eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePomóżcie wybrać zawód ;-)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2008-03-14 19:00:42
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Bzyko" <t...@i...pl>


    > Trochę za dużo oczekiwań, jak dla mnie, a za mało konkretów
    > co potrafisz i co naprawdę mógłbyś od siebie dać pracodawcy,
    > który płaci za to co umiesz, a nie tylko chce utrzymywać pracowników
    > dla idei :) Ja bym zaczął od jakiejkolwiek roboty, która chociaż trochę
    > Cię pociąga :) i wtedy możesz zobaczyć czy pasuje, a jak tak to piąć
    > się na schodach kariery :D

    no dobra ale od jakiej zaczac ? :)


    Jesli chodzi o formalna strone to CV wyglada dosc ladnie, cale zapisane :)
    no ale wiadomo jak jest :) wszytskiego sporo a zadnego unikatowego konkretu
    pod potrzeby rynku - same branze gdzie trzeba sie ostro przebijac na tle
    konkurencji ( nie chce mi sie bawic w wyscig szczurow ) Jasne ze bardziej
    strona teoretyczna ( wyksztalcenie, certyfikaty, kursy) niz praktyczna ale
    tej tez juz w miedzyczasie troche zalapalem ( jednak zrazilem sie juz do
    tych branz, znudzily mi sie dosc szybko wiec nici z kontynuacji :)

    No a jesli chodzi o tzw. umiejętności to nic specjalnego nie umiem :)))
    Takie wszytsko i nic, jak wiekszosc absolwentow studiow humanistycznych :D
    no moze jezyk kurdyjski :)
    jak to studenciak co przeimprezowal studia :) - umiem zdawac egzaminy,
    moglbym produkowac dalej ta "wiedze" , poprawnie mowie i pisze w jezyku
    polskim (niby pikus ale nie takie czeste w dziejszych czasach :D ) ,
    wygadany jestem ( ale akwizycja odpada :D nie lubie ludziom niczego
    wciskac ), moze jakies fuchy dziennikarskie (ale to za wykanczajacy zawod
    wiec dzieki ) , PR , e-handel, prowadzenie sklepow, aukcji internetowych,
    jakies hurtowni czy cus - w tym mam doswiadczenie no ale to NUUUDYYY, znam
    sie na elektronice, sprzecie komputerowym, grach wideo :D :) , lubie
    podrozowac ( ale rekreacyjnie bo juz jako pilot wycieczek niekoniecznie (mam
    uprawnienia) ) Pofilozofowac lubie ale nie wiem czy jest jakis zawod ktory
    sie z tym wiaze ( a raczej ktory sie nie wiaze;-) ambasador na Jamajce ?
    moze jakies badania rynku ? (socjologia) tyle ze wkurzaja mnie proszki do
    prania...no gdzie sie nie ruszyc z tylu dupa :P

    Dlatego szukam jakiejs ciekawszej propozycji ... ludzie maja rozne pomysly,
    kto wie moze akurat :D

    Slyszalem ze prowadzenie szkolen BHP ma wziecie ale nie wiem czy bym sie w
    tym odnalazl :D pozatym przynajmniej na razie nie chce juz sie "doksztalcac"
    bo i tak sie nie miesci ta rubryka na CV, wole cos poznac w praktyce :)

    Za wiele z siebie bym nie chcial pracodawcy dawac ( a juz na pewno za nie za
    minimalna krajowa ) , jesli juz to bardziej cos pozytecznego dla ludzi ,
    "spoleczenstwa" i takie tam - jakbym widzial ze to co robie ma sens moglbym
    sie poswiecic, natomiast do PRACODAWCY jako wyimaginowanego tworu nie mam
    zadnych cieplych uczuc :D Moglbym jedynie na ile to mozliwe profesjonalnie
    robic to co do mnie nalezy a granicach od - do i ani grama wiecej :)

