-
61. Data: 2006-03-14 19:09:21
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Michał" <login=mmichal@server=tlen.pl>
> Dopisze, bo mi sie urwalo...
>
> Zeby bylo zgodne z tematem watku: do wyksztalcenie przyklada sie wielka
> wage
> (podczas skanowania CV wlasnie) dla entry i junior positions - gdy
> kandydat ma
> male lub zadne komercyjne doswiadczenie.
>
A gdy ma średnie czy duże doświadczenie?
Pozdrawiam
-
62. Data: 2006-03-14 19:27:29
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Aleksander Galicki" <n...@n...com>
o kurde, errata: ".... CV delikwenta pod kAntem formalnych ...."
A.
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
63. Data: 2006-03-14 19:45:55
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Muchomor" <m...@g...pl>
"Aleksander Galicki" <n...@n...com> wrote in message
news:06031419041959@polnews.pl...
>
>> Zaintrygowales mnie. Pracujesz jako "projektant oprogramowania" i placa
>> Ci
>
>>> za
>>> przepytanie 100 kandydatow?
>>>
>>> To chyba tylko w Polsce jest mozliwe....
>>Potrafisz wskazac gdzie napisalem, ze sam pytam te 100 osob?
>
> Wybacz, ale tak wynikalo z tego co piszesz. Ale o tym nizej...
Przeczytalem to co napisalem kilka razy z roznym podejsciem. Nie wynika.
>>Przepytanie 100 osob trwa ~3 tygodnie i jest realizowane przez ~30
>>rekruterow. Zostaje wiec czas na podstawowe obowiazki w pracy.
>
> Jakich rekruterow??? To moze byc kolejne nieporozumienie, ale
> _przepytywaniem_
> jednego kandydata zwykle zajmuje sie kilka osob. Zwykle jest to wyrazem
> tego,
> ze firma na tyle jest zainteresowana osoba, ze przyznacza czas swoich
> pracownikow na rozmowe z kandydatem - bo rozmow jest kilka, a kazda jest
> kosztowna. Zadna normalna firme nie stac na przepytanie 100 osob ze 100
> osob.
> W formie bardzo ekspresowej "przepytanie" to 2 2-godzinne rozmowy z circa
> 4-5
> osobami. Wsrod tych osob moze sie znalezc team leader (to taki koles, za
> uslugi
> ktorego klienta sie kasuje na kilkaset dolcow za godzine), architekt (to
> koles,
> ktory pracuje po 14 godzin dziennie, zatem swieci sie na spora odleglosc,
> i za
> jego uslugi klienta kasuje sie tez na kilkaset dolcow per hour), service
> manager/branch manager/development manager lub ktos podobny i ktos jeszcze
> (np
> senior programmer). To wszystko to spore koszty.
> Firma przewaznie wspolpracuje z agentami rekrutacyjnymi, ktorzy dla firmy
> wynajduja kandydatow i to na agentow rekrutacyjnych spada obowiazek
> wstepnej
> selekcji. Na tym etapie zadnych przepytywan nie ma, bo agent to taki gosc,
> ktory nie potrafi przeprowadzic merytorycznego przepytania, za to moze z
> wielka
> wprawa przeskanowac CV delikwenta pod kontem formalnych wymagan firmy.
> Zwykle w
> takiej kolejnosci: jakie doswiadczenia, jakie skills (czasem kandydatom
> sie
> wysyla tabelke z prosba o self assessment), jakie wymagania finansowe,
> jakie
> wyksztalcenie. I dopiero gdy te rzeczy pasuja do wymagan firmy w 100% CV,
> jest
> przekazywane firmie.
>
Fajnie, ze przedstawiles jak to jest "u Was w USA". To taki model czy wlasne
doswiadczenia? Z tego co widze, to poza tymi dolcami na godzine i
zewnetrznymi agentami to niewiele sie roznimy jesli chodzi o rekrutacje. No
moze dajemy szanse wiekszej ilosci osob.
pzdr
Muchomor
-
64. Data: 2006-03-14 20:34:15
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Muchomor <m...@g...pl> napisał(a):
>
> "Aleksander Galicki" <n...@n...com> wrote in message
> news:06031419041959@polnews.pl...
> >
> >> Zaintrygowales mnie. Pracujesz jako "projektant oprogramowania" i placa
> >> Ci
> >
> >>> za
> >>> przepytanie 100 kandydatow?
