eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePraca państwowa czy prywatna - rozważania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 149

  • 131. Data: 2009-03-25 20:01:18
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-25, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:

    [...]

    > Byl na ten temat piekny news w TV, niestety zdjeli go z youtube.
    > Pokazywal proces podzialu, nazwy wydzielonych z ATT firm, proces
    > laczenia, a pozniej komentarz : potrzebowalismy 10 lat wysilkow urzedu
    > ochrony konkurencji zeby przejsc od tego (stare logo ATT) do tego (nowe
    > logo ATT) ?!

    I w jaki sposób było to gorsze dla gospodarki? Teraz pewnie AT&T ma
    jednak konkurencję, bo przez okres podziału było zbyt słabe by ją
    zablokować. Więc dlaczego uważasz, że taka akcja bezwlęgdnie była zła
    dla gospodarki?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 132. Data: 2009-03-25 20:12:06
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: The_EaGle <t...@t...pl>

    entroper pisze:
    > Użytkownik "The_EaGle" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
    > news:gqdefs$j0e$1@news3.onet...
    >
    >> To się nazywa anarchia i wcale nie jest nam wszystkim obca. Gospodarka
    >> rynkowa jest w pewnym stopniu anarchią. Państwo tylko żartuje że może na
    >> nią wpływać ale tak naprawdę może tylko przeszkadzać. Nie można zmusić
    >> gosp rynkowej do robienia czegoś co jest sprzeczne z jej zasadami. Rządy
    >> w kwestii gosp. w ogóle nie powinny się za to zabierać bo jeszcze nie
    >> zanotowano w historii aby to gosp wyszło na dobre.
    >
    > Nie zanotowano też w historii, żeby rządy korporacji wyszły ludziom na
    > dobre, bo do tego sprowadza się brak ingerencji państwa.

    Gdyby nie rządy to korporacji było by mniej a nie więcej.
    Zastanów się jak dochodzi do koncentracji kapitału, niezwykle często to
    rząd wpływa po przez zamówienia na rozwój ogromnych firm. Wszystkie
    koncerny naftowe tak właśnie powstały. Boeing, GM czy ford - to firmy
    które stały się duże dzięki II wojnie światowej i zamówieniom od rządu.
    Mieszanie sie biznesu i polityki rodzi ogromne firmy. Oczywiście są i
    firmy takie jak M$ gdzie firma powstała po przez bardzo zręczne ruchy
    marketingowe.

    A jak jest w Polsce? Największe firmy to te mające przeszłość państwową
    lub żyjące na garnuszku państwa: TP SA, Orlen, Lotos, PKP, KW, KGHM,
    PZU, były Prokom, ABG. W Niemczech to samo -> VW zamówienia z WW2.

    Duża firma działa na globalnym rynku a zupełnie nie interesuje sie
    rynkami małymi i niszowymi. To tam wyrastają potencjalni konkurencji
    korporacji i bardzo często z nimi konkurują. Duża firma przestaje być
    innowacyjna i gdyby nie zamówienia, ustępstwa, ulgi od rządów pewnie by
    padła, tak jak powinien paść GM, Chrysler, AIG.


    --
    Pozdrawiam
    Rafał


  • 133. Data: 2009-03-25 20:21:33
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: The_EaGle <t...@t...pl>

    Wojciech Bancer pisze:
    > On 2009-03-25, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Byl na ten temat piekny news w TV, niestety zdjeli go z youtube.
    >> Pokazywal proces podzialu, nazwy wydzielonych z ATT firm, proces
    >> laczenia, a pozniej komentarz : potrzebowalismy 10 lat wysilkow urzedu
    >> ochrony konkurencji zeby przejsc od tego (stare logo ATT) do tego (nowe
    >> logo ATT) ?!
    >
    > I w jaki sposób było to gorsze dla gospodarki? Teraz pewnie AT&T ma
    > jednak konkurencję, bo przez okres podziału było zbyt słabe by ją
    > zablokować. Więc dlaczego uważasz, że taka akcja bezwlęgdnie była zła
    > dla gospodarki?