    Probowalem juz kiedys biuro ( nuuudy ) , handel ( wypala i wnerwia na
    dluzsza mete) i teraz mam takie dlugie wakacje ( pisze aktualnie kolejna mgr
    ale nie chcialbym zajac sie tym zawodowo :D taka pisanina tez meczy i dosc
    malo tworcza :) ) pozatym siedzenie przzed kompem niszczy wzrok i inne
    takie ta organy :)

    Moglbym gdzies w branzy edukacyjnej niby ( szkola, uczelnia ) albo cos okolo
    ( ale bardziej to okolo mnie interesuje bo jakos nie bardzo mam juz zapal do
    nauk humanistycznych (a na innych sie nie znam) wiec robil bym to juz bez
    zaangazowania i na odpierdziel :) to takie przelewanie z pustego w prozne
    ;-) Co mozna robic okolo ? A moze wlasnie doradzac innym gdzie maja
    pracowac lub sie ksztalcic ?:PPP w sumie nie glupia fucha .... samemu sie
    opierdzielasz a innym latwiej radzic :)

    W zasadzie taki doradca od wyboru zawodu nie glupia sprawa :) Co myslisz ?



  • 12. Data: 2008-03-14 23:54:32
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Jackare" <j...@p...pl>

    Bzyko, zostań DORADCĄ. Możesz nim być w różnych dziedzinach lub je zmieniać
    co jakiś czas. Doradzasz innym co i jak mają zrobić lub robić.
    --
    Jackare


  • 13. Data: 2008-03-15 00:07:52
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Jackare" <j...@p...pl>

    Bzyko, to ja z tym pomysłem.
    Załóżmy społkę "Szef wszystko widzi" Będziemy się niby zatrudniać jako
    etatowe obiboki za ciężki szmal. Będziemy się pętać po firmach, widowiskowo
    obijać, miec gdzieś autorytety. Będziemy głupio dogadywać starszym paniom,
    wytykac im tuszę, będziemy na forum załogi łamac tematy tabu takie jak
    kochanki szefa i jego mega-wypas fury za firmowe pieniądze. Będziemy chodzić
    w hawajskich koszulach, i słomkowych kapeluszach z wiecznie głupawymi
    uśmiechami na tywarzach, po czy będziemy zawsze widowiskowo i z wielkim
    hukiem "wylatywac" z roboty po zwołanej masówce gdzie
    szefostwo/zarząd/dyrekcja wypowie się z dużą stanowczością i w krytycznym
    tonie na temat takich zachowań grożąc innym że jak ktoś spróbuje tak właśnie
    to wyleci z większym hukiem i pozwem o odszkodowanie, a jeżeli dodatkowo
    ktoś wskaże dyrekcji takich pasożytów jak my to dostanie 13, 14 i 15-stke
    oraz uścisk dłoni prezesa w nagrodę.
    Efektem naszej ciężkiej pracy będzie wysoka motywacja załóg do kultywowania
    zachowań i tradycji korporacyjnych połączona z alergią na obiboków i chęcią
    ich wyizolowania i usunięcia ze zdrowego organizmu firmy-matki.
    Statystycznie rzecz biorąc ludzi bardzie motywuje to że mogą starcić coś co
    już mają niż to że mogą coś dodatkowego zyskać, więc wzrost motywacji załogi
    zawsze jakoś udokumentujemy i jakoś się na rynku utrzymamy dobrze się przy
    tym bawiąc...
    --
    Jackare


  • 14. Data: 2008-03-15 00:16:39
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Bzyko" <t...@i...pl>

    > Bzyko, zostań DORADCĄ. Możesz nim być w różnych dziedzinach lub je
    > zmieniać co jakiś czas. Doradzasz innym co i jak mają zrobić lub robić.

