-
1. Data: 2004-06-24 22:38:46
Temat: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "Cc" <c...@g...SKASUJ-TO.pl>
Znacie takie fragmenty: (...)
"Zapewniamy:
- wynagrodzenie adekwatne do uzyskanych wynikow,
- prace w mlodym, dynamicznym zespole" (...)
Tak należy to czytać: "dostaniesz tyle,ile się widzi szefowi - żadnych gwarancji".
A pkt drugi? Dlaczego wpisywany jest w części "Zapewniamy"? To chyba raczej minus
firmy - kupa
dających się rolować (pracodawcom) małolatów wokół to zdecydowanie nie jest zaleta
dla
(przyszłego) pracownika.
Albo to: "odpowiemy tylko na wybrane zgłoszenia". Sens prosty: "jesteśmy
niegrzecznymi burakami i
nie umiemy nawet automatycznie rozesłać maili z prostą formułką do wszystkich
odrzuconych, a
zresztą teraz tak wszyscy piszą, więc i my wpisaliśmy...".
Najweselszy barak w EU psiakostka...
Ale pocieszam się, że GUS kłamie, że bezrobocie spada - znaczy się donosi, że urzędy
pracy pod
byle pretekstem wywaliły z papierów ponad 80 tys. luda. Wystarczy nie dać rady wystać
kilku godzin
w horrendalnej kolejce w dniu przymusowego "widzenia" z panienką w urzędzie
bezrobocia i fiut, już
jednego bezrobotnego mniej! Trochę rzygać się chce. Najlepiej Millerowi i Wałęsie na
buty.
trzymajcie się
Cc
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2004-06-24 23:31:45
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "gromax" <g...@g...pl>
głowa do góry, ja też mam nadzieję że w końcu sie odezwą:) grunt to wiedzieć
czego się chce i podążać swoją drogą. I nie dać się rolować, w końcu to my
górą a nie nas górą ;)
gromax
-
3. Data: 2004-06-25 08:15:38
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "chinol" <p...@o...pl>
> "Zapewniamy:
>
> - wynagrodzenie adekwatne do uzyskanych wynikow,
> - prace w mlodym, dynamicznym zespole" (...)
>
> Tak należy to czytać: "dostaniesz tyle,ile się widzi szefowi - żadnych
gwarancji".
>
Dostaniesz tyle, na ile podpiszesz umowe czyli tyle ile sie widzi szefowi.
Czasy gdy szef lokalnej POP ustalal place wszem i wobec bezpowrotnie minely.
> A pkt drugi? Dlaczego wpisywany jest w części "Zapewniamy"? To chyba
raczej minus firmy - kupa
> dających się rolować (pracodawcom) małolatów wokół to zdecydowanie nie
jest zaleta dla
> (przyszłego) pracownika.
>
Mlody, dynamiczny zespol to nie kupa malolatow tylko mlodzi, dynamiczni
ludzie.
> Albo to: "odpowiemy tylko na wybrane zgłoszenia". Sens prosty: "jesteśmy
niegrzecznymi burakami i
> nie umiemy nawet automatycznie rozesłać maili z prostą formułką do
wszystkich odrzuconych, a
> zresztą teraz tak wszyscy piszą, więc i my wpisaliśmy...".
>
Ostatnio jak dalem ogloszenie o tym, ze szukam grafika do projektu przyszlo
ok. 120 ofert. Z czego ok. 40 w stylu - "Szukam roboty, umiem wszystko" i
tyle w tresci. Jakos mi sie nie chcialo im odpisywac. Pozatym sens formuly o
ktorej piszesz, jest jasny. Ktos zastrzega, ze odpowie na wybrane zgloszenia
i informuje o tym ogloszeniobiorcow. Na tym polega wychowanie.
> Najweselszy barak w EU psiakostka...
>
A tego to nie rozumiem.
> Ale pocieszam się, że GUS kłamie, że bezrobocie spada - znaczy się donosi,
że urzędy pracy pod
> byle pretekstem wywaliły z papierów ponad 80 tys. luda. Wystarczy nie dać
rady wystać kilku godzin
> w horrendalnej kolejce w dniu przymusowego "widzenia" z panienką w
urzędzie bezrobocia i fiut, już
> jednego bezrobotnego mniej! Trochę rzygać się chce. Najlepiej Millerowi i
Wałęsie na buty.
>
Nie twierdze, ze polski system zasilkow jest ok. Jest do dupy i kazdy o tym
wie. Nie rozumiem jednak poczieszania sie tym, ze bezrobocie nie spada. To
chyba smutne a nie wesole. Natomiast podejscie, ze nie dajesz rady wystac w
kilkugodzinnej kolejce to juz jest delikatnie mowiac niepowazne.
