Użytkownik "Piotr Przewłocki" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d6hojn$9pc$1@news.onet.pl...
> Maciek Sobczyk napisał(a):
>
> >>Ogłoszenie ukazuje się 1 kwietnia. Spełniam wszystkie wymagane kryteria,
> >>Oczywiście brak jakiegokolwiek odzewu...
>
> > Jeśli brak odzewu to prawdopodobnie kryteriów nie spełniasz. Ewentualnie
nie
> > spełniasz niejawnych kryteriów, których nikt przy zdrowych zmysłach, w
dobie
> > szalejącej debilnej poprawności, nie zamieści w ogłoszeniu (preferencje
co
> > do płci, narodowości, wieku kandydata).
>
> Może moje nazwisko źle brzmi prezesowi...
> Resztę kryteriów zawartych w ogłoszeniu spełniałem w 100%.
> Wiek też mam pasujący do większośći popularnych stanowisk - 29 lat.
> A może fizis mam nie tego :-) (cv było ze zdjęciem)

> >>Dziś ogłoszenie ukazuje się ponownie.
> >>Czyli co?! Przez 1,5 miesiąca nie znaleźli nikogo, kto by im pasował?

Ja właśnie przed chwilą zarezerwowałem dla jednego z moich klientów
ogłoszenie w GW na dwa województwa i dwie kolejne emisje - 30 maja i 6
czerwca. I wcale to nie oznacza, że kandydaci z 30 maja pójdą do odsiania.

> Ja rozumiem, że można nie znaleźć pasującego kandydata.
> Ale nie szukać (gdyby serio szukali, to by do mnie zadwonili - pogadać z
> kandydatem zawsze warto, zatrudniać nie muszą), to już głupota, albo
> rozrzutność pieniędzy (wszak ogłoszenia kosztują).
Czy Ty przypadkiem nie przecieniasz samego siebie? Co to znaczy: "gdyby
serio szukali, to by do mnie zadwonili - pogadać z kandydatem zawsze warto,
zatrudniać nie muszą"? Może zadzwonili do 100 lepszych od Ciebie, którzy też
przysłali swoje CV? A może preferują kobiety na to stanowisko? I w ogóle -
jakie jest to stanowisko?

do góry

Użytkownik "Piotr Przewłocki" <p...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:d6hojn$9pc$1@news.onet.pl...
> Maciek Sobczyk napisał(a):
>
> >>Ogłoszenie ukazuje się 1 kwietnia. Spełniam wszystkie wymagane kryteria,
> >>Oczywiście brak jakiegokolwiek odzewu...
>
> > Jeśli brak odzewu to prawdopodobnie kryteriów nie spełniasz. Ewentualnie
nie
> > spełniasz niejawnych kryteriów, których nikt przy zdrowych zmysłach, w
dobie
> > szalejącej debilnej poprawności, nie zamieści w ogłoszeniu (preferencje
co
> > do płci, narodowości, wieku kandydata).
>
> Może moje nazwisko źle brzmi prezesowi...
> Resztę kryteriów zawartych w ogłoszeniu spełniałem w 100%.
> Wiek też mam pasujący do większośći popularnych stanowisk - 29 lat.
> A może fizis mam nie tego :-) (cv było ze zdjęciem)

Maciek mowil o kryteriach niejawnych. Nie dowiesz sie, jakie one sa, ale ich
nie spelnienie jest bardzo prawdopodobna odpowiedzia. A te kryteria niejawne
moga byc bardzo rozne, od tak oczywistych jak plec i wiek, po przynaleznosc
do okreslonej subkultury, do ktorej nalezy zespol firmy i czeka na kogos,
kto wie, ze do nich to nalezy przyjsc ubranym nie w garnitur, a w np. stylu
lekko hippie. Albo szef jest zapalonym milosnikiem jakiegos sportu i gdy
wsrod spelniajacych wymagania ktos da w hobby ten sport lub w osiagnieciach
mistrzostwo polski juniorow w tym sporcie, to na innych spelniajacych tak
samo wymagania nawet sie juz nie popatrzy.

Poprawnosc jest debilna, bo gdyby mozna bylo napisac szczerze, kogo sie
chce, a kogo z gory wyklucza ze wzgledu na osobiste preferencje, to by
ludzie nie tracili czasu na aplikowanie i nie mieliby falszywych nadziei. A
glupio dyskryminujacym dowalilby rynek i tak, bo zbytnio zawezajac sobie
pole wyboru i majac dostep do mniejszej puli ofert ryzykuje sie przegapienie
kogos, kto nie pasujac do prawdziwego lub nieprawdziwego stereotypu moglby
sie wlasnie okazac swietny i ci, ktorzy to rozumieja, maja szanse na lepsza
kadre i przewage konkurencyjna.

>
> >>Dziś ogłoszenie ukazuje się ponownie.
> >>Czyli co?! Przez 1,5 miesiąca nie znaleźli nikogo, kto by im pasował?
>
> > To żadna nowość. Czasami procesy rekrutacyjne ciągną się przez pół roku.
> > Zawsze to mniejszy koszt niż zatrudnić niezbyt dobrego kandydata na
okres
> > roku, przeszkolić, zorganizować mu stanowisko a potem zwolnić, bo
zgodnie z
> > prognozami się nie sprawdził.
>
> Ja rozumiem, że można nie znaleźć pasującego kandydata.
> Ale nie szukać (gdyby serio szukali, to by do mnie zadwonili - pogadać z
> kandydatem zawsze warto, zatrudniać nie muszą), to już głupota, albo
> rozrzutność pieniędzy (wszak ogłoszenia kosztują).

A telefony i czas pracownika, ktory prowadzi rozmowe, myslisz, ze nie
kosztuje?