> >>>
> >>> To chyba tylko w Polsce jest mozliwe....
> >>Potrafisz wskazac gdzie napisalem, ze sam pytam te 100 osob?
> >
> > Wybacz, ale tak wynikalo z tego co piszesz. Ale o tym nizej...
>
> Przeczytalem to co napisalem kilka razy z roznym podejsciem. Nie wynika.
1.
"Dlatego pisze, ze jedni maja czas i pieniadze na to by przepytac 100 osob, a
inni nie maja wiec ze 100 CV wybieraja 10.
Ja jestem przyzwyczajony do tej pierwszej opcji. Wiekszy przeglad sytuacji +
mniejsze prawdopodobienstwo porazki przez sugerowanie sie nazwami uczelnii. "
2. "Przepytanie 100 osob trwa ~3 tygodnie i jest realizowane przez ~30
rekruterow. Zostaje wiec czas na podstawowe obowiazki w pracy."
3. " Dosc czesto mam przyjemnosc sprawdzac wiedze kandydatow do pracy."
Jesli zalozyc, ze "przepytanie" to "sprawdzenie wiedzy kandydatow" (co jest
sensownym zalozeniem, bo o czym jeszcze mozna kandydata "przepytywac"?) to z
powyzszych cytatow mi wynika, ze Twa firma zatrudnia >30
rekruterow-projektantow, ktorzy zamiast projektowania, skanuja CV i gadaja z
kandydatami. Oczywiscie po to by "wiecej osob mialo szanse", no bo jest chyba
nadrzednym celem Twej firmy (a nie banalne zarabianie kasy).
> >
> Fajnie, ze przedstawiles jak to jest "u Was w USA". To taki model czy wlasne
> doswiadczenia? Z tego co widze, to poza tymi dolcami na godzine i
> zewnetrznymi agentami to niewiele sie roznimy jesli chodzi o rekrutacje. No
> moze dajemy szanse wiekszej ilosci osob.
Ja pisze o tej czesci British Empire, ktora sie nazywa Australasia, a nie o
USA. W dolcach podaje kwoty by jakos ujednolicic owe kwoty. Oczywiscie to z
doswiadczenie, ale tez na zdrowy rozsadek tak i powinno byc w firmie, ktora
zarabia kase i ceni czas swoich pracownikow.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
65. Data: 2006-03-14 20:51:07
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Michał <login=mmichal@server=tlen.pl> napisał(a):
> > Dopisze, bo mi sie urwalo...
> >
> > Zeby bylo zgodne z tematem watku: do wyksztalcenie przyklada sie wielka
> > wage
> > (podczas skanowania CV wlasnie) dla entry i junior positions - gdy
> > kandydat ma
> > male lub zadne komercyjne doswiadczenie.
> >
>
> A gdy ma średnie czy duże doświadczenie?
>
Wtedy sie zaklada, ze rynek zweryfikowal kandydata i na formalne wyksztalcenie
zwraca sie mniejsza uwage.
A>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
66. Data: 2006-03-14 21:22:04
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Muchomor" <m...@g...pl>
"Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:dv79c7$lb0$1@inews.gazeta.pl...
>> >
>> > Wybacz, ale tak wynikalo z tego co piszesz. Ale o tym nizej...
>>
>> Przeczytalem to co napisalem kilka razy z roznym podejsciem. Nie wynika.
>
> 1.
> "Dlatego pisze, ze jedni maja czas i pieniadze na to by przepytac 100
> osob, a
> inni nie maja wiec ze 100 CV wybieraja 10.
> Ja jestem przyzwyczajony do tej pierwszej opcji. Wiekszy przeglad sytuacji
> +
> mniejsze prawdopodobienstwo porazki przez sugerowanie sie nazwami
> uczelnii. "
>
> 2. "Przepytanie 100 osob trwa ~3 tygodnie i jest realizowane przez ~30
> rekruterow. Zostaje wiec czas na podstawowe obowiazki w pracy."
>
> 3. " Dosc czesto mam przyjemnosc sprawdzac wiedze kandydatow do pracy."
