-
11. Data: 2009-03-16 22:20:42
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "RomperStomper" <R...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gplh6h$3f3$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> (...) dochodzę do wniosku, że w zasadzie w życiu należy kierować
> się jedną zasadą- Aby się dobrze ustawić i nie wchodzić ważniejszym w
> drogę.
To teraz jeszcze powiedz nam, jak się dobrze ustawić, z tym drugim jakoś
sobie poradzimy :)
e.
-
12. Data: 2009-03-17 06:55:29
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "RomperStomper" <R...@w...pl>
>> Z reguły jest to unikanie pracy,
>> odpowiedzialności ale usilne trzymanie się stołka i nawet parcie ku
>> górze.
>> Piszę o tym gdyż wcześniej pracowałem w firmach prywatnych gdzie od ludzi
>> się wymaga wiedzy i doświadczenia. Czy to kwestia naszych zmieniających
>> sie czasów czy prozaiczne stwierdzenie, że u prywaciarz sie pracuje, a w
>> panstwówce sie udaje, bo to niczyje ( skoro państwowe, to trzeba zlewać)?
> Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia forma własności pracodawcy.
proszę podać podstawę prawną jeśli już się powołuje na punkt widzenia
prawnego
> Kategoryzowanie w rodzaju przedstawionego powyżej jest infantylne i z
> gruntu obarczone dyskwalifikującym błędem.
ja uzytkowniczki nie obrażam, wiec proszę zachowywać zasady netykiety bo to
się nazywa trollowanie i jest z góry tępione przez poważnych użytkowników
sieci.
> Ludzie zachowują się i postępują tak, jak im w danym momencie wydaje się
> najkorzystniej. Istnieje też coś, co popularnie zwiemy owczym pędem.
> Wszystko to natomiast stymulują potrzeby, charakter, okoliczności.
> Inne są one w różnych sytuacjach życiowych, inne w różnym wieku.
> To bardzo złożone zjawiska socjologiczno-psychologiczne, a ty chcesz
> załatwić jednym zdaniem.
nie chcę a podejmuję dyskusję prosze czytać temat.
> Nie da się.
>
> --
> Jotte
czyżbym uraził dumę pani siedziacej za biurkiem w pokoju obok? :p
-
13. Data: 2009-03-17 06:58:16
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "RomperStomper" <R...@w...pl>
"entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl> wrote in message
news:gpmiti$f0b$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik "RomperStomper" <R...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gplh6h$3f3$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>> (...) dochodzę do wniosku, że w zasadzie w życiu należy kierować
>> się jedną zasadą- Aby się dobrze ustawić i nie wchodzić ważniejszym w
>> drogę.
>
> To teraz jeszcze powiedz nam, jak się dobrze ustawić, z tym drugim jakoś
> sobie poradzimy :)
>
> e.
Ja się nie stosuję do takich schematów w celu uzyskania profitów nie
potrafię tego powiedzieć.
Ale widać kiedy ktoś jest faworyzowany w zesple za dobre stosunki z
przelożonym.
pozdr.RS
-
14. Data: 2009-03-17 07:05:32
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "RomperStomper" <R...@w...pl>
>> Czy to kwestia naszych zmieniających sie
>> czasów czy prozaiczne stwierdzenie, że u prywaciarz sie pracuje, a w
>> panstwówce sie udaje, bo to niczyje ( skoro państwowe, to trzeba zlewać)?
>
>Nie ma czegoś takiego, jak "państwowa firma". Te słowa są sprzeczne.
>Państwowy może być "zakład marnotrawienia pieniędzy".
>
Jednak muszę się nie zgodzić jest wiele gałezi, w których "państwowe firmy"
są i będą.
Nie przytoczę nazwy swojej z oczywistych powodów. Z drugą części wypowiedzi
się w pełni zgadzam.
Dodam, że cieszę się, że świat wymyślił twór taki jak związki zawodowe, bo
jak widzę jest to jedyne ciało, które nie ustaję w kontrolowaniu poczyń
prezesa i góry. Jak to Polsce bywa ta "góra" ma zawsze problemy z
zachowaniem przyzwoitości i moralności.
pozdr. RS
-
15. Data: 2009-03-17 13:19:48
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gpnhh2$h8k$1@portraits.wsisiz.edu.pl RomperStomper
<R...@w...pl> pisze:
>> Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia forma własności pracodawcy.
> proszę podać podstawę prawną jeśli już się powołuje na punkt widzenia
> prawnego
Proszę się zainteresować terminami "prawo gospodarcze", "równość podmiotów
gospodarczych".
>> Kategoryzowanie w rodzaju przedstawionego powyżej jest infantylne i z
>> gruntu obarczone dyskwalifikującym błędem.
> ja uzytkowniczki nie obrażam, wiec proszę zachowywać zasady netykiety bo
> to się nazywa trollowanie i jest z góry tępione przez poważnych
> użytkowników sieci.
Proszę sobie darować "porady", są dla mnie nieistotne.
Infantylizm jest infantylizmem i to wszystko.
>> Ludzie zachowują się i postępują tak, jak im w danym momencie wydaje się
>> najkorzystniej. Istnieje też coś, co popularnie zwiemy owczym pędem.
>> Wszystko to natomiast stymulują potrzeby, charakter, okoliczności.
>> Inne są one w różnych sytuacjach życiowych, inne w różnym wieku.
>> To bardzo złożone zjawiska socjologiczno-psychologiczne, a ty chcesz
>> załatwić jednym zdaniem.
> nie chcę a podejmuję dyskusję prosze czytać temat.
Na przyszłość postaram się pisać prościej, aby każdy dał radę zrozumieć.
