"Znajomy" zaproponowal wykonanie pewnego zlecenia na rzecz pewnej
instytucji, ktora zlecila wykonanie tego zlecenia temu "znajomemu" (cena
rynkowa tego zlecenia ok. 3000 zl). Ustalilismy cene i do roboty...
Zaproponowane bylo z mojej strony, aby spisac "umowe zlecenie", niestety dla
mnie, "znajomy" zwlekal z tym... Pod koniec wykonywania tego zlecenia, bylo
jasne, ze raczej zadnej umowy nie dostane, a i okazalo sie, ze i na zaplate
za to zlecenie musze troche poczekac...
Przerwalem wykonywanie tego zlecenia praktycznie juz na samym koncu,
domagajac sie umowy lub zaplaty za wykonana do tej pory prace.
Niestety, stanard... zero umowy zero zaplaty i jeszcze na dodatek
postraszono mnie... policja (myslac pewnie, ze sie wystrasze i "dam sobie
spokuj"). Wiem, ze ten "znajomy" za moja prace zainkasowal 4 razy wiecej niz
cena rynkowa, ale to juz nie moja sprawa... ta instytucja dla ktorej ta
praca byla wykonywana oczywiscie moze poswiadczyc, ze ta praca byla
wykonywana przeze mnie.
Moze, ktos sie orientuje na jakie paragrafy moglym sie powolywac, zadajac
zaplaty za wykonana prace i ewntualnie w jaki sposob moge dochodzic swoich
praw ?

do góry

1. Nie ma dokumentow- nie ma normalnego wezwania do zaplaty
2. sprawa IMHO jest do wygrania ale w postepowaniu cywilnym, niezbedna pomoc
prawnika
3. brak umowy pisemnej nie znaczy, ze umowy nie bylo
t.

do góry

08.01.05 22:15:
> Zaproponowane bylo z mojej strony, aby spisac "umowe zlecenie", niestety dla
> mnie, "znajomy" zwlekal z tym... Pod koniec wykonywania tego zlecenia, bylo
> jasne, ze raczej zadnej umowy nie dostane, a i okazalo sie, ze i na zaplate
> za to zlecenie musze troche poczekac...
Inspekcja pracy + świadek = wysłać pismo. Lubią takie tematy. Urząd
Skarbowy też... A może najpierw poinformować, że to następne kroki?
Jan

do góry

Dziekuje za odpowiedzi.
Czyli rozumiem, ze raczej w prost to pod zadne paragrafy nie podpada i nie
moge sie na prawo powolywac wysylajac wezwania do zaplaty.
Czyli pozostaje na poczatek lekka dywersja.. a potem meka w sadach :/

P.S.
Zaszlo tez pewne nieporozumienie:
Nieumyslnie wyslalem posta, zaczynajacego ten watek, z konta zony (ehh te
outlooki :/ )

Ajron.

do góry