    Ktoś podzielił AT&T ponieważ myślał że nie rozwinie się szybko
    konkurencja telekomunikacji w USA, w między czasie powstało GSM i już
    miedź w którą przez 80 lat inwestowała AT&T nie jest niezbędna.
    Konkurencja powstała gdzieś indziej obok i AT&T zauważyło to jak to
    korporacja troszkę za późno. W rezultacie podział tej firmy nic nie dał.
    Połączenia międzymiastowe są dzis oparte o światłowody a nie kable
    miedziane i znów okazało się że AT&T mimo olbrzymich inwestycji nie
    będzie monopolista cały czas. Gospodarka rynkowa i postęp same reagują
    na takie sytuacje.

    Równie idiotycznym pomysłem było w Polsce nakazanie TP S.A obniżenie cen
    za telefony i internet. W rezultacie konkurencja rodziła się WOLNIEJ a
    nie szybciej jak by p.Stężyńskiej wydawało. Jedyną rzeczą jaka należało
    zrobić to uwolnienie pętli abonenckiej cała reszta była nie potrzebna -
    konkurencja sama zrobiła by to co p.prezes tyle że kilka razy
    skuteczniej. Dla porównania w TP S.A pracowało w 2008 roku 25 tys ludzi
    a sama telekomunikacja generowała taki zysk jak Orange w której
    pracowało 600 osób. Oczywiście do tego dochodzą firmy zewn.



    --
    Pozdrawiam
    Rafał


  • 134. Data: 2009-03-25 20:29:09
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: The_EaGle <t...@t...pl>

    Wojciech Bancer pisze:
    > On 2009-03-25, The_EaGle <t...@t...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> To się nazywa anarchia i wcale nie jest nam wszystkim obca. Gospodarka
    >> rynkowa jest w pewnym stopniu anarchią. Państwo tylko żartuje że może na
    >> nią wpływać ale tak naprawdę może tylko przeszkadzać. Nie można zmusić
    >> gosp rynkowej do robienia czegoś co jest sprzeczne z jej zasadami. Rządy
    >> w kwestii gosp. w ogóle nie powinny się za to zabierać bo jeszcze nie
    >> zanotowano w historii aby to gosp wyszło na dobre.
    >
    > A jakie negatywne skutki dla gospodarki miała np. likwidacja monopolu?

    Po pierwsze to monopol powstaje najczęściej dzięki państwu, albo przy
    wydatnym jego udziale.
    Po drugie to gdyby nie państwo to ten monopol nigdy by się nie utrzymał.
    Mniejsze firmy produkują taniej i z większą wydajnością niż większe.
    Po trzecie rząd działa jak poparzony kiedy najpierw zleca firmie
    zrobienie czegoś za mld $, stosuje ulgi podatkowe, zwolnienia, a później
    karze takiej firmie się jednak podzielić bo jest już za duża.

    Który monopol wg Ciebie na dobre zlikwidowano?



    --
    Pozdrawiam
    Rafał


  • 135. Data: 2009-03-25 20:55:48
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: Wwieslaw <u...@o...pl>

    Wojciech Bancer wrote:
    > On 2009-03-25, Wwieslaw <u...@o...pl> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> Byl na ten temat piekny news w TV, niestety zdjeli go z youtube.
    >> Pokazywal proces podzialu, nazwy wydzielonych z ATT firm, proces
    >> laczenia, a pozniej komentarz : potrzebowalismy 10 lat wysilkow
    >> urzedu ochrony konkurencji zeby przejsc od tego (stare logo ATT) do
    >> tego (nowe logo ATT) ?!
    >
    > I w jaki sposób było to gorsze dla gospodarki?

    Ano w taki ze dzialalnosc rzeczonego urzedu finansowali i finansuja
    podatnicy.

    Wieslaw


  • 136. Data: 2009-03-25 21:00:27
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-03-25, The_EaGle <t...@t...pl> wrote:

    [...]