>
> Jesli zalozyc, ze "przepytanie" to "sprawdzenie wiedzy kandydatow" (co
> jest
> sensownym zalozeniem, bo o czym jeszcze mozna kandydata "przepytywac"?) to
> z
> powyzszych cytatow mi wynika, ze Twa firma zatrudnia >30
> rekruterow-projektantow,
do tego momentu za swoja analize dostajesz full credit. Dalej niestety duzo
tracisz. Silisz sie na wnioski, a to Ci w ogole nie wychodzi. Wnioskowanie
nie opiera sie na domyslach.
> ktorzy zamiast projektowania,
Skad wziales slowo "zamiast" ?
> skanuja CV i gadaja z kandydatami.
skad wziales slowo "skanuja" ?
>Oczywiscie po to by "wiecej osob mialo szanse", no bo jest chyba
> nadrzednym celem Twej firmy (a nie banalne zarabianie kasy).
No comments... Jesli taki model by sie nie sprawdzal* to nie bylby
kontynuowany. Wyciaganie wnioskow zostaw madrzejszym i nie wkladaj ludziom w
usta slow, ktorych nie wypowiedzieli. Kulturalni ludzi takie zachowanie
nazywaja klamstwem.
pzdr
Muchomor
* sprawdzac sie == przynosic duze zyski
-
67. Data: 2006-03-14 21:34:21
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Muchomor <m...@g...pl> napisał(a):
>
> >Oczywiscie po to by "wiecej osob mialo szanse", no bo jest chyba
> > nadrzednym celem Twej firmy (a nie banalne zarabianie kasy).
>
> No comments... Jesli taki model by sie nie sprawdzal* to nie bylby
> kontynuowany. Wyciaganie wnioskow zostaw madrzejszym i nie wkladaj ludziom w
> usta slow, ktorych nie wypowiedzieli. Kulturalni ludzi takie zachowanie
> nazywaja klamstwem.
>
Nie goraczkuj sie, jesli moje wnioski mijaja sie z prawda, zawsze przeciez
mozesz napisac jak naprawde wyglada rekrutacja w Twej firmie. Poprostu
strasznie niejasnie piszesz.
>
> > ktorzy zamiast projektowania,
>
> Skad wziales slowo "zamiast" ?
Bo sie nie da projektowac i ogladac CV jednoczesnie. Chyba.
> > skanuja CV i gadaja z kandydatami.
>
> skad wziales slowo "skanuja" ?
No to kto skanuje CV, skoro nie macie agentow (wewnetrznych czy zewnetrznych)?
> pzdr> Muchomor
>
> * sprawdzac sie == przynosic duze zyski
Gosciu, nie gadaj glupot. Polskie oddzialy zagranicznych firm maja przynosic
straty a nie zyski. Moj znajomy do niedawna pracowal w polskim oddziale duzej
europejskiej firmy. W pewnym kwartale ow oddzial zanotowal niewielki zysk -
byla wielka awantura i chyba jakies glowy polecialy.
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
68. Data: 2006-03-14 21:59:13
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 14 Mar 2006 21:34:21 +0000 (UTC), "Aleksander Galicki"
<t...@N...gazeta.pl> wklepał(-a):
>Gosciu, nie gadaj glupot. Polskie oddzialy zagranicznych firm maja przynosic
>straty a nie zyski. Moj znajomy do niedawna pracowal w polskim oddziale duzej
>europejskiej firmy. W pewnym kwartale ow oddzial zanotowal niewielki zysk -
>byla wielka awantura i chyba jakies glowy polecialy.
Och doprawdy? Trafił na jakąś chorą firmę i niby tak jest wszędzie?
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
-
69. Data: 2006-03-14 22:21:40
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Muchomor" <m...@g...pl>
"Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:dv7cst$bp9$1@inews.gazeta.pl...
> Muchomor <m...@g...pl> napisał(a):
>
>>
>> >Oczywiscie po to by "wiecej osob mialo szanse", no bo jest chyba
>> > nadrzednym celem Twej firmy (a nie banalne zarabianie kasy).
>>
>> No comments... Jesli taki model by sie nie sprawdzal* to nie bylby
>> kontynuowany. Wyciaganie wnioskow zostaw madrzejszym i nie wkladaj
>> ludziom w
>> usta slow, ktorych nie wypowiedzieli. Kulturalni ludzi takie zachowanie
>> nazywaja klamstwem.
>>
>
> Nie goraczkuj sie, jesli moje wnioski mijaja sie z prawda,
Nie goraczkuje sie. Po prostu pokazuje Ci gdzie sie mylisz.