Po pierwsze: stac nawet 20 godzin za 400-500 zeta to na godzine wychodzi
calkiem ladna kwota.
Po drugie: jesli nie masz pracy, to co innego masz do roboty ? Czlowiek,
ktory pracuje musi codziennie do pracy isc i nie moze sie tlumaczyc, ze mu
sie nie chce bo dzieci placza, albo trawe w ogrodzie trzeba ostrzyc.
Jezeli ktos nie ma czasu na przyjscie do UP to znaczy, ze ma jakies inne
zajecia (czytaj - prace na czarno). Nie neguje tutaj pracy na czarno - przy
kosztach pracy panujacych w polsce to czesto jedyne wyjscie na jakikolwiek
zarobek. I dobrze - jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.
Wniosek jest taki, ze jakas czesc z tych bezrobotnych jednak gdzies pracuje,
a nie zyga na czyjes buty. Nie wiem czy wiesz ,ale w niektorych stanach USA
bezrobotyny musi przyjsc do UP codziennie i podpisac liste. Jakos nie zygaja
na buty busha tylko chodza i podpisuja.
Jestem w stanie zrozumiec twoja frustracje tym, ze szukasz roboty i nie
mozesz jej znalezc. To samo ma w polsce kilkaset tysiecy ludzi. Ale to nie
powod, zeby pluc na pracodawcow bo to nie oni generuja bezrobocie. Oni
bezrobocie niweluja. Wyobraz sobie, ze w polsce ZUS spada o polowe a
najnizej zarabiajacy pracownicy niewykwalifikowani sa zwolnieni z podatku
dochodowego. W przeciagu kliku miesiecy kilkadziesiat tysiecy ludzi znajduje
prace. Wszyscy jak jeden ida pracowac do swoich pracodawcow. Wtedy tez beda
na nich pluc ??
Zazwyczaj psioczy sie na male firmy (do 30 osob) ze w takich firmach
czlowieka traktuje sie jak psa. Ale to te firmy wlasnie wypracowywuja ponad
polowe wszystich dochodow budzetowych. To z ich pieniedzy ty bierzesz
zasilek za ktorym musisz stac w kilkugodzinnej kolejce.
Dlatego zamiast marudzic na urzedy pracy trzeba chodzic do tej kolejki i
grzecznie w niej stac. Pozatym trzeba wysylac kolejne CV i liczyc na to ze
ktos odpisze. Marudzieniem sie nie najesz i z marudzenia nic ci nie
przybedzie.
Tomek
-
4. Data: 2004-06-25 16:17:14
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: Mo <l...@n...pl>
Ktoś (chinol, a któżby!) wyklepał:
> Zazwyczaj psioczy sie na male firmy (do 30 osob) ze w takich firmach
> czlowieka traktuje sie jak psa. Ale to te firmy wlasnie wypracowywuja ponad
> polowe wszystich dochodow budzetowych.
I tylko dlatego mają mnie traktować jak murzyna? Bo ja szukam pracy, to
on może mnie olać i nawet nie wysłać automatu "Aplikacje otrzymano,
dopowiemy (ewentualnie) w dalszym terminie"? To dlatego może mnie ganiać
ile chce i odsyłać wciąż na nowe spotkania bez żadnego już nie powiem
szacunku, ale choćby uszanowania mojego czasu (owszem, bezrobotny niby
ma go dużo, ale nie musi go całego poświęcać ewentualnemu pracodawcy) i
przede wszystkim zrozumienia dla moich nerwów? To dlatego może mi mówić
"Zadzwonimy do środy z każdą odp." i nie zadzwonić? Nie ma zamiaru
dzwonić, to niech powie "decyzję podejmiemy do środy, proszę wtedy
zadzwonić". Czasem mam wrażenie, że zarówno pracodawcy jak i UPwcy
traktują bezrobotnego jak podkategorię. Nie mamy roboty, to można nie
traktować nas jak ludzi.
--
Pozdrawiam
M.
-
5. Data: 2004-06-25 22:10:42
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "Handlowiec" <h...@o...pl>
Użytkownik "Mo" <l...@n...pl> napisał w wiadomości
news:cbhj3e$if3$1@inews.gazeta.pl...
> Ktoś (chinol, a któżby!) wyklepał:
>
>
> > Zazwyczaj psioczy sie na male firmy (do 30 osob) ze w takich firmach
> > czlowieka traktuje sie jak psa. Ale to te firmy wlasnie wypracowywuja
ponad
> > polowe wszystich dochodow budzetowych.