--
Jotte
-
16. Data: 2009-03-17 14:35:39
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: mihau <m...@g...com>
On Mar 17, 8:05 am, "RomperStomper" <R...@w...pl> wrote:
> Jednak muszę się nie zgodzić jest wiele gałezi, w których "państwowe firmy"
> są i będą.
Owszem, jest wiele i wiele będzie. Tylko że to wcale nie znaczy, że to
dobrze.
> Nie przytoczę nazwy swojej z oczywistych powodów.
Dlaczego?
Powód nie wydaje mi się oczywisty :)
--
mihau
-
17. Data: 2009-03-17 15:03:05
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:31634625-226d-498f-806b-c3f5da83f63b@l16g2000yq
o.googlegroups.com
mihau <m...@g...com> pisze:
>> Jednak muszę się nie zgodzić jest wiele gałezi, w których "państwowe
>> firmy" są i będą.
> Owszem, jest wiele i wiele będzie. Tylko że to wcale nie znaczy, że to
> dobrze.
Tym bardziej nie znaczy, że to źle, a wręcz przeciwnie.
Newralgiczne, strategiczne obszary państwowości z natury rzeczy są i
pozostaną "państwowe".
Nie znam państwa, które próbowałoby to zmienić.
BTW - nie gdzie indziej jak na tej grupie spotkać można było swego czasu
dość trotuarowe i magielne teorie o rzekomo samoregulującym się "wolnym"
rynku, rynku - leku i remedium na wszystko.
Dziś, w czasach globalnego kryzysu i konieczności interwencjonizmu
państwowego podjętego przez ostoje tzw. swobody gospodarczej są to "poglądy"
szczególnie śmieszne i pewnie dlatego nikt choćby minimalnie rozsądny ich
już nie głosi.
A na wolną chwilkę polecam lekturkę:
http://42.pl/u/1zqG
--
Jotte
-
18. Data: 2009-03-17 15:29:38
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: sz <s...@b...no>
Jotte wrote:
> Dziś, w czasach globalnego kryzysu i konieczności interwencjonizmu
> państwowego podjętego przez ostoje tzw. swobody gospodarczej są to
> "poglądy" szczególnie śmieszne i pewnie dlatego nikt choćby minimalnie
> rozsądny ich już nie głosi.
ludzie minimalnie rozsądni tego nie głoszą, ale maksymalnie rozsądni, na
przykład tacy jak ja - oczywiście głoszą dalej ;-)
a wolnego rynku nie ma już od conajmniej kilkudziesięciu lat...
przynajmniej tak od dawna mówili zwolennicy interwencjonizmu.
("wprowadzić wolny rynek? co pan, niedzisiejszy? nawet w ameryce państwo
interweniuje w gospodarkę, to nie te czasy!")
ale wypadałoby zachować odrobinę konsekwencji i nie mówić teraz że
kryzys jest wynikiem działania wolnego rynku - skoro go już nie było :-P
-
19. Data: 2009-03-17 15:39:08
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gpofl2$qun$1@news.onet.pl sz <s...@b...no> pisze:
>> Dziś, w czasach globalnego kryzysu i konieczności interwencjonizmu
>> państwowego podjętego przez ostoje tzw. swobody gospodarczej są to
>> "poglądy" szczególnie śmieszne i pewnie dlatego nikt choćby minimalnie
>> rozsądny ich już nie głosi.
> ludzie minimalnie rozsądni tego nie głoszą, ale maksymalnie rozsądni, na
> przykład tacy jak ja - oczywiście głoszą dalej ;-)
To tak jak jehowici. Im się też wydaje, że wiedzą najlepiej i z uporem
maniaków głoszą swoje wbrew wszelkiej wiedzy i logice. Ale rozsądni się z
nich tylko śmieją. :-)
> a wolnego rynku nie ma już od conajmniej kilkudziesięciu lat...
> przynajmniej tak od dawna mówili zwolennicy interwencjonizmu.
To zależy co rozumiemy jako wolny rynek.
Niektórzy uważają, że to jest coś, co tak naprawdę jest zwykłą dziczą i
faktycznie w cywilizowanym świecie skończyło się dość dawno.
> ("wprowadzić wolny rynek? co pan, niedzisiejszy? nawet w ameryce państwo
> interweniuje w gospodarkę, to nie te czasy!")
Nie znam tych cytatów.
> ale wypadałoby zachować odrobinę konsekwencji i nie mówić teraz że kryzys
> jest wynikiem działania wolnego rynku - skoro go już nie było :-P
Nie znam nikogo, kto tak mówi, to zresztą nieistotne.
Kryzys gospodarki to jej choroba. Każdy czasem choruje, z różnych przyczyn.
Dobrze leczona choroba mija szybciej.
Można się też zaszczepić, choć to gwarancji nie daje.
--
Jotte
-
20. Data: 2009-03-17 17:07:19
Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "RomperStomper" <R...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gpnhm8$h9e$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Ja się nie stosuję do takich schematów w celu uzyskania profitów nie
> potrafię tego powiedzieć.
Raczej błędnie mniemasz, że stosowanie się do pewnych schematów prowadzi do
uzyskania profitów, co prowadzi Cię do błędnego wniosku, że wystarczy tylko
odnaleźć odpowiedni schemat. Na obecnym poziomie ogólności można równie
dobrze zaproponować schemat: zarób mnóstwo kasy a później tylko pomału ją
wydawaj. To, że akurat w Twojej firmie jakiś dupowłaz przesuwa się do przodu
nie oznacza, że jest to jakaś uniwersalna recepta. Tak naprawdę nie oznacza
nawet, że Ty w jego roli miałbyś podobne wyniki. I zupełnie nie pozwala
określić jak ów pracownik per saldo na tym wyjdzie za parę(naście) lat.
e.