    > Równie idiotycznym pomysłem było w Polsce nakazanie TP S.A obniżenie cen
    > za telefony i internet. W rezultacie konkurencja rodziła się WOLNIEJ a
    > nie szybciej jak by p.Stężyńskiej wydawało. Jedyną rzeczą jaka należało
    > zrobić to uwolnienie pętli abonenckiej cała reszta była nie potrzebna -
    > konkurencja sama zrobiła by to co p.prezes tyle że kilka razy
    > skuteczniej. Dla porównania w TP S.A pracowało w 2008 roku 25 tys ludzi
    > a sama telekomunikacja generowała taki zysk jak Orange w której
    > pracowało 600 osób. Oczywiście do tego dochodzą firmy zewn.

    Gdybologia stosowana w pełnej krasie. :-)
    A skąd wiesz "co by było gdyby?" Wróż jaki, czy co?

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 137. Data: 2009-03-25 21:41:35
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gqd0jt$9ub$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:

    >> To błędne rozumowanie.
    > Moim zdaniem całkiem słuszne.
    Każdy ma prawo do tego, co uważa za swoje zdanie.

    >> Niech będzie, że zapłacą wszyscy (choć to ogromne uproszczenie) - np. po
    >> $2.
    > Nie będzie to 2$ ale kilkaset $ rocznie dla samego AIG. Licząc dzieci i
    > emerytów czyli faktycznie ponad 1000$ dla samego AIG.
    Skąd te liczby?

    >> Czyli nieodczuwalnie.
    > Czyli bardzo dużo.
    J.w.

    >> W przypadku braku interwencji zapłaci milion ( to wg ciebie, fajnie się
    >> rzuca liczbami zapominając, że za nimi kryją się konkretni ludzie, tu
    >> zresztą kolejny błąd - ci ludzie mają rodziny na utrzymaniu, więc liczba
    >> ofiar jest dużo większa.)
    > Nic jak widzę nie rozumiesz.
    Jestem tego samego zdania jeśli chodzi o ciebie.

    > Państwo nic nie produkuje a jedynie zarządza pieniędzmi w związku z tym
    > takie dotacje to nic innego jak zabranie tym którzy są lepsi i nie mają
    > problemów i danie tym którzy na to nie zasługują.
    Co za brednie. A kto powiedział, że nie zasługują? Ty??
    Ktoś jest lepszy, bo nie ma problemów?
    Wywalony z roboty pracownik jest gorszy od tego, którego jeszcze nie
    wywalono?
    Żenujące wywody.

    > W rezultacie dotacje zamiast skrócić kryzys go przedłużą. Ponieważ
    > najgorszą rzeczą w tym co się stało był by udpadek iluś tam firm a
    > pozostałe na tym by zyskały i ZWIEKSZYLY zatrudnienie. Jak rząd sie będzie
    > w to mieszał to w efekcie zmniejszony popyt dodatkowo obciążą kredyty
    > które zaciagnie rząd i w rezultacie gospodarka będzie sie podnosć
    > wooooolnoooo.
    Pominę tu kwestię sensowności twoich proroctw i tyrad (z błędami ort.)
    dotyczących "co by sie stało gdyby" i co się stanie.
    Zastanów się jednak w wolnej chwili, dlaczego jednak te państwa wybrały inną
    drogę, a ty nie jesteś rozwywanym zbawcą, który gospodarkę światową swymi
    genialnymi wizjami ocalić może.
    Zaś jeśli chodzi o moje zdanie, to ja na pierwszym planie stawiam los ludzi,
    a nie firm.

    >> I będzie to cena podstaw bytu materialnego.
    >> Myślisz, że dla kogo jest państwo?
    > Ludzie którzy poszli na bruk dostali by zasiłki
    Niemożliwe. A skąd pieniądze na te zasiłki. Miało nie być tak, żeby inni
    płacili na niezarabiających.
    Zaplątałeś się, waszmość, na supeł.

