-
51. Data: 2006-11-26 20:21:59
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony <m...@d...doPLer>
Nikiel ;-) napisał(a):
> Użytkownik "Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony"
> <m...@d...doPLer> napisał w wiadomości
> news:ekco7t$rav$1@inews.gazeta.pl...
>> kosztowałoby go 230 pln na miesiąc. Żona tego ktosia nie chce go
>> ubezpieczyć - bo zupa była za słona, bo pokłócili się o to, kto
> siądzie
>> za kółkiem, bo mąż przejęzyczył się na obiadku u mamusi i zamiast
>
> Albo odwrotnie, mąż nie chce żony ubezpieczyć, bo po macierzyńskim i
> wychowawczym rozleniwiła się i do pracy nie chce iść... ;)
No właśnie :) I co wtedy?
pozdrawiam
Maciek
-
52. Data: 2006-11-26 23:00:02
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Sun, 26 Nov 2006 20:00:15 +0100, Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony
<m...@d...doPLer>
w <ekco7t$rav$1@inews.gazeta.pl> napisał:
> Przy okazji zastanowiło mnie jedno. Dajmy na to, że ktoś chce się
> ubezpieczyć. Jego miesięczne dochody nieco przekraczają granicę, powyżej
> której PUP nie rejestruje bezrobotnych. Ubezpieczenie dobrowolne
> kosztowałoby go 230 pln na miesiąc. Żona tego ktosia nie chce go
> ubezpieczyć - bo zupa była za słona, bo pokłócili się o to, kto siądzie
> za kółkiem, bo mąż przejęzyczył się na obiadku u mamusi i zamiast
> "kochanie, podaj mi zupę", wyszło z jego ust: "spieprzyłaś mi życie,
> suko" albo z innego powodu. Co wówczas zrobić? Wniosek o separację?
> Rozwód? Ubezwłasnowolnienie żony? Podłożenie żonie świni w pracy, tak by
> dostała dyscyplinarkę? Upozorowane samobójstwo żony?
> Może ktoś podpowie, czy istnieje jakaś szansa by ten ktoś się
> ubezpieczył i jednocześnie nie zbankrutował? Albo nie zeszmacił, jak w
> podanych przykładach?
Czy zatajenie niewielkiej części dochodów to zeszmacenie się? :>
> Maciek
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.
-
53. Data: 2006-11-26 23:15:10
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony <m...@d...doPLer>
Jakub Lisowski napisał(a):
>> Może ktoś podpowie, czy istnieje jakaś szansa by ten ktoś się
>> ubezpieczył i jednocześnie nie zbankrutował? Albo nie zeszmacił, jak w
>> podanych przykładach?
>
> Czy zatajenie niewielkiej części dochodów to zeszmacenie się? :>
Pisząc to widziałem w myślach bezradnego człowieka, dla którego jedynym
rozwiązaniem jest oszustwo albo inna radykalna metoda, sprzeczna z jego
wartościami.
W sumie to tak. Zatajenie jest formą oszustwa. Co prawda oszukuje się
anonimową machinę biurokratyczno-urzędniczą, ale jednak to oszustwo. A
więc szmacenie się.
>> Maciek
> ja czyli jakub
I znów Maciek :)
-
54. Data: 2006-11-27 07:43:21
Temat: Re: Zmywak (bylo: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!)
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>
Immona napisał(a):
> To nie ma nic do rzeczy. Nie masz powodow przechodzic tego, bo Twoje
> "bezrobocie" jest wylacznie papierowe - masz co robic, masz z czego
> czerpac satysfakcje i masz zadowalajacy poziom zycia. Moja sugestia
> dotyczyla tego, ze Twoja duma z trudem przezywa sama etykietke
> "bezrobotny" i zwiazane z nia stereotypy, ktore niektorzy ludzie moga Ci
> blednie przypisywac.
>
> Ja mam momentami cos podobnego z etykietka "emigranta". Wiadomo, ze
> obecny typowy i statystyczny emigrant jedzie pracowac na zmywaku i
> dzielic pokoj z 10 podobnymi wiodac zycie obracajace sie tylko wokol
> odkladania kasy, bo w Polsce bylo mu jeszcze gorzej (nie obrazajcie sie
> emigranci, ale taki schemat rzeczywiscie dominuje liczebnie, tych ludzi
> mozna poogladac na forum na londynek.net i czesciowo na gazeta.pl).
> Uczestniczac w dyskusjach o emigracji na necie, zwlaszcza dyskusjach
> miedzy tymi, co wyjechali, a tymi, co zostali, stracilam kilka razy
> panowanie nad soba przy okazji udowadniania, ze nie jestem takim okazem
> jak wyzej opisany emigrant statystyczny. A naleze raczej do osob
> potrafiacych sie opanowac podczas publicznych dyskusji/wystapien.
Pewnie to zalezy od tego w jakich kregach kto sie obraca, z moich
znajomych na zmywaku pracowala przez jakis czas jedna osoba (uczyla sie
przez ten czas jezyka, by dostac tzw. real job) Reszta pracuje zazwyczaj
w zawodzie, albo jak niektorzy doktoryzuje sie itd na uczelniach
zagranicznych - ci ostatni maja najgorzej i dorabiac musza (no bo
utrzymuja zone i dziecko, ale to insza inszosc) :)))
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
55. Data: 2006-11-27 10:24:20
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Maciek Sobczyk - robotny, prawie ubezpieczony wrote:
> Immona napisał(a):
>> I jeszcze cos, lekko OT: Twoj opis faz przezywanych przy okazji
>> bezrobocia bardzo przypomina fazy szoku kulturowego. Przy okazji
>> wyjazdu i po nim dosyc rzetelnie sie oczytalam na temat tego zjawiska
>> i jego przebiegu. Przeczytanie Twojego opisu doprowadza mnie do
>> wniosku, ze szok kulturowy jest wylacznie szczegolnym przypadkiem
>> "szoku zmiany rzeczywistosci".