    Cos mi wlasnie w tym kierunku zaczelo switac :))) Calkiem nieglupi fach
    ... a juz myslalem ze zadnych konstruktywnych pomyslow ta dyskusja nie
    przyniesie :))

    Zaczynam Cie lubic ... to co mialo byc z ta spolka ? ;-)



  • 15. Data: 2008-03-15 15:36:02
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: M <m...@o...pl>

    Użytkownik Bzyko napisał:

    > Mam taki problem. Nie moge sie zdecydowac gdzie chcialbym/moglbym pracowac
    > ...
    > Napewno nie jestem techniczny ... chociaz informatyke hobbystycznie nawet
    > lubie.
    > Cholera teraz tylko studia techniczne daja KONKRETNY fach ale coz
    > zrobic...nigdy mnie to szczegolnie nie pociagalo i pewnie nie mam
    > uzdolenien ... nie wiem .. bo nigdy nie sprawdzalem ;) matematyka i fizyka
    > zawsze brzmialy troche jak z innej planety :)
    > Skonczylem studia humanistyczne (nawet nie jedne) tyle ze co to za roznica
    > jakie, kazde to sciema :) Jestem w miare zdolny ale dosc leniwy ,
    > popracowac lubie tylko jak mam nastroj ...
    > Ucze sie raczej szybko ale juz srednio mi sie chce :) Interesuje sie prawie
    > wszystkim i w tym moze byc problem :) Ciagle bym poznawal cos nowego, nudzi
    > mi sie szybko jedno zajecie
    > Jednoczesnie takie, nawet kreatywne zawody gdzie trzeba dawac z siebie
    > wszystko i zapierdzielac przyslowiowe 24 na dobe odpadaja, szybko sie mecze
    > i zniechecam :)
    > Nie lubie rano wstawac, na pewno musze miec dlugie wakacje ... Mam
    > uprawnienia nauczycielskie ( to btw. tych wakacji ale tyle sie slyszy
    > negatywnych opinii o tej robocie :D ahc ta dzisiejsza mlodziez ... etc.)
    > Jestem dosc leniwy, wole unikac przepracowania ale i totalnego
    > "nicnierobienia" ( praca w biurze mnie dosc przygnebia, zwlaszcza w
    > wakacje ) nie lubie monotonnych zadan ( praca na tasmie produkcyjnej
    > powoduje u mnie atak paniki ;-) )
    > Lubie pogadac z ludzmi ale czesto mam nastroj ze mnie cholernie wkurzaja
    > wiec nie wiem czy bym sie nadawal to obslugi klienta (jak mam zly humor nie
    > umiem byc mily)
    > Ogolnie priorytetem jest zeby czasem pospac do godziny 10.00 ( minimum raz w
    > tygodniu ) i bylo bezstresowo
    > Kasa nie jest najwazniejsza , byle starczalo na godne przezycie : zarcie (
    > uwielbiam swieze krewetki) , ubrania ( drogie garniaki mnie nie nie kreca,
    > wole amerykanska koszule w krate :D wiec tu akurat tani wikt ) i rachunki
    > : oplacenie sluzby i personelu pomocniczego ( czysciciel baasenow etc.)
    > jakies imprezki w weekend ( tanio sie teraz lata na Madere ) tudziez
    > wypasione wakacje raz do roku (odleglosc nie gra roli, lubie podrozowac :) )
    > Chodzi glownie o to ze jak pojde do roboty gdzie wstaje sie np. na 7
    > codziennie, to po miesiacu jestem padniety i mam wszytskiego dosyc a jakbym
    > pospal sobie np. w taka srode do poludnia to i humor mam lepszy i jestem
    > bardziej wydajny :) Myslalem ze robota na kasie w TESCO jest bezstresowa
    > (myslec nie trzeba i masz wszystkow dupie) ale z tego co sie zorientowalem
    > jest wrecz przeciwnie :)
    > To ja juz wole pomyslec ... ale po 10.00 :) Zawód "polityk" bylby niezly
    > ... ale zdecydowanie odpada ze wzgledu na stan zdrowia ... mam alergie ...
    > polityczna :) Pozatym na prezydenta jestem za wysoki a jak juz w cos wchodze
    > to musze widziec jakas sciezke rozwoju :) Moze sa wolne etaty w jakiejs
    > radzie nadzorczej czy cus (ale tutaj moglbym nie lubic kolegow z pracy,
    > pozatym nie wiem czy byli by zachwyceni moja kandydatura a co sie bede pchal
    > na sile) - ewentualnie w kiosku na rogu (tutaj obawiam sie klaustrofobii)
    > Rzuccie jakies pomysly ...
    >
    >
    Proponuje prace za 6200 na reke -firma miedzynarodowa, zapieprz
    generalny, wyjazdy zagraniczne, zarzadzanie zespolem finansowo
    ksiegowym:) Stanowisko kierownicze, telefon, laptop, bez doplat za
    mieszkanie (na poczatku tylko 2 pensje na relokacje:) Dobry angielski
    wymagany , uzywany codziennie w pracy. Praca w Krakowie:) Taką ofertę
    dostałem ale odrzuciłem bo nieopłacalna jest dla mnie przeprowadzka do
    miasta w ktorym mieszkania kosztuja 70-80% wiecej niz u mnie.Moze
    powinienem komus polecic taka prace w momencie gdy dostalem oferte i ja
    odrzucalem? :)))