> zawsze przeciez
> mozesz napisac jak naprawde wyglada rekrutacja w Twej firmie.
odglszenie, screening, test/rozmowa techniczna , rozmowa z HR, rozmowa z
ewentualnym menedzerem.
>Poprostu strasznie niejasnie piszesz.
Toc napisalem, ze tak samo tylko bez dolcow!
>>
>> > ktorzy zamiast projektowania,
>>
>> Skad wziales slowo "zamiast" ?
>
> Bo sie nie da projektowac i ogladac CV jednoczesnie. Chyba.
nie wiem. ja dostaje CV po screeningu i nie patrze w nie dluzej niz 2
minuty.
>
>> > skanuja CV i gadaja z kandydatami.
>>
>> skad wziales slowo "skanuja" ?
>
> No to kto skanuje CV, skoro nie macie agentow (wewnetrznych czy
> zewnetrznych)?
rece opadaja... przeczytaj _dokladnie_ mojego posta z 20.45
>
>> pzdr> Muchomor
>>
>> * sprawdzac sie == przynosic duze zyski
>
> Gosciu, nie gadaj glupot. Polskie oddzialy zagranicznych firm maja
> przynosic
> straty a nie zyski.
Jak juz wstalem z podlogi to przeczytalem sobie to jeszcze kilka razy bo
moze gdzies zgubilem ukryty sens. Ale chyba nie. Moglbym prosic o
rozwiniecie tematu? Najlepiej z przykladami.
> Moj znajomy do niedawna pracowal w polskim oddziale duzej
> europejskiej firmy. W pewnym kwartale ow oddzial zanotowal niewielki
> zysk -
> byla wielka awantura i chyba jakies glowy polecialy.
>
Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze wnioskowanie to nie jest Twoja
najmocniejsza strona.
pzdr
Muchomor
-
70. Data: 2006-03-14 22:48:46
Temat: Re: Praca po szkole prywatnej
Od: "Aleksander Galicki" <t...@N...gazeta.pl>
Muchomor <m...@g...pl> napisał(a):
> Wyciaganie wnioskow zostaw madrzejszym i nie wkladaj
> ...Kulturalni ludzi takie zachowanie
> Nie goraczkuje sie. Po prostu pokazuje Ci gdzie sie mylisz.
No dobra, niech bedzie ze pyskowanie w Twoim przypadku jest oznaka
przynaleznosci kulturowej, a nie nerwow ;-)
> > zawsze przeciez
> > mozesz napisac jak naprawde wyglada rekrutacja w Twej firmie.
>
> odglszenie, screening, test/rozmowa techniczna , rozmowa z HR, rozmowa z
> ewentualnym menedzerem.
>
> >Poprostu strasznie niejasnie piszesz.
>
> Toc napisalem, ze tak samo tylko bez dolcow!
I bez agentow. Juz sie zgubilem - kto jest naprawde odpowiedzialny za wstepna
selekcje?
> >>
> >> * sprawdzac sie == przynosic duze zyski
> >
> > Gosciu, nie gadaj glupot. Polskie oddzialy zagranicznych firm maja
> > przynosic
> > straty a nie zyski.
>
> Jak juz wstalem z podlogi to przeczytalem sobie to jeszcze kilka razy bo
> moze gdzies zgubilem ukryty sens. Ale chyba nie. Moglbym prosic o
> rozwiniecie tematu? Najlepiej z przykladami.
Nikt nie chce placic w Polsce podatkow, nie wiedziales? Ksiegowosc i
rozliczenie z firmami powiazanymi z koncernem jest zwykle zorganizowane tak by
na koncu wykazywac straty, a nie zyski - wtedy podatkow sie nie placi. Nie
mowiac o tym, ze polskie oddzialy zagranicznych koncernow zwykle (nie zawsze)
nie sprzedaja uslug na polskim rynku, sa wykonawcami i podwykonawcami - nie
maja zatem zadnych zyskow.
> > Moj znajomy do niedawna pracowal w polskim oddziale duzej
> > europejskiej firmy. W pewnym kwartale ow oddzial zanotowal niewielki
> > zysk -
> > byla wielka awantura i chyba jakies glowy polecialy.
> >
> Utwierdzasz mnie w przekonaniu, ze wnioskowanie to nie jest Twoja
> najmocniejsza strona.
No ale wiesz jaka wage przypisuje Twoim przekonaniom? ;-)
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/