I.

do góry

Immona <c...@W...zpds.com.pl> napisał(a):

> A telefony i czas pracownika, ktory prowadzi rozmowe, myslisz, ze nie
> kosztuje?

ee no,przeciez to pewnie drobne wydatki, ktorych sie nie widzi dopoki
samemu ich sie nie ponosi ;)

mhl999

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

>P.S. Powtarzające się różne ogłoszenia spotykam niemal codziennie.

ciezko powiedziec w przypadku tamtego ogloszenia o ktorym pisales..
ale generalnie tez obserwuje wiele powtarzajacych sie.. i to nie w
okresie miesiaca czy dwoch..
tylko np od 1,5 roku pojawiajace sie prawie regularnie co 3
miesiace...
dla mnie to oznacza tylko jedno: zatrudniaja co 3 miesiace na okresy
probne i adios



CanoE
_____________________________________
Time is on my side

do góry

> Moze faktycznie zdjecie zaważyło..;)

A moze obydwoje jestescie w bledzie. Suche fakty w postaci doswiadczenia i
wyksztalcenia, to zaledwie czesc kryteriow. Bardzo duzo zalezy od stylu i
formy CV i listu motywacyjnego. Na tej podstawie juz mozna okreslic wstepnie
charakter i predyspozycje kandydata, nawet jesli spelnia kryteria
merytoryczne w 100%
Dlatego wlasnie niektorzy szukaja rok i wiecej pracy - wysylajac jeden
zestaw CV i LM odbity na xero w 500 kopiach.
--
Olleo

do góry

> dla mnie to oznacza tylko jedno: zatrudniaja co 3 miesiace na okresy
> probne i adios

a nie przyszlo ci do glowy, ze moze jest wiecej takich samych stanowisk?

--
Olleo

do góry

>> dla mnie to oznacza tylko jedno: zatrudniaja co 3 miesiace na okresy
>> probne i adios
>
>a nie przyszlo ci do glowy, ze moze jest wiecej takich samych stanowisk?

akurat na tym stanowisku nie :)
to nie jest jakis tam pracownik biurowy czy handlowiec... tylko dosc
specyficzna "dzialka"



CanoE
_____________________________________
Time is on my side

do góry

>A moze obydwoje jestescie w bledzie. Suche fakty w postaci doswiadczenia i
>wyksztalcenia, to zaledwie czesc kryteriow. Bardzo duzo zalezy od stylu i
>formy CV i listu motywacyjnego. Na tej podstawie juz mozna okreslic wstepnie
>charakter i predyspozycje kandydata, nawet jesli spelnia kryteria
>merytoryczne w 100%

cos chyba w tym jest... ostatnio usiadlam i zupelnie przeredagowalam
CV - stare nie bylo takie zle ale postanowilam zrobic takie bardziej
wyrozniajace sie i bardziej ciekawe wizualnie - zaczelam takze
drukowac je na lepszym papierze lub wysylac juz nie jako .doc ale .pdf
zaowocowalo to tym ze nagle sypnely sie zaproszenia na rozmowy .. no i
praktycznie od razu zalapalam sie do pracy na dosc fajne stanowisko i
przynajmniej nie za minimalna krajowa :)
byc moze byl to szczesliwy zbieg okolicznosci.. ale faktem jest ze nie
spelnialam wymagan z ogloszenia i mnie zaproszono... a to juz pierwszy
sukces :) no a potem na rozmowie udalo mi sie tak zainteresowac
pracodawce ze mnie zatrudnil i postanowil zaryzykowac i przyuczyc mnie
do tego stanowiska :)



CanoE
_____________________________________
Time is on my side

do góry

Pięknego dnia, a był to 19 maj (czwartek) 2005, osobnik ukrywający się pod
pseudonimem Piotr Przewłocki w wiadomości <news:d6hj9u$lbh$1@news.onet.pl>
napisał/a:

Witam,

> Ogłoszenie ukazuje się 1 kwietnia. Spełniam wszystkie wymagane kryteria,
> firma dość ciekawa, więc wysyłam dokumenty (e-mail, tak jak chcą).

Zaczalem sie rozgladac za nowa praca w lutym tego roku, dopiero teraz
pojawiaja sie odzewy pracodawcow.

> Oczywiście brak jakiegokolwiek odzewu...

A probowales zadzwonic tam? IMHO dobry sposob, by nawiazac bardziej
osobisty kontakt z osoba rekrutujaca. Nie jestes "kolejna aplikacja" tylko
osoba z krwi i kosci. W moim przypadku sie sprawdzil :)

> P.S. Powtarzające się różne ogłoszenia spotykam niemal codziennie.

Pojawiaja sie tez ogloszenia w roznych agencjach posrednictwa dotyczace
tego samego stanowiska - ja i moj znajomy trafilismy do roznych firm
posredniczacych ale w rozmowie wyszlo nam, ze chodzi o tego samego
pracodawce - specyficzna firma i bardzo wyspecjalizowane stanowisko.

--
Przemek
Now playing: nothing

do góry

Przemek Wrzesiński napisał(a):

>>Oczywiście brak jakiegokolwiek odzewu...

> A probowales zadzwonic tam? IMHO dobry sposob, by nawiazac bardziej
> osobisty kontakt z osoba rekrutujaca. Nie jestes "kolejna aplikacja" tylko
> osoba z krwi i kosci. W moim przypadku sie sprawdzil :)

W sumie racja - nie próbowałem.
Jednak obawiam się, że od sekretarki z którą pewnie będę rozmawiał
dowiem się niewiele lub nic.
Chyba, że będzie tak miła i połączy mnie z kimś z HR w co wątpię.
A Ty dzwoniąc prosiłeś o połączenie z HR (lub osobą do której wysyłałeś
aplikację), czy od razu mówiłeś o co chodzi?

Pitt

do góry