    > i w rezulatcie zostali zatrudnieni przez konkurencje upadających firm.
    Udowodnij.

    --
    Jotte


  • 138. Data: 2009-03-25 21:57:35
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gqd6gc$h0q$1@inews.gazeta.pl Krzysztof Stachlewski
    <s...@f...pl> pisze:

    >> To właśnie świadczyłoby o niewłaściwych uregulowaniach prawnych (ale tak
    >> nie jest).
    >> Chory na raka ma prawo do określonych świadczeń gwarantowanych mu przez
    >> system ubezpieczenia zdrowotnego.
    > Albo do ich braku "bo się nie opłaca".
    Owszem.

    >> Że system źle działa? Owszem, ale to nie znaczy, że należy go zniszczyć,
    >> odwrócić się dupą i zwalić wszystko na wolontariat, tylko trzeba system
    >> właściwie skonstruować.
    > Socjalizm tak, wypaczenia nie - było już coś takiego.
    Eee tam, bez związku.

    >> W żaden sposób nie ogranicza to podejmowania działań o charakterze
    >> charytatywnym.
    > Oczywiście, że ogranicza. Umysłowo ogranicza wszystkich!
    > Propaganda, że państwo ci pomoże, powoduje właśnie to.
    Nie rozumiesz. Nie odróżniasz pomocy od wypełniania prawem przewidzianych
    obowiązków?

    > Ludzie czują się zwolnieni z myślenia o innych.
    > "Przecież odpowiedni urząd pomoże".
    To zlikwidujmy np. policję.
    Na jej miejsce pojawią się z pewnością charytatywne patrole obywatelskie.

    >>> Slogan? Człowieku. To podstawa egzystencji. Tak będzie,
    >>> jak sam sobie zrobię.
    >> Tak ci sie tylko wydaje, bo nie umiesz sobie wyobrazić sytuacji
    >> człowieka, który nic sobie sam nie może zrobić, a nadal jest przecież
    >> człowiekiem.
    > Za to odpowiednio umocowany urzędnik od wyobrażania sobie tego,
    > jest z pewnością najlepszy do tego celu. :->
    Skoro tak uważasz...

    >> Obyś się nie przekonał.
    > Pewnie, że może być ktoś na tyle
    > niesprawny, że nie jest w stanie sam sobie poradzić.
    > Zabawne są jednak twoje pomysły, że to jedynie państwo,
    > poprzez odgórny przymus/nakaz najlepiej takiej osobie pomoże.
    > W praktyce musisz otworzyć takiej osobie fundację
    > i zbierać pieniądze. I to działa.
    Istnieją dwie możliwości. Albo nie rozumiesz tego co czytasz, albo celowo
    usiłujesz włożyć mi w usta coś czego nie powiedziałem i następnie temu
    zaprzeczać, co jest zwyczajnioe głupie.
    Z niechęcią wytłumaczę bo powiątpiewam czy warto.
    Otóż nigdzie nie twierdziłem, że _jedynie_ państwo. Ono ma to zapewnić w
    jakimś tam prawem ustalonym zakresie. I nie ma to być pomoc, lecz
    wypełnienie obowiązku, którego obywatel ma prawo _żądać_ , a nie czekać na
    zlitowanie.
    Zadaniem wszelkiego rodzaju organizacji charytatywnych winni być poszerzanie
    tych działań struktur państwowych, wypełnianie luk, wskazywanie na
    nieprawidłowości i ułomności systemu.

    > A nasze państwowe po prostu nie działa.
    Przesada lub niewiedza.
    Ale fakt - działa kiepsko.
    Jest to po części pochodna ogólnie kiepskiej organizacji i stanu rzeczonego
    organizmu państwowego.
    A po części samych wykonawcó - czyli ludzi.