>
> Jak chcesz,to mogę poszukać materiałów na temat psychologicznego aspektu
> emigracji.
Dzieki, ale nie sadze, zebys mial na to czas przy swoim grafiku. Do
materialow mam dobry dostep, mam tez tu kontakty z organizacjami i
rozmawialam z ludzmi od lat zawodowo zajmujacymi sie pomoca w
przypadkach ciezkiego znoszenia zmiany otoczenia kulturowego.
Interesuje mnie "ciezka" wersja szoku, wystepujaca przy zmianie kregow
kulturowych - np. przejscie z kultury "low-context" do "high context" i
na odwrot. Zmiana jednego kraju europejskiego na drugi to przy tym male
piwo. Temat na pewno nie jest popularny w Polsce, bo to kraj
nieimigrancki, ale jak spotkasz kogos, kto chcialby wymienic poglady i
podzielic sie wiedza akademicka w zamian za opisy przypadkow, to mozesz
zawsze mi wyslac taka osobe na priva.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
56. Data: 2006-11-27 10:32:54
Temat: Re: Zmywak (bylo: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!)
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Tomasz Kaczanowski wrote:
> Immona napisał(a):
>
>> gazeta.pl). Uczestniczac w dyskusjach o emigracji na necie, zwlaszcza
>> dyskusjach miedzy tymi, co wyjechali, a tymi, co zostali, stracilam
>> kilka razy panowanie nad soba przy okazji udowadniania, ze nie jestem
>> takim okazem jak wyzej opisany emigrant statystyczny. A naleze raczej
>> do osob potrafiacych sie opanowac podczas publicznych dyskusji/wystapien.
>
>
> Pewnie to zalezy od tego w jakich kregach kto sie obraca, z moich
> znajomych na zmywaku pracowala przez jakis czas jedna osoba (uczyla sie
> przez ten czas jezyka, by dostac tzw. real job) Reszta pracuje zazwyczaj
> w zawodzie, albo jak niektorzy doktoryzuje sie itd na uczelniach
> zagranicznych - ci ostatni maja najgorzej i dorabiac musza (no bo
> utrzymuja zone i dziecko, ale to insza inszosc) :)))
>
Nie mowimy o znajomych z reala, bo tu moj krag znajomych wyglada
podobnie, ale o opinii publicznej, czyli pogladach przecietnej
wiekszosci. Obejrzyj sobie chocby flame'y na forum "Wielka Brytania i
Irlandia" na gazeta.pl (poszukaj w starszych watkach, bo ostatnio sie
jakby uspokoilo).
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
57. Data: 2006-11-27 10:48:12
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Immona <c...@n...gmailu>
Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony wrote:
> Nikiel ;-) napisał(a):
>
>> Albo odwrotnie, mąż nie chce żony ubezpieczyć, bo po macierzyńskim i
>> wychowawczym rozleniwiła się i do pracy nie chce iść... ;)
>
> No właśnie :) I co wtedy?
Wtedy jest problem, z ktorego jedynym wyjsciem jest krecenie, czyli
wspomniana umowa-zlecenie na niska kwote, przeniesienie dochodow do
szarej strefy i rejestracja lub w wersji radykalnej (malo
prawdopodobnej) porzucenie zrodel dochodow i w pelni "uczciwe"
zarejestrowanie sie jako bezrobotny.
Polskie ustawodawstwo ma w sobie mnostwo dziedzictwa komuny polegajacego
na tym, ze nie przewiduje sytuacji wychodzacych poza standardowy szablon
i osoby z takich sytuacji zostaja w obszarze "prozni" przepisowej, co
zwykle oznacza, ze cos im nie przysluguje lub czegos nie moga zalatwic.
Bezrobocie i ubezpieczenia to nie jedyna taka dziedzina, ale opis innych
znanych mi "paragrafow 22" bylby OT.
A teraz zwroc uwage, ze bedac wyksztalconym i bystrym czlowiekiem
calkowicie nie zdawales sobie sprawy z sytuacji panujacej w przepisach,
a Twoi znajomi tez sobie z niej nie zdaja sprawy i jesli nie spotka ich
ta sytuacja w zyciu, beda zyc w blogiej nieswiadomosci. I to jest
najwazniejszy powod tego, ze taka sytuacja istnieje i trwa.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :)
-
58. Data: 2006-11-27 17:29:09
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: the_foe <t...@W...pl>
> A więc, w kwiecie wieku i mocy przerobowo-kopulacyjnych, zostałem - ja
> pierdolę - bezrobotnym. Jak miło. Ciekawe, co powiedzą w PUP, gdy ich
> poinformuję, że rezygnuję z zasiłku, gdyż jako bezrobotny o miesięcznym
> uposażeniu rzędu kilkudziesięciu średnich krajowych, sram na zasiłek?
>
nic, bo Ci sie nie nalezy zasilek.
-
59. Data: 2006-11-29 21:18:45
Temat: Re: Pomocy! Zostałem bezrobotnym!
Od: Maciek Sobczyk - zaocznie ubezpieczony <m...@d...doPLer>
Immona napisał(a):
>jak spotkasz kogos, kto chcialby wymienic poglady i
> podzielic sie wiedza akademicka w zamian za opisy przypadkow, to mozesz
> zawsze mi wyslac taka osobe na priva.
Ok.
Pozdrawiam
Maciek