-
1. Data: 2008-11-18 11:06:12
Temat: Pora dnia na spotkanie w/s pracy?
Od: "Marcin" <n...@o...pl>
Witam wszystkich serdecznie.
Za dwa dni mam spotkanie w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Zwolniło się
jedno miejsce i rekrutujący zapytał, czy nie chcę spotkac się wcześniej.
Pierwotnie umówiłem się na 17.00.
Spotkania odbywają się przez cały dzień i trwają ok. 45 minut.
Która częśc dnia jest lepsza dla rekrutowanego: początek (nie wydaje mi
się), środek, czy koniec dnia. Stanowisko specjalistyczne, stąd należy się
spodziewać omawiania dużej ilości szczegółów - do tego przydałby się trzeźwy
i niezmęczony umysł.
Z drugiej strony, wierzę, że mam na tyle przekonujące argumenty, iż mój
wstępnie założony termin będzie najwygodniejszy (wszedł, przekonał, przyćmił
innych), ale czy przypadkiem nie będzie tak, że ktoś przede mną olśni
rekrutera a ten zmeczony całym dniem rozmów założy sobie za wczasu, że pani
z godz. 12.00 jest najlepszym pracownikiem i będzie trwał w tym przekonaniu
do końca, nawet w kontekście, przyjmijmy, powalającego kandydata ;)). Celowo
przejaskrawiam, chcąc podkreślić problem.
A może rekrutujący są przygotowani na takie maratony i pora dnia jest im
całkowicie obojętna? Co myslicie?
Marcin
-
2. Data: 2008-11-18 11:21:47
Temat: Re: Pora dnia na spotkanie w/s pracy?
Od: "Robert" <r...@w...pl>
> Za dwa dni mam spotkanie w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Zwolniło się
> jedno miejsce i rekrutujący zapytał, czy nie chcę spotkac się wcześniej.
> Pierwotnie umówiłem się na 17.00.
O 17 facet myśli co na obiad i kiedy to sie skończy :)
R.
-
3. Data: 2008-11-18 11:29:57
Temat: Re: Pora dnia na spotkanie w/s pracy?
Od: bzdziul <b...@g...pl>
Marcin wrote:
[...]
> sie), ?rodek, czy koniec dnia. Stanowisko specjalistyczne, st?d nale?y sie
> spodziewaae omawiania du?ej ilo?ci szczegó?ów - do tego przyda?by sie trze 1/4 wy
> i niezmeczony umys?.
> Z drugiej strony, wierze, ?e mam na tyle przekonuj?ce argumenty, i? mój
> wstepnie za?o?ony termin bedzie najwygodniejszy (wszed?, przekona?, przyaemi?
> innych), ale czy przypadkiem nie bedzie tak, ?e kto? przede mn? ol?ni
> rekrutera a ten zmeczony ca?ym dniem rozmów za?o?y sobie za wczasu, ?e pani
> z godz. 12.00 jest najlepszym pracownikiem i bedzie trwa? w tym przekonaniu
> do konca, nawet w kontek?cie, przyjmijmy, powalaj?cego kandydata ;)). Celowo
> przejaskrawiam, chc?c podkre?liae problem.
>
> A mo?e rekrutuj?cy s? przygotowani na takie maratony i pora dnia jest im
> ca?kowicie obojetna? Co myslicie?
Rekrutuję raz na jakiś czas i wtedy urządzamy sobie maratony. Tak
jesteśmy na nie przygotowani. Na Twoim miejscu nie martwiłbym się porą
dnia (bo to _nie_ma_ znaczenia), tylko tym jak zaciekawić swoją osobą i
wiedzą ludzi, którzy Cię rekrutują.
Nb. zauważyłem, że najczęściej zatrudnianymi osobami, byli ludzie,
którzy nie tylko odpowiadali na pytania, ale szerzej rozwijali temat
(demonstrując swoją wiedzę z innych zakresów).
pzdr
-
4. Data: 2008-11-18 16:32:35
Temat: Re: Pora dnia na spotkanie w/s pracy?
Od: "entroper" <e...@C...spamerom.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Marcin" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gfu7mv$bgf$1@news.onet.pl...
> Spotkania odbywają się przez cały dzień i trwają ok. 45 minut.
> Która częśc dnia jest lepsza dla rekrutowanego: początek (nie wydaje mi
> się), środek, czy koniec dnia.
Ważniejszy jest aktualny nastrój rekrutera. Jeśli potrafisz to jakoś
uzależnić od pory dnia...
> Z drugiej strony, wierzę, że mam na tyle przekonujące argumenty (...)
Jeśli trafisz na profesjonalną rekrutację, Twoje argumenty będą równie dobre
rano jak i wieczorem. A jeśli trafisz na jakiegoś znudzonego (wk..wionego,
zmęczonego, niewyspanego, niepotrzebne skreślić) dyrektora (w swoim
mniemaniu specjalistę), który stwierdził, że poprowadzi sobie taką
rekrutację, to możesz stamtąd tak szybko wyjść, że nie zdążysz przedstawić
swoich argumentów :)
e.