    --
    Jotte


  • 139. Data: 2009-03-25 22:11:32
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gqdefs$j0e$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:

    >> Ale wiesz co? Idźmy na całość!
    >> A po cholerę mi państwo i jego instytucje, przepisy prawne itp.?
    >> Nie chcę płacić podatków na refundację leków, ale i na policję - sam się
    >> obronię. Nie potrzeba mi prawa pracy - ułożę się z pracodawcą, a jak mi
    >> podskoczy to go zabiję i nic mi za to nikt nie zrobi, bo na wymiar
    >> sprawiedliwości też nie chcę płacić, więc go nie ma.
    > To się nazywa anarchia
    A kiedy się zaczyna anarchia? Kiedy już jest, a kiedy jeszcze nie?

    > Gospodarka rynkowa jest w pewnym stopniu anarchią. Państwo tylko żartuje
    > że może na nią wpływać ale tak naprawdę może tylko przeszkadzać. Nie można
    > zmusić gosp rynkowej do robienia czegoś co jest sprzeczne z jej zasadami.
    Oczywiście, że można.
    I trzeba.
    Poza tym nie ma czegoś takiego jak "zasady gospodarki rynkowej" w sensie
    globalnym. Ona przyjmuje różne formy w różnych okolicznościach.

    > Rządy w kwestii gosp. w ogóle nie powinny się za to zabierać bo jeszcze
    > nie zanotowano w historii aby to gosp wyszło na dobre.
    Odnoszę z twoich wypowiedzi wrażenie, że jesteś jakimś dogmatykiem, by nie
    rzec - fanatykiem, głoszącym swe pozbawione jakichkolwiek dowodów proroctwa
    będąc jednocześnie ślepym na świat, działające w nim procesy, negującym
    istnienie niewygodnych dla wyznawanych poglądów faktów, bądź nieudolnie
    próbującym je deprecjonować.
    Oczywiście masz do tego wszystkiego prawo. Jestem jednak pewien, że świat
    sobie bez twoich teorii poradzi i to zapewnia mi spokój. ;)

    --
    Jotte


  • 140. Data: 2009-03-25 22:19:50
    Temat: Re: Praca państwowa czy prywatna - rozważania
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gqe3k1$nmq$1@news3.onet The_EaGle <t...@t...pl> pisze:

    >> I w jaki sposób było to gorsze dla gospodarki? Teraz pewnie AT&T ma
    >> jednak konkurencję, bo przez okres podziału było zbyt słabe by ją
    >> zablokować. Więc dlaczego uważasz, że taka akcja bezwlęgdnie była zła
    >> dla gospodarki?
    > Ktoś podzielił AT&T ponieważ myślał że nie rozwinie się szybko konkurencja
    > telekomunikacji w USA, w między czasie powstało GSM i już miedź w którą
    > przez 80 lat inwestowała AT&T nie jest niezbędna. Konkurencja powstała
    > gdzieś indziej obok i AT&T zauważyło to jak to korporacja troszkę za
    > późno. W rezultacie podział tej firmy nic nie dał. Połączenia
    > międzymiastowe są dzis oparte o światłowody a nie kable miedziane i znów
    > okazało się że AT&T mimo olbrzymich inwestycji nie będzie monopolista cały
    > czas. Gospodarka rynkowa i postęp same reagują na takie sytuacje.
    Jakieś dowody na te rewelacje byś przedstawił?

    > Równie idiotycznym pomysłem było w Polsce nakazanie TP S.A obniżenie cen
    > za telefony i internet. W rezultacie konkurencja rodziła się WOLNIEJ a nie
    > szybciej jak by p.Stężyńskiej wydawało. Jedyną rzeczą jaka należało zrobić
    > to uwolnienie pętli abonenckiej cała reszta była nie potrzebna -
    > konkurencja sama zrobiła by to co p.prezes tyle że kilka razy skuteczniej.
    > Dla porównania w TP S.A pracowało w 2008 roku 25 tys ludzi a sama
    > telekomunikacja generowała taki zysk jak Orange w której pracowało 600
    > osób.
    Jakieś źródła?

    BTW - jak ten świat radzi sobie bez ciebie??? Zupełnie nie pojmuję... ;))

    --
    Jotte


strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1