dupereli , tzn. licenacjat , 1,5 roku na
> stacji banzynowej , znajomość branży ( chodzi o samochodówke),
> a teraz .....nie mówie hop , ale powinno być dobrze , przedewszystkim
lepsza
> kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych
komentarzy]
> I PRZEDE WSZYSTKIM TRZEBA UWIERZYĆ W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI
> a nie narzekanie, narzekanie, narzekanie......................
>
>
> Obudź się z myślą JESTEM BOGIEM :)
> ps. sorki za literówki ale jestem le't'ko zgięty
> --
> Pozdrowienia
> Konop
> ----
Czasami się mówi, że najgłupszy chłop zbiera największe kartofle....
A może miałeś szczęście. A to dlatego, że gdyby to była norma to nie byłoby
szczęście, z czego wynika, że takie przypadki jak twój są miłe, ale naprawdę
niezwykle sporadycznie.
Ileż osób może mieć szczęście jednego dnia.
Nawet w totolotka ktoś czasem wygrywa i co? Czy on powinien się dziwić:
dlaczego inni nie wygrywają? Przeciezwystarczy napisać 6 właściwych cyfr...
Podobnie jest z pracą bez znajomości. Tylko głupi się temu dziwi....
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2002-11-23 14:29:55
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "MARCIN" <n...@m...com>
Użytkownik "Konop" <d...@i...pl> napisał w wiadomości
news:armm6s$8lg$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Tak sobie obserwuje dyskusje szanownych grupowiczów na temat PRACY PO
> ZNAJOMOŚCI i sobie myśle :
> Jedna wielka bzdura, jestem z okręgu katowickiego , nie mam żadnych
> znajomości
> a teraz .....nie mówie hop , ale powinno być dobrze , przedewszystkim
lepsza
> kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych
komentarzy]
No to gratuluję, udało Ci się, ja robię to samo co Ty na nieco większą skalę
od roku i jakoś bez efektów.
Jedna jaskólka wiosny nie czyni.
Pozdrawiam
-
8. Data: 2002-11-23 19:31:13
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Agnieszka" <a...@N...hoga.pl>
> Nawet pracę w agencji? Czego się tam mogłaś nauczyć??
Agencji ubezpieczeniowej, turystycznej, posrednictwa pracy, doradczej? W
kazdej sie czegos nauczysz.
Agnieszka
-
9. Data: 2002-11-24 21:44:00
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Rybinka" <T...@p...fm>
A cóż doradzałaś sfrustrowanym gościom podczas seansiku?
Użytkownik "Agnieszka" <a...@N...hoga.pl> napisał w wiadomości
news:arol41$7bc$1@serwus.bnet.pl...
> > Nawet pracę w agencji? Czego się tam mogłaś nauczyć??
>
> Agencji ubezpieczeniowej, turystycznej, posrednictwa pracy, doradczej? W
> kazdej sie czegos nauczysz.
>
> Agnieszka
>
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2002-11-24 22:35:21
Temat: Re: Praca po znajomości...BZDURA !!!!
Od: "Adamos" <a...@o...pl>
> Tak sobie obserwuje dyskusje szanownych grupowiczów na temat PRACY PO
> ZNAJOMOŚCI i sobie myśle :
ciach
> kasa, jakiieś szkolenia, furka, skórka i komórka [ bez zbędnych
komentarzy]
> I PRZEDE WSZYSTKIM TRZEBA UWIERZYĆ W SWOJE UMIEJĘTNOŚCI
> a nie narzekanie, narzekanie, narzekanie......................
Gratuluje szczescia, osobiscie aby miec wieksza szanse w znalezieniu pracy
po szkole sredniej (technikum samochodowe) poszedlem do wojska
(desantowo-szturmowego), wrocilem do cywila, patrze a tu jeszcze wiekszy syf
niz byl wczesniej, wiec mysle sobie szkoda czasu ide do szkoly, studuim
informatyczne, ktore pozwolilo mi na udokumentowanie juz wczesniej zdobytej
wiedzy, oraz jej poglebienie. Koniec szkoly, jedna z najwyzszych not na
szkole, nastepna szkola: licenacjat (1 semestr bankowosci- pozniej mam
nadzieje informatyka w finansach), nie piszac juz o prawo jezdzie, oraz
jezyku ang w stopniu zaawansowanym, zwanym dzisiaj :komunikatywnym",
reasumujac:
- obsluga komputera - perfekt, podstawy sieci, linuxa itd itp
- uregulowany stosunek do sluzby wojskowej (odbyta)
- prawo jazdy, 7 lat bezszkodowej jazdy,
- i niestety brak udokumentowanego doswiadczenia, bo pracy sie nie boje, a
nie pracodawcom latwiej kogos zatrudnic na czarno.
Moglbym tak wymieniac jeszcze kilka pozycji. Biore w lapki kilka miesiecy
temu GW i widze takie ogloczenia: stacja paliw (sprzedawca, pracownik
techniczny) , kilka godzin opracowywania listu motywacyjnego, druga oferta:
pracownik vobisu, co odpowiadalo by mi najbardziej, nastepne kilka godzin
spedzonych przy liscie motywacyjnym. Jestem pewnie na 95% ze nikt nawet nie
przeczytal mojej oferty, listy zostaly skonstruowane w taki sposob iz
subtelnie rzucaly sie w oczy, a mam nadzieje, ze kwalifikacji na najnizszy
szczebel w mi nie brakuje. Takich listow bylo jeszcze wiele, na szczescie
kolega ma sporo znajmoych w branzy instalatorow (C.O. woda, gaz itp) i
znalazl sie taki, u ktorego teraz dorabiam na czarno na szkole. Nie wiem jak
dlugo szukalbym dalej pracy, narazie mam srednia sytuacje, poniewaz jestem
zadowolony z praqcodwacy, on ze mnie, tyle ze nie zawsze jest tyle pracy ile
bym chcial, co jest adekwatne do zarobionych pieniazkow.
Na koniec chce tylko dodac, ze mam nadzieje bedzie lepiej i z taka puenta
was pozdrawiam.