  • 16. Data: 2008-03-15 16:32:13
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Bzyko" <t...@i...pl>

    > Proponuje prace za 6200 na reke -firma miedzynarodowa, zapieprz generalny,
    > wyjazdy zagraniczne, zarzadzanie zespolem finansowo ksiegowym:) Stanowisko
    > kierownicze, telefon, laptop, bez doplat za mieszkanie (na poczatku tylko
    > 2 pensje na relokacje:) Dobry angielski wymagany , uzywany codziennie w
    > pracy. Praca w Krakowie:) Taką ofertę dostałem ale odrzuciłem bo
    > nieopłacalna jest dla mnie przeprowadzka do miasta w ktorym mieszkania
    > kosztuja 70-80% wiecej niz u mnie.Moze powinienem komus polecic taka prace
    > w momencie gdy dostalem oferte i ja odrzucalem? :)))

    dzieki za dobre checi ale nie brzmi zachecajaco :) Przeciez pisalem ze nie
    zalezy mi na kasie (chociaz to juz przebolec moge;-) i na zapieprzu (
    zdecydowanie odpada, szkoda zycia i wlosow :)



  • 17. Data: 2008-03-22 15:41:04
    Temat: Re: Pomóżcie wybrać zawód ;-)
    Od: "Piotr Miel" <p...@N...gazeta.pl>

    Bzyko <t...@i...pl> napisał(a):

    > > Proponuje prace za 6200 na reke -firma miedzynarodowa, zapieprz
    generalny,
    > > wyjazdy zagraniczne, zarzadzanie zespolem finansowo ksiegowym:)
    Stanowisko
    > > kierownicze, telefon, laptop, bez doplat za mieszkanie (na poczatku
    tylko
    > > 2 pensje na relokacje:) Dobry angielski wymagany , uzywany codziennie w
    > > pracy. Praca w Krakowie:) Taką ofertę dostałem ale odrzuciłem bo
    > > nieopłacalna jest dla mnie przeprowadzka do miasta w ktorym mieszkania
    > > kosztuja 70-80% wiecej niz u mnie.Moze powinienem komus polecic taka
    prace
    > > w momencie gdy dostalem oferte i ja odrzucalem? :)))
    >
    > dzieki za dobre checi ale nie brzmi zachecajaco :) Przeciez pisalem ze
    nie
    > zalezy mi na kasie (chociaz to juz przebolec moge;-) i na zapieprzu (
    > zdecydowanie odpada, szkoda zycia i wlosow :)
    >
    > Zostań maszynistą kolejowym,bedziesz prowadził elektrowozy lub
    spalinowozy,zależy na co zrobisz uprawnienia.Typowo męska robota!!!!Kasa z
    tego nie duża ,nie taplasz się w paskudnej pogodzie,wakacje na wyciągnięcie
    ręki bo za oknem,wykształcenie masz i to dobre,dużo podróżujesz,w kabinie
    lokomotywy jesteś sam czasem z pomocnikiem,same superlatywy.Spróbuj i
    powiesz jak daleko doszedłeś.Pozdrawiam


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1