>
> I tylko dlatego mają mnie traktować jak murzyna? Bo ja szukam pracy, to
> on może mnie olać i nawet nie wysłać automatu "Aplikacje otrzymano,
> dopowiemy (ewentualnie) w dalszym terminie"? To dlatego może mnie ganiać
> ile chce i odsyłać wciąż na nowe spotkania bez żadnego już nie powiem
> szacunku, ale choćby uszanowania mojego czasu (owszem, bezrobotny niby
> ma go dużo, ale nie musi go całego poświęcać ewentualnemu pracodawcy) i
> przede wszystkim zrozumienia dla moich nerwów? To dlatego może mi mówić
> "Zadzwonimy do środy z każdą odp." i nie zadzwonić? Nie ma zamiaru
> dzwonić, to niech powie "decyzję podejmiemy do środy, proszę wtedy
> zadzwonić". Czasem mam wrażenie, że zarówno pracodawcy jak i UPwcy
> traktują bezrobotnego jak podkategorię. Nie mamy roboty, to można nie
> traktować nas jak ludzi.
Nie martw sie oni tez moga penego dnia zostac bez pracy, a przedsiebiorcy
zbankrutowac.
Mówi sie, że to jest rynek pracodawcy, ale moze kiedys czasy sie zmienia.
Buractwo wychodzi z ludzi nawet w Wawie i to w topowych firmach. Ale wiedz o
tym, że to
tylko punkt na Ziemi. Sa inne miejsca gdzie jest lepiej.
Wieslaw
>
> --
>
> Pozdrawiam
> M.
-
6. Data: 2004-06-26 19:08:45
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "Totik" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Handlowiec" <h...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cbi7ns$ofk$1@news2.ipartners.pl...
>
> Buractwo wychodzi z ludzi nawet w Wawie i to w topowych firmach. Ale wiedz
o
> tym, że to
> tylko punkt na Ziemi. Sa inne miejsca gdzie jest lepiej.
>
>
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ;-)))
pozdrawiam
Rysiek
-
7. Data: 2004-06-26 19:22:28
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "Totik" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cc" <c...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cbfl5m$91u$1@inews.gazeta.pl...
> "Zapewniamy:
>
> - wynagrodzenie adekwatne do uzyskanych wynikow,
> - prace w mlodym, dynamicznym zespole" (...)
>
> Tak należy to czytać: "dostaniesz tyle,ile się widzi szefowi - żadnych
gwarancji".
>
Raczej: zaproponujemy ci minimalna pensję + premię zależną od wyników -
oczywiście nigdy nie będziesz dość dobry żeby ją dostać.
> A pkt drugi? Dlaczego wpisywany jest w części "Zapewniamy"? To chyba
raczej minus firmy - kupa
> dających się rolować (pracodawcom) małolatów wokół to zdecydowanie nie
jest zaleta dla
> (przyszłego) pracownika.
>
A drugi punkt oznacza: U nas pracują młodzi, dziarscy ludzie, którym nie
przeszkadza że muszą notorycznie zostawać po godzinach i pracować w
week-endy.
> Albo to: "odpowiemy tylko na wybrane zgłoszenia". Sens prosty: "jesteśmy
niegrzecznymi burakami i
> nie umiemy nawet automatycznie rozesłać maili z prostą formułką do
wszystkich odrzuconych, a
> zresztą teraz tak wszyscy piszą, więc i my wpisaliśmy...".
>
To oznacza że nie odpowiadają na oferty które nie przejdą przez wstępne sito
rekrutacji. Skontaktują się tylko z tymi, których cv jest najbliższe
oczekiwaniom. I wiesz co? Tak samo burakiem można by nazwać człowieka który
wysyła cv chociaż wie że ta oferta nie jest dla niego. A wysyła je, bo
odpowiada na wszystkie ogłoszenia. A może się uda?
Chociaż zgadzam się że ładnie to wygląda gdy firma odpisze i grzecznie
podziękuje za złożenie podania.
> Najweselszy barak w EU psiakostka...
>
> Ale pocieszam się, że GUS kłamie, że bezrobocie spada - znaczy się donosi,
że urzędy pracy pod
> byle pretekstem wywaliły z papierów ponad 80 tys. luda.
Co w tym pocieszającego???
pozdrawiam
Rysiek
-
8. Data: 2004-06-27 20:23:25
Temat: Re: Poziom reprezentowany przez "pracodawców"
Od: "PiotrG" <p...@s...com.pl>
> Bo ja szukam pracy, to
> on może mnie olać i nawet nie wysłać automatu "Aplikacje otrzymano,
> dopowiemy (ewentualnie) w dalszym terminie"?
Tutaj przegiales.
Mamy XXI wiek. Maile zwykle dochodza. Jesli jakis nie dojdzie,
to dostajesz powiadomienie, nie